Test: Szlakowy Rockrider AM 100 S

Drukuj
Jan Piątkiewicz

Premiera programu Switch and Ride, wprowadzonego w tym roku przez rowerową odnogę sportowej sieci Decathlon, wzbudziła niemałe emocje. W końcu mieliśmy okazję sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi, testując nowy model roweru trail, który odbił się w branży jeszcze szerszym echem - przed Wami Rockrider AM 100 S.

Galeria
Galeria: Rockrider AM 100 S Zobacz pełną galerię

W dzisiejszych czasach można spokojnie zaryzykować stwierdzenie, że nic nie jest wystarczająco dziwne, aby nie było możliwe. Tak więc jeśli ktoś z Was jeszcze kilka lat temu nie spodziewał się, że można zaprojektować rower, który będzie jeździł bez żadnych adaptacji na kołach 27,5 oraz 29 cali, to czeka go dzisiaj niemały szok. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że pewnie tym bardziej nikt nie podejrzewał, że taki eksperyment przyjdzie do głowy inżynierom firmy, która jakoś z klimatami trailowo-endurowymi wcześniej niespecjalnie się kojarzyła. 

Tak jest - należąca do Decathlonu marka Rockrider w tym roku szturmem wchodzi na szlakowe salony, proponując nie tylko ciekawy program doboru kół (czyli wspomniany Switch and Ride), ale także dołączając do swojej oferty powiązane z nim rowery. Propozycji, w których możemy żonglować kołami jest kilka, jednak nie da się ukryć, że to właśnie w pełni amortyzowany AM 100 S wzbudza największe emocje. Nowy trailowy full z Lille trafił pod naszą lupę!

Switch and Ride - o co w tym chodzi?

Samym programem Switch and Ride już się kiedyś zajmowaliśmy przy okazji osobnego artykułu, jednak warto na chwilę do idei przyświecającej tej akcji powrócić. Generalnie, Decathlon wprowadza kilka modeli rowerów górskich serii Rockrider, które od początku do końca projektowane są do współpracy z trzema rozmiarami kół. Są więc w założeniu wystarczajaco wysokie, żeby nie obijać korbą o ziemię przy kołach 27.5 cala, mają odpowiednio dużo miejsca na wysokość, aby pomieścić największe koła 29, a także piasty Boost, żeby nie zabrakło miejsca na solidne kapcie 27.5+.

Na rynku jest już sporo koncepcji rowerów kompatybilnych z DWOMA rodzajami kół (czyli 29 i 27.5+), jednak kompatybilność z aż trzema... to mała rewolucja. Ciekawy jest też drugi punkt programu Switch and Ride. Pozwala on kupującemu wybrać, jaki rozmiar kół jest w jego rowerze bazowo (przy kupnie przez internet, kupując rower w sklepie zawsze bazowo jest 27.5), a następnie dokupić drugi komplet w cenie... 899 złotych. Dużo, mało? W tej cenie dostajemy KOMPLETNE koła na obręczach Sun Ringle, z oponami Hutchinson Toro, dętkami, tarczami hamulcowymi i kasetą! W skład zestawu wchodzi też pokrowiec. Jak łatwo policzyć, rynkowa cena tego zestawu jest zdecydowanie wyższa. Jeśli z kolei najdzie nas ochota na kupno dodatkowych kół jakiś czas po zakupie samego roweru, to możemy je zdobyć za 1299 złotych, co też jest ceną stosunkoatrakcyjną.

Wtedy wchodzi on... Rockrider AM 100 S

Przez długi, długi czas wydawało się, że kupno rozsądnie jeżdżącego roweru z pełnym zawieszeniem do kwoty 7-8 tysięcy złotych jest niemożliwością. Może i jest wykonalne, ale będzie obarczone masą osprzętowych kompromisów, które potrafią zabić przyjemność z jazdy na takim rowerze. Sprawa jest tu prosta i bardziej skomplikowana konstrukcja ramy generuje niestety poszukiwanie oszczędności gdzie tylko się da. Często więc najtańsze fulle mają beznadziejny napęd (co gorsza w ogóle niedostosowany do realiów eksploatacji danego typu roweru), słabe hamulce i amortyzatory firm, o których nikt nie słyszał.

Patrząc po dokonaniach Decathlonu na polu rowerów szosowych można się było jednak domyślać, że skoro Francuzi biorą się za temat budżetowego fulla, który przy okazji ma być PRAWDZIWYM ścieżkowcem, to będzie rewolucja. W końcu widzieliśmy już rowery szosowe za 5 tysięcy złotych z elektroniką Di2 (mowa tu o wyprzedaży "końca serii", ale to mimo wszystko ewenement!), więc w takim przypadku - sky is the limit. 

Na papierze Rockrider AM 100 S prezentuje się co najmniej przyzwoicie, zwłaszcza jeśli nie zagłębimy się w szczegóły. Mamy tu rasowego fulla o skoku 140 mm, wyposażonego w sztywne osi w standardzie Boost, z zawieszeniem Manitou, napędem 1x11 i regulowana sztycą. Tak jest, nie pomyliliście się - to wszystko w rowerze, który katalogowo kosztuje 5999 złotych i objęty jest bardzo elastyczną, dożywotnią gwarancją na ramę!

 

 

 

 

 

 

Rama i zawieszenie

Rama wykonana jest rzecz jasna z aluminium i z daleka dość mocno przypomina konstrukcje dużej firmy na S, zwłaszcza z czasów, kiedy na jej fullach pojawiało się zielone logo S-Works. Geometrię przygotowano tak, żeby współpracowała z trzema rodzajami kół bez żadnych modyfikacji. Nie ma tu więc magicznych linków, wymiennych łączników, po prostu jeden rower i możliwość montażu trzech rodzajów kół. Jak to możliwe? Cóż, nie obeszło się bez kompromisów. Kąt główki przekraczający 68 stopni to w dzisiejszych czasach wartość rodem z rowerów XC. Waga - 13,79 kg w rozmiarze M na kołach 27.5 cala to wynik akceptowalny. 

Zawieszenie obsługiwane jest przez amortyzatory Manitou. Marka ta ostatnio może nie jest już tak topowa jak 10 lat temu, dalej jednak gwarantuje przyzwoitą jakość tlumienia i sensację na ulicach za sprawą odwróconej korony widelca ("Panie, a Pan tego widelca to czasem tyłem nie założył?"). Z przodu znajdziemy model Manitou Machete AIR, z tyłu Manitou Mac Ledo AIR ustawiany specjalnie pod charakterystykę ramy Rockridera. Co ciekawe, obydwa tłumiki mają możliwość blokady skoku (jest trzystopniowa - zablokowany, ustawienie pośrednie, tłumik otwarty) obsługiwanej z opracowanej przez Rockridera obrotowej manetki. Tak jest, rower za niespełna 6000 złotych ma blokadę skoku obydwóch tłumików z manetki!

 

 
 

 

 

Pozostałe wyposażenie

Napęd to sprawdzony i lubiany komplet SRAM NX 1x11 z korbą Truvativ Stylo, wyposażoną w nieodłączny środek supportu na pressfit. Co ciekawe, do korby zainstalowano blat ze specyfikacji Eagle, ma on 30 zębów (minimalnie można tu zainstalować 28). 

Hamulce to zdecydowanie najsłabszy element roweru, ale do tego wątku jeszcze wrócimy. Są to proste hydrauliki od Tektro obrandowane przez Rockridera (a w zasadzie jeszcze B'TWINa).

 

 
 

 

 

Ciekawostką jest zastosowanie regulowanej sztycy o skoku 120 mm. To kolejny produkt obrandowany jako B'TWIN. Obsługiwana jest przez wygodną manetkę na kierownicy.

Wspomniane już koła z systemu Switch and Ride również prezentują dość niespotykany poziom w założonym pułapie cenowym. Sun Ringle Duroc oferują obręcz o szerokości 30 mm i zestawiono je z niezłymi oponami Hutchinson Toro o szerokości 2.25.

 

 

 

 

 

 

Czy tak uniwersalny rower może dobrze jeździć?

Jak pewnie zauważyliście, Rockrider AM 100 S jest wręcz nieprzyzwoicie dopakowany bajerami, których w tym przedziale cenowym zwykle nie ma co szukać. To generalnie całkiem fajne, jednak od razu nasunęło nam wątpliwości co do tego, jak ten rower będzie jeździł. W końcu gdzieś trzeba było te koszty przyciąć i mieliśmy obawy, czy tutaj naprawdę wszystko będzie się jako tako trzymało całości.

Testowy rower dotarł do nas na kołach 27.5 cala z dodatkowym kompletem 29". Przyznajemy się bez bicia - do charakterystyki tej maszyny dużo bardziej pasują duże obręcze, więc po wstępnym wypróbowaniu tego, czy naprawdę na małych kołach nie będziemy urywać pedałów o korzenie (o dziwo tak nie jest!) przesiedliśmy się na 29. Pomimo wcale niemałego skoku 140 milimetrów, duża średnica kół o wiele bardziej pasuje do tego roweru. Jego geometria raczej nie skłania do wybitnie agresywnej jazdy, a większe koła zdecydowanie bardziej wybaczają błędy, stabilizują styl jazdy i pozwalają jeździć w sposób bardziej pewny. Nie łudźmy się - ten rower nie został stworzony z myślą o najbardziej wymagających zawodnikach enduro, a raczej osobach, które dopiero zaczynają swoją przygodę z kolarstwem szlakowym. Z ich punktu widzenia pewność prowadzenia, duża trakcja i zdolność pokonywania przeszkód i nierówności terenu będą dużo ważniejsze, niż zwinność (której i tak na małych kołach nie uzyskamy w odczuwalnym wymiarze, w dużej mierze za sprawą kąta główki jak 10 lat temu).

 

 
 

 

 

Jak to jeździ? Całkiem nieźle. Charakterystyka zastosowanych tłumików Manitou pasuje do tego roweru i sprawia, że naprawdę sprawnie i CICHO pokonuje on nawet bardziej dziurawe trasy. Ładnie składa się w zakrętach, a na dużych kołach prowadzi się bardzo pewnie i przewidywalnie. Zdecydowanie wybija się ponad średnią ze swojego przedziału cenowego i trzeba sobie to powiedzieć jasno - jeździ po prostu lepiej, niż jakikolwiek hardtail. Full to full, pomimo oszczędności i niskiej ceny nie udało się tutaj nikomu zepsuć przyjemności z jazdy, jaka wiąże się z tylną amortyzacją. 

Największe zainteresowanie wzbudzały w nas te elementy, które Rockrider opracował sam (albo przynajmniej obrandował), bo to one w szczególności wyróżniają ten rower. Zmienność kół naprawdę działa (aczkolwiek nie sądzimy, aby ktoś, kto raz wsadzi do tego roweru koła 29 cali miał potrzebę ich późniejszej podmiany). System blokady skoku z obrotowej manetki, który kompletnie nas rozczarował w modelach XC (ruch ręką jest zbyt nienaturalny, aby można go pewnie i szybko wykonać na trasie wyścigu XC bez utraty pełnej kontroli nad kierownicą) tutaj sprawdza się przyzwoicie. Jednak praktycznie pomijalna jest pozycja środkowa na manetce - jeździliśmy albo na tłumikach zablokowanych, albo w pełni otwartych. Pozycja środkowa powoduje zbyt małe zablokowanie dampera, za to mocne przymknięcie tłumika w widelcu, więc w efekcie uzyskujemy rower zapadający się z tyłu i kompletnie nie wybierający nierówności z przodu.

 

 
 

 

 

Kolejny "decathlonowy" patent to hamulce i te są niestety po prostu zbyt słabe jak na fulla o 140 mm skoku i kołach 29 cali. Pierwszy element do wymiany - tego typu produkty Tektro pasują do górali za 2k, a nie roweru trailowego.

Regulowana sztyca spełnia swoje zadanie, ale ma wyczuwalny luz boczny. Nie jest on w naszym egzemplarzu jak na razie irytujący, ale jest. Powoli zaczyna być też odczuwalny podczas jazdy, jednak powiedzmy sobie szczerze, że jest to cecha tego typu komponentów często doskwierająca nawet sporo droższym modelom. Manetka jest prost i wygodna, denerwuje tylko jej odsunięcie od kciuka za sprawą obrotowej blokady skoku, która musi się znaleźć bliżej lewego gripa kierownicy. Coś za coś. Generalnie ilość kabli na kierownicy tego roweru jest przerażająca, gdyby nie napęd 1x11 można by się dosłownie zaplątać. Plusik za wygodne siodło, przypomina nam ono nieco produkty firmy Fabric.

 

 
 

 

 

Napęd SRAM NX nie wymaga zbytniego komentarza. Chociaż to najtańsza grupa w standardzie 11-biegowym u amerykańskiego producenta, spełnia swoje zadanie. Jest cicha, zmiana biegów odbywa się w zdecydowany sposób, a podczas agresywnej nawet jazdy nie mamy obawy, że łańcuch spadnie z zębatki. 

Koła to również przyzwoity poziom, zwłaszcza jak na ten przedział cenowy. Obręcze przystosowano pod system Tubeless, jednak jego zastosowanie wymaga wymiany opon, które są w wersji pod dętki.

 

 

 

Podsumowanie

Rockrider AM 100 S to ciekawy rower, który pokazuje, że można w pełni funkcjonalnego fulla trail/enduro sprowadzić w rejony cenowe zarezerwowane do tej pory dla hardtaili. Nie ma się co tego modelu bać, trzeba jednak dobrze poznać jego ograniczenia i zastanowić nad tym, czego oczekujemy. Jeśli chcemy wejść w świat kolarstwa szlakowego, zacząć poznawać styl jazdy na rowerze z pełną amortyzacją, może być to bardzo interesująca propozycja. Jednak dość "kwadratowa" geometria stawia odczuwalną barierę pomiędzy AM 100 S, a w pełni dojrzałymi konstrukcjami, które będą przepustką do startów w zawodach enduro czy szczególnie dynamicznej techniki jazdy. 

 

 

Specyfikacja

Rockrider AM 100 S
  • Rama ROCKRIDER ALL MOUNTAIN - skok 140 mm, aluminium 6061 i 6013, oś BOOST 148 mm x 12 mm, suport "Press fit 92"
  • Przedni amortyzator MANITOU Machette AIR 140 mm
  • Tylny amortyzator MANITOU Mac Leod AIR - z blokadą (w pozycji pośredniej lub zamkniętej) na kierownicy za pomocą dźwigni COMBO LOCK, która blokuje jednocześnie amortyzator przedni i tylny
  • Sztyca regulowana 120 mm, 31,6 mm 
  • Opony Hutchinson TORO 2
  • Kierownica Rockrider Comp Flat, szerokości 720 mm
  • Mostek B'TWIN COMP dostosowany do rozmiaru (70 mm w rozm. S, 80 mm w rozm. M, 90 mm w rozm. L i 100 mm w rozm. XL). 
  • Stery pół-zintegrowane z łożyskami maszynowymi
  • Chwyty ROCKRIDER 900 typu "lock on" (przykręcane do kierownicy).
  • Kompatybilny ze SWITCH AND RIDE w rozm. 27,5", 27,5"PLUS lub 29".
  • Waga 13,79 kg (rozmiar M)
  • Cena 5999 zł
Katalog 2018 B'TWIN

 

 

Strona producenta: www.btwin.com