Spis treści:
Wiedzieliście, że w Polsce powstaje blisko 1 milion rowerów rocznie? Milion! Nieźle, prawda? Jak to mawia (a może tylko mógłby powiedzieć?) hardkorowy Koksu - stejki wciągnięte, masa zrobiona. Czas na rzeźbę. Czas ilość przekuć w jakość.
Polscy producenci już od kilku lat coraz śmielej poruszają się po światowym rynku. Nowe konstrukcje, własne systemy zawieszenia, karbon, enduro, XC, sponsoring zawodników ze światowej czołówki. Najwyraźniej nadszedł czas na kolejny etap - niszowe, wizerunkowe konstrukcje. Sprzęt, którego może nie uda się sprzedać w dziesiątkach tysięcy sztuk, jednak samo jego pojawienie się świadczy o możliwościach, wyobraźni i potencjale producenta.
Taką właśnie konstrukcją jest nowy gość w naszym parku maszyn testowych - Romet Jig 29. Nieszablonowy. Inny. Pod każdym względem. Szlakowy, ale sztywniak. Do zabawy, ale 29er. Nowoczesny, ale na swój sposób oldschoolowy. Ale po kolei.
RAMA
Rama jest sercem każdego roweru - ta znana od zawsze prawda w przypadku Jiga wybrzmiewa szczególnie donośnie. Ten rower to hardtail, nie ma więc tylnego wahacza, dampera, kinematyki, wirtualnych punktów obrotu ani niczego, co mogłoby jakkolwiek odwrócić uwagę od tego co najważniejsze - przemyślanej geometrii. Masz człowieku dwa trójkąty i kombinuj!
Zespół projektowy Rometa najwyraźniej doskonale rozumiał, że w takim projekcie jak JIG miejsca na pomyłkę nie ma. Każdy wymiar został gruntownie przemyślany - krótki tylny trójkąt (437mm to możę nie rekord, ale bardzo przyzwoity wynik dla 29”), płaski kąt główki (68 st.) i dość stromo ustawiona rura podsiodłowa (73,5 st.). Wszystko to zapowiada rower, którego głównym celem jest zabawa bez jakichkolwiek kompromisów.
Uderzająca jest również prostota zastosowanych rozwiązań, niemalże jak w rowerach pochodzących z malutkich, customowych warsztatów. Zero karbonu - stare dobre aluminium wystarczy. Taperowa główka ramy, sztywna oś 142x12mm, przednia przerzutka Side-Swing i… tyle. Niemal jakby rower krzyczał do nas “to ma jeździć, a nie błyszczeć. Niemal. Bo błyszczy. Błyszczy jak diabli. :) Połączenie pstrego pomarańczowego lakieru z naturalnym kolorem aluminium nadają rowerowi w efekcie krzykliwą, dyskotekową prezencję a’la lata 80' XX wieku. Może się podobać, naprawdę!
AMORTYZACJA
X-Fusion Trace RL2 120 mm pewnie nie jest i nigdy nie będzie wzorcem z Sevres amortyzatora, jednak biorąc pod uwagę budżetowość wyposażenia JIG’a należy docenić zupełnie poprawną pracę tajwańskiego widelca. Prawdę powiedziawszy wiele znacznie droższych modeli producentów o dalece większej renomie nie działa w połowie tak dobrze. Z uwag - tylko jedna. Chciałoby się 140 mm! Skoku w takim rowerze nigdy dość! ;)
OSPRZĘT
Miało być dobrze i ciekawie za rozsądne pieniądze. I jest! Mieszanka Deore i SLX 2x10 to po prostu budżetowy pewniak - manager kupuje, mechanik montuje i nie ma wyjścia - musi działać! Zwłaszcza, że niedroga konfiguracja wcale nie oznacza, że szukano oszczędności “na siłę”. Konsekwentnie w całym rowerze odnajdujemy shimanowskie komponenty z tych dwóch grup.
Koła obuto w szlakową klasykę - Schwalbe Nobby Nic broni się w naszym klimacie jak mało która opona. Do tego szeroka (760mm) kiera, krótki (60mm) mostek i czego chcieć więcej? Sztycy. Właśnie, prawie pominęliśmy najlepsze. Bardzo przyjemnym dodatkiem w szlakowym pomykaczu jest sztyca z windą, tym razem w postaci X-Fusion Hilo. Brak jej może wyrafinowania Reverba, ale robi swoją robotę bez zarzutu, kosztując ułamek ceny topowych modeli konkurencji.
JAZDA
Przez lata obecności na rynku MTB 29ery zyskały sobie opinię niezawodnego sprzętu XC i XCM. Maszyny szlakowe i all mountain, zwłaszcza w wydaniu hardtail, są prędzej ciekawostką niż codziennością na naszych szlakach. Czy słusznie? W pierwszej chwili wydawać by się mogło, że tak. Na szlaku 29” sprawia wrażenie ospałego przy zmianach kierunku, a sztywniak w trailowym rowerze? To chyba tylko dla masochistów z misją udowodnienia światu, że “da się”. Tylko czy rzeczywiście?
JIG dowodzi, żę wcale nie musi tak być. Rower jest zwinny i wystarczająco zwrotny, 29” koła doskonale toczą się po przeszkodach, a geometria i osprzęt zachęca do bardzo aktywnej jazdy. Z resztą 29” dojrzało i coraz odważniej wchodzi w rejony dotąd zastrzeżone dla mniejszych rozmiarów kół. Sieć jest pełna porównań czasów przejazdu czołowych zawodniczek i zawodników Enduro World Series na 27,5” i 29”. Na najbardziej wymagających, zjazdowych trasach praktycznie zawsze szybsze okazują się być 29’ery… Takie czasy.
W naszym przypadku nie mieliśmy za testerów czołówki EWS, nasze trasy nie prowadziły po najbardziej chorych, kamienistych zjazdach Europy nie mniej swoje udało się nam dowiedzieć.
Przede wszystkim trakcja. 29” jest pod tym względem wzorowe, rower idzie w zakrętach jak po szynach, a w sumie średnio agresywny bieżnik Nobby Nica nieprawdopodobnie wgryza się w nawierzchnię trasy. Ciasne agrafki stanowią pewne wyzwanie, jest to jednak bardziej kwestia wyrobienia sobie nowych nawyków, niż realnego problemu z pokonaniem krótkich "S-ek" i nawrotów. Hopki czy uskoki również nie stanowią większego problemu. To gdzie nasz JIG naprawdę dawał radę, to wszystkie sekcje, gdzie rosła prędkość, a trasa stawała się mocno nierówna. Duże koła przelatywały po przeszkodach niemal ich nie zauważając i niosąc prędkość tak, jak mało które 27,5”. Bomba!
Nowy Romet to jeżdżący dowód, że i nasi konstruktorzy radzą sobie z wyzwaniem zbudowania ścieżkowego sztywniaka 29”. Po krótkim okresie dostosowawczym w zasadzie trudno wskazać dziedzinę, w której JIG nie dałby sobie rady. Bardzo umiejętnie połączone zalety roweru szlakowego i 29-calowego hardtaila.
PODSUMOWANIE
Rowery takie jak Romet JIG 29 już od kilku lat pojawiają się na dużych, bogatych rynkach zachodnich, zwykle jednak są to produkty małych manufaktur, robiących rowery pod indywidualne zamówienie zamożnego amatora MTB. Tym razem o budowę szlakowego sztywniaka 29” pokusił się jeden z największych producentów w Europie. Zbudował rower, starannie dobrał niedrogi, ale pewnie działający osprzęt i pokazał całemu kolarskiemu światu figę z makiem. Da się? A co ma się nie dać! JIG istnieje, cieszy oczy i serca, a każdemu szukającemu nie za drogiej szlakowej maszyny gorąco polecamy JIG’a 29. To obowiązkowa pozycja na Waszej krótkiej liście!
Romet Jig
- Cena: 6299.00 PLN
- RAMA alu 6061
- WIDELEC X-Fusion Trace RL2 29 15 mm 120 mm
- PRZERZUTKA PRZEDNIA Shimano SLX M675 Shadow+
- PRZERZUTKA TYLNA Shimano SLX M675 Shadow+
- MECHANIZM KORBOWY Shimano Deore M617 38/24 zęby 175 mm
- KASETA Shimano Deore 11-36 zębów 10 biegów
- PIASTA PRZEDNIA Shimano Deore HB-M618 15 mm
- PIASTA TYLNA Shimano Deore FH-M618E 12×142 mm
- OBRĘCZE Alexrims Volar 2.3
- OPONY Schwalbe Nobby Nic 29×2,25
- MANETKI Shimano Deore M610
- HAMULEC PRZEDNI Shimano Deore M615 SM-RT64 180 mm
- HAMULEC TYLNY Shimano Deore M615 SM-RT64 160 mm
- KIEROWNICA Kore Mega 760 mm
- MOSTEK Kore Durox 60 mm
- SIODEŁKO Selle Italia Q-Bik
- WSPORNIK SIODEŁKA X-Fusion Hilo regulowana
- WAGA 13 kg
Producent: romet.pl
Romet w Katalogu Rowerowym 2016: Romet
Fot. Marek Świrkowicz