TEST: Fuji Transonic 1.1

Testujemy aerodynamiczny rower szosowy Fuji Transonic 1.1

Drukuj
Fuerteventura to idealne miejsce do przetestowania aerodynamicznej ramy szosowej. Szymon Wołdziński

Transonic to nowy szosowy model aerodynamicznej ramy w stajni Fuji. Do testu otrzymaliśmy bogato wyposażoną konfigurację 1.1, na której jeździliśmy w malowniczych zakątkach przepięknej Fuerteventury.

Galeria
Fuji Transonic 1.1 Zobacz pełną galerię

Nowy Transonic, czyli nie tylko aerodynamika

Powstała w 1899 roku marka Fuji to jeden z najstarszych producentów rowerów na świecie, którzy przetrwali do dzisiejszych czasów. Firmę stworzył Nichibei Fuji, który jako logo wykorzystał jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów Japonii - legendarny wulkan Fuji (jednocześnie najwyższy szczyt Japonii), który w japońskiej kulturze symbolizuje siłę oraz wytrzymałość. Dziś Fuji widoczne jest na wielu rynkach i oferuje zaawansowane technologicznie konstrukcje. Producent jest obecny także w zawodowym peletonie, a braku sukcesów rowerom tej marki nie można zarzucić - nie zapominajmy, że w 2011 roku Juan Jose Cobo na rowerze Fuji triumfował w hiszpańskiej Vuelcie, a w ostatnich sezonach korzystali z nich kolarze drużyny NetApp-Endura. Nasza redakcja do testu otrzymała najnowszą szosową propozycję marki, wyposażoną w topową grupę - Shimano Dura-Ace Di2 oraz komponenty i karbonowe koła marki Oval z wyższej półki.

Aerodynamiczny Transonic do oferty dołącza w tym roku modelowym jako topowa rama szosowa, oferowana równolegle do Altamiry, która reprezentuje bardziej klasyczne podejście do konstruowania ramy szosowej. Transonic już na pierwszy rzut oka nie pozostawia złudzeń, co do swojego przeznaczenia, zdradzając od razu, że podczas "przecinania" powietrza czuje się jak ryba w wodzie. Masywne rury, włącznie z rurą podsiodłową i wycięciem pod tylne koło, a także specjalnie zaprojektowana dla ramy sztyca zainspirowane zostały modelem przeznaczonym do jazdy na czas - Norcom Straight. Projekt Transonica opracowywany był z użyciem metody CFD oraz tunelu aerodynamicznego, przy dużym wsparciu zawodowych kolarzy z NetApp-Endura. W efekcie inżynierom udało się uzyskać znakomite właściwości aerodynamiczne -  przy prędkości około 48 km/h opór jest mniejszy o 118 g w porównaniu do modelu SST. Wagowo, jak na konstrukcję aerodynamiczną, Transonic prezentuje się powyżej przeciętnej - producent obiecuje masę ramy równą 980 g oraz widelec ważący 370 g. Miłymi dodatkami świadczącymi o nowoczesności tej konstrukcji są zintegrowany z ramą zacisk sztycy oraz hamulce mocowane w standardzie direct mount. Zastosowane zostało ponadto wewnętrzne prowadzenie pancerzy zgodne z grupami mechanicznymi oraz elektrycznymi. 

 

Szosówka z wyścigowym charakterem

Rurki Transonica mają nie tylko długi, aerodynamiczny przekrój, ale są przy tym także stosunkowo szerokie. Mufa suportu, skrywająca system PF30, również robi wrażenie swoim rozmiarem i tak samo przyczynia się do znacznego podwyższenia sztywności całej ramy. Kolejnym miejscem, w którym inżynierowie chcieli uzyskać jak najmniejsze odkształcenia podczas pracy całej konstrukcji pod obciążeniem była przednia część roweru. Tutaj zdecydowano się na zastosowanie dolnego łożyska stożkowatej rury sterowej o średnicy aż 1 1/2". Zastosowanie wszystkich tych elementów pozwoliło, jak obiecują inżynierowie Fuji, otrzymać kompletną wyścigową konstrukcję, która zapewni świetną aerodynamikę i wysoką sztywność. 

 
 

Transonic rzeczywiście jest wyścigową ramą i taki charakter daje się odczuć już od pierwszych pokonanych na nim metrów. Wychodzenie z zakrętów z mocnym przyspieszeniem natychmiastowo przekłada się na wzrost prędkości, bez jakiegokolwiek wrażenia, że konstrukcja mogła by być bardziej sztywna. Z bardzo wysoką sztywnością ramy producentowi udało się połączyć stosunkowo dużą przewidywalność w prowadzeniu -  zarówno spokojna jazda, jak i agresywnie pokonywane zjazdy są przyjemne i nigdy nie tracimy uczucia "panowania" nad kierunkiem jazdy. Jednak dzięki zastosowaniu klasycznej wyścigowej geometrii, w dalszym ciągu możemy odczuć, że Transonic ma wyścigowy charakter - głównie ze względu na krótki tylny trójkąt. Potrafi więc szybko i chętnie reagować na ruchy kierownicą oraz mocniejsze zmiany kierunku jazdy, co również dodaje mu dynamiki na podjazdach. Taki "setup" bardzo przypadł nam do gustu i sprawdził się na wymagających zjazdach oraz podjazdach w okolicach Betancurii na Fuerteventurze.

 

 

Sporym zaskoczeniem okazało się tłumienie wibracji. Wydłużone rury, przy projektowaniu których priorytetem były właściwości aerodynamiczne, sugerowały raczej kiepskie tłumie drgań w płaszczyźnie horyzontalnej, jednak zostaliśmy miło zaskoczeni. Jak na taki typ konstrukcji pochłanianie wibracji wypada określić wręcz jako znakomite, gdyż bardziej przypominało to jakie znamy z klasycznych konstrukcji, w których zastosowane zostały rurki o okrągłym profilu.

 

Wyposażenie

Testowany przez nas Transonic w konfiguracji oznaczonej jako 1.1 kosztuje 24999 zł. W zamian otrzymujemy kompletne wyposażenie - elektroniczną grupę Shimano Dura-Ace Di2, a także karbonowo-aluminiowe koła Oval 950F oraz komponenty tej marki, której właścicielem jest samo Fuji. Dura-Ace Di2 to osprzęt, który mieliśmy przyjemność przetestować po raz kolejny i także tym razem możemy potwierdzić, że jest to jedna z najlepszych grup dostępnych w tej chwili na rynku. Precyzję, żywotność oraz sztywność komponentów uznać możemy za wzorowe. Być może Dura-Ace z najnowszej serii jest nieznacznie cięższy od swoich konkurentów, ale w zamian otrzymujemy wrażenie większej solidność i dopracowania. Producent zdecydował się na użycie chyba możliwie najbardziej uniwersalnych korb z koronkami 52/36 w połączeniu z kasetą 11/25. Ścigający się użytkownicy preferować będą raczej przełożenia 53/39, ale prawdą jest, że zdecydowana większość konsumentów lepiej czuć się będzie na zastosowanych przez Fuji przełożeniach, zwłaszcza w przypadku poruszania się w terenie pagórkowatym, w jakim mieliśmy okazję testować nowego Transonica. W takich warunkach przełożenia zastosowane w Fuji okazały się perfekcyjne. Inżynierowie zdecydowali się na użycie nowoczesnych hamulców direct mount, mocowanych do ramy na dwie śruby. Na szczęście podeszli do tego z głową i nie umieścili tylnego hamulca w trudno dostępnym miejscu w okolicy suportu i rur łańcuchowych, a postawili na tradycyjną lokalizację - tylny widelec. Połączenie technologii direct mount oraz aluminiowych obręczy w użytych kołach dało efekt jakiego mogliśmy się spodziewać - niezwykła siła i modulacja tego systemu sprawiły, że sens instalowania hamulców tarczowych w szosówkach można poddać w wątpliwość.

 

 

 
 

 

Oval 950F to aluminiowo-karbonowe koła, które trochę odstają od poziomu ramy oraz osprzętu. Zastosowana technologia obręczy jest już nieco przestarzała. W roku 2015 widzielibyśmy tutaj raczej w pełni karbonowy model. Należy jednak mieć na uwadze, że to wciąż dobry i sztywny zestaw, korzystający z solidnych piast oraz obręczy, które mają nowoczesny, szeroki kształt o zewnętrznej szerokości równej 25 mm. Od topowych modeli odstaje jednak pod względem masy, która znacznie przekracza 1800 g. Z drugiej strony patrząc na konfigurację całości nie można mieć do Fuji pretensji. W cenie 24999 zł otrzymujemy nowoczesną aerodynamiczną ramę z osprzętem Dura-Ace Di2. Za taką konfigurację u konkurencji zapłacimy minimum tyle samo, więc Transonic 1.1 należy do najtańszych propozycji tego typu na rynku. Jeśli producent musi gdzieś wprowadzić oszczędności to najlepiej uczynić to właśnie w tym miejscu. Na marginesie musimy zaznaczyć, że w wietrznym klimacie Wysp Kanaryjskich szum kół Oval przecinających powietrze był wspaniały!

 

 

Producent zdecydował się na użycie własnych komponentów Oval Concepts. Są to dobre części, które, które wizualnie dobrze zgrały się z resztą roweru. Kopit wyróżnić należy za wysoką sztywność - szczególnie karbonową kierownicę R910. Użycie własnych komponentów pozwoliło producentowi uzyskać ponadto przyzwoitą cenę za rower w tej konfiguracji.

 

Podsumowanie

Transonic 1.1 to wyścigówka z prawdziwego zdarzenia. Bardzo sztywna, o sportowej geometrii, agresywnym, ale też i wyważonym oraz przewidywalnym prowadzeniu, w dodatku ze sporą dawką komfortu. Rower, który śmiało można określić jako kompletny i będący jedną z topowych aerodynamicznych konstrukcji na rynku. W dodatku jego cenę zaliczyć można do przyzwoitych. Za aerodynamiczny rower tej klasy z elektroniczną grupą Dura-Ace konkurencja każe sobie płacić o wiele więcej. Jedynym elementem, który odstaje od reszty są koła, ale uwzględniając cenę spodziewać się należało oszczędności. Nie oznacza to, że są one złe, gdyż jedyną ich wadą jest po prostu wysoka masa, która nie pozwala wykorzystać 100% potencjału ramy oraz osprzętu, które w tym przypadku należą do klasy światowej.

Specyfikacja

Fuji Transonic 1.1 2015
  • Rama: C10 ultra high-modulus carbon
  • Widelec: FC-330 carbon monocoque
  • Klamkomanetki: Shimano Dura Ace, STI Di2 9070
  • Hamulce: Shimano Dura Ace 9010
  • Przerzutka przód: Shimano Dura Ace Di2 9070
  • Przerzutka tył: Shimano Dura Ace Di2 9070
  • Kaseta: Shimano Dura Ace 9000, 11-25 zębów, 11 biegów
  • Łańcuch: Shimano Dura Ace 9000
  • Korba: Shimano Dura Ace 9000, 52/36 zębów
  • Koła: Oval 950F
  • Opony: Vittoria Open Corsa CX, 700 x 23
  • Siodło: Oval Concepts R900
  • Mostek: Oval Concepts 913, 31.8mm
  • Kierownica: Oval Concepts R910, carbon, 31.8mm
  • Sztyca: Transonic aero carbon
  • Cena: 24 999 zł

Dystrybutor: www.fujibikes.com