Test: SCOTT E-Genius 710 Plus

Drukuj
E-Genius nie jest dedykowany osobom, które stawiają na ostry trening, a dla tych, którzy chcą poczuć czysty "fun" z jazdy. Marek Świrkowicz

Elektryczne rowery MTB ciągle budzą kontrowersji. Słusznie? A może to tylko głos większości, widzącej jedną stronę medalu? Postanowiliśmy sprawdzić to na przykładzie modelu SCOTT E-Genius 710 Plus - aluminiowego fulla ze 140 mm skokiem i kołami w rozmiarze 27,5+.

Galeria
Galeria: SCOTT E-Genius 710 Plus Zobacz pełną galerię

Mroczne lochy, słabe światło świec, w długich korytarzach tańczą płomienie pochodni. Gdzieś w oddali ktoś bębni potępieńczo na organach. Jest klimat? No to zaczynamy! A teraz kochani będziemy lżyć świętości. Będziemy obrazoburczy. Wywołamy falę hejtu, jakiej nie powstydziłby się żaden polityk. Będziemy wielbić zło w najczystszej formie. Zawstydzimy satanistów i świętą inkwizycję za jednym zamachem. Oto My, Redakcja, będziemy adorować e-bike'a. I nie jakiegoś tam mieszczucha, naszym dzisiejszym bożkiem będzie elektryczny full! Buuuahaaaahaaahaa!

No dobrze, to teraz na poważnie. Może nie tak całkiem poważnie, ale jednak obędzie się bez grania w Diablo III i innych takich. Nieco bardziej przyziemna prawda jest taka, że dostaliśmy do testów nową partię rowerów prosto z polskiego przedstawicielstwa firmy SCOTT. Z tą przyziemnością nie ma jednak co przesadzać, bo po pierwsze - to w końcu SCOTT, a po drugie - wśród kilku maszyn znalazła się prawdziwa perełka - E-Genius 710 Plus. Zielony-Kawasaki. E-bike, w sensie prawie motor. ;-) Full 140 mm skoku. I jeszcze koła 27+! Sporo jak na jeden rower, hę? :)

SCOTT E-Genius należy do wciąż rzadko spotykanego gatunku. Elektryczne rowery jak tako przyjęły się w miastach, szczególnie w zakorkowanych stolicach zamożniejszej części Europy, jednak ich obecność na leśnych i górskich szlakach wciąż budzi spore kontrowersje. Bo ciężki. Bo drogi. Bo to oszukiwanie. Bo kup se pan motor. Wreszcie najważniejsze - bo tak! Rower to rower, a jego silnik ma mieć mamę i tatę! Tak, tak, górskie e-bike’i nie mają łatwego życia z przebiciem się do świadomości rowerzystów. Tylko czy słusznie? Co zostaje z tej całej “kontrowersyjności”, jeśli odrzucić ideologię? 

RAMA (I NIE TYLKO)

Tak jak zawsze to rama jest tym, co stanowi o kluczowych różnicach pomiędzy rowerami i nie inaczej jest w tym przypadku. SCOTT oddaje do naszej dyspozycji dobrze skrojoną, nowoczesną konstrukcję szlakową. Stożkowa główka ramy (tzw. tapered), długaśny reach, wewnętrzne prowadzenie pancerzy, dwupozycyjna zmiana geometrii (poprzez zmianę punktu mocowania dampera), kąt główki ramy i rury podsiodłowej, nowoczesne osie 12 mm w standardzie BOOST- wszystko w zupełnej normie.

Zmiany pojawiają się tam, gdzie konstruktorzy musieli zmierzyć się z zagadnieniem instalacji wspomagania elektrycznego. Suport jest jedynie elementem całkiem sporego silnika dostarczanego przez Boscha. Jego pojawienie wpływa dramatycznie na długość chainstay’u (490 mm!), prześwit ramy i naturalnie - masę. Kara za wygodę jest nielicha - 3 kg za silnik, kolejne 4 kg za baterie. Niestety +7 kg to technologiczna bariera, której póki co nikt nie umie sensownie przełamać. Jak łatwo policzyć - skoro współczesne szlakowe rowery ważą po ok. 13-14 kg, to w przypadku e-bike’a dostajemy ponad 20 kg roweru. Całkiem sporo ciałka do kochania… Przyznajcie sami - na papierze przeciwnicy takich rowerów dostają naprawdę solidne argumenty. No właśnie - na papierze… Raz - 20 kg rower to dużo, ale nie aż tak dużo. Wielu z Was pamięta pewnie zjazdówki sprzed 10-12 lat: MonsterT 300 mm z przodu, 250 mm z tyłu i 23 kg na wadze. 

 
 

 

Jeździło? I to jeszcze jak! Technologia poszła do przodu, przyzwyczailiśmy się wszyscy, że za 20 tys. zł (i więcej) dostajemy endurówkę ważącą 12-13 kg i walącą w dół 3 razy lepiej niż stare maszyny do DH. Albo takie BMX’y - też potrafią podejść z masą naprawdę wysoko… No więc uwaga! Technika znowu robi krok na przód, póki co może pierwszy, jeszcze niepewny, ale kierunek jest już wyznaczony. Czas się oswajać.

Druga rzecz to długi tylny trójkąt i jego wpływ na zwinność roweru. Problem? Tylko pozornie. Jeśli ktoś chce tylko popedałować, to większa stabilność to raczej zaleta niż wada, zwłaszcza, że “weekendowy wojownik” będzie musiał się jeszcze zmierzyć ze zwiększoną masą E-Geniusa. A co dla tych, którzy umieją i oczekują więcej? Dla nich jest ekstra 250W dostępnych na zawołanie. Umiesz z tego skorzystać? Pokaż jak! Limit wyznaczy tylko Twoja wyobraźnia!

 
 

 

SILNIK

Bosch. Ebike. I wszystko jasne. Przez ostatnie lata niemiecki koncern znany głównie z produkcji podzespołów motoryzacyjnych i elektro urządzeń zbudował sobie bardzo silną pozycję na rynku e-bike’ów. Zdecydowana większość dostępnych konstrukcji bazuje na rozwiązaniach Boscha. Co otrzymujemy za nasze pieniądze? 250W i 90Nm wspomagania dostępnego, gdy tylko naciskamy na pedały. Dużo to? Mało? Hmmm polecamy mały spining i utrzymanie przez godzinkę min. 300W. Zobaczycie, że 250W to naprawdę całkiem sporo, zwłaszcza, gdy sumuje się z naszą własną mocą. Oczywiście - mogłoby być więcej, jednak przepisy europejskie wprowadzają jasne ograniczenie mocy (250W) i prędkość do której wspomaganie działa (25 km/h). Powyżej znowu jesteśmy zdani tylko na siebie i własne łydy. Przyznamy się Wam - czasem to wkurza, ale rozsądek podpowiada, że powyżej mogłoby zrobić się nieco niebezpiecznie. Z resztą można mieć więcej, tylko, że tracimy status roweru elektrycznego na rzecz elektrycznego skutera. Inne przepisy, inne uprawnienia, żadnego jeżdżenia po lesie i ścieżkach, a przecież nie o to tu chodzi, nie? :-)

 
 

 

KOMPONENTY

Osprzęt modelu E-Genius 710 Plus to bardzo udana mieszanka shimanowskiego SLX i XT z dodatkiem aluminiowych pomniejszych części od należącego od lat do firmy SCOTT Syncrosa. Naprawdę szkoda czasu i energii na rozpisywanie się, jak działa taki napęd. To klasyka klasyki, wzorzec jakości i niezawodności za rozsądne pieniądze. Mieszanka nudy i doskonałości jak w Volkswagenie Golfie. Do tego Fox 34 Performance z przodu, dedykowany do rowerów SCOTT Fox Nude z tyłu wraz z manetką TwinLoc umożliwiającą jednoczesne ustawianie widelca i dampera w trzech trybach pracy (descent-trail-uphill). Na dokładkę sztyca Reverb Stealth 150mm - śmiało można powiedzieć, że konfiguracja jest doinwestowana, ba - rozsądnie dopieszczona i bez zbędnego obwieszania ponad 20 kg roweru karbonowymi błyskotkami. Duży plus!

 
 

 

KOŁA

Skoro już o plusach - E-Genius ma koła 27+! I co z tego? Ano sporo! 27+ to prawie 29” (porównując średnice), dużo gumy, zwiększona masa obręczy i opon. Nowy standard, choć naprawdę fantastycznie przyjemny w codziennej jeździe na zawodach pewnie kariery nie zrobi. Pewnie właśnie dlatego to w e-bike’ach nowy rozmiar ma nawiększy sens - zwiększona trakcja nie boli (bo mamy 250W wspomagania), przyczepność na zakrętach jest kosmiczna (wyobraźcie sobie  co robi z nawierzchnią ścieżki Nobby Nic 27.5x 3.0 na obręczach Syncros’a 40mm!)  a niższe ciśnienie i większa objętość opony zwiększają komfort i sprawiają, że masa roweru i kół przestaje przeszkadzać. Fani fitnesu mogą kręcić głowami do bólu (lub spalenia extra 200 kcal) - kółka z plusem są fajne, zwłaszcza gdy założyć je na e-bike’a.

 
 

 

JAZDA

A jak jeździ? Zawieszenie Foxa działa jak zawsze bezbłędnie, geometria też niczego sobie - ot byłby to kolejny bardzo dobry rower, gdyby nie to coś. Coś ekstra. Dodatkowe 250W pod butem! Ludzie, jak to fajnie jeździ. Leśnicy zrobili ścinkę albo inną zrywkę? No i co! Popadało jeszcze? Jest błoto, mokre kłody, gałęzie? No i co! Po prostu jedziesz i wszystko, co chce Cię powstrzymać, masz gdzieś! Góra? 30% nachylenia? No i co! Masz pod sobą 20 kg przyjemności, więc czerp ją całymi garściami!
Bo po to właśnie powstał taki rower - nie do treningów, nie do budowania mocy, zbijania masy czy ściagania się z samym sobą. To rower z zupełnie innego świata - tam nie ma nic poza przyjemnością, hedonistycznym pragnieniem jazdy, funu i oderwania od codzienności. Coś wspaniałego!

 

PODSUMOWANIE

Szukasz zmęczenia, możliwości sprawdzenia się, ostrego treningu? Nie kupuj E-Geniusa. Masz fioła na punkcie ścigania się i wyników? Zapomnij o E-Geniusie! Ale jeśli chcesz eksplorować, cieszyć się jazdą, czerpać przyjemność z każdego pokonanego kilometra niezależnie czy w górę czy w dół, czy po szutrach czy tam, gdzie jeszcze nie ma ścieżek, to E-Genius zdecydowanie powinien zagościć w Twoim garażu. Dla prawdziwego poszukiwacza przyjemności E-Genius 710 Plus to wynalazek na miarę krojonego chleba.

 

SCOTT E-Genius 710 Plus

Scott E-Genius 710 Plus
  • RAMA aluminium 6061
  • WIDELEC FOX 34 Float Performance Elite Air 140mm
  • TŁUMIK FOX Nude / SCOTT 190x50mm
  • PRZERZUTKA TYLNA Shimano XT RD-M8000-GS
  • MECHANIZM KORBOWY Miranda Delta Boost 17 zębów
  • SUPORT Bosch
  • KASETA Shimano CS-M8000-11 11-42 zęby
  • ŁAŃCUCH Shimano CN-HG 700
  • PIASTA PRZEDNIA Formula CL- 811
  • PIASTA TYLNA Shimano ZEE FH-M645
  • OBRĘCZE Syncros X-40 27.5”
  • OPONY Schwalbe Nobby Nic EVO / 3.0 x 27.5
  • SZPRYCHY DT Champion
  • MANETKI Shimano XT SL-M8000
  • DŹWIGNIE HAMULCA Shimano SLX BL-M675-B Disc
  • HAMULCE Shimano SLX M675 tarczowe hydrauliczne
  • KIEROWNICA Syncros FL2.0 T-bar
  • MOSTEK Syncros TR2.0 31.8mm 1 1/8”
  • STERY Syncros Comp Tapered 1.5” - 1 1/8”
  • SIODEŁKO Syncros XM2.0 / CrMo rails
  • WSPORNIK SIODEŁKA Rock Shox Reverb Stealth regulowany
  • WYPOSAŻENIE DODATKOWE Bosch Performance CX 250w System, bateria 500wh, display Intuvia
  • WAGA 21.8 kg
  • CENA 21999.00 PLN
Elektryczne Scott GDZIE KUPIĆ

 

Dystrybutorwww.scott.pl

Fot. Marek Świrkowicz