Obserwując na bieżąco rowerowy rynek zarówno w Polsce, jak i za granicą, zawsze ze szczególnym zaciekawieniem zerkamy w stronę poczynań polskich producentów. Wśród nich miejsce szczególne zajmuje KROSS, a widząc kierunek i tempo rozwoju producenta z Przasnysza uśmiech sam pojawia się na twarzy. Wielu z Was pewnie zapyta z przekąsem: serio? A my odpowiemy… tak, tak, serio!
Jak to jest więc z tą marką KROSS? W naszych oczach to jeden z największych rozkwitów ostatnich lat w branży rowerowej na skalę co najmniej europejską. KROSS już dawno wyzbył się kompleksów względem potentatów na rynku. Polski producent wyjątkowo mocno punktuje tym, że sam projektuje i składa swoje rowery, jednocześnie udanie śledzi rynkowe trendy i za nimi nadąża. Przykłady? Bardzo udany Moon do enduro, chwalony nie tylko w kraju nad Wisłą, udany szlakowiec Soil i jego hardtailowy odpowiednik Dust. Do tego oczywiście specjalność producenta z Przasnysza, czyli rowery do XC i szeroka gama modeli Level. KROSS na tle konkurencji absolutnie nie ma się czego wstydzić. Jeśli dodamy do tego poziom, jaki reprezentuje grupa fabryczna KROSS Racing Team z Mają Włoszczowską, Fabianem Gigerem oraz Bartkiem Wawakiem na czele, otrzymujemy obraz naprawdę solidnej, EUROPEJSKIEJ marki. Czapki z głów!
Ok, ok… a czego zabrakło Wam w powyższym akapicie? Odpowiedź brzmi: Szosy! Nie wiemy czy się zgodzicie, ale KROSS do tej pory kojarzony był głównie z szeroko pojętym MTB – no tak: Enduro – Moon – Mariusz Bryja, XCO – Level – Maja Włoszczowska i spółka, a szosa? Oczywiście jest w ofercie producenta od lat, ale mówi się o niej zdecydowanie mniej (a KROSS przecież oferuje nawet rowery do triathlonu). Na początku sezonu wiosennych klasyków do naszej redakcji trafił najnowszy KROSS Vento 7.0 na rok 2016. Rok 2016 to w tym przypadku słowo klucz – obecny sezon to pierwszy, w którym bez przeszkód można ścigać się na rowerach wyposażonych w hamulce tarczowe, które dziś w szosach już nikogo nie dziwią, chociaż są jeszcze w zdecydowanej niszy. Vento 7.0 to trzeci od góry model w ofercie KROSSa, w której całe topowe trio wyposażono w tarczówki. Jaki więc jest nowy Vento?
Rama i widelec
KROSS w swojej szosowej ofercie posiada 5 modeli Vento zbudowanych na karbonowych ramach, a Vento 7.0 znajduje się w środku modelowej drabinki. Przyglądając się ramie naszego Vento zgodnie stwierdziliśmy, że producent postawił w tej konstrukcji na uniwersalność – charakter Vento 7.0 wpisuje się bowiem gdzieś pomiędzy wyczynowe konstrukcje do ścigania, a rowery stawiające na komfort i długie dystanse (czyli tzw. segment endurance).
W kwestii geometrii Vento 7.0 posiada stosunkowo krótką rurę górną, ale jednocześnie dzięki klasycznej długości rury sterowej nie traci wyścigowego charakteru – to zresztą widać na pierwszy rzut oka, że Vento posiada ładną, sportową sylwetkę. W praktyce oznacza to, że zawodnik nie bedzie ani przesadnie wyprostowany, ani zbyt "wyczynowo" pochylony. Złoty środek starano się znaleźć w przypadku długości rur łańcuchowych, które w rozmiarze M mierzą 410 mm – to wartość wypośrodkowana pomiędzy klasyczną długością wyścigowych szosówek (405 mm) oraz długim ogonem rowerów stawiających na komfort (około 415 mm).
Co jeszcze kryje w sobie karbonowy frameset Vento? Po pierwsze bardzo dobrze się prezentuje – zarówno sylwetka ramy i masywnego widelca, jak i malowanie roweru wygląda po prostu zawodowo. W celu poprawienia sztywności ramy KROSS zastosował w niej szereg znanych już konstrukcyjnych rozwiązań, takich jak stożkowa główka ramy i suport press-fit. Ciekawym rozwiązaniem jest system wymiennych haków (nazywany RHS), który ogranicza możliwość uszkodzenia ramy w miejscu haków do minimum. Nowe Vento posiada także przeprojektowane wewnętrzne prowadzenie pancerzy, które wygląda jeszcze lepiej. A czego zabrakło? Przy okazji rowerów z hamulcami tarczowymi zawsze doceniamy zastosowanie sztywnych osi – w Vento 7.0 mamy z kolei tradycyjne zaciski.
Wyposażenie
W kwestii wyposażenia KROSS poszedł drogą, którą lubimy najbardziej – mowa tu o żelaznej konsekwencji w doborze elementów napędu, na które w Vento 7.0 składają się produkty z grupy Shimano Ultegra 6800 – to swoją drogą chyba najbardziej „objeżdżony” przez nas napęd jeśli chodzi o rowery szosowe, bo w rowerach testowych mamy okazję widywać go nadzwyczaj często. Można powiedzieć, że KROSS uraczył nas kompletną grupą, bo klamkomanetki RS685 i hydrauliczne hamulce RS785 to poziom dobrze znanej Ultegry. Na temat samego działania nie będziemy się więc rozpisywać: w Ultegrze nie ma się do czego przyczepić – z powodzeniem można ścigać się na osprzęcie z tej półki, biegi zmieniane są błyskawicznie, precyzyjnie i zdecydowanie. Na uwagę i pochwałę jednocześnie zasługuje dobór przełożeń, jaki serwuje nam polski producent – to nasze ulubione blaty korby w konfiguracji 52/36 oraz kaseta 11-28 – z takim przełożeniem poradzimy sobie zarówno w stosunkowo płaskim wyścigu elity, jak i na górskich szosach.
W Vento 7.0 szczególną uwagę zwraca jednak pozostałe wyposażenie – KROSS specyfikując swoje szosy nie oszczędza w żadnym calu – dostarczone przez Eastona kierownica, mostek i sztyca wykonane zostały z karbonu, co w rowerach z tej półki cenowej jest spotykane nadzwyczaj rzadko! Dorzućmy do tego całkiem przyzwoity zestaw kół DT Swiss R23 i na widok specyfikacji możemy przyklasnąć z aprobatą.
Jak jeździ?
Już po przejechaniu pierwszych kilometrów poczuliśmy, że konstruktorom KROSSa udało się stworzyć uniwersalną szosówkę – w tym przypadku cyferki geometrii poczuliśmy na własnej skórze. Po pierwsze rower udanie łączy sportowy charakter i komfort – pozwala na zajęcie wygodnej pozycji, ale kiedy to potrzebne może pokazać pazur. Dłuższy ogon, za którym idzie możliwość większego ugięcia w połączeniu z właściwościami karbonu wzorowo absorbuje drgania. Weźcie pod uwagę, że KROSS Vento 7.0 to nie tylko karbonowa rama i widelec, ale i sztyca, mostek i kierownica. Kropką nad i w temacie komfortu są opony Schwalbe One K-Guard w „jedynym słusznym” obecnie rozmiarze, czyli o szerokości 25 mm. To wszystko sprawia, że Vento nawet po wyboistych szosach jedzie nadzwyczaj dobrze.
A co z tym pazurem? Objawia się w dynamice roweru – całkiem sztywny układ tworzy mechanizm korbowy wraz z węzłem suportu, w którego centrum mamy wciskany wkład suportu. Sztywność wraz z niską główką sterową wręcz prowokują, aby złapać Vento w dolnym chwycie i zaatakować. Mimo wszystko przy okazji zastosowania tarczówek trochę zabrakło sztywnych osi kół i jedynie tutaj widzimy jeszcze pole do popisu dla inżynierów polskiej firmy.
Patrząc na cyfry związane z Vento można odnieść wrażenie, że rower stworzony został do pokonywania naprawdę pokaźnych dystansów. Nasze skojarzenia? Może to rower projektowany z myślą o szosowych treningach Mai Włoszczowskiej i spółki? Niewątpliwie w tej roli spisze się znakomicie. A co ze ściganiem? Rok 2016 dla tarcz na szosie stoi otworem, a Vento oparte o kompletną Ultegrę, masę karbonu i przyzwoite koła DT posiada wszelkie papiery ku temu, by na starcie wyścigu stanąć.
Podsumowanie
Przy okazji kilku testów rowerów firmy KROSS mogliśmy słyszeć opinie, że produkty rodzimej marki są zbyt drogie – niektórzy się z takimi teoriami zgadzali, inni wręcz przeciwnie… A jak jest w tej materii z Vento 7.0? Szczerze mówiąc, to w tym wypadku cena 10 tys. zł bez złotówki jest w punkt! Po pierwsze sam rower – świetny karbonowy frameset, kompletna Ultegra, a do tego masa karbonowych komponentów - u konkurencji zwykle nas tak nie rozpieszczają… Po drugie – musimy sobie uświadomić fakt, że KROSS już dawno przestał być „podwórkowym” składaczem rowerów. Świadczą o tym autorskie konstrukcje (Moon, Level i spółka), ale i fabryczny team należący obecnie do najwyższej ligi w świecie MTB – to już domena niewielu producentów. A utrzymanie takiej ekipy też do tanich nie należy, więc czapki z głów KROSS. Przy okazji miejcie więc świadomość, że kupując KROSSa po części dmuchacie w treningowe żagle Włoszczowskiej, Gigera czy Wawaka i to jest fajne!
A podsumowując testowany rower: KROSS w modelu Vento 7.0 oferuje nam naprawdę wszechstronną, uniwersalną szosówkę, w której zamknięto komfort potrzebny do długich treningów wytrzymałościowych i parametry, dzięki którym powalczymy na wyścigach szosowych. Naszym zdaniem to więcej niż udana konstrukcja.
Kross Vento 7.0
- Cena: 9999.00 PLN
- RAMA Carbon
- WIDELEC Carbon (Stożkowa carbonowa rura sterowa 1-1/8"-1,5")
- PIASTY DT Swiss R23 Spline
- OPONY Shwalbe One K-Guard 700-25c zwijana
- OBRĘCZE DT Swiss R23 Spline
- PRZERZUTKA PRZÓD Shimano Ultegra FD-6800
- PRZERZUTKA TYŁ Shimano Ultegra RD-6800-SS;
- HAMULCE PRZÓD Shimano BR-RS785 (hydrauliczny, tarcza 160mm)
- HAMULCE TYŁ Shimano BR-RS785 (hydrauliczny, tarcza 160mm)
- DŹWIGNIE HAMULCA Shimano ST-RS685
- MANETKI Shimano ST-RS685
- KORBY Shimano Ultegra FC-6800 52-36T
- ŁAŃCUCH Shimano CN-HG600
- KASETA / WOLNOBIEG Shimano Ultegra CS-6800;11-28T
- KIEROWNICA Easton EC70 SL (Carbon; 420-440; wysięg: 80mm; wysokość: 130mm; 31.8mm)
- WSPORNIK KIEROWNICY Easton EC70 (Carbon; 31,8mm; 6 degree)
- WSPORNIK SIODŁA Easton EC70 (Carbon; 31,6mm);
- SIODŁO F'izi:k Antares R7 Magnesium
- CHWYTY Mikrofibra
Szosowe Kross GDZIE KUPIĆ
Dystrybutor: www.kross.pl
Fot. Michał Lewandowski