Haibike Greed SL! (film)

Chciwość jest super!

Drukuj

W pierwszej części kultowego filmu Wall Street niejaki Gordon Gekko, rekin finansjery, rzucił hasło Greed is good. Wygląda na to, że miał na myśli serię rowerów Greed (ang. chciwość) HaiBike. To się nazywa przeczucie!

1009 gramów
Haibike należy do tych firm, na które jeszcze chwilę temu (czytaj lat kilka wstecz) zupełnie nie zwrócilibyśmy uwagi. Ot, jeszcze jeden producent sprzętu klasy średniej, przyzwoitego, ale też nie wyróżniającego się niczym specjalnym. Tak się jednak składa, że na rynku niemieckim, a stamtąd Haibike (i Hercules, koncern-matka) pochodzi, pojawił się pewien trend, który spowodował jego wywrócenie do góry nogami. Firmy generalnie tanie, specjalizujące się w sprzedaży wysyłkowej, czy też powiedzmy masowej, takie jak Canyon, Radon, Cube, albo Haibike właśnie, postanowiły zerwać z mianem sprzętu przeciętnego. Zainwestowano w dizajn i zatrudniono najlepszych specjalistów od materiałów czy zawieszeń, po czym nagle okazało się, że oferują sprzęt, który śmiało może konkurować z tym pochodzącym od bardziej utytułowanych marek. Dowód? Rama Greeda (nieuzbrojona), która waży rzeczywiste 1009 gramów! Połączono w niej różne techniki obróbki kompozytów, bo obok fragmentów monolitycznych znajdziemy i „rury”, a raczej precyzyjnie rzecz biorąc metodę tube-to-tube. Nie zabrakło miejsca na prawdziwe ekstrasy, bo haki tylnego koła, nie dość, że są karbonowe, to jeszcze mają pudełkową konstrukcję, pustą w środku. W tym momencie zdecydowanie już nie zdziwi fakt, że ramie zafundowano jeszcze środek suportu typu press-fit, jak i rozszerzaną główkę sterową oraz… rurki tylnego widelca cienkie niczym ołówki. Skąd my to znamy? Oczywiście z szosy, gdzie najmodniejsze dziś ramy w ten sposób tłumią drgania!



Najtańsza wersja?
Nie chce się wierzyć, ale Greed SL to najtańsza wersja z całej serii, co nie oznacza, że szczególnie tania, ale lekka zdecydowanie. Pomimo zastosowania osprzętu klasy średniej, bez żadnych „superlajtów”, rower waży nieco powyżej 10 kilogramów, precyzyjnie rzecz biorąc 10,1 kg (rozmiar 19"). Oczywiście dobór sprzętu musiał być przy tym inteligentny, bo nie widać wyraźnych, budżetowych oszczędności. Widelec Rock Shox Reba RLT ze zdalną manetką – jest, napęd na poziomie XT – również, opony to także trafiony wybór, bo Continentale X-Kingi wiele potrafią. Koła? Przystosowane do opon bezdętkowych, ba, nawet stosowne zaworki UST są w komplecie (rower seryjnie jest jednak wyposażony w dętki i zwykłe opony). Jeśli można przy czymś pogrymasić, to… hamulcach, choć bynajmniej nie pod względem działania. Avidy Elixir z numerem 3 to wprawdzie uproszczona wersja wyczynowych XX, ale tłoczek TaperBore pozostaje bez zmian, brak paru drobiazgów wyposażenia nie odbija się na mocy lecz na masie hamulców. Inny drobiazg, który cieszy, to fakt, że linka tylnej przerzutki na całej długości została poprowadzona w pancerzu. Tu musiałby zdarzyć się potop, by tak uszczelniony system przestał działać. W dodatku, co nie jest takie oczywiste, ten i wszystkie pozostałe pancerze są od razu przycięte do właściwej długości. Rower zaś od razu praktycznie, prosto po wyjęciu z kartonu gotowy jest do jazdy. Świetnie skręcony i wyregulowany. Tu widać, że producent dba o każdy szczegół, także wykończenia - rura podsiodłowa pomalowana została tak, jak rama, płynnie przechodząc w pseudomaszt.

 


 

Niemal wszystko na swoim miejscu
Świetna rama, naszpikowana najnowszą technologią, ze sterami o różnej średnicy łożysk i paroma innymi celowymi zabiegami, o ile tylko nie popełni się dramatycznych błędów co do geometrii, musi bardzo dobrze jeździć. Tak jest i tym razem. Poprzez zwiększoną średnicę dolnej rury, wspomniane stery i powiększony przekrój poprzeczny dolnych rurek tylnego trójkąta producent uzyskał bardzo dobrą sztywność konstrukcji. Ciekawe, że jednocześnie właściwym epitetem będzie… czułość, a dotyczy on tego, jak rama reaguje na nierówności terenu. Cienkie rurki tylnego widelca sprawiają, że koło lepiej trzyma się podłożą, minimalnie pochłaniając drgania. Efekt tłumienia potęguje jeszcze cienka, elastyczna sztyca podsiodłowa, z celowo zaprojektowanym „flexem”. To połączenie sprawia, że rama gwarantuje rekordowe czasy przejazdów na trasie. Tylko od naszych umiejętności zależy szybkość pokonywania trudnych odcinków. Tym bardziej, że z charakterem samej ramy współgrają kolejne komponenty, jak wygodna kierownica z dużym kątem załamania i chwyty anatomiczne, które dobrze leżą w dłoniach. Rower łatwo jest kontrolować w każdej sytuacji.

 

 



Prawie doskonały
Oczywiście nie byłoby sensu tworzyć wyższych wersji, gdyby już ta była doskonała. Po dłuższych poszukiwaniach znaleźliśmy parę detali, które mogłyby zostać poprawione. To jasne, że gdzieś oszczędności należało poczynić, nie dziwią więc ciężkie koła. Po co jednak zastosowano redukcję z Centerlocka na 6 śrub, tego nie da się do końca wytłumaczyć, choć rozumiemy chęć użycia oryginalnych tarcz Avida. Tu chyba w specyfikacji hamulce Shimano byłyby wyjściem lepszym (albo inne piasty). Lekką niekonsekwencją jest też zastosowanie trybu 11-36 z, który w parze z korbą z trzema zębatkami udostępnia przełożenia bardziej turystyczne. A raczej żaden turysta Greeda nie kupi. Tu lepsze byłoby gęstsze zestopniowanie, tak, by łatwiej było dobierać przełożenia – 11-32 albo maksymalnie 11-34!

 

 




Podsumowanie
Jaki więc jest Greed? To niezawodny rower, a przede wszystkim ŚWIETNA rama. Drogi, bo kosztuje 10 990 zł, ale wiemy za co się płaci. Na tej ramie można spokojnie pobawić się w tuning. Swoją drogą w teamie Haibika jeździ m.in. Sabine Spitz. Trudno stwierdzić z całą pewnością, że ściga się na identycznej ramie, ale na pewno mogłaby, bez żadnych problemów. Niemka znana jest z obsesji odchudzania sprzętu, a w przypadku tej ramy zadanie byłoby naprawdę trudne!

Informacje ogólne:
Cena: 10990,00 PLN
Widelec: Rock Shox Reba RLT, PopLoc, amortyzacja: powietrze, skok: 100mm, 1 1/8" - 1 1/2"

Napęd:
Przerzutka przednia: Shimano Deore XT M 771, Dual Pull, Down Swing, 34,9mm
Przerzutka tylna: Shimano Deore XT M 773 Shadow
Korba: Shimano Deore XT M 770, Hollowtech II, 42-32-24 T
Środek suportu: Shimano PressFit MTB
Kaseta: Shimano Deore XT M 771, 11-36 T
Łańcuch: Shimano HG 94

Koła:
Piasta przednia: Shimano MT 65
Piasta tylna: Shimano MT 65
Obręcze: Shimano MT 65
Opony: Continental X-King, 26x2,2, SV valve

Kontrola:
Manetki: Shimano Deore XT SL-M 770, Rapidfire
Dźwignie hamulca: Avid Elixir 3
Hamulec przedni: Avid Elixir 3, hydrauliczne tarczowe, 185mm
Hamulec tylny: Avid Elixir 3, hydrauliczne tarczowe, 160mm
Kierownica: XLC Pro SL, Flatbar
Mostek: XLC Pro SLStery: FSA SX-Pro, A-Head, półzintegrowane, 1 1/8" - 1 1/2"
Siodełko: Selle Italia SL XC
Wspornik siodełka: Haibike Flex Post, 27,2mm


Foto & Film: Maciej Łuczycki
Jeżdził: Robert Banach

Dystrybutor: www.haibike.de