Test: LIV Embolden 2 - ścieżkowy full MTB dla kobiet

Sprawdź, jak w praktyce radzi sobie górski rower dla kobiet z pełnym zawieszeniem – LIV Embolden 2.

Drukuj
LIV Embolden 2 (2022) Michał Kuczyński

Marka LIV po raz kolejny chce udowodnić, że potrafi zbudować rower pozwalający kobietom w pełni cieszyć się jazdą po singlach i szlakach. Właśnie do tego został stworzony nowy Liv Embolden 2, jeszcze bardziej udoskonalona wersja zeszłorocznego modelu. Sprawdzamy, jak Liv Embolden spisuje się w terenie i dlaczego płeć piękna nie powinna przechodzić obok niego obojętnie.

Galeria
Galeria: LIV Embolden 2 - trailówka dla kobiet Zobacz pełną galerię

Jak pewnie większość kojarzy, Liv jest marką produkującą rowery specjalnie z myślą o kobietach. Co więcej LIV tworzą kobiety, które również same są projektantkami ich rowerów. Model Embolden powstał po to, aby płeć piękna również mogła cieszyć się jazdą na singletrackach i to na w pełni dostosowanym do ich anatomii sprzęcie. W porównaniu z ubiegłym rokiem Embolden ewoluował (m.in dzięki regulowanej sztycy, bardziej terenowym oponom i zastosowaniu sztywnych osi - takowe znajdziemy z przodu i z tyłu), stając się jeszcze poważniejszym graczem na damskim rynku rowerów trailowych z pełnym zawieszeniem. Co jeszcze zmieniło się w Emboldenie i jak ten full radzi sobie w terenie w damskich rękach? Sprawdzamy!

Rama i geometria

W modelu Embolden na szczególną uwagę zasługuje rama. Została ona zbudowana ze stopu aluminum ALLUX, czyli wykorzystywanego również w przypadku produkcji aluminiowych rowerów marki Giant. Aluminium ALLUX oprócz tego, że jest lekkie, posiada również dobry poziom sztywności. Jako że Liv to marka dedykowana stricte dla kobiet, warto zwrócić uwagę, że rozmiary również są dostosowane do kobiecej anatomii i będą różniły się od męskich odpowiedników. Przykładowo długość górnej rury ramy w testowanym rozmiarze M wynosi 585 mm. Męski ścieżkowy odpowiednik, czyli Giant Stance posiada 593 mm górną rurę ramy w tym samym rozmiarze. Także widać, że w przypadku wyboru rozmiaru nie powinnyśmy się sugerować rowerami męskimi, ponieważ rozmiarówka Liva rządzi się swoimi prawami. Oczywiście wszystko po to, aby rower był jak najlepiej dostosowany dla kobiety.

Coś więcej o samej geometrii. Kąt główki ramy w przypadku rozmiaru M wynosi 67 stopni. Kąt podsiodłowy to natomiast 76 stopni. Przekłada się to na ścieżkową, wygodną pozycję. Rower mimo wyprostowanej pozycji jest bardzo zwinny na technicznych podjazdach i zgrabnie wchodzi w ciasne zakręty. Niektóre techniczne podjazdy dużo łatwiej pokonuje niż rower cross country. Co więcej, nie ma tu uczucia niestabilności na podjazdach. Wręcz przeciwnie. Siedząc na Livie, mamy poczucie pełnej kontroli nad kokpitem. Warto również zaznaczyć, że w przypadku najmniejszego rozmiaru czyli XS producent przygotował rower na kołach 27,5 cala, co zdecydowanie bardziej ułatwia ścieżkową jazdę w przypadku osób o niższym wzroście. Pozostałe rozmiary, czyli S i M, to już koło 29.

Pozostając w temacie geometrii i ramy, należy zwrócić uwagę na tylną amortyzację, która znacząco wpływa nie tylko na pozycję, ale również komfort i warunki jezdne Emboldena. Do dyspozycji oddaje się tu znane z innych rowerów Liv i Giant zawieszenie FlexPoint, czyli sprawdzony, jednozawiasowy system zawieszenia wykorzystujący sprężyste połączenie górnych i dolnych rurek tylnego trójkąta. Za jego amortyzację odpowiada damper Suntour Raidon R o skoku 120mm. Jest to tylny amortyzator powietrzny, którego skok jest wystarczający do komfortowego eksplorowania górskich szlaków. Z niewielkimi wyskokami również powinien sobie poradzić. Tylne zawieszenie cały czas pracuje, ponieważ damper nie ma blokady, która znacząco poprawiłaby wydajność roweru podczas podjazdów czy płaskich odcinków. Jest to jednak wybaczalne, ponieważ Embolden z założenia jest rowerem do ścieżkowych zabaw, a nie pokonywania podjazdów w szaleńczym tempie.

Ponadto rama jest wykonana estetycznie, co ma niebagatelny wpływ podczas wyboru roweru szczególnie przez kobiety. Przewody są poprowadzone wewnątrz ramy, dzięki czemu nie ma się wrażenia bałąganu, który zakłócałby wygląd ramy. Kable poprowadzone są tak, że podczas jazdy czy zmieniania biegów nie są słyszalne różnego rodzaju ocierania, co jest spotykane w przypadku niektórych rowerów innych producentów. Na rynku polskim rama występuje w połyskowym malowaniu o nazwie Milky Way, co w praktyce jest mocnym kolorem fioletowym z seledynowymi napisami.

 

Napęd i hamulce

Producent zastosował w tym modelu dobrze znaną grupę napędową Shimano Deore w konfiguracji 1x10. Przerzutka i kaseta z serii Deore działa w połączeniu z korbą Praxis Cadet z 30 zębami. Jak mówi producent, maksymalna wielkość przedniej zębatki jaką możemy założyć w Emboldenie to 32 zęby. Kaseta dziesięciorzędowa oferuje zakres 11-46 zębów, a za zmianę biegów odpowiada manetka i przerzutka ze sprzęgłem ze wspomnianej wcześniej grupy Shimano Deore. Korba od firmy Praxis nie powinna budzić naszego zdziwienia. Zarówno Liv, jak i Giant montuje korby tej firmy już kolejny sezon z rzędu. Dotychczas nie pojawiły się żadne problemy z mechanizmem korbowym, przednia zębatka ładnie trzyma łańcuch, a suport jest wystarczająco sztywny i dobrze przekłada moc. Praxis jest już coraz bardziej popularny w Polsce, więc nie powinno być większych kłopotów z serwisowaniem tych mechanizmów, czego niektórzy użytkownicy mogą się obawiać.

Sama praca tego napędu pozostaje bez jakichkolwiek zastrzeżeń. Shimano Deore mimo tego, że jest najniższą grupą wykorzystywaną w droższych rowerach górskich, działa naprawdę płynnie i wykorzystuje rozwiązania z wyższych grup napędowych. Zmiany biegów wchodzą płynnie i stosunkowo szybko, nawet pod dużym obciążeniem na podjazdach. Jedynym mankamentem tego napędu jest zbyt mała ilość przełożeń. Niestety najlżejsze przełożenie, czyli 46 zębów okazuje się niewystarczające w przypadku długich i stromych podjazdów. W dodatku między dwoma ostatnimi biegami następuje dosyć duży, nieprzyjemny dla nogi przeskok. Chcąc utrzymać ,,zdrową” dla kolan kadencję, zdecydowanie przydałby się tu napęd 1x12, z największą zębatką chociażby 51. Jak jednak możemy zauważyć, napędy 1x12 w bieżącym roku i po dodatkowych podwyżkach cen to raczej rzadkość w tym segmencie cenowym…

 

 

 

 

 

 

Za hamowanie odpowiadają popularne hamulce hydrauliczne Shimano MT200. Z przodu producent zastosował tarczę 180mm, a z tyłu 160mm. Nie są to hamulce o powalającej sile hamowania, aczkolwiek po dotarciu się działają zadowalająco i co ważne, nie są awaryjne. Jak na lokalne singletracki ich siła hamowania jest w zupełności wystarczająca. Warto podkreślić, że Embolden to wciąż rower trailowy, a nie typowa endurówka dlatego też te hamulce mają w tym rowerze swoje uzasadnienie. Ponadto jest to rower dla kobiet, a kobiety są z reguły drobniejsze i lżejsze, więc też nie ma potrzeby wymiany tych hamulców na coś mocniejszego. Co prawda według oficjalnej specyfikacji w tym modelu powinny znajdować się hamulce Tektro Orion, jednak tego typu zmiany specyfikacyjne są obecnie na porządku dziennym. Najważniejsze jednak, że jakość zamontowanych hamulców nie odbiega jakościowo i wciąż jest to produkt uznanego w branży producenta.

 

 
 

 

 

Koła i opony

Liv Embolden został wyposażony w koła Gianta, które możemy znaleźć również w wielu modelach przeznaczonych do cross country. Koła są zbudowane na aluminiowych obręczach o szerokości 30mm i na aluminiowych piastach Formuly. Za trakcję odpowiadają opony Maxxis Forecaster, które dostosowane są do systemu bezdętkowego co jest olbrzymią zaletą tego roweru. Po zamleczeniu kół możemy bardziej precyzyjnie manewrować ciśnieniem w oponach i dostosowywać je do warunków na trasie.  Wszystko to przekłada się na większy komfort podczas jazdy w terenie. W dodatku nie martwią nas potencjalne drobne przebicia, ponieważ mleczko uszczelniające spokojnie sobie z nimi poradzi. Daje nam to olbrzymi komfort podczas jazdy po leśnych ścieżkach czy górskich szlakach, na których nie trudno o złapanie gumy.

 

 
 

 

 

Same opony Maxxisa, czyli model Forecaster o szerokości 2,35 to bardzo dobry wybór na techniczne trasy i nawet na bardziej mokre, błotniste odcinki. Bieżnik jest na tyle duży, że bardzo dobrze radzi sobie z korzeniami czy kamieniami. Opona nie należy do najszybszych, niemniej jednak na płaskich ubitych odcinkach ku zdziwieniu nie prowadzi się przesadnie ociężale. Śmiało można uznać, że Forecaster jest w tym przypadku bardzo dobrym i stosunkowo uniwersalnym wyborem, który zachowuje balans między oponą na trudniejsze odcinki, jak również bardziej żwawe trasy. W porównaniu do modelu ubiegłorocznego, zmiana w ogumieniu zasługuje na duży plus. Zeszłoroczny Embolden ubrany był w opony Maxxis Rekon. Nowy Embolden na Forecaster’ach jest zdecydowanie bardziej dostosowany do trudniejszego terenu. Co więcej, według danych producenta w Emboldenie możemy pomieścić jeszcze większą oponę. W przypadku koła 29’’ będzie to szerokość 2,4, a koło 27,5’’ zmieści nawet oponę o szerokości 2,6.

Jeśli mamy zamiar użytkować ten rower na trudniejszych trasach górskich warto zwrócić uwagę na wytrzymałość piast. Niestety nie są one największej trwałości i mają tendencję do łapania luzów. Dlatego też już po wyjęciu roweru z kartonu warto zwrócić na to uwagę i w razie możliwości od razu ten luz zniwelować. Jeśli chcemy tym rowerem jeździć bardziej agresywnie i nastawiamy się na pokonywanie trudniejszych technicznie zjazdów lub też zamierzamy na nim skakać, musimy mieć na uwadze, że piasty ze specyfikacji fabrycznej mogą sobie z tym nie poradzić.

 

 
 

 

 

Amortyzacja

O przednią amortyzację w modelu Embolden dba amortyzowany widelec powietrzny Giant Crest 34 RCL o skoku 130mm, z osią 15x110 w systemie Boost. Dla wielu osób, widelec ten jest wielką niewiadomą i budzi dużo wątpliwości podczas wyboru roweru. Amortyzator Crest to produkcja Gianta. Widelec ten znajdziemy w wielu rowerach Gianta i Liv’a do cross country i trailu, np. w rowerze Giant XTC SLR. Skąd pomysł na produkcję własnego amortyzatora? Decyzja o produkcji własnych amortyzatorów przez Gianta zapadła jeszcze przed pandemią. Powodem była chęć zaoferowania dobrej jakości amortyzatora na niższym poziomie cenowym niż konkurencja. Crest często wystepuje jako zamiennik takich widelców jak Suntour Raidon czy Rock Shox Judy, zachowując przy tym jakość klasy przykładowo Foxa Rythm. Na szczęście widelec Crest jest produktem jakościowym, i spisuje się całkiem dobrze.

Skok jest wystarczający jak na tego typu rower trailowy z zacięciem enduro. Widelec posiada regulowany w szerokim zakresie tłumik, który dzięki regulacji zapewnia większą kontrolę i pozwala łatwo dostosować zawieszenie do terenu i stylu jazdy. Warto dodać, że amortyzator jest łatwy w regulacji sprężyny powietrznej, m.in. kompresji przy niskiej prędkości i zewnętrznego tłumienia powrotu. Jest to rower dedykowany na górskie szlaki, leśne ścieżki więc większy skok nie jest w tym przypadku aż tak potrzebny. 130mm jak najbardziej poradzi sobie z tłumieniem nierówności na zjazdach czy nawet na małych dropach. Kolejną kwestią jest jego sztywność - golenie o średnicy 34mm sprawiają, że jest ona na naprawdę dobrym poziomie. Ponadto widelec płynnie wybiera nierówności, nie ma wrażenia że jest otępiały czy toporny. Reakcja widelca na wszelkiego rodzaju nierówności jest szybka. Za blokadę przedniego amortyzatora odpowiada blokada na koronie widelca, jak w przypadku większości widelców trailowych i enduro.

 

 

 

 

Ścieżkowy charakter

Embolden to trailówka z krwi i kości z jeszcze kilku bardzo ważnych powodów. Przede wszystkim duży potencjał tego roweru wynika z zamontowanej sztycy regulowanej. Tu kolejny plus dla producenta. W modelu zeszłorocznym Embolden był ,,ubrany” w zwykłą, aluminiową sztycę. Tegoroczny model z dropperem Giant Contact Switch zyskał jeszcze więcej ścieżkowego charakteru. Dzięki regulowanej sztycy wiele technicznych manewrów jesteśmy w stanie wykonać dużo bardziej komfortowo. Krótko mówiąc, dropper pozwala nam na więcej - fajnie, że producenci wyciągnęli wnioski względem poprzednich lat. Sztyca działa płynnie i bez zastrzeżeń. Manetka pracuje lekko, a podczas jazdy nie zdarzyło się, by cokolwiek na linii manetka-sztyca nie zadziałało. Jak skok sztycy przekłada się na poszczególne rozmiary? Testowana M-ka posiada dropper o skoku 125mm, S-ka 100mm, a XS-ka 75mm.

Kolejna rzecz to to, bez czego ten rower nie prowadziłby się tak dobrze, czyli sztywne osie oraz szeroka główka ramy. W tegorocznym Emboldenie sztywną ośkę mamy zarówno z przodu, jak i z tyłu. Przednia oś to powszechne 110x150mm w systemie Boost. Ponadto sztywna oś znajduje się również z tyłu, co jest kolejną zmianą względem modelu zeszłorocznego, w którym koło było montowane na zacisk. W przypadku roweru z tylnym zawieszeniem, sztywne osie z przodu i z tyłu to zdecydowany must-have. Nadają one sztywności całej konstrukcji. W przypadku zacisków wrażenie ,,uciekania’’ koła mogłoby być nieprzyjemnie odczuwalne. Poszerzona główka ramy również przekłada się na pewniejsze prowadzenie roweru. Taperowana, masywna główka ramy w połączeniu z amortyzatorem o goleniach 34mm daje nam już naprawdę pewnie prowadzącą się konstrukcję, z którą po prostu czujemy się bezpiecznie.

Pozostając w temacie komponentów i ścieżkowego charakteru trudno jest nie wspomnieć o pozostałym wyposażeniu, które mocno przekłada się na komfort użytkowania roweru. Mowa oczywiście o kierownicy, mostku i siodełku. Kokpit wyposażono w komponenty sygnowane logo Gianta. W Emboldenie znajdziemy mostek Giant Contact oraz kierownicę Giant Connect Trail o długości 780mm. Co nam daje taka konfiguracja? Przede wszystkim przekłada się ona na pewny chwyt i poczucie kontroli nad rowerem podczas technicznych sekcji. Siodełko natomiast to model Liv Sylvia, czyli siodło mtb przeznaczone specjalnie dla kobiet. Ma ono stosunkowo szerszy tył  niż typowe siodełko mtb, które spotkamy w rowerach cross country. Pozwala ono jednak komfortowo spędzić wiele godzin na rowerze bez uporczywego ucisku czy otarć.

 

 

 

 

Ogólne wrażenia z jazdy

Embolden był przez nas testowany głównie na lokalnych singletrackach i leśnych ścieżkach. Przeszedł jednak swoje podczas technicznych sekcji, kamienistych odcinków czy stromych zjazdów. Dzięki temu, że okolice Krakowa, czyli miejsca w którym rower był testowany, są niezwykle zróżnicowane jeśli chodzi o ukształtowanie terenu, mogliśmy przetestować Emboldena praktycznie w każdych warunkach. Co można powiedzieć o tej maszynie? Przede wszystkim to, że spełnia swoje zadanie. Rower jest dedykowany do jazdy trailowej i też podczas takiej spisuje się najlepiej i pokazuje swój ,,pazur”. Na płaskich, szybkich odcinkach ten rower się po prostu nudzi. Dopiero gdy zaczyna się robić kręto, pojawiają się kamienie i korzenie na Emboldenie rozpoczyna się zabawa. Co fajne, podczas technicznych sekcji nie musimy wkładać specjalnie dużego wysiłku, aby sprawnie je pokonać. Tutaj rower robi dużo za nas i przez większość trudniejszych terenowo sekcji po prostu ,,płynie”.

 

 
 

 

 

Jak sprawa ma się w przypadku podjeżdżania i zjeżdżania? KOM’a na podjeździe tym rowerem raczej nie zrobimy, ponieważ tak jak było wspomniane, brakuje większej ilości zębów żeby utrzymać komfortową pozycję. Ponadto rower waży lekko ponad 14 kg, więc z rowerem cross country trudno będzie mu konkurować. Niemniej jednak w przypadku trudnych technicznie podjazdów radzi sobie bardzo dobrze i czujemy się na nim pewnie. Myślę, że z większą kasetą z tyłu podjechałby praktycznie wszystko. Jeśli chodzi o zjeżdżanie Embolden daje nam naprawdę duże pole do popisu. Jeśli tylko będziemy odpowiednio nim balansować, przejedziemy przez trudne technicznie zjazdy na prawdę dobrze się bawiąc. Zawieszenie ładnie ,,wkleja” rower w ziemię, a skok jest wystarczający do tego, żeby sprawnie pochłaniać napotkane kamienie i korzenie i po prostu przez nie przelatywać bez większego zastanowienia. Trailowa geometria sprawia, że bardzo łatwo jest nim manewrować. Wszelkiego rodzaju ciasne zakręty nie stanowią problemu, bo Embolden jest po prostu zwinny.

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie

Reasumując, Embolden spełnia swe zadanie w miejscach, do których jest dedykowany. Jego użytkownicy z pewnością powinni dobrze bawić się na nim podczas jazdy po leśnych ścieżkach czy na górskich szlakach. To rower, który jest w stanie wybaczyć również dużo technicznych błędów, dlatego też powinien być odpowiednim wyborem dla osoby, która dopiero zaczyna przygodę z rowerem z pełnym zawieszeniem. W tym segmencie cenowym, czyli okolicach 10 tysięcy złotych jest to rower na prawdę ciekawie wyposażony. W cenie 10499 zł dostajemy wszechstronną maszynę, która w podstawowej konfiguracji jest w stanie zadowolić nawet bardziej doświadczone zawodniczki. 

 

LIV Embolden 2

  • Cena: 10 499.00 PLN
  • Opis ramy: Aluminium ALUXX, 120mm skoku zawieszenia FlexPoint, max. szerokość opony 29": 2.4"(29"), 27.5": 2.6", max. tarcza mechanizmu korbowego 32t
  • Materiał: Aluminium
  • Widelec/amortyzator przedni: Giant Crest 34 RCL
  • Skok widelca: 130 mm
  • Tłumik: Suntour Raidon R, 184.15/44.45
  • Skok tylnego zawieszenia: 120 mm
  • Grupa napędowa: Shimano Deore
  • Przerzutka tylna: Shimano Deore M5120
  • Ilość blatów i koronek: '1x10
  • Mechanizm korbowy: Praxis Cadet Boost, 30t
  • Suport: Praxis, press fit
  • Kaseta: Shimano Deore M4100, 11x46
  • Łańcuch: KMC X-10
  • Pedały: platformowe
  • Rozmiar kół: 29"
  • Obręcze: Giant AM 29"/27.5", tubeless ready, 30mm wewnętrznej szerokości
  • Opony: Maxxis Forecaster 29x2.35"" WT, 60 TPI, EXO, TR, bezdętkow
  • Szprychy: Sapim
  • Manetki: Shimano Deore M4100, 1x10
  • Dźwignie hamulca: Tektro Orion HD-M745
  • Typ hamulców: Tarczowe hydr.
  • Hamulec przedni: Tektro Orion HD-M745, 4-tłoczkowe, hydrauliczne, tarcze [P]180mm
  • Hamulec tylny: Tektro Orion HD-M745, 4-tłoczkowe, hydrauliczne, tarcze [T]160mm
  • Kierownica: Giant Connect Trail, aluminiowa
  • Chwyty: Giant Sole-O
  • Mostek: Giant Contact
  • Siodełko: Liv Sylvia
  • Wspornik siodełka: Giant Contact Switch, regulowany 27.5: XS: skok 75mm / 30.9 x 295mm 29: S: skok 100mm / 30.9 x 345mm M: skok 125mm / 30.9 x 395mm L: skok 125mm / 30.9 x 395mm
ROWERY LIV

 

Strona producenta: www.liv-cycling.com