Tym razem do testu otrzymaliśmy karbonowego Authora CA5500 rodem z Czech. Owszem, Author nie jest włoskim "superrowerem", który ma na swoim koncie wygrane w setkach wyścigów i nagle w jakiś magiczny i cudowny sposób sprawi, że staniemy się dwa razy mocniejsi niż do tej pory. Ale dzięki temu ma jedną, bardzo dużą zaletę - producent nie każe sobie płacić za ten włoski "niezwykły imydż". Author CA5500 to po prostu dobry sprzęt w przyzwoitej, jak na tak wyposażony rower, cenie. Kosztująca w obecnej promocji 7.749 zł szosówka, wyposażona została w grupę, której trzon stanowi SRAM Rival, koła Mavic Ksyrium Equipe oraz komponenty FSA. Tak skomponowana całość waży około 7,80 kg.
Rama
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy to oczywiście czarna, karbonowa rama, z wykończeniem w kolorach czerwonym i białym. Malowanie ramy choć nie "krzyczy" to dzięki swojej "surowości" sprawia wrażenie eleganckiego roweru. Konstrukcja wykonana została w technologii Monocoque, która spaja przedni trójkąt z dolnymi i górnymi rurkami trójkąta tylnego. Bardzo ciekawie prezentują się wygięte rurki tylnego widelca, które wykonano w technologii Carbon Flex Stay Design - taka konstrukcja w sposób odczuwalny wpływa na komfort. Drgania tłumione są w przyjemny sposób, a sztywność na tym rozwiązaniu nie cierpi, producent obiecuje także, że rower prowadzić się będzie w sposób bezpieczniejszy i bardziej przewidywalny, co również mogę potwierdzić.
Waga ramy nie zachwyca, można powiedzieć, że jest co najwyżej przeciętna. 1,3 kg dla karbonowej ramy, oraz 0,48 kg dla karbonowego widelca to wynik, który w dzisiejszych czasach oszałamiającego wrażenia nie robi. Jednak rama rekompensuje tę wadę swoją wysoką sztywnością oraz jakością jazdy i sposobem prowadzenia - w jednym zdaniu można stwierdzić, że rower zachowuje się po prostu fantastycznie. Jest bardzo sztywny podczas krótkich i mocnych sprintów, a na 5-cio godzinnych treningach, dzięki ciekawej konstrukcji tylnego widelca, niemal w ogóle nie męczy. Rower prowadzi się w sposób przewidywalny - zawsze pojedzie tam, gdzie skręcimy kierownicą. Duża w tym zasługa solidnego, w pełni karbonowego widelca z aluminiowymi hakami, który także został wygięty, aby poprawić tłumienie nierówności na drodze.
Wykończenie ramy stoi na wysokim poziomie, nic nie świadczy o tym, że rama ta powstała na dalekim wschodzie - ciężko się do czegoś pod tym względem przyczepić. Warto jednak dokładnie przyjrzeć się ramie, gdy już będziemy chcieli takiego Authora sobie sprawić. Mam tutaj jednak na myśli geometrię, która jest dosyć specyficzna. Testowany egzemplarz CA5500, w rozmiarze 52 cm, miał poziomą rurę górną (geometria klasyczna) o długości aż 563 mm! To naprawdę sporo.
Osprzęt
Author trochę poeksperymentował i zamiast postawić na najczęściej spotykane komponenty Shimano, wybrał amerykańskiego SRAMa. To była dobra decyzja. Nowy Rival jest nie tylko niezwykle lekki (pełna grupa waży niecałe 2300 g), ale przede wszystkim imponuje sposobem działania. Przerzucanie przełożeń jest znacznie bardziej agresywne niż w konkurencyjnych produktach Shimano. Biegi zmieniają się pewnie i bezproblemowo, pozostaje kwestia żywotności komponentów - czy taki sposób działania zostanie zachowany na dłużej i czy po wielu tysiącach kilometrów dalej przewyższać będzie działanie komponentów z Japonii? Tego niestety nie byliśmy w stanie sprawdzić, gdyż taki test musiałby trwać nie 3 a 10 tyś przejechancyh kilometrów.
Manetki Double Tap są bardzo komfortowe, gdy opieramy na nich ręce. Oczywiście jest to kwestia indywidualnych upodobań i cech anatomicznych dłoni użytkownika. System działania i budowa manetek to ciekawa rzecz. Znajdziemy tylko pojedyncze dźwignie w lewej i prawej manetce, służące do zmiany przełożeń, a schowane pod dźwigniami hamulcowymi. Zmiana biegu odbywa się przez naciśnięcie na nie, zawsze w kierunku do środka, ku osi wzdłużnej roweru. Kierunek ruchu przerzutki w górę lub w dół wybierany jest za pomocą kąta wychylenia dźwigni. Jeśli wynosić będzie on mniej więcej 15 stopni, nastąpi cichy, ale wyraźnie wyczuwalny „klik”, i jeśli puścimy manetkę łańcuch powędruje na sąsiednią, mniejszą zębatkę. Jeśli jednak ruch będziemy kontynuować, wychylając dźwignię coraz bardziej, kierunek zmiany ulegnie odwróceniu i łańcuch przeskoczy w górę, maksymalnie o trzy zębatki. „Double-Tap” oznacza podwójne kliknięcie i odwołuje się wprost do nietypowej cechy rozwiązania. Choć wrzucamy łańcuch o jedno przełożenie, słyszymy dwa, następujące po sobie ciche kliknięcia. Dźwignie hamulcowe wykonane z karbonu wydawały się być sztywne - nie zauważyliśmy żadnego niepożądanego odginania, czy też "mięknięcia" podczas mocnego ich odginania. Manetki Double Tap, razem z przerzutkami, działały znakomicie przez cały okres trwania testu.
Napęd nie jest jednak homogeniczny. Chociaż najważniejsze części pochodzą od SRAMa, to korby i hamulce już nie. Hamulce Tektro R580 wykazywały się jednak bardzo dużą siłą hamowania, a korby FSA Team Issue w wersji kompaktowej były bardzo sztywne, chociaż życzylibyśmy sobie większej precyzji przy przechodzeniu łańcucha pomiędzy zębatkami. Do SRAMowskiej kasety OG-1700 (12-25) oraz łańcucha PC-1050 nie mieliśmy żadnych zastrzeżen.
Koła
Koła to klasyka. Mavic. Uwielbiane na całym świecie, ze względu na swoje wyścigowe korzenie i wysoką niezawodność. Jednak montowany w CA5500 model to Ksyrium Equipe, a więc raczej niezbyt wyścigowy, ale za to bardzo solidny zestaw kół. Oprócz wysokiej wagi, nie można mu nic zarzucić. Piasty toczą się rewelacyjnie, a koła są sztywne pomimo zastosowania jedynie 18-stu w przednim, oraz 20-stu płaskich szprych w tylnym kole, zaplecionych radialnie z przodu, oraz w systemie Isopulse z tyłu. To naprawdę bardzo dobry zestaw treningowych kół, jednak na wyścigi może już niektórym nie wystarczyć. W rowerze zamontowane były opony Panarace Extreme Evo 3. Sprawdziły się. W każdych warunkach panujących na trasie, trzymały się asfaltu podczas pokonywania zakrętów, niemal jak przyklejone. Defektów w postaci przebitej dętki także zabrakło :)
Pozostałe komponenty
Author zdecydował się na zastosowanie solidnych i sprawdzonych części od FSA - sztycy, mostka oraz kierownicy. Kierownica FSA Wing Pro Compact była sztywna, a podczas sprintów w dolnym chwycie łatwo było ją porządnie złapać. Górny chwyt jest jednak anatomiczny, spłaszczony, co niektórym osobom może nie odpowiadać. Mostek, a raczej jego długość, to sprawa również indywidualna, więc do długości zastrzeżeń mieć nie można. Do sztywności również. Cały kokpit sprawiał wrażenie bardzo solidnego, a karbonowa sztyca okazała się być kolejnym elementem roweru, który sprawował się bez zarzutu i w dodatku dobrze wyglądał. Nie można również zapomnieć o siodle Fizik Arione. Wiadomo - siodło to niezwykle indywidualna kwestia, ale Arione potrafi miło zaskoczyć szeroką grupę użytkowników.
Podsumowanie
Dla kogo jest Author CA5500? Dobre pytanie. Wydaje się, że jest to rower odpowiedni zarówno dla rozpoczynającego przygodę z szosą amatora, czy też osoby, która na szosie zamierza się ścigać i w zakupionym rowerze będzie w przyszłości wprowadzać pewne ulepszenia. Dobrej jakości sztywna rama ze świetnym prowadzeniem, świetnie działające komponenty SRAM Rival oraz solidne koła Mavica, a także schludny wygląd całości sprawiają, że CA5500 jest całkiem interesującą propozycją ze średniej półki cenowej. Świetnie nadaje się na treningi, a po małych modyfikacjach także na trudne wyścigi.
Informacje ogólne: Cena: 7749,00 PLN Waga: ca. 7,80 kg Rama (materiał): AUTHOR carbon monocoque 700C Rozmiary: 480, 500, 520, 540, 560, 580 mm Widelec: AUTHOR carbon monocoque Napęd: Przerzutka przednia: SRAM Rival (31,8 mm) Przerzutka tylna: SRAM Rival Korba: FSA Team Issue Compact 50-34 Środek suportu: FSA MegaExo Kaseta: SRAM OG-1700 (12-25) Lańcuch: SRAM PC-105 |
Koła: Piasta przednia: MAVIC Ksyrium Equipe 18/20 szprych Piasta tylna: MAVIC Ksyrium Equipe 18/20 szprych Obręcze: MAVIC Ksyrium Equipe 18/20 szprych Opony: PANARACER Extreme Evo 3 Kevlar 700C x 23 Kontrola: Manetki: SRAM Rival (20 biegów) Dźwignie hamulca: SRAM Rival Hamulec przedni: TEKTRO R580 Hamulec tylny: TEKTRO R580 Kierownica: FSA Wing Pro Compact (31,8 mm) Mostek: FSA 31,8 mm Stery: RITCHEY Zero Logic Integ Comp 1-1/8" (ahead) Siodełko: FIZIK Arione Sztyca: FSA carbon 27,2 mm |
Testowali: Bartosz Banach, Robert Banach
Foto: Maciej Łuczycki
Dystrybutor: www.velo.com.pl