Test: B'TWIN Rockrider 560

Drukuj
20 przełożeń obsługiwanych przez osprzęt SRAM w zupełności wystarczy do sprawnego pokonywania przeszkód terenowych. Tomek Brzewski

Decathlon kontynuuje swoją ofensywę na rowerowym rynku. Do oferty dołączają zarówno coraz bardziej zaawansowane modele z wyższej półki, jak i przystępne cenowo modele, które starają się wyróżniać na tle konkurencji świetnym stosunkiem ceny do jakości.

Galeria
Galeria: B'TWIN Rockrider 560 Zobacz pełną galerię

Wielkie zmiany w Decathlonie mają naprawdę wiele postaci. Wszystko zaczyna się już od samego nazewnictwa - jesteśmy zasadniczo w momecie przejściowym, bo rowery górskie w ofercie marki lada moment będą oferowane już wyłącznie pod szyldem Rockrider. Tak jest zdecydowanie bardziej przejrzyście, a każdy typ rowerów ma się już jasno kojarzyć z jego zastosowaniem. Do oferty dołączają nowe technologie (takie jak chociażby możliwość stosowania różnych rozmiarów kół w systemie Switch and Ride), zupełnie świeże typy rowerów (w końcu trailowe rowery full suspension!) jednak zdecydowanie nie zaniedbano też potrzeb osób, które poszukują dobrej jakości rowerów na początek swojej przygody z MTB.

Chociaż lubimy się ekscytować rowerami w cenach niezłej klasy samochodu to prawda jest taka, że wybitna większość polskiego rynku rowerowego zamyka się w kwocie 3000 złotych. To właśnie w tych granicach cenowych poszukujemy roweru najczęściej, oczekując przede wszystkim niezawodności, możliwie dobrego stosunku ceny do jakości i... atrakcyjnego wyglądu.

Konkurencja rzecz jasna nie śpi i każdy szanujący się gracz na rynku ma w swojej ofercie rozbudowaną kolekcję rowerów w tym budżecie. B'TWIN (a może powinniśmy już zacząć pisać Rockrider?) jednak od zawsze stara się oferować więcej, za mniej. Nie inaczej jest w przypadku roweru, którym zajęliśmy się dzisiaj - modelu 560, który katalogowo wyceniono 2699 złotych.

Charakter

Jeśli chodzi o geometrię i generalny charakter to Rockrider 560 jest klasycznym rekreacyjnym rowerem górskim. Nie ma tutaj więc zbyt agresywnej pozycji za kierownicą, a nacisk postawiono przede wszystkim na komfort. Siedzimy w zdecydowanie bardziej wyprostowany sposób niż na modelach typowo wyczynowych, a szereg rozwiązań konstrukcyjnych jest pomyślanych tak, żeby odbiór roweru z punktu widzenia amatora jazdy po bezdrożach był możliwie neutralny.

Mamy tu więc uniwersalne koła 27.5 cala, hamulce o długich klamkach hamulcowych i szerokie (jak na standardy MTB) siodełko. Do tego wspornik siodła obsługujemy zamknięciem z bardzo długą dźwignią - nie ma tutaj absolutnie miejsca na walkę o każdy gram konstrukcji. Ten rower ma być wygodny i przyjazny użytkownikowi. Ma oczywiście pozwalać jeździć w terenie, ale też nie może być zbyt uciążliwy podczas przemieszczania się po asfalcie czy polnych drogach - w końcu nie spędzamy każdej weekendowej przejażdżki na górskim szlaku. Zdecydowanie warto zauważyć, że mamy tu już zastosowane tzw. stery taperowane, a więc rurę sterową zaprojektowaną na planie stożka, która zapewnia zdecydowanie większą sztywność przodu roweru i zwykle pozwala uniknąć szybkiego złapania luzów na sterach - to domena bardziej zaawansowanych rowerów górskich.

Znowu zaskakują - wyposażenie

Rockrider nie byłby sobą, gdyby nie wrzucił na pokład swojego roweru kilku elementów osprzętu, których w tym przedziale cenowym konkurencja zdecydowanie nie oferuje. Mowa tu chociażby o amortyzatorze - Rock Shox XC 30 bardzo rzadko pojawia sie poniżej 3000 złotych. Jest to oczywiście wersja sprężynowa, jednak ma już blokadę skoku obsługiwaną z autorskiej manetki Rockridera, działającej na zasadzie obrotowego pierścienia na kierownicy.

 

 

 

 

 

 

Kolejny element wyróżniający model 560 na tle konkurencji to napęd. Układ 2x10 z przerzutkami SRAM X5 to naprawdę miła niespodzianka. Do tego korba SRAM z wydrążoną osią - znamy konkurentów, którzy potrafią w tej cenie oferować nawet korby w standardzie na... kwadrat. 

Za hamowanie odpowiadają hamulce Tektro niejako "obrandowane" przez Rockridera. Zaciski i klamki wyróżniają się jaskrawym, czerwonym kolorem. Tarcze mają 160 mm co w tej klasie jest standardem.

Rockrider postawił na koła własnej produkcji, które wyposażył w bardzo dobre opony Hutchinson Cobra 27,5 x 2.10. Szybki bieżnik sprawdzi się przede wszystkim na suchej nawierzchni, jednak nie zapomniano o nieco bardziej agresywnej rzeźbie po bokach, co stabilizuje opony na piasku czy mokrej ziemi. 

 

 
 

 

 

Ciekawie prezentuje się kokpit, głównie za sprawą "aerodynamicznych", kolorowych podkładek. Ich zadaniem jest ułatwić regulację wysokości mostka - pozwalają na podniesienie kierownicy odpowiednio o + 0 mm, + 7,5 mm, + 15 mm, +22,5 mm i +30 mm. Finalnie daje nam to możliwość uniesienia samej kierownicy do 3 cm.

Wspomniane siodło Ergofit Evo to też dość ciekawy wynalazek. Jest bardzo szerokie, a przy tym ma spore wygięcie, dzięki czemu ułatwia zajmowanie optymalnej pozycji osobom mniej przyzwyzajonym do jazdy na rowerze na długi dystans. Wspomniana obejma zacisku siodła też jest nieco "inna" - zamyka się w dół, dzięki czemu łatwo ją obsługiwać nawet w rękawiczkach.

Waga dla rozmiaru M to 12,95 kilograma.

 

 
 

 

 

W praktyce - wyższy poziom rekreacji

Chociaż charakter roweru Rockrider 560 jest mimo wszystko rekreacyjny, to rower ten oferuje w terenie zdecydowanie więcej niż konkurencja. Głównie za sprawą osprzętu, który pozwala po prostu na sprawne i szybkie pokonywanie bezdroży, zapewniajac naprawdę zadowalający poziom komfortu jazdy i precyzji obsługi różnych komponentów.

Geometria ramy pozwala nam zająć wygodną pozycję, zwłaszcza przy najwyższym ustawieniu kierownicy. W takim układzie jedziemy praktycznie jak na rowerze crossowym - bez konieczności zbytniego nachylania się. Jeśli jednak opuścimy mostek w skrajnie dolne ustawienie, zyskujemy nieco niższą sylwetkę, która pozwala łatwiej kontrolować rower w terenie. Dla osoby, która ma już nieco więcej doświadczenia z jazdą na rowerach MTB, zaskakujące może wydać się siodło - jest po prostu szersze i miększe niż typowe modele sportowe. Trzeba jednak zauważyć, że faktycznie łatwo znaleźć na nim komfortową pozycję - nie narzuca jednego, optymalnego punktu ustawienia.

 

 

 

 

 

 

Podczas próby jazdy na bardziej technicznej rundzie XC widać braki wynikające z zachowawczej geometrii. Rower jest krótki, ma stosunkowo stromy kąt główki i koła 27,5 cala zdecydowanie lepiej sprawdzają się przy manewrowaniu przy mniejszych prędkościach. Nie odczujemy jednak tych niedogodności podczas jazdy w stosunkowo płaskiej okolicy, w lesie czy nawet na przygotowanej trailowej trasie w klimacie bardziej "flow". 

Amortyzator przedni RockShox XC 30 chociaż wyposażony jeszcze w stalową sprężynę zapewnia odczuwalnie wyższy komfort wybierania nierówności niż konkurencja z tego przedziału cenowego. Jest bardziej miękki, ma efektywne tłumienie, a przy tym blokada skoku tutaj naprawdę działa i pozwala oszczędzać energię na płaskich odcinkach. A naprawdę się to przydaje - osoby o wadze powyżej 90 kg mocno odczują skłonność widelca do bujania (na szczęście ma on dość progresywną końcówkę skoku).

 

 
 

 

 

Blokada skoku konstrukcji Rockridera wygląda i działa ciekawie, jednak nie jest chyba do końca ideanym rozwiązaniem. Rozumiemy ideę jaka przyświecała jej powstaniu, czyli blokowanie widelca bez odrywania palców od kierownicy. Niestety w praktycy ruch nadgarstka, który należy wykonać celem zablokowania widelca jest bardzo duży, nie wyobrażamy sobie zrobienia tego np. na stromym zjeździe. Nie przypadkiem 90% tego typu konstrukcji na rynku działa w formie "triggera". 

 

 
 

 

 

Napęd SRAM jest odczuwalnie bardziej precyzyjny niż konkurencyjne układy 3x. 20 biegów w zupełności wystarcza do łatwego pokonywania podjazdów i rozwijania dużych prędkości na płaskich odcinkach. Stopniowanie - korba 24/38 i kaseta 11-36. Dla amatora wystarczy. Zmiana biegów odbywa się w zdecydowany sposób. Mamy pewność, że dany bieg został faktycznie wybrany.

Dzięki temu, że Rockrider postawił na koła w rozmiarze 27.5 cala nie odczuwamy tak mocno braku sztywnych osi obydwóch kół. Opony Hutchinson są szybkie i ciche na utwardzanej nawierzchni. Problem robi się dopiero podczas jazdy w deszczu i mokrych warunkach. Szczególnie opona napędowa bardzo szybko gubi trakcję i wymaga uwagi - tak przy manewrowaniu, jak i np. podjeżdżaniu po śliskiej ziemi. 

Hamulce Tektro to klasyka gatunku - mają już większość plusów prostych hamulców tarczowych, jednak brakuje im zdecydowania. Nadają się do rekreacyjnej jazdy, jednak szybkie hamowanie przy dużym obciążeniu roweru nie zachwyca. Długie klamki hamulcowe nie ułatwiają wyczucia hamulców, natomiast łatwiej je obsługiwać np. w zimowych rękawiczkach (co może się przydać komuś, kto chciałby ten rower wykorzystywać do codziennych dojazdów).

 

 

 

Reasumując...

... Rockrider 560 to bez wątpienia wyróżniający się na tle konkurencji rekreacyjny rower górki. Łączy on tak naprawdę dwa światy, bo stoi zawieszony pomiędzy rekreacją, a bardziej sportowym i wyczynowym zastosowaniem. Geometrycznie rower zapewnia wygodną pozycję, która świetnie sprawdzi się właśnie w rekreacyjnych zastosowaniach - podczas jazdy w mniej wymagającym terenie, dłuższych wycieczek po bezdrożach czy codziennej jeździe. Rockrider 560 posiada jednak już taperowaną rurę sterową czy stosunkowo zaawansowane wyposażenie (jak na tę półkę cenową), co jest jego największym atutem - Decathlon jak zwykle w założonym budżecie oferuje o wiele więcej, niż rynkowa średnia. 

 

bTwin ROCKRIDER 560
  • Rama: Aluminium
  • Widelec: Rock Shox XC 30, blokada skoku w manetce
  • Przerzutka tył: SRAM X5
  • Przerzutka przód: SRAM X5
  • Korba: SRAM S600
  • Hamulce: hydrauliczne tarczowe Tektro
  • Opony: Hutchinson Cobra
  • Waga: 12,95 (rozmiar M)
  • Cena: 2699.00 PLN

 

Strona producenta: www.decathlon.pl