Spis treści:
Model Exceed swój debiut rynkowy zaliczył już w 2015 roku, jednak w momencie premiery (podobnie jak inne modele Canyona, np. szosowy Aeroad) okazał się konstrukcją, która wytyczyła kierunek rozwoju swojego segmentu, a więc lekkich i wyczynowych hardtaili dedykowanych do XC i maratonu. Dość wspomnieć, że masa ramy Exceeda SLX (topowej, najlżejszej wersji) wynosiła 850 gram i przez pewien czas żadna z wiodących marek rowerowych tej wartości nie przebiła. W zeszłym roku mieliśmy okazję testować topowy model zbudowany na ramie SLX (odsyłamy do osobnego materiału - Test: Canyon CF SLX 9.9 Pro Race). Trzeba przyznać, że w obecnym sezonie Canyon jeszcze mocniej dopracował gamę swoich flagowych, wyścigowych hardaili, bo w 3 lata od premiery w gronie Exceedów znajdziemy prawdziwe bogactwo wariantów. Tym razem w nasze ręce wpadł model Exceed CF SL 6.0 Pro Race, na którego pokładzie znalazła się m.in. nowa grupa SRAM GX Eagle.
Zanim przejdziemy do omówienia szczegółów dotyczących budowy roweru i jego właściwości jezdnych warto wspomnieć o tym, w jakiej postaci rower otrzymujemy od Canyona - przypomnijmy, że niemiecki producent to specjalista od sprzedaży bezpośredniej, rowery tej marki dostać możemy tylko poprzez sprzedaż wysyłkową i oficjalną stronę WWW producenta - co pozwala jednocześnie obniżyć ostateczną cenę rowerów. Rower przyjeżdża w kartonie Bikeguard dobrze zabezpieczony na czas transportu. Karton zawiera zestaw narzędzi do samodzielnego dokończenia montażu roweru i regulacji przed pierwszą jazdą. Najbardziej przydatne są klucze z prostym mechanizmem zabezpieczającym, pozwalające dokręcić wybrane śruby z zalecaną przez producenta siłą. Korzystając z zawartości narzędziownika dostarczonego przez producenta oraz z dostarczonej w komplecie pompki do amortyzatora przygotowaliśmy rower do jazdy w niecałe 15 minut. Włącznie z regulacją położenia siodła i kierownicy.
Rama
Szkielet testowanego roweru nie jest najlżejszym w kolekcji Canyona, ale zastosowano tu nowoczesną, wyścigową geometrię. W testowanym przez nas modelu SL (dodatek w nazwie PRO RACE w 2018 oznacza napęd z jedną tarczą z przodu i manetką typu grip shift) odnajdziemy wszystkie rozwiązania zastosowane w topowej ramie Exceed. Od samego początku ideą budowy Exceeda było opracowanie konstrukcji ramy o jak najlepszym stosunku sztywności konstrukcji do masy. Jednak inżynierowie z niemieckiej Koblencji podkreślali, że chodzi przede wszystkim o połączenie tych imponujących właściwości ramy ze stabilnością prowadzenia, komfortem i trwałością konstrukcji. Jakie szczególne cechy wyróżniają ramę EXCEEDA? Już na początku w porównaniu do konkurencji w oczy rzuca się minimalistyczna budowa węzłów łączących rury ramy - typowe dla Canyona i to jedna z cech, za którą markę z Niemiec uwielbiają rzesze estetów. Nie znajdziemy tu ani szczególnie dużych przekrojów rur ani zaokrąglonych fantazyjnie kształtów.
Uwagę zwraca zgodny z trendami w nowoczesnych rowerach do XC, łagodny kąt główki sterowej (69,5°). Za tłumienie drgań z tyłu odpowiadają wąskie górne rurki tylnego trójkąta. Warto odnotować, że długość tylnego trójkąta (tzw. chainstay) rośnie wraz z wielkością ramy. Rura górna jest odpowiednio wydłużona, a wspornik kierownicy krótki - tak jak ma być!
Wzorem dla innych może być eleganckie prowadzenie pancerzy wewnątrz ramy z odpowiednio zabezpieczonymi wlotami. Dodatkową zaletą jest kompatybilność ramy z osprzętem Shimano Di2 - niech Was zatem nie zmyli brak przedniej zmieniarki w naszej wersji.
Wyposażenie
Nowy Canyon Exceed CF SL 6.0 Pro Race to propozycja zaawansowanego hardtaila dla amatorów maratonów (także tych wyczynowych), wyścigów cross-country czy po prostu fanów szybkiej górskiej jazdy. Rowery z tej kategorii są zazwyczaj tańsze od fulli do podobnych zastosowań. A jeśli już określimy, jaką sumę chcemy przeznaczyć na rower, to okazuję się, że hardtail nadal jest sporo lżejszy (zwykle, o co najmniej 1 kg) od porównywalnej cenowo maszyny z pełnym zawieszeniem. W przypadku testowanego Exceeda 6.0 mocnym punktem roweru poza ramą jest również jego wyposażenie - i to jak zwykle w przypadku Canyona całość dostajemy w dobrej cenie.
Po pierwsze mamy tu więc kompletną grupę 1x11 SRAM GX Eagle, która premierę miała stosunkowo niedawno - w tej grupie SRAM przenosi swoje wszystkie topowe technologie, takie jak chociażby pionierski 12-biegowy układ, na niższy pułap cenowy. GX Eagle jest zatem tak samo funkcjonalny jak topowe grupy Eagle, natomiast nie jest to już grupa zarezerowana tylko dla zawodowców. Nowy GX niejednego użytkownika skłonił do ponownego przemyślenia decyzji o przejściu na dwunastorzędowy napęd.
Od topowej wersji różni go znacznie niższa cena i 250 gramów dodatkowej masy. Masa skrywa się w cięższym aluminiowym mechanizmie korbowym (w testowanym rowerze wyposażonym w koronkę 34 zęby). Także kaseta o zakresie 10-50 zębów jest cięższa niż w topowym EAGLE XX1. Wynika to z zastosowania nitów łączących koronki.
Nieco egzotyczne jest użycie rzadko obecnie stosowanych w fabrycznych rowerach klasy wyższej obrotowych manetek - a dokładnie jednej manetki typu grip shift, która wciąż jest najszybsza na rynku. Jest to jedno z rozwiązań mających wielu zagorzałych zwolenników, ale i przeciwników. W odróżnieniu od najpopularniejszych obecnie manetek typu trigger umożliwia błyskawiczną zmianę przełożenia nawet o cały dostępny zakres kasety. Manetka Eagle'a GX po latach rozwijania produktu obecnie zmienia biegi bardzo płynnie i lekko, o czym mieliśmy okazję się przekonać podczas testu. Wrzucanie biegów jest dokładne, dobrze wyczuwalne i nie wymaga żadnego dociągania jak to zdarzało się w starszych modelach.
Po lewej stronie kierownicy, oprócz klamki hamulcowej SRAM Level T, odnajdziemy ergonomiczną manetkę blokady amortyzatora RockShox OneLoc. Rower wyposażono w amortyzator RockShox SID RL. Dokładnie 100 mm skoku w klasycznie topowym produkcie RockShox. Widelec jest jeszcze sztywniejszy niż wcześniejsze modele, ponieważ współpracuje z szerszą piastą typu Boost. Charakterystyczna dla SID’a jest wysoka jak na widelec typu XC kultura pracy. SID to amortyzator doskonalony przez lata ewolucji i niezawodny w odróżnieniu od eksperymentalnego RS1.
Exceed toczy się na kołach DT SWISS X1700. Tanio i równie niezawodnie, co w najdroższych modelach kół DT. Tak o kołach DT 1700 wypowiada się większość ich użytkowników. Oprócz niezawodnego sprzęgła STAR RATCHET koła naszego EXCEED’a wyposażono w szersze obręcze o średnicy wewnętrznej 22,5mm. Opony o popularnej szerokości 2,2” układają się w tych obręczach lepiej niż w ich węższych poprzednikach. W efekcie mamy opony mniej ulegające odkształceniom w skrętach i o lepszych parametrach toczenia i trakcji. Koła wyposażono w piasty i proste szprychy typu Straightpull. Dzięki temu udało się zbudować koła o sztywności kół 32-szprychowych stosując jedynie 28 szprych prostych.
Rower daje wiele opcji łatwego i skutecznego tuningu. Kokpit jest aluminiowy. Dużą zaletą jest zastosowanie wspornika siodła o średnicy 30,9. Pozwala to znaleźć wiele pasujących tutaj sztyc regulowanych. Wybór jest znacznie większy niż w przypadku popularnego w rowerach XC / maraton rozmiaru 27,2. Obecnie Canyon, jako jeden z prekursorów, oferuje kilka modeli z serii Exceed fabrycznie wyposażonych w droppera - to zdecydowanie znak czasów, że nawet w rowerach do XC coraz większy nacisk kładzie się na właściwości zjazdowe. I to nam się bardzo podoba, bo mając takiego hardtaila z dropperem mocno zwiększamy jego funkcjonalność - dostarczy on na pewno dużo więcej frajdy z jazdy na popularnych ścieżkach typu flow, jak chociażby bielski Twister czy trasy nieopodal Ślęży oraz w Srebrnej Górze.
Zadbano także o inne istotne detale, jak np. już fabrycznie dostarczone wyczynowe opony MAXXIS IKON i ARDENT RACE w wersji ze wzmocnionymi ściankami systemem EXO protection.
Jazda
Charakterystyczne w przypadku Canyona jest to, że wstępnie złożony i wyregulowany przez producenta rower prowadzi się świetnie już od pierwszych chwil w terenie.
Pomimo, że ujeżdżamy hardtaila, to nie możemy narzekać na właściwości tłumiące ramy wykonanej z włókna węglowego. Wydaje się, że rosnący wraz z rozmiarem ramy chainstay także dodaje komfortu. Rurki łańcuchowe rosną w końcu także wraz ze wzrostem i masą jeźdźca. Choć tylko droższe modele Exceed posiadają droppery lub carbonową, piórową sztycę VCLS (więcej o tej sztycy znajdziecie we wspomnianym teście CF SLX 9.9 Pro Race), to także w naszym testowym modelu czuje się pracę ramy tłumiącej uderzenia spod tylnego koła.
Tym co najmocniej zapadło nam w pamięć z jazdy na testowanym modelu, to jego charakter prowadzenia - jest stabilnie nawet na bardziej technicznych odcinkach. Większość zasługi w tym ma spłaszczony do 69,5 stopnia kąt główki ramy, który całkiem przy okazji uspokaja rower w zakrętach. Konstrukcja z takimi wartościami geometrii na zjazdach zbliża się do tego, co znamy z modeli trailowych, więc w efekcie pozwala na szybszą i bardziej nonszalancką jazdę w dół. Może się wydawać, że rower przez taki kąt widelca może prowadzić się zbyt ospale na najbardziej krętych i dynamicznych trasach, ale nie odnotowaliśmy takiego problemu w przypadku Canyona. Zapewne to zastosowanie zestawu krótkiego i sztywnego mostka oraz szerokiej płaskiej kierownicy umożliwia dynamiczną jazdę - zastosowany kokpit pozwala szybko i skutecznie zmieniać kierunek jazdy.
Dzięki stosunkowo długiej rurze górnej ramy rower, zarówno w górę jak i w dół, bez problemu trzyma nadany kierunek jazdy. Exceed pozwala na bardzo efektywną wspinaczkę - bo pomimo tego, że SL nie jest topową wersją ramy, to nadal możemy mówić tutaj o odczuciu jazdy na lekkim, ale i przede wszystkim sztywnym rowerze. Zarówno rama, jak i wyposażenie, nie wykazuje braków w sztywności nawet podczas siłowej jazdy na stojąco pod górę. Pamiętajcie też, że w finalnej wadze testowanego roweru (10,3 kg) odbija się zastosowanie nieco cięższego napędu. W tym miejscu raz jeszcze warto podkreślić - GX Eagle działa praktycznie tak, jak grupy topowe - zmiana biegów jest precyzyjna i szybka, nawet pod dużym obciążeniem i w warunkach dużego zabrudzenia. 12 biegów to także ukłon w stronę maratończyków - napęd ten z jednej strony może być deską ratunku dla słabszych zawodników, którzy dzięki wielkiej 50-zębowej koronce z tyłu podjadą praktycznie wszystko, a z drugiej strony, pozwala wyczynowcom na zamontowanie większego blatu z przodu i w efekcie wyeliminowanie problemu braku szybkich biegów na bardziej płaskich odcinkach. Między innymi dlatego napęd 12-biegowy cieszy się tak dużą popularnością wśród zawodników ścigających się na SRAM!
Podsumowanie
Canyon Exceed bez mrugnięcia okiem jest godnym polecenia rowerem do ścigania w XC i maratonie - szczególnie polecamy go wszystkim adeptom wytrzymałościowych odmian kolarstwa górskiego. Wydolnościowcy z pewnością najbardziej docenią sztywność i niską masę roweru. Nie można jednak zapominać też o jego pozostałych cechach - Canyon jak zwykle oferuje nam rower wyposażony wzorowo i w konkurencyjnej cenie - szczególnie, kiedy weźmiemy pod uwagę nadzwyczaj udaną ramę o nowoczesnej geometrii. Trudno się tu przyczepić do czegokolwiek i... szczerze mówiąc nam to pasuje!
Specyfikacja
- RAMA Canyon Exceed CF SL
- WIDELEC RockShox SID RL
- STERY Cane Creek 40 / IPU Top Cap
- TYLNA PRZERZUTKA SRAM GX Eagle, 12 biegów
- MANETKI SRAM GX Eagle Grip Shift, 12 biegów
- HAMULCE SRAM Level T
- KASETA SRAM XG-1275 Eagle, 12S
- KOŁA DT Swiss X 1700 Spline Two
- OPONY Maxxis Ardent Race / Maxxis Ikon
- KORBA SRAM GX Eagle, 12S
- KORONKI 34
- ŁAŃCUCH SRAM GX Eagle
- WKŁAD SUPORTU SRAM GXP Pressfit
- MOSTEK Iridium
- KIEROWNICA Iridium (płaska)
- CHWYTY Canyon Race Grip
- SIODŁO Selle Italia X1
- SZTYCA Iridium
- ROZMIARY RAM S, M, L, XL
- MASA 10,3 kg
- CENA 10 499 zł
Producent i dystrybucja: canyon.com
Fot. Michał Kuczyński





