Test: Fatbike Mongoose Argus

Testujemy rower typu fatbike - Mongoose Argus

Drukuj
Mongoose Argus podczas redakcyjnych testów. Tomasz Wienskowski

Mongoose Argus to rowerowy odpowiednik wyspecjalizowanego wozu terenowego. Fatbike amerykańskiego producenta stworzony jest do jazdy po najbardziej nieprzyjaznych nawierzchniach, a grząski piach i śnieg to jego środowisko naturalne.

Galeria
Galeria fatbike Mongoose Argus Zobacz pełną galerię

Jeśli rower ma jeździć po szosie, kupujemy szosówkę. Gdy szukamy roweru do miasta – mamy ogromny wybór holendrów, kurierek, e-bike'ów i innych hybryd. Potrzebujesz roweru na leśne ścieżki? Do bikeparku? Da się, nie ma problemu. Chwila szperania w sieci lub wycieczka do najbliższego sklepu rowerowego i po sprawie.

No dobrze... a co jeśli chciałoby się pośmigać tam gdzie literalnie NIE MA dróg, ścieżek itd.? Null, zero, nic. „Nie ma niczego” - jak mawiał klasyk. Z tym problemem jako pierwsi zmierzyli się mieszkańcy Nowego Meksyku (pustynia) i Alaski (też pustynia, tylko lodowo-śnieżna). W ich warunkach potrzebny był rower, którego opony nie będą zapadać się w piasku i kopnym śniegu, bezskutecznie szukając twardego podłoża. Traperzy mieli narty śnieżne, islandzcy eksploratorzy sanie (dawniej) i zmotane, czyli idealnie dopasowane do panujących warunków, terenówki (aktualnie). A my, bikerzy? My mamy fatbike'i!

Pomysł nie jest nowy, bo już dobre 10 lat temu znajdowali się desperaci modyfikujący ramy i widelce, którzy spawali ze sobą dwie obręcze. Ba! Z całą pewnością jeszcze wcześniej był jakiś Polak, który choć zbudował pierwszego fatbike’a ever, pozostał jak to jest zwykle w takich historiach nieznany światu, zapomniany i okradziony z należnej mu chwały. No dobrze, dość żartów, ważne, że od kilku lat z mało znaczącej niszy budowanych chałupniczo dziwolągów, fatbike wypłynął do rowerowego mainstreamu.

Jak bywało już wcześniej chociażby z kołami 29”, szerokie opony początkowo znalazły swoich entuzjastów tylko za wielką wodą, jednak od jednego, czy dwóch sezonów coraz śmielej poczynają sobie w Europie w tym również pod naszymi, polskimi strzechami. Co prawda rowery na baaardzo szerokich oponach to wciąż jeszcze nadzwyczaj rzadki widok, ale jak to mówią, nie od razu Kraków zbudowano…

Jednym z nielicznych oferowanych w tym sezonie nad Wisłą fatbike’ów jest Mongoose Argus. Amerykański producent już od kilku lat stara się udoskonalać swoją ofertę rowerów za rozsądne pieniądze. Swoją przygodę z oponami XXXL Mongoose rozpoczął od modeli Beast i Dolomite,  zdobył doświadczenia, udoskonalił geometrię, odszedł od stalowych ram na rzecz aluminium i voila – do naszej redakcji trafia Argus. Przypadek? 

RAMA I WIDELEC (TO SZTYWNIAK!)

Jak już wspomnieliśmy, ramę oraz widelec Argusa zbudowano ze starego, dobrego aluminium. Wydaje się być to bardzo dobre rozwiązanie – pozwala zachować stosunkowo niską masę gotowego produktu przy jednoczesnym utrzymaniu w ryzach kosztów. Klasyczne kształty, okrągłe przekroje rur – rower jak z rycin Leonardo. Geometria, choć dostosowana do potrzeb 26” obręczy i opon, robiących ostatecznie ponad 29” średnicy, to również klasyka. 70-stopniowy kąt główki ramy, 73-stopniowy kąt rury podsiodłowej, górna rura 605 mm (dla testowanego rozmiaru M). Słowem - gdyby nie monstrualne widełki (przednia piasta 135 mm, tylna 190 mm) oraz suport, można by pomyśleć, że to po prostu kolejny sztywny rower do XC.

 

OSPRZĘT

Również w kwestii osprzętu Mongoose postawił na sprawdzone i niedrogie rozwiązania. Napęd oparto o praktycznie pełną grupę komponentów Shimano SLX (wyjątek stanowi korba FSA Comet 38/24T w wersji dla fatbike’ów). Hamulce to budżetowe Tekro MD-290 z tarczami 160 mm. Sztyca i siodło sygnowane są logo Mongoose, podobnie jak 100 mm mostek. Kokpit uzupełnia 700 mm kierownica Funn.

 
 

 

AMORTYZACJA

Pisaliśmy, że to sztywniak, prawda? No, nie do końca... w końcu mamy opony 26x4”! Koła to to co najważniejsze w każdym rowerze tego typu, bo w końcu gdyby nie one byłby to tylko kolejny sztywniak na rynku. Zbudowano je na piastach z logo Mongoose i 32-szprychowych obręczach Star Circle szerokich na 93 mm (Uwaga: wewnątrz! Zewnętrzna szerokość to ciut ponad 10 cm). Całość obuto w opony Veerubber Mission Command 26x4”. Zarówno rama, jak i obręcz powinny bez problemu pomieścić szerszą oponę, jednak w związku z niemałym problemem, jaki wciąż stanowi zdobycie opon w podobnym rozmiarze, niestety nie potrafimy ostatecznie stwierdzić, na jaką szerokość można sobie tutaj ostatecznie pozwolić.

 

 

W tym miejscu winni jesteśmy małą uwagę – koła fatbike’a jakie są, każdy widzi. Wielkie i... ciężkie. Łącznie tyle, co niezła szosówka (ponad 8,5 kg szczęścia!). Jest to o tyle istotne, że piasty zamykane są na klasyczną QR-kę, co przy tej masie kół i hamulcach tarczowych wymaga nadzwyczaj starannego i mocnego zapięcia kół. W przeciwnym razie podczas gwałtownego hamowania mogą najzwyczajniej przesuwać się w hakach. Mocno zapięte pozostają na miejscu, ale warto pamiętać, że należy zwrócić na ten drobiazg szczególną uwagę.

No dobra, a gdzie ta amortyzacja zapytacie? W oponach kochani, w oponach… Teoretyczny zakres dostępnych ciśnień to od 0,5 do 2,5 bar (realnie 0,5-1,5 bar) pozwala całkowicie zmienić charakter Argusa. 0,5 bar jest idealne na piasku i śniegu, tam gdzie Wasi towarzysze wycieczki będą kląć i prowadzić rowery, Wy bez problemu będziecie mogli kręcić wokół nich kółka. 1,5 bar pozwoli na w miarę sprawne poruszanie się w miejskiej i leśnej dżungli w chwilach, gdy śnieg i piach nie są chwilowo dostępne. Wszystko pomiędzy może działać jako poducha niwelująca korzenie i kamienie na szlaku. Dlaczego tylko 0,5 bar? Proste – to i tak baaardzo niskie ciśnienie, zupełnie nieprzydatne na utwardzonej nawierzchni. Nasz fatbike porusza się wówczas bardzo ospale i mówiąc krótko – rider czuje się jakby jechał na kapciu, a dokładniej – dwóch kapciach. Wrażenie to znika, gdy poruszamy się po miękkim terenie – tam sam fakt dalszej jazdy jest swego rodzaju cudem, a ekstremalnie niskie ciśnienia w oponach pozwalają na unikanie zapadania nawet podczas jazdy po grubej warstwie miękkiego śniegu. Dlaczego kończymy przy 1,5 bar? Bo choć producent opony dopuszcza wyższe ciśnienie, to przy tak wielkim balonie rower zaczyna odbijać się od podłoża jak wielka piłka, stając się zupełnie bezużytecznym.

Reasumując – wszyscy, którzy sądzili, że w sztywnym rowerze nie będzie okazji do poustawiania ciśnienia mogą się solidnie zdziwić. Amortyzatorów może i nie ma, ale amortyzacja – jak najbardziej. I to powietrzna! 

 
 

 

JAZDA

Opisując „zawieszenie” Argusa siłą rzeczy padło już sporo na temat tego, jak tego typu rower jeździ. Jest… specyficzny. Powolny w manewrach, trudny do rozpędzenia z powodu ciężkich kół. I może powodować wypadki! Tak, tak! Jeden z naszych testerów, jeżdżąc po mieście, wywoływał tak ogromne zainteresowanie, że kierowcy samochodów zamiast patrzeć na drogę wyglądali przez okna, co kilkukrotnie nieomal doprowadziło do stłuczek. Fatbike to wciąż ogromna rzadkość, więc kupując taki rower musicie liczyć się z ogromnym zainteresowaniem, jakie będziecie wzbudzać na ulicach. Musicie liczyć się z tysiącami pytań „a co to za rower ?”, zadawanych przez wszystkich w wieku od 3 do 93 lat. Jakby wyszło się na spacer z Angeliną Jolie…

No dobrze, więc gdzie są zalety? (poza Angeliną). Zaleta jest jedna i o tyle istotna, że nie można tego powiedzieć o żadnym innym typie rowerów. Mongoose Argus pojedzie prawie wszędzie i niemal po wszystkim. Śnieg, piach, kamienie, jazda na przełaj przez las – dla tego roweru nie potrzeba dróg, ścieżek czy super pogody. Wystarczy Argus. I Ty.

 

PODSUMOWANIE

Jeśli szosówka to odpowiednik samochodu wyścigowego, ścigacz XC byłby rajdówką WRC. A Mongoose Argus? Dla niego jest kategoria specjalna. Super zmotana terenówka. Podniesiona, ze snorkelem i wyciągarką. Przeprawowy potwór. Tym w wersji na dwa koła jest fatbike, a Mongoose z modelem Argus idealnie uchwyciło charakter tych rowerów. Na twardych, ubitych szlakach znajdzie się sporo lepszych od niego, ale w prawdziwej dziczy, w śniegu i grząskim piasku nie będzie miał sobie równych.

 

Specyfikacja

Mongoose Argus
  • Rama aluminium
  • Widelec Mongoose aluminium
  • Przerzutka przód Shimano M670 SLX
  • Przerzutka tył Shimano M670 SLX
  • Korba FSA Comet 38/24 zęby
  • Suport FSA
  • Kaseta Shimano HG62-10 11-34 zęby
  • Pedały platformy
  • Obręcze Star Cirlce 93 mm
  • Opony Veerubber Mission Command 26x4"
  • Szprychy 14G stalowe nierdzewne
  • Manetki Shimano SL-M610 Deore
  • Dźwignie hamulca Tektro MD-290
  • Hamulce Tektro MD-290
  • Kierownica Funn 31.8 mm
  • Chwyty Mongoose Trail
  • Mostek 31.8 mm aluminium
  • Stery VP pół zintegrowane 1 1/8"
  • Siodło Mongoose MTB Trail
  • Sztyca 31.6 x 350mm
  • Cena 3999 zł

Katalog 2015 Mongoose Fatbike

 

Dystrybutor: aspire.eu

Fot. Tomasz Wienskowski