Spis treści:
Unibike'a śmiało można określić Volkswagenem (niem. Volk - lud, Wagen - wóz / auto) wśród marek rowerowych (bez negatywnych skojarzeń z pamiętną aferą spalinową) dostępnych na rodzimym rynku - przecież polski producent tworzy prawdziwe rowery dla ludu! Skąd takie wnioski? A no stali czytelnicy naszego portalu pewnie już wiedzą, skąd wzięło nam się powyższe porównanie - Unibike jest jednym ze specjalistów w tworzeniu rowerów z najpopularniejszych sprzedażowo segmentów rynku, od lat specjalizując się w segmentach rowerów użytkowych i rekreacyjnych – w ofercie dominują konstrukcje takie jak crossy, trekkingi, e-bike’i, ale i MTB typu hardtail – dla początkujących kolarzy oraz tych nieco bardziej wtajemniczonych w tajniki MTB.
Sezon 2020 w branży rowerowej bez dwóch zdań jest zwariowany – z jednej strony słychać głosy, że rowerów w sklepach brakuje. Z drugiej strony sporo premier nowych modeli zostało przesuniętych lub opóźnionych – i tak właśnie było bohaterem tego tekstu, czyli hardtailem Link, który do oferty Unibike'a dołączył późno. Nieczęsto nam się zdarza pisać o nowościach trwającego sezonu w środku lata, jednak taka a nie inna sytuacja każe jednocześnie sądzić, że Link raczej bez większych zmian przejdzie także do kolekcji 2021. O tym przekonamy się pewnie dopiero w miesiącach zimowych.
Link na pierwszy rzut oka jest klasycznym 29-calowym hardtailem z segmentu XC / maraton. Co jest zatem w tym modelu wyjątkowego? Otóż Unibike postanowił w jego przypadku sięgnąć po swoje ramę z linii Race, czyli te skrojone delikatnie bardziej z myślą o amatorach ścigania, niż o typowo rekreacyjnych rowerzystach, a następnie wyposażyć je w budżetowe komponenty. Misja w tym przypadku wydaje się jasna: stworzyć rower na przyzwoitym poziomie na początek przygody z bardziej sportową jazdą MTB i oddać w ręce użytkownika ramę, w której w przyszłości nie będzie nam szkoda zamontować kilku bardziej zaawansowanych podzespołów. Link katalogowo wyceniony został na 3099 zł - czy zatem za taką kwotę Unibike jest w stanie zaoferować model gotowy na pierwsze kroki w wyścigowej rzeczywistości? Takie pytanie powracało do nas wielokrotnie podczas jazd testowych na Linku.
Rama
To zdecydowanie najważniejszy element każdego roweru, ale w modelach takich jak Link powyższy fakt jest widoczny nadzwyczaj mocno. Musicie bowiem wiedzieć, że w ofercie Unibike'a znajdziecie jeszcze kilka modeli zbudowanych na bliźniaczej lub bardzo podobnej względem Linka ramie, natomiast testowany przez nas wariant bazuje na najbardziej podstawowym wyposażeniu.
Rama wykonana została oczywiście w całości z aluminium, a za jej dwa najważniejsze z punktu widzenia użytkownika elementy uznajemy taperowaną (stożkową) głowę sterową oraz suport z wkręcanymi miskami, w którym zamontowano korbę ze zintegrowanym ramieniem Hollowtech II - oczywiście od Shimano. Naszym zdaniem powyższe są obowiązkowym minimum, jakie posiadać powinien rower, który w niedalekiej przyszłości ma stanąć na starcie zawodów - nawet w przypadku typowo rozrywkowego, a nie wyczynowego podejścia do ścigania. Dlaczego oba standardy są ważne? Taperowana sterówka zauważalnie poprawia sztywność połączenia ramy z widelcem, co jest odczuwalne podczas występowania przeciążeń (np. na zjeździe czy w zakrętach) - szczególnie w przypadku cięższych rowerzystów. Suport z zewnętrznymi miskami z kolei pozwala usztywnić połączenie korby z ramą, co również zauważalnie przekłada się na efektywność transferu energii - to co wykręcimy z nogi idzie napędza rower, a nie idzie w powietrze, czy mówiąc konkretniej w poddające się naszej sile elementu suportu. Jednocześnie suport wkręcany jest powszechnie uważany za łatwy w serwisie i jednocześnie dość pancerny, porównując chociażby do typowo wyścigowych press-fitów (słynących z dużej sztywności, ale mniejszej trwałości).
I to zasadniczo tyle z ważnych standardów. Oko estetów na pewno ucieszy częściowo wewnętrzne prowadzenie linek i trzeba przyznać, że generalnie linia modelu Link może się podobać - jest minimalistyczna, a dzięki temu po prostu elegancka. Link prezentuje się dość rasowo, patrząc na samą ramę i nie mając świadomości z jakim zawodnikiem mamy do czynienia, pewnie wycenilibyśmy nieco drożej, niż ma to miejsce w rzeczywistości.
W Linku nie znajdziemy sztywnych osi kół, które w budżecie około 3 tys. zł pozostają jeszcze w sferze marzeń i nie ma tu za co winić producenta. Warto natomiast odnotować, że zbudowane na bardzo podobnych ramach droższe hardtaile Flite czy Expert mają już sztywne ośki i to w standardzie Boost.
Geometria i charakter
Tym co wszystkie modele zbudowane na ramach z linii Race łączy, jest rozmiar koła - bo mowa tu tylko i wyłącznie o 29-calowcach - oraz geometria. Mając na uwadze to, że Unibike słynie z budowania rowerów rekreacyjnych, to rama Linka wyróżnia się sportowym podejściem. Trzeba sobie natomiast powiedzieć na wstępie - wśród bardziej wtajemniczonych i wyczynowych zawodników XC, geometria spotykana w Linku uznana będzie za mocno zachowawczą. Już pierwszy rzut oka "w papiery" Linka każe stwierdzić, że hardtaile z linii Race stanowią coś pomiędzy rekreacyjnymi rowerami górskimi, a tymi typowo wyścigowymi i nowoczesnymi bolidami.
W praktyce oznacza to, że na Linku siedzimy bardziej pochyleni, niż na najtańszych MTB na rynku – to bardzo dobra cecha, bo niska głowa sterowa (u nas 110 mm w rozmiarze 19") pozwala na lepsze dociążenie przodu roweru, bez którego pokonywanie zarówno zjazdów, jak i stromych podjazdów byłoby znacznie utrudnione. Nie myślcie natomiast, że pozycja na Linku jest radykalnie pochylona, ale mimo wszystko to sportowy charakter. Kąt głowy ramy wynosi w tym przypadku około 70 stopni, czyli mamy wartość wypośrodkowaną pomiędzy najbardziej zjazdowo zorientowanymi modelami XC, a tymi najbardziej tradycyjnymi. Przy tym wszystkim Link nie jest rowerem długim, zatem radzi sobie w ciaśniejszych nawrotach i chętnie skręca. Taki fakt ma też swój drugi biegun - hardtail Unibike'a nie jest królem zjazdowej stabilności, porównując chociażby do tych najnowocześniejszych (i zdecydowanie droższych rowerów) największych producentów na świecie.
Wyposażenie
Budowa budżetowego roweru górskiego zawsze stanowi sztukę kompromisów, dlatego jeśli rama posiada obowiązkowe z wyścigowego punktu widzenia cechy – a bohater tego tekstu najważniejsze z nich ma - to mądrze dobrane wyposażenie będzie stanowiło kropkę nad i w dobrej ocenie końcowej roweru.
Zaczniemy od amortyzatora – budżet Linka niestety nie pozwolił na zastosowanie powietrznego amortyzatora, który mimo wszystko byłby bardzo mile widziany – nawet w jakiejś podstawowej wersji. W zamian mamy sprężynowego SR Suntoura XCR z blokadą skoku na manetce. Raczej niewielu producentów oferuje na poziomie 3000 zł powietrzne amortyzatory, albo robi to kosztem oszczędności w ramie. My zdecydowanie wolimy bardziej zaawansowana ramę, która ewentualnie będziemy mogli w przyszłości doposażyć. Warto jednak mocno podkreślić - jeśli szukać będziecie roweru w okolicach 4000 zł, to powietrzny amortyzator jest już raczej "must have" na tym poziomie cenowym.
Napęd 3x9 zbudowano na korbie z grupy Acera ze zintegrowanym ramieniem Hollowtech II - to oczywiście kluczowe w perspektywie omawianego już szerzej efektywnego transferu energii. Przerzutka przednia i manetki pochodzą z grupy Alivio, natomiast tylna przerzutka to 9-biegowe Deore M592 – czyli nie to najnowsze Deore, zatem nie znajdziemy też w nim sprzęgła Shadow RD+, odpowiadającego za stabilizację łańcucha na wertepach i poprawiającego jakość zmiany przełożeń w ciężkim terenie. W Linku łańcuch ma tendencję do skakania podczas pokonywania najtrudniejszych elementów trasy, dlatego polecamy już na początku zabezpieczyć rurę łańcuchową przed ewentualnym uderzeniem łańcucha - Unibike stosuje fabrycznie przezroczystą naklejkę ochronną w tym miejscu, jednak lepiej dmuchać na zimne, niż później mieć odpryski lakieru w jeszcze świeżutkim rowerze. Całość napędu działa po prostu przyzwoicie, a 3 tarcze z przodu stanowią zdecydowany ukłon w stronę rekreacyjnie zorientowanych rowerzystów - biegów nie zabraknie w górach, a z drugiej strony szybko pojedziemy też po płaskim. Po raz kolejny dochodzimy do kwestii rozbudowy tego roweru w przyszłości – jeśli ktoś będzie chciał uczynić go bardziej wyścigowym, w tę ramę warto będzie zainwestować
Bardzo duży plus dla Unibike’a należy się za hamulce – na tym elemencie zwykle producenci oszczędzają, natomiast Unibike sięga po hydrauliczne zaciski z poziomu grupy Deore łącznie z klamką hamulcową – taką, którą obsługujemy jednym palcem, co jest domeną bardziej zaawansowanych rowerów i pozwala po prostu lepiej panować nad maszyną w terenie. Za hamulce duży plus, a Shimano po raz kolejny nam przypomina, że ma w ręku najlepszy patent na budowę hydraulicznych hamulców.
Jak zwykle w rowerach MTB w budżecie zbliżonym do Linka koła są tym elementem, który ogranicza dynamikę roweru – ponownie nie jest to zarzut w stronę Unibike’a, tylko podkreślenie rynkowej prawidłowości. Za 3 tys. zł nie możemy liczyć na lekkie koła, tylko na standardowe, podstawowe zestawy, które najlepiej spiszą się na treningach. Powyższy element składa się też na standardowy na poziomie cenowym Linka wynik wagowy - na redakcyjnej wadze Link osiągnął 13,4 kg w testowanym rozmiarze 19”.
Refleksje praktyczne
Czas odpowiedzieć sobie na zadane na wstępie pytanie – czy model Link będzie odpowiedni na początek przygody z wyścigami? No i musimy Was rozczarować - nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo wszystko zależy od naszego podejścia. Naszym zdaniem natomiast do stawiania pierwszych kroków w maratonach o łatwym i średnim poziomie trudności trasy pod względem technicznym (czyli tak naprawdę do większości wyścigów w Polsce, nie licząc kilku sławetnych, typowo górskich wyścigów i etapówek), Link ma bardzo dobre papiery.
Na podstawie czego opieramy nasze twierdzenie? Przede wszystkim za sprawą ramy i charakteru prowadzenia tego roweru – Link posiada geometrię, którą docenimy podczas treningów i zawodów – pomimo tego, że mamy tu zachowawcze kąty, to trzeba sobie powiedzieć, że charakter Linka stoi bardziej po stronie rowerów sportowych, a nie typowo rekreacyjnych MTB – a takie za około 3 tys. zł na rynku też znajdziemy, część z nich pewnie będzie lepiej wyposażonych, ale będą posiadać ramy o zdecydowanie mniejszym potencjale.
Zastosowanie suportu z wkręcanymi miskami zauważalnie usprawnia transfer energii i jadąc na tym rowerze czujemy, że energia wkładana w pedałowanie faktycznie napędza rower, a nie gubi się gdzieś w budżetowym suporcie. Dynamikę roweru naturalnie ograniczają ciężkie, podstawowe koła - tak po prostu na tym poziomie cenowym jest, czy nam się to podoba czy nie... Na pewno zainwestowanie w lżejszy zestaw kół z obręczami tubeless przeniesie Linka o poziom do góry w rynkowej hierarchii. Trzeba natomiast pamiętać, że nie mamy w tym rowerze sztywnych osi, a taki standard montażu kół obecnie dominuje w bardziej zaawansowanych zestawach kół MTB.
Ciężko kręcić nosem na pozostałe oszczędności w specyfikacji – dla nas misja Unibike’a w przypadku budowania Linka była dość prosta – stworzyć niedrogi rower z potencjałem do rozbudowy w kierunku ścigania. W fabrycznej specyfikacji Link poradzi sobie w łatwiejszymi trasami – oczywiście nie mówimy tu o rowerze, który będzie walczył o najwyższe stopnie podium, tylko pozwoli zobaczyć, o co tak naprawdę w tym ściganiu chodzi. Jeśli nam się spodoba, to przyjdzie czas na włożenie tu powietrznego amortyzatora, lepszych kół czy zredukowania liczby koronek w korbie. Jeśli jednak wyścigi nie będą naszą zajawką, to Link już w seryjnej specyfikacji będzie wiernym towarzyszem terenowych wypraw – nawet na długich dystansach.
Podsumowanie
Biorąc pod uwagę cenę, Link wydaje się naprawdę interesującą propozycją w gronie budżetowych rowerów górskich. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło - ot normalny góral w przystępnych pieniądzach. I to twierdzenie nie mija się z prawdą, chociaż o Linku nie mówi tak naprawdę nic. Zdecydowanie największą wartość w Linku stanowi rama - jej geometria, wspomniane taperowane stery i standard suportu, zwiększają sztywność roweru w perspektywie lepszego prowadzenia i transferu energii. Geometria z kolei łączy w sobie w dobrych proporcjach świat wyścigowego MTB z tym bardziej rekreacyjnym. Na liście specyfikacji znalazły się naturalnie oszczędności, jednak jak zwykle w przypadku Unibike'a kompromisy wydają się udane. Link będzie dobrym kompanem do pierwszych startów w łatwiejszych technicznie, płaskich maratonach, a jeśli połkniemy wyścigowego bakcyla, to pewnie z czasem włożymy do niego kilka lepszych części - chociażby jakiś powietrzny, podstawowy amortyzator w miejsce tego sprężynowego. Unibike Link na tle rowerów w zbliżonym budżecie wyróżnia się na najważniejszych frontach - dobrze się prowadzi, kiedy tego trzeba umożliwia przechylenie ciężaru ciała do przodu, dzięki czemu lepiej trzyma trakcję. Potencjał szybkości tego modelu ograniczają podstawowe, aluminiowe koła, ale tego typu zestawy są standardem w klasie cenowej. Linka możemy polecić początkującym maratończykom, których budżet jest ściśle określony i nie pozwoli na zakup modelu wyższego - chociażby ze sztywnymi osiami kół czy powietrznym amortyzatorem, które to spotkamy już chociażby u bezpośrednich krewnych testowanego modelu - w Unibike'u Flite oraz Expert.
Specyfikacja
- Rama: 29" / ALU 6061-T6 / HYDROFORMING / CIENIOWANA / GŁÓWKA 1-1/8/1.5" / MĘSKA
- Dostępne rozmiary: 17", 19", 21"
- Widelec przedni: SR SUNTOUR XCR / BLOKADA HYDRAULICZNA Z DŹWIGNIĄ NA KIEROWNICY / SKOK 100MM
- Komplet sterowy: AHEAD FSA ORBIT 1.5 / 1-1/8/1.5" / ZINTEGROWANE
- Piasty: SHIMANO TX505 / 32H / CZARNE
- Obręcze: STARS / DISC / ZAKUWKI / CZARNE
- Szprychy: SAPIM LEADER / NIERDZEWNE
- Opony: SCHWALBE RAPID ROB / 29X2.10
- Dętki: SCHWALBE / AV
- Mechanizm korbowy: SHIMANO ACERA MT210-3 / 40X30X22T / ZINTEGROWANA OŚ / OSŁONA
- Przerzutka przednia: SHIMANO ALIVIO M4000 / SIDE SWING / FRONT PULL
- Przerzutka tylna: SHIMANO DEORE M592
- Dźwignie przerzutek: SHIMANO ALIVIO M4000
- Kaseta: SHIMANO ALTUS HG200-9 / 11-36T
- Łańcuch: KMC X9
- Ilość biegów: 27
- Hamulce: SHIMANO DEORE MT500 (HYDRAULICZNE)
- Dźwignie hamulca: SHIMANO DEORE M501 (SERVO WAVEACTION)
- Kierownica: ZOOM / RISER / 31.8MM
- Wspornik kierownicy: ZOOM / 31.8MM
- Siodło: SELLE ROYAL VIPER
- Wspornik siodła: UNO GRADE OE
- Waga: 13,4 kg (19")
- Cena: 3099,00 PLN
Strona producenta: unibike.pl
Fot. Michał Kuczyński