Dotyczy to przede wszystkim rowerów przeznaczonych do bardziej ekstremalnych zastosowań, bo w takich ten hiszpański producent specjalizuje się przede wszystkim. Sprawdźmy zatem, gdzie w strukturze Mondrakera umiejscowiono testowany przez nas nas model Foxy RR. Na szczycie piramidy znajdują się wyścigowe zjazdówki: bardzo lekkie Summum i pancerny Kaiser. Kolejna grupa to „freeride extreme”, do której należą Durhamy wyróżniające się jednopółkowymi widelcami z dużym skokiem oraz jedną, małą tarczą zębatą 24z. z przodu. Jednym słowem sprzęt służący do latania na małej prędkości i dużych wysokościach. Odchudzoną wersję tej serii stanowią rowery Payer należące do kategorii freeride dedykowane bardziej technicznej jeździe.
Następne w rodzinie to enduro. Należą do niej rowery serii Dune geometrią zbliżone do freeridu oraz trzy pojazdy Foxy: Foxy RR, Foxy R oraz Foxy. Testowany przez nas rower to właśnie topowy model z tej linii. Kolejne piętro piramidy Mondrakera zajmuje all mountain, a dopiero pod nim umieszczono XC. „Zbyt warszawska dla Szczecina i zbyt szczecińska dla Warszawy” jak śpiewała Kasia Nosowska. Jaki jest zatem Foxy, skoro zbyt „lajtowy” by uprawiać na nim freeride, a równocześnie za hardcorowy do XC, a nawet all mountain przeznaczonego do wielogodzinnej jazdy w trudnym terenie?
Nasz rower wystąpił w rozmiarze L, co stanowi odpowiednik 47 cm. Coś w sam raz dla osoby testującej o wzroście 178 cm i 82 kg wagi. Oprócz tego producent ma w zanadrzu rozmiary M i XL. Niektórzy uważają, że rowery typu all mountain, czy enduro to sztuczne twory, które powstały poprzez uśrednienie parametrów XC i FR. To zbyt duże uproszczenie. Ich założeniem jest posiadanie cech najlepszych dla obu kategorii, a więc na przykład łatwość podjeżdżania przy równocześnie bardzo dobrych właściwościach podczas szybkiej jazdy w dół. Na przykład rura górna ma długość 60 cm, dokładnie tyle, ile rower Mondrakera do XC, co pozwala przyjąć bardziej wyciągniętą pozycję.
Kąt główki 68º (tyle samo w AM) pozwala na atakowanie przeszkód pod mniejszym kątem niż w rowerach XC, dzięki czemu na dużych prędkościach w terenie łatwiej może połykać solidne nierówności. Jest przy tym mniej nerwowy, ale na tyle zwrotny, by poradzić sobie podczas pedałowania pod górę i w dół. Dla porównania w rowerach freeridowych standardowy kąt główki to 66º. Rozstaw osi na poziomie 113.8 cm to jakieś 3-4 cm więcej od zwartych maszyn racingowych przeznaczonych do XC. Z drugiej strony pojazdy do freeridu są nieco dłuższe, a więc nasz Foxy znajduje się gdzieś pośrodku. Optycznie wydaje się być jednak bliższy rowerom do bardziej ekstremalnych zastosowań.
Rama wydaje się być ręcznie wyrzeźbionym dziełem sztuki. Główka ramy przybiera kształt stożka łącząc wytrzymałość niczym w systemach One-Point-Five. Do tego należy dodać „garbatą” górną rurę w stylu Santa Cruz, która wzmacnia konstrukcję w strategicznym miejscu. „Falująca” rura górna opada w dół, ale nie aż tak wyraźnie jak w pierwszych modelach Dune. Wyraźny hydroforming oraz ostre kształty są znakiem rozpoznawczym roweru. Mondraker nadał im nawet swoją nazwę: „Stealth Side Alloy Structure”. Wszystko po to, by zwiększyć sztywność oraz wytrzymałość, a przy okazji wyróżnić się z konkurencji.
Amortyzacja
Tylne zawieszenie we wszystkich fullach Mondrakera jest bardzo podobne. Nisko umieszczony damper z zawiasem znajdującym się tuż nad suportem tworzy coś w rodzaju wirtualnego punktu obrotu, które nazwano ZERO Suspension System. Naszym zdaniem niesamowicie przekombinowanego, bo naszpikowanego powyginanymi rurkami. Jak można się było spodziewać – nisko zamieszczony i schowany damper jest wspaniałym miejscem magazynowania się błota. Na szczęście jednak ten system działa. Zawieszenie uaktywnia się na zjazdach, reaguje szybko i jest niesamowicie czułe. Z przodu pojawił się widelec na sztywną oś 15 mm i ze skokiem 140 mm Fox Floar RL FIT posiadający czułość i mnogość regulacji (łącznie z blokadą skoku) rodem z XC, ale zakres działania pozwala na szybkie zjazdy w trudnym terenie.
Napęd
Mondraker funduje w tym Modelu istną mieszankę. Z tyłu mamy SRAM X.O, który wraz z manetkami Trigger pracuje twardziej od Shimano, klikanie jest wyraźniejsze i wydaje się być sprzętem odpowiedniejszym do bardziej ekstremalnych zastosowań w odróżnieniu od japońskiego konkurenta. Przednia przerzutka to z kolei Deore XT w systemie Direct Mount, który wymuszony został skomplikowanym prowadzeniem rur i rurek ramy w tym miejscu. Korby natomiast pochodzą od XTR tak jakby producent chciał pokazać, że Foxy ma w sobie genotyp cross country.
Hamulce
Formula RX jest sprzętem jak najbardziej akuratnym w tej klasie roweru, choć zastanawiamy się, czy tarcze o rozmiarze 180 mm to aby nie za dużo? Producent zapewne stwierdził, że jazda na pograniczu freeridu wymaga odpowiedniej mocy zatrzymywania.
Koła
Rower został złożony komponentów najwyższej klasy, jednak koła to prawdziwe rodzynki. Crank Brothers Cobalt z jedynym w swoim rodzaju „systemem szprychowym” oraz zaciskami niektórym się podoba, innym niekoniecznie, ale na pewno nie można przejść obok nich obojętnie. Koła są na tyle ciekawym produktem, że postanowiliśmy im poświęcić osobny test oraz tekst, który wkrótce opublikujemy. Wraz z kołami w zestawie znalazły się bezdętkowe opony Kenda Nevegal o szerokości 2.1”
Kokpit
Kierownica jest oczywiście gięta i szeroka na 680 mm, co ma wpływ na charakterystykę jazdy. Mostek natomiast wydaje się być dość filigranowy, ale za to krótki, przez co pozycja rowerzysty, mimo dość długiej ramy, nie jest pochylona jak w XC.
Jazda
Paradoksalnie geometria roweru bliższa jest tej znanej XC. Owszem – skok zarówno przedniej, jak i tylnej amortyzacji sięgający 140 mm to sporo – jednak długość górnej rury pozwala na gładkie podjazdy. Freeridowej zadziorności, oprócz większego skoku, nadają rowerowi: nieco wyżej umieszczony suport oraz mniejszy kąt wyprzedzenia widelca odejmujący pojazdowi nerwowości na zakrętach. To wrażenie potęguje ponadto krótki mostek i szeroka kierownica. Skręcając można odnieść wrażenie, że w początkowej fazie ruchu kierownicą jest ciężej, a w następnej lżej. Tak, jakby włączało się jakieś dodatkowe wspomaganie. Taki efekt dostarcza wiele frajdy na krętych singletrackach, które trzeba pokonać na większej prędkości. Bardzo pozytywnie oceniamy boczną sztywność kół oraz profil bieżnika Kendy Nevegal, których szerokość 2.1” wydaje się być większa. Głośny terkot zapadek w tylnej piaście piast Crank Bros potęguje wrażenie prędkości. Hamulce są bardzo, bardzo mocne i do ich obsługi wystarczy jeden palec delikatnie zaciśnięty na dźwigni. Mimo wszystko modulacja mogłaby być nieco lepsza, a poza tym po pewnym czasie tylny hamulce zaczął wydawać charakterystyczne „gulgotanie indyka”.
Zawieszenie sprawuje się znakomicie. Zwłaszcza tył, który bardzo precyzyjnie wybiera nierówności i błyskawicznie reaguje na zmianę nawierzchni. Można odnieść wrażenie, że im szybciej tym fajniej. I właściwie nie ma znaczenia, czy jedziemy na stojąco, na siedząco, mocno wychyleni za siodełko „dopedałujemy”, czy ciągle zaciskamy hamulce. Rama ugina się jak należy i potrafi wybaczać błędy.
Jazda pod górę nie należy już do czystej przyjemności. Owszem, wyeliminowano upierdliwe bujanie pojawiające się z każdym mocniejszym naciśnięciem na pedały. Podjazdy na Foxy odbywają się w miarę płynne, pod warunkiem, że stromizna nie jest zbyt duża, a teren dość spokojny. Jednak w miarę pojawiania się większych kamieni, korzeni oraz, gdy czasem trzeba stanąć na pedały, tylne zawieszenie daje o sobie znać. Cóż, rower ten nie został stworzony do corocznego uphillu na Śnieżkę. Jego domeną jest jazda w trudnym terenie, a frajdę dają przede wszystkim zjazdy, które są nagrodą za dzielne pedałowanie pod górę. Zwłaszcza, że rower waży tylko 12.68 kg według naszej redakcyjnej wagi, a więc łatwiej go opanować na zjazdach w przeciwieństwie do kilka kilogramów cięższych freeridówek i zjazdówek. Ale nie ma też potrzeby przesadzać. Jeśli ktoś zamiast wjechać na Foxy woli taszczyć rower na plechach to znaczy, że jest leniem lub nie ma pary w nogach, bo pojazd ten mimo, że nie nadaje się do wyścigów, to wjeżdża pod górę jak na rower górski przystało.
Dystrybutor: www.7anna.com.pl
Informacje ogólne: Cena: 13590,00 PLN Rama (materiał): Foxy Stelth Construction 6061 T6, aluminiowa, Zero Suspension System 140mm Rozmiary: M / L / XL Amortyzacja: Widelec: Fox Float RL FIT Qr15mm, stożkowata rura sterowa, 140mm Tłumik: Fox Float RP23 Boost Valve 200x57mm Napęd: Przerzutka przednia: Shimano XT FD M-771D Direct mount Przerzutka tylna: Sram X0 średni wózek Korba: Shimano XTR FC-M970 44/32/22T Środek suportu: Shimano HollowTech 2 Kaseta: Sram PG-970 11-32T 9s Łańcuch: Sram PC-951 9s |
Koła: Piasta przednia: Cranck Brothers Cobalt 15mm Piasta tylna: Cranck Brothers Cobalt Qr Obręcze: Cranck Brothers Coblalt Opony: Kenda Nevegal 2.10 DTC Tubuless Kontrola: Manetki: Sram Trigger X-9 Dźwignie hamulca: Formula RX Hamulec przedni: Formula RX 180mm Hamulec tylny: Formula RX 180mm Kierownica: M-Decline 31.8mm 680mm Mostek: M-Decline AM 31.8mm Stery: Gravity SX-Pro zintegrowane 1-1/8 górna część 1/5 dolna Siodełko: Fizik Gobi XM Manganese Wspornik siodełka: M-Decline 31.6mm |