Co nowego?
Największa zmiana w zestawieniu z zeszłym rokiem to cena. Było 9 499 zł. Teraz za Mastera zapłacimy aż tysiąc mniej! Co ciekawe komponenty zostaną praktycznie bez zmian. Inne są przede wszystkim koła. W najnowszej odsłonie roweru piasty Author Xenon zastępują Shimano Deore XT, a zamiast opon Beetle Juice zamontowano Trail Master. Dopracowano natomiast ramę. Nie wiemy, czy jest lżejsza, sztywniejsza i bardziej wytrzymała, bo nie dysponujemy odpowiednim sprzętem laboratoryjnym. Ale patrząc na detale dostrzec można kilka interesujących zmian.
Rama
W tym karbonowym szkielecie oryginalnie prezentuje się linia tylnego trójkąta. Przy rurze podsiodłowej występuje masywna poprzeczka, a górne rurki idące w kierunku osi tylnego koła są bardzo mocno powyginane. Węższe na górze i rozszerzające się ku dołowi. Aż przypominają się czasy stalowych ram robionych w identyczny sposób po to, by nie wyginały się rurki podczas hamowania V-brakami. Na uwagę zasługuje nowy, ładny profil główki „wycieniowany” na środku i rozszerzający się na jego końcach w miejscu łożysk. Aż szkoda, że rama nie jest dostępna osobno w sprzedaży.
Otoczenie konkurencyjne
Kilka słów o dwóch konkurencyjnych kompozytowych hardtailach występujących w zbliżonej cenie. Wybór padł na Gianta XTC Advanced 3 oraz Treka 8500. Wszystkie trzy rowery odznaczają się zróżnicowaną konfiguracją. Jedynie, co je łączy to taki sam amortyzator Fox F Series RL o skoku 100 mm. Wniosek jest prosty – w sezonie 2010 Fox wiedzie prym w amortyzacji i wydaje się, że z każdym kolejnym rokiem jego konkurencji coraz ciężej jest się przebić.
Trek postawił na napęd oraz hamulce Shimano Deore XT, a cała reszta komponentów łącznie z kołami sygnowana jest marką Bontragera. Mamy więc do czynienia z japońską klasyką oraz własnymi markowymi komponentami. Konfiguracja Gianta to z kolei przeważnie Shimano SLX jeśli chodzi o napęd, hamulce Avid Elixir 5 oraz koła Mavic Crossride, a więc w tym wypadku producent dokonał delikatnego skrętu w kierunku all-mountain.
Napęd
Author poszedł jeszcze inną drogą wybierając SRAM X9. Można powiedzieć, że producent „zagrał” odważnie rezygnując z monopolistycznego Shimano, jednak miłośnicy napędu SRAM, a takich jest przecież wielu, otrzymują bardzo atrakcyjny produkt. Nie będziemy rozstrzygać, która firma robi lepsze przerzutki. Nie można jednoznacznie wskazać faworyta, więc i opinie w kolarskim świecie są mocno podzielone. X9 teoretycznie odpowiada grupie Shimano Deore XT. Jeździliśmy na obu grupach, obie działają bardzo dobrze i precyzyjnie. W tylnej przerzutce X9 podoba się nam jej stabilniejsze zachowanie. Na wybojach wózek nie „skacze” jak szalony, co zdarza się w Shimano. Bardzo fajnie prezentuje się korba FSA Afterburner. Jej największa masywna zębatka rodem z enduro dodaje rowerowi charakteru i zaciętości. Odważny pomysł i dobry efekt!
Największa koronka kasety ma „tylko” 32 zęby. O dwa mniej od wspomnianej konkurencji. Próbowaliśmy tego przełożenia na bardzo stromych podjazdach i porównywaliśmy z rowerem, w którym znalazła się zębatka z 34 zębami. Nie dostrzegliśmy jednak różnic, które muszą być najwyraźniej „mikroskopijne”.
Osprzęt testowaliśmy na różne sposoby. Było ostre szarpanie pod górę. Były szybkie zjazdy, błyskawiczne redukcje o kilka biegów naraz i zaraz potem stromy podjazd. Łańcuch się nie zerwał, linki nie popękały, a zamiast tego byliśmy pewni, że manetka zawsze prawidłowo przekaże nasze polecenia dalej. Nawet łańcuch ani razu nie spadł, a to obok przebitych dętek chyba najbardziej frustrujące dla rowerzysty. I co ciekawe: rower nie wymagał żadnych regulacji. Po wyciągnięciu go z pudła był ready to ride.
Hamulce
Hayes Stroker Trail prezentują się bardzo ładnie. Białe zaciski i dźwignia współgra kolorystycznie z ramą i widelcem, a niebieskie pokrętło regulacyjne przy klamce jest wygodne w użyciu i bardzo okazałe. Wycieniowany kształt dźwigni hamulcowej musi się podobać. Klamki są wygodne i bardzo dobrze profilowane, dzięki czemu nawet w grubych zimowych rękawiczkach mogliśmy je bez problemu obsługiwać. Siła i modulacja były bez zastrzeżeń, może poza jednym: trochę „masłowato” pracują, co spodoba się zwolennikom precyzji, ale zniechęci zwolenników hamulców typu „akcja-reakcja”. Naciskam - staję dęba. Największy zarzut to niestety złośliwe, uporczywe piszczenie. Ten okropny dźwięk wydobywał się niezależnie od warunków pogodowych. Na mrozie i plusowej temperaturze. Fakt, że nie sprawdzaliśmy ich podczas suchej, słonecznej pogody. Może wtedy pozbylibyśmy się tego zgrzytu.
Koła
Author Helium Pro – ważąca 380 g to jednokomorowa obręcz aluminiowa. Parametrami wydaje się pasować do pozostałych komponentów. Swoim przekrojem poprzecznym jest podobna do wielu innych obręczy – również DT X430. Obie kosztują tyle samo (150 zł), ale czeski model według danych od producenta jest lżejszy: waży 380 g w porównaniu do 430 g w modelu DT.
Niestety niewiele możemy powiedzieć na temat piast. Nazwa Author Xenon brzmi dość tajemniczo i nie spotkamy jej w normalnej sprzedaży. Występują wyłącznie w gotowych rowerach Authora.
Komponenty
Patrząc na napęd SRAM X9 trzeba się spodziewać w Masterze części analogicznie o jedną półkę niższych od topowych, ale tutaj czeka nas miłe zaskoczenie. Otóż czeski producent wyposażył rower w Ritcheya najwyższej klasy WCS! Owszem, kierownica i mostek są aluminiowe, a w sprzęcie tej klasy fajnie byłoby zobaczyć chociaż kierownicę z karbonu. Cóż, wybrano kompromis. Mamy najwyższej klasy aluminium WCS, a miłośnikom kompozytów została „podarowana” efektowna karbonowa sztyca, ale tym razem z serii Pro.
Punkty styczne
Rower do testu otrzymaliśmy bez pedałów, ale kupujący może spodziewać się „klasycznych” Shimano M540. Chwyty na kierownicę to bardzo często występujący pod różnymi nazwami model, którego powierzchnia przypomina ODI Ruffian, ale mocowany jest na jedną śrubę. Bardzo wygodne i niemające tendencji do przekręcania się chwyty pewnie dają oparcie dłoniom. Identyczne wersje mieliśmy już okazję sprawdzać w innych rowerach i wtedy bardzo dobrze spełniały swoje zadanie, ale miały tendencję do szybkiego ścierania się przy wysokich temperaturach. Czy tak samo zachowują się gripy z Mastera? Tego nie wiemy. Wszak rower testowany był zimą.
Siodło Tundra od uznanej marki Fizik stanowi wygodny punkt podparcia dla naszego siedzenia. Mimo że jest to wersja racingowa to producent oszczędził nam siodełek megalekkich i jeszcze bardziej megatwardych. Tundra z powodzeniem nadawałaby się do rowerów allmountain i jeśli ktoś chciałby używać Mastera do dłuższych eskapad – spokojnie może zaufać temu modelowi Fizika.
Jazda
Typowo racingowa geometria Mastera jest identyczna jak w pozostałych modelach Authora tej klasy. Nasz pojazd waży nieco ponad 10 kg przy rozmiarze 19 cali, więc nie jest to mistrzostwo świata. W rowerze dość dobrze rozkłada się ciężar ze wskazaniem na dociążenie tyłu. Lekki Fox pozwala płynnie przejeżdżać po nierównościach, a manewrowanie kokpitem jest łatwe i przyjemnie. Można sobie pozwolić na podrywanie przedniego koła na płaskim i zjazdach jeśli mamy downhillowe zacięcie i lubimy zwinnie pokonywać przeszkody. Tył trochę psuje ten efekt i mógłby być lżejszy. Może to wina kół? Trudno jednoznacznie stwierdzić, w każdym razie rama w tym miejscu sprawia wrażenie lekkiej i „pocieniowanej”. Zakręty? Brak Masterowi zdecydowania. Jak na swoją klasę nie jest rowerem ani nazbyt nerwowym, ani przesadnie stabilnym. No, może poszlibyśmy z oceną bardziej w kierunku stabilności, ale bez zbytniej przesady. Opony nie „trafiły” na odpowiednie warunki do testowania, albo to raczej my nie trafiliśmy na suche, szutrowe i słabo pofalowaną nawierzchnię do której zdecydowanie przystosowane są Trail Mastery z delikatnym bieżnikiem. Na zmrożonej i ośnieżonej ziemi oraz błocie zachowywały się jak sliki, ale nie mamy o to pretensji. Nie do takich warunków je stworzono.
Podsumowanie
Tegoroczny Master ma ładniejszą ramę i jeszcze piękniejszą cenę. Świetne rozwiązanie dla miłośników karbonu oraz napędu marki SRAM szukających bardzo dobrze złożonego roweru poniżej 10 tysięcy.
Informacje ogólne: Cena: 8499,00 PLN Waga: 10,50 kg (19") Rama (materiał): AUTHOR carbon monocoque Rozmiary: 17,5", 19", 20,5" Amortyzacja: Widelec: FOX F100 RL (100mm) oś 15mm, Napęd: Przerzutka przednia: SRAM X9 (34,9mm) Przerzutka tylna: SRAM X9 Korba: FSA Afterburner BB30 44-32-22 (170/175mm) Środek suportu: FSA MTB BB30 Kaseta: SRAM PG-970 (11-32) Łańcuch: SRAM PC-971 Pedały: SHIMANO M540 zatrzaskowe |
Koła: Piasta przednia: AUTHOR Xenon Disc 32 otwory Piasta tylna: AUTHOR Xenon Disc 32 otwory Obręcze: AUTHOR Helium Pro 32 otwory Opony: AUTHOR PANARACER Trail Master Kevlar Kontrola: Manetki: SRAM X9 Trigger (27 biegów) Dźwignie hamulca: HAYES Hamulec przedni: HAYES Stroker Trail hydrauliczne Hamulec tylny: HAYES Stroker Trail hydrauliczne Kierownica: RITCHEY WCS (31,8mm) Mostek: RITCHEY WCS 31,8mm Stery: FSA 1-1/5"x1-1/8" (ahead) Siodełko: FIZIK Tundra Wspornik siodełka: RITCHEY Pro carbon 31,6mm |
Foto: Igor Gębarowski
Produkt w bikeKatalog.pl 2010: www.bikekatalog.pl/2010/rowery/350/Author.Master/
Dystrybutor: www.velo.com.pl