Decathlon ma prostą, ale niezwykle skuteczną metodę na podbój rowerowego rynku. Oferuje więcej... za mniej. W ten sposów w nowych propozycjach francuskiego potentata znajdziemy bardzo ciekawy osprzęt od renomowanych producentów, bardzo często wręcz niespotykany w rowerach z danego przedziału cenowego. B'TWIN łączy go z wizualnie dość prostymi, ale jak najbardziej zgodnymi z aktualnymi trendami ramami, w efekcie otrzymując urozmaiconą ofertę dostosowaną do potrzeb zróżnicowanych odbiorców.
Wspomniany osprzęt to to, co najbardziej rzuca się w oczy, kiedy spojrzymy na nowe rowery francuskiego producenta. Szczególnie pozytywnym zjawiskiem jest mariaż z firmą Mavic, której koła znajdziemy w wielu modelach B'TWIN. Do tego oczywiście najlepsze napędy Shimano i SRAM, oraz kilka rozwiązań własnego projektu. Francuzi nie boją się też eksperymentować, co świetnie widać przy okazji prawdopodobniej najtańszej gravelówki na rynku czyli Tribana 100. Ten oryginalny rower z ceną ok. 1000 zł oferuje naprawdę zaskakujące rozwiązania, otwierając zupełnie nowe możliwości przy niskim budżecie.
W przypadku rowerów MTB B'TWIN stawia na tradycyjnie rozumiane MTB. Co mamy na myśli? Tańsze modele to przede wszystkim rowerowa rekreacja, te bardziej zaawansowane ukierunkowano pod kątem wyścigów XC i maratonów. W ofercie brak coraz popularniejszych propozycji rowerów Trail czy Enduro. Fulle w katalogu znajdziemy, jednak zdecydowanie nie są to konstrukcje do typowo agresywnej jazdy.
Elementem wspólnym dla wyższych modeli rowerów MTB B'TWIN jest wykorzystanie kół 27.5 cala. Zabieg taki może nieco dziwić w przypadku sprzętu ze swojej natury najlepiej nadającego się do ścigania, jednak nie da się ukryć, iż pozostawia to nieco większy margines uniwersalności i co ważne - duże możliwości jeśli chodzi o dostosowanie roweru do wzrostu.
Testowany przez nas Rockrider 920 to najwyższy model Francuzów wyposażony w aluminiową ramę. Wyżej w gamie hardtaili jest tylko niemal identyczny osprzętowo model 960, który wykorzystuje już ramę wykonaną z włókna węglowego.
Rama i geometria
Nasz testowy B'TWIN zdecydowanie nie jest rowerem dla tych, którzy chcą za wszelką cenę rzucać się w oczy. Ten rower jest bardzo, ale to bardzo stonowany, co może sprawiać nieco mylne wrażenie, jakby ten wizualny konserwatyzm przechodził także na rozwiązania techniczne. Wszystko za sprawą ramy - szarości z delikatnymi żółtymi wstawkami nie nadają rowerowi zdecydowanego charakteru. Trudno jednak odmówić francuskiemu producentowi konsekwencji - w ofercie Decathlonu odnajdziecie wizualnie kompatybilne z Rockriderem akcesoria, odzież czy buty. Tu nic nie jest przypadkowe i po prostu pasuje do reszty - chociaż ostatnimi czasy rzucanie się w oczy jest zdecydowanie bardziej modne.
Ramę wykonano z aluminium 6061 i wyposażono we wszystkie niezbędne w nowoczesnym rowerze XC dodatki. Mamy więc na pokładzie taperowaną rurę sterową, środek suportu PressFit 92. Nie ma mocowania przedniej przerzutki direct mount, jednak w razie potrzeby rura podsiodłowa ma okrągły przekrój, więc nie ma większego problemu z zainstalowaniem przerzutki ze zwykłą obejmą. Przewidziano nawet przelotki do poprowadzenia linki i pancerza. Waga ramy - 1,4 kg w rozmiarze M (my testowaliśmy L).
Geometria i rozmiarówka - Rockrider 920 jest rowerem dość... małym. Testowaliśmy rozmiar L (dostępne są trzy - M, L oraz XL) i przy wzroście testującego 178 cm wymagał sporego wyciągnięcia sztycy w górę (plus za jej imponującą długość). W związku z doborem rozmiaru pojawia się pierwszy problem z zastosowanymi kołami o wielkości 27.5 cala. Powyżej 184 cm wzrostu wypadałoby już celować w rower w rozmiarze XL, a ten na pośrednim kole będzie po prostu... mały. Zdecydowanie pasowałyby tu koła 29 cali, co miałoby także przełożenie na inne parametry - ale o tym za chwilę.
Wyposażenie
Jak na rower za 5 tys. zł (4999 zł) jest naprawdę nieźle. Na początek bardzo dobry widelec Rock Shox Reba z nieodłączną sztywną osią 15 mm doposażony przez B'TWINA w manetkę blokady skoku własnej koncepcji ComboLock. Działa ona na dość oryginalnej zasadzie obrotowego pierścienia, przypominając nieco systemy zmiany biegów takie jak Revoshift.
Kolejnym mocnym punktem wyposażenia testowanego roweru są koła Mavic Crossride. Podstawowy model francuskiego producenta ma już wszystkie plusy systemowych kół, z bardzo dobrymi maszynowymi łożyskami i płaskimi szprychami. Waga kół - 1.9 kg.
Napęd SRAM GX to jedna z wyjątkowo udanych prób przeniesienia cech najwyższych grup napędowych SRAM na nieco niższy pułap cenowy. Fenomenalna precyzja zmiany biegów i doskonała kaseta 10-42 bazująca na bębenku XD. Na pokładzie Rockridera 920 znajdziemy również korbę z tej grupy, o zaskakująco małej zębatce 30T. To niezbyt udane połączenie w przypadku roweru na średnich kołach - co prawda duża rozpiętość koronek kasety pozwala utrzymywać przyzwoitą prędkość na płaskich etapach, ale na zjazdach niestety biegów będzie brakować.
Hamulce to również produkt ze stajni SRAM, model Level T. Hamulce są dość proste, ale rewenżują się zupełnie wystarczającą siłą hamowania oraz nieskomplikowanym serwisem.
Opony Hutchinson Python 2 to gumy zdecydowanie na suche warunki. Zdecydowanie - to słowo należy tutaj traktować jako synonim do "wyłącznie", bo jakikolwiek kontakt z błotem, śliskimi korzeniami czy kamieniami kończy się zazwyczaj utratą trakcji. Postawienie na tak jednoznacznie wyścigowe, suche opony to dość kontrowersyjna zagrywka, bo każdy nowy właściciel Rockridera myśląc o jakimkolwiek starcie w maratonie czy wyścigu będzie z miejsca zmuszony do kupna drugiego kompletu opon. Plusy - na suchym fabryczne opony są naprawdę bardzo, bardzo szybkie.
B'TWIN na szlaku, czyli cicha woda...
Naszego testowego maratończyka z Francji zabraliśmy na dość urozmaicone trasy. Z jednej strony były to szybkie i płaskie leśne ścieżki i szutry, typowe dla wyścigów w środkowej i północnej części Polski. Nie zabrakło też bardziej technicznych, górskich tras oraz single tracków w Świeradowie Zdroju. Momentami ograniczały nas opony - pogoda tej wiosny jest jaka jest, deszczowych dni nie brakowało, co w przypadku roweru wyposażonego w tak "suche" gumy było problematyczne.
Najciekawszym wnioskiem związanym z testami Rockridera 920 jest fakt, iż ten rower jeśli chodzi o możliwości na szlaku jest dużo mniej konserwatywny, niż wskazuje na to jego stonowana stylistyka i mało finezyjny wygląd ramy. Nawet przy większych prędkościach rower prowadzi się bardzo stabilnie, a pamiętajmy, iż nie jest to twentyniner. Zwłaszcza na singlach w Świeradowie doceniliśmy mniejsze koła, które pozwalały na bardzo precyzyjne i pewne składanie się w ciasnych szykanach.
Mniejsza średnica kół i ich naprawde niezła jakość (Mavic!) przekłada się na dużą sztywność, a w konsekwencji - precyzję prowadzenia. Rockrider 920 obranej trasy trzyma się dużo pewniej niż większość konkurentów z tego samego przedziału cenowego wyposażonych w koła 29 cali. To również świetna wiadomość dla osób o większej niż stereotypowy wycinak - zawodowiec wadze. Mavic Crossride o średnicy 27.5 cala nawet przy większym obciążeniu nie ma tendencji do pływania i denerwującego wybierania własnej lini na przykład pomiędzy kamieniami.
Nie wszystko złoto co się świeci i o ile mniejsza średnica kół sprawiła, że jak na "maratończyka" Rockrider 920 dał nam masę frajdy na single trackach, tak w przypadku tras i zastosowań bliższych przeznaczeniu tego roweru nie jest już tak różowo. Dyskusje pomiędzy fanami dużych i mniejszych kół ostatnio nieco przycichły, mamy więc nadzieję, że nie dolewamy oliwy do ognia ale - duże koła są po prostu szybsze. W przypadku roweru, który jednoznacznie jest hardtailem do XC brak 29 cali jest odczuwalny. Czuć, jak wytracamy prędkość wpadając w dziury, nad którymi duże koło by się bez problemu przetoczyło. Mniejsze koło to także mniejsza przyczepność. Można to nazwać "dynamicznym charakterem", jednak nie zmieni to faktu, iż konkurenci na dużych kołach mogą nam odjeżdżać. Zastosowanie mniejszej średnicy obręczy przekłada się również na wspomnianą wcześniej dość dyskusyjną kwestię doboru rozmiaru ramy. XL z kołami 27.5 cala wyglądać będzie raczej nieproporcjonalnie. Zdecydowanie lepszym pomysłem byłoby chociaż postawienie na popularny model zmiany wielkości kół w zależności od rozmiaru roweru. Robi tak konkurencja i pozwala to wyciągnąć więcej (a w zasadzie - tyle samo) z roweru osobom o różnym wzroście.
Pomijając wszelkie konsekwencje związane z postawieniem na koła 27.5 cala, Rockrider 920 dzielnie radzi sobie z wykorzystaniem potencjału nowoczesnych elementów osprzętu, jakie znalazły się na jego pokładzie. Napęd GX to klasa sama w sobie. Zmiana biegów, jak to w SRAMie, jest piekielnie zdecydowana i precyzyjna, z charakterystycznym głośnym "strzałem", który jednoznacznie wskazuje na przeskoczenie łańcucha na nową pozycję. Zastosowanie małego blatu 30T pozwala bez problemu pokonywać każde wzniesienie, jednak podejrzewamy, iż osoby mające wobec tego roweru wyścigowe zamiary szybko sięgną po nieco większą zębatkę. Kaseta SRAM 10-42 to bezapalecyjnie atut, z bezkonkurencyjną szybkością na płaskim i zjazdach.
RockShox Reba to jeden z najpopularniejszych obecnie maratonowych widelców na rynku. Zupełnie nieprzypadkowo - jest wystarczająco lekki, bardzo stabilny i pozwalający na zachowanie spokoju nawet na bardzo technicznych trasach. Oczywiście to widelec o wyścigowym charakterze - nie oferuje takiej czułości na małe nierówności czy marginesu bezpieczeństwa jak większe, trailowe konstrukcje. Odwdzięcza się jednak bardzo dobrą sztywnością i pomaga w uzyskaniu atomowego przyspieszenia.
Ciekawostką jest zastosowana manetka blokady produkcji B'TWINA. Z punktu widzenia mechanicznego sprawuje się bez zarzutu, kuleje jednak nieco ergonomia. W teorii "obrotowy" ruch miał umożliwić obsługę bez odrywania ręki od chwytu kierownicy, jednak w praktyce jest inaczej - wymagany do zablokowania ruch jest dość długi, przez co rękę musimy nienaturalnie wygiąć w nadgarstku. Da się do tego przyzwyczaić, jednak w realiach szybkiego wyścigu może to sprawiać problemy. Nieprzypadkiem dominującym na rynku modelem tego typu urządzeń jest przycisk lub dźwignia - w praktyce sprawdza się po prostu lepiej.
Biorąc pod uwagę dynamikę Rockridera, lepiej sprawdziłby się w nim kokpit z szerszą kierownicą. 680 mm w rozmiarze L - to nieco za mało, rodem z poprzedniej epoki. Do samej jakości wykonania wsporników czy siodła nie mamy zastrzeżeń - wyglądają naprawdę solidnie.
Podsumowanie
Rockrider 920 to bez wątpienia udany rower, którego największe wady wynikają z faktu, który dla części osób może być atutem - mamy tu mały paradoks. Średniej wielkości koła - nie gwarantują dzisiaj równych szans w starciu z twentyninerami na trasie maratonów, jednak jeśli poszukujemy roweru bardziej uniwersalnego, który ma nam służyć również do jazdy bardziej rozrywkowej, to mogą okazać się ciekawą alternatywą. Przy takim podejściu, bardzo atrakcyjny stosunek ceny do jakości, jak zwykle świetna specyfikacja i niezła geometria ramy Rockridera sprawiają, że to mocny gracz wśród swoich rywali.
- RAMA Aluminium 6061
- WIDELEC ROCK SHOX REBA 100 mm z osią 15 mm
- PRZERZUTKA TYLNA SRAM GX 1x11
- MECHANIZM KORBOWY SRAM GX 1x11
- KASETA SRAM GX 10-42
- KOŁA MAVIC Cross Ride 27,5
- OPONY Hutchinson Python 2 27,5 x 2,1
- MANETKI SRAM GX
- HAMULCE SRAM LEVEL
- KIEROWNICA Rockrider 900 Seria XC oversize low rise
- CHWYTY ROCKRIDER 900 light lock on
- SIODEŁKO ROCKRIDER Series 900
- WSPORNIK SIODEŁKA BTWIN COMP
- WAGA 11,2 kg (M)
- CENA 4999.00 PLN
Strona producenta: www.decathlon.pl
Fot. Dawid Kaleta