Test: Merida Scultura 4000

Test roweru szosowego Merida Scultura 4000

Drukuj
Rower posiada świetną ramę, która poza sportową geometrią zapewnia parametry znane z wyczynowych konstrukcji. Michał Lewandowski

Merida Scultura to jedna z najpopularniejszych linii rowerów w szosowej ofercie producenta. Do naszej redakcji na testy zawitał model Scultura 4000 – szosa, której wizytówką jest karbonowa rama z wyścigowym charakterem i dobra cena.

Galeria
Galeria: Merida Scultura 4000 Zobacz pełną galerię

Jest ciepłe, majowe popołudnie. Na uliczkach niewielkiego, włoskiego miasteczka Fiuggi w sprinterskim pojedynku etap Giro d'Italia pada łupem Diego Ulissiego z Lampre-Merida. Styl w jakim włoski zawodnik wpadł na metę, zgarniając etapowy triumf, świetnie oddaje to, jak Merida w ostatnich latach zdobywa rynek rowerowy. Rozwój marki można porównać do najszybszych sprinterów świata, których notabene w szeregach grupy Lampre-Merida nie brakuje. Dowód? Już kilka dni później Sacha Modolo wygrywa kolejne dwa sprinterskie etapy, a razem z górskim zwycięstwem Jana Polanca szosy Meridy zgarniają 4 etapowe zwycięstwa tegorocznego Giro.

Historia firmy jest stosunkowo niedługa i sięga 1972 roku. Nierozłącznie związana jest ona z nazwiskiem Ike Tsenga – zdolnego inżyniera i założyciela firmy, którego dzieło kontynuuje aktualnie jego syn - Michael Tseng. Z niewielkiego przedsiębiorstwa w ciągu kilkudziesięciu lat Merida wyrosła na jednego z największych producentów rowerów na świecie, czego świetnym uzupełnieniem są sukcesy zawodników Lampre-Merida – warto wymienić chociażby Mistrzostwo Świata zdobyte przez Portugalczyka Rui Costę. Każdy z nas pamięta też, że w szeregach Lampre-Merida ściga się Przemek Niemiec, który ostatnią wielką wygraną zgarnął na 15. etapie ubiegłorocznego wyścigu Vuelta a Espana. Ale do rzeczy, bo o wizytówkę Meridy, jak widać, dobrze dba już ktoś inny.

Los chciał, że podczas startu Giro swoją premierę miała także nowa odsłona Scultury. W naszej redakcji pojawiła się natomiast starsza siostra premierowej konstrukcji. Scultura serii 4000 to karbonowy model z kolekcji 2015. Rower w testowanej przez nas konfiguracji z ceną 6490 zł należy do segmentu rowerów ze średniej półki.

Rama

Scultura wywodzi się z klasycznego podejścia do konstruowania rowerów szosowych, więc w tym przypadku konstruktorzy postawili na typowo wyścigową geometrię. W modelu Scultura znajdziemy więc długą górną rurę oraz krótkie (choć nieekstremalnie) tylne widełki, które w przypadku wszystkich rozmiarów wyniosły 408 mm. Geometria z klasycznymi kątami ramy i powyższymi długościami ma składać się na wszechstronną szosę, która równie dobrze poradzi sobie na podjazdach i zjazdach, w terenie pagórkowatym i na płaskiej szosie. Ma być to po prostu uniwersalna maszyna do ścigania – mówiąc krótko – klasyczna wyścigówka.

Jeśli chodzi o pozostałe cechy ramy, zaprojektowana jest ona przede wszystkim z myślą o sztywności i komforcie, chociaż ten drugi element nie od razu jest taki oczywisty. Komfort w ramie o wyścigowym charakterze? Przecież rower ten zupełnie nie przypomina konstrukcji z segmentu endurance! W przypadku Scultury za komfort odpowiadać ma jednak nie długość tylnych widełek, a rozwiązanie Flex Stay, czyli specjalnie ukształtowany tylny trójkąt, który lepiej tłumi wibracje. To z kolei ma sprawić, że Sculturę docenią również kolarze ceniący dłuższe jazdy, niekoniecznie obfitujące w wyścigową intensywność.

Jeszcze jedna cecha konstrukcji zasługuje na dużą uwagę – jej twórcy podkreślają wysoką sztywność ramy (podają nawet dokładne dane liczbowe tego parametru, który w przypadku okolic suportu wynosi 69 N/mm, natomiast w okolicach główki ramy 104 Nm). Uprzedzimy wasze pytania – aluminiowe konstrukcje nie dorównują Sculturze pod względem komfortu i sztywności.

Jeśli mowa o sztywności, w ramie Scultury nie mogło zabraknąć oczywiście trapezowej rury sterowej wraz z karbonowym widelcem. Ponadto model ten posiada wewnętrzne prowadzenie linek i przygotowany jest do montażu osprzętu z grup elektronicznych Di2. Jest dobrze, prawda? Dodajcie do tego wykonanie na bardzo wysokim poziomie, które w tym wypadku jest widoczne gołym okiem oraz eleganckie, ponadczasowe biało-czarne malowanie. Czy uzyskaliśmy ramę doskonałą? 

 

W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że testowana przez nas Scultura wykonana została z karbonu o nazwie CF2. Topowe modele Meridy, w tym Scultura 9000, która nie jest dostępna na naszym rynku i najwyższe Reacto, zbudowane są z kompozytu CF4. Różnice? Z pewnością odczuwalne będą na wadze. Nie martwcie się natomiast o wytrzymałość, bo na jej straży stoi szereg rozwiązań producenta, takich jak wytrzymałe żywice epoksydowe, wewnętrzne żebrowanie (Double Chamber) czy technologia Anti-Wrinkle System.

Na koniec należy wspomnieć, że testowana przez Scultura względem modelu, który został zaprezentowany ostatnimi czasy podczas Giro, różni się przede wszystkim pod względem aerodynamiki. Nowy model Scultury na 2016 rok posiada poprawione parametry aerodynamiczne, podążając w tym względzie za światowymi trendami. 

 
 

 

Wyposażenie

W przypadku naszego egzemplarza jak bumerang powraca odwieczny dylemat rowerów z tej półki cenowej: karbonowa rama i cięcia na osprzęcie czy aluminium na wyższych szpejach. Głosy za jedną, jak i drugą opcją pewnie będą podzielone. Faktem jest jednak, że producent oferując nam wysokiej jakości ramę w cenie Scultury 4000 musi szukać gdzieś oszczędności, a jedynym wyjściem z tej sytuacji są cięcia w miejscu komponentów. 

Na wstępie jednak nie ma źle – w miejscu przerzutek oraz klamkomanetek znajdziemy świetnie działające produkty z bestsellerowej grupy Shimano 105 serii 5800. O ich działaniu pisaliśmy już wiele razy, dlatego po więcej informacji odsyłamy Was do osobnego artykułu: Długodystansowy test grupy Shimano 105 5800. Co jednak warte powtórzenia, popularna „stopiątka” oferuje nam 11-biegów z tyłu, przyzwoite działanie tylnej przerzutki i porównywalne z wyższą Ultegrą działanie przerzutki przedniej. Ten element w połączeniu z nowymi klamkami pracuje niesamowicie lekko, dzięki wydłużeniu dźwigni przedniej przerzutki. Osprzęt ten ustępuje Ultegrze jedynie pod względem wagowym.

 
 

 

Niestety producent nie zdecydował się na zastosowanie pełnej grupy 105, montując w modelu 4000 pozagrupową korbę oraz hamulce, sygnowane swoim logo. Hamulce konstrukcją łudząco przypominają poprzednią generację grupy 105, lecz co warto zaznaczyć, nowe 105-tki działają na tyle rewelacyjnie, że każdy chciałby mieć je u siebie... Tak wiemy, niestety nie można mieć wszystkiego... Oszczędności poczynione zostały także w miejscu korby, a więc nie znajdziemy tutaj czteroramiennej konstrukcji. Mechanizm korbowy w testowanym przez nas modelu posiadał kompaktowe przełożenie 50/34.

Jeśli chodzi o komponenty w postaci mostka, kierownicy i sztycy, to dostarczyła je firma Controltech, natomiast w miejscu siodła znajdziemy produkt z logiem Meridy.

Całość stoi na kołach Comp 24 produkcji Meridy, zaplecionych na piastach Formula. Zdecydowanie jest to podstawowy model dedykowany głównie na treningi. Wszyscy z Was muszą mieć świadomość, że koła to dość ważny element wyścigowego roweru, dlatego wielu z producentów każe sobie za nie słono płacić. W tym przypadku Merida zdecydowała się na zaoferowanie nam uniwersalnych, aluminiowych kół.

 

Wrażenia z jazdy

Już na wstępie między słowami pochwaliliśmy wygląd Scultury, więc teraz podkreślimy to jeszcze raz. Naszym zdaniem rower prezentuje się na 5 (a gdyby tak włożyć tu koła na 50 mm stożku... ach). Rama udowadnia swoją klasę pod względem wykonania, a charakterystycznie zagięte tylne widełki dodają całości charakteru. Po wstępnych zachwytach przyszedł czas dosiąść białego wierzchowca i jechać na jakiś lokalny rycerski, wróć, kolarski trening. ;)

 

 

Pierwsze wrażenia z jazdy na Sculturze to przede wszystkim poczucie, że mamy do czynienia z rowerem wyścigowym. Długa rura horyzontalna daje nam pochyloną pozycję, którą oczywiście szłoby korygować wstawieniem krótszego mostka, ale po co? W przypadku tego modelu tak ma być i kropka! Sportowa pozycja umożliwia solidne „zagięcie się” i to nie koniecznie w sensie ułożenia ciała – po prostu prowokuje nas ona do szybszej jazdy. Rower ze względu na wyścigowy charakter zachowuje się trochę nerwowo i wymaga pewnej ręki. W wirażach spisuje się świetnie, a pod nogą doświadczonego kolarza pełnię swoich możliwości pokazuje także na górskich zjazdach. 

Jeśli chodzi o osprzęt, to produkty z grupy 105 punktują na korzyść Scultury. Słabszym punktem wyposażenia są hamulce, które co prawda wyglądają genialnie, ale niestety hamują trochę słabiej i działają ciężej niż wspominane nowe „105-tki”. Mimo wszystko trochę szkoda, że nie spotkamy tu korby z grupy 105. Najmocniejszym punktem Scultury nie są też nieco toporne koła, bo na podjazdach oraz podczas przyśpieszeń czuć wagę zestawu, będącego po prostu desygnowanym do treningów. Cały rower przez zamontowanie cięższego osprzętu nie należy do najlżejszych, a podczas ważenia redakcyjny wskaźnik pokazał 8,45 kg, chociaż porównując tę wartość do innych producentów, trzeba zaznaczyć, że testowaliśmy rower z rurą podsiodłową 560 mm, podczas gdy zwykle producenci w swoich katalogach podają wagę mniejszych rozmiarów.

 
 

 

W tym miejscu jednak trzeba podkreślić, że Scultura 4000 może stanowić bardzo dobrą bazę do modyfikacji w przyszłości. Klientem, do którego producent kieruje ten produkt, jest naszym zdaniem amator rozpoczynający poważniejszą przygodę z kolarstwem. Jesteśmy pewni, że rama Scultury pozwoli połknąć szosowy haczyk, a po około 2 latach chętnie przyjmie wyposażenie wyższej klasy, stając się automatycznie rasowym bolidem do wygrywania wyścigów. Rama jest na to przygotowana, bo dopuszcza do montażu nawet osprzęt elektroniczny Di2.

 

Podsumowanie

Scultura serii 4000 jest godnym polecenia modelem dla osób rozpoczynających poważniejszą przygodę z kolarstwem. Z jednej strony otrzymujemy bardzo dobrą ramę, która może stanowić fundament pod wyczynową szosę i przewyższa aluminium pod względem komfortu oraz sztywności. Jeśli więc w tym przypadku zapytacie nas, czy warto kupić rower karbonowy z kilkoma niższymi elementami wyposażenia, to odpowiemy, że warto. Po pierwsze wraz z rozwojem naszej kolarskiej mocy i tak zapragniemy zmienić kompaktowe przełożenie korby, a w tym momencie nic nie stoi na przeszkodzie, by sięgnąć po coś z wyższej półki. Po drugie w cenie testowanej Meridy żaden z rowerów konkurencji nie stoi na wyścigowych kołach, więc nie oczekujmy od producenta niemożliwego. Reszta osprzętu z grupy 105 jest solidna i może posłużyć nawet do średnio-zaawansowanego ścigania.

 

Specyfikacja

Merida Scultura 4000
  • Rama Scultura CF2 (CARBON)
  • Widelec Road carbon Race
  • Przerzutka przód Shimano 105 2s
  • Przerzutka tył Shimano 105 SS 11s
  • Manetki Shimano 105
  • Mechanizm korbowy Shimano RS500 50-34
  • Kaseta Shimano CS-5800-11 11-28
  • Łańcuch FSA F11S
  • Piasty Formula Road Bearing 
  • Obręcze Merida comp 24 pair 700C
  • Szprychy Czarne nierdzewne
  • Opony Conti Ultra Sport II 700x23 zw.
  • Hamulce Merida Road Pro
  • Kierownica Controltech ONE Road
  • Mostek Controltech ONE -5
  • Siodło Merida Race 1
  • Sztyca Controltech T5 SB10 27.2
  • Waga rzeczywista: 8,45 kg
  • Cena: 6490 zł

Katalog 2015 Merida Rowery szosowe

 

 

Dystrybutor: www.rowerymerida.pl

Fot. Michał Lewandowski

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj