Czym jest Fatbike?
Rowery typu Fatbike od jakiegoś czasu przebojem wdzierają się na światowy rynek. Nie inaczej jest w naszym kraju, a rowerzyści z roku na rok patrzą na tego typu konstrukcje coraz chętniej i decydują się na zakup takiego roweru. Mogłoby się wydawać, że pojawienie się ich jakieś 2-3 lata temu zapoczątkowało ogólną modę na rowery z ekstremalnie grubymi kołami. Historia jednak jest nieco inna, bo pierwsze tego typu maszyny jeździły już kilkanaście lat temu. Oczywiście były to prototypy i nie były dostępne szerszemu gronu użytkowników, ale prawda jest taka, że od wielu lat przewijały się w rowerowym świecie. Pamiętam wiele produkcji wychodzących z domowego garażu, które robiły wrażenie. Na tym fascynacja grubymi rowerami się kończyła, ponieważ wszyscy mówili ,,Na tym się nie da jeździć”, ,,jest za ciężkie’’, ,,za masywne’’. Rzeczywiście na samym początku Fatbike ważył nawet 30 kilogramów, a to zdecydowanie za dużo. Wracając jeszcze kilka lat wstecz, to rowery na grubych kołach służyły przede wszystkim podczas śnieżnych lub piaszczystych wypraw. Dzięki szerokim oponom bez problemu można było pokonywać mnóstwo kilometrów, podczas gdy na zwykłym rowerze górskim było to strasznie uciążliwe. Na pewno nie jeden z was próbował swoich sił jeżdżąc w zimie, kiedy śnieg naprawdę potrafi dać w kość.
Wraz z nadejściem seryjnych modeli postrzeganie tych rowerów uległo stopniowej zmianie. Duże masywne konstrukcje stały się o wiele lżejsze, a nowe technologie, jakie na przestrzeni lat wymyślono, znalazły swoje zastosowanie w tych rowerach. Ofensywa kół 29 i 27,5 calowych praktycznie całkowicie wyparła najmniejszy rozmiar, który przez wiele lat dobrze spełniał swoje zadanie. Producenci nowego typu rowerów wykorzystali ten fakt i postanowili dać im nowe życie, a raczej opony, których szerokość zaczyna się od 3,8 cala i sięga 4,6" w zależności od producenta. Oprócz tego rowery nie różnią się aż tak bardzo od pozostałych. Oczywiście prześwit między widełkami oraz widelcem jest znacznie większy, co wymusza zastosowana szerokość opon. Mimo ekstremalnych szerokości użytkownicy wykorzystali te rowery w wielu odmianach kolarstwa górskiego. Na początku wydawało się, że piasek lub śnieg będzie jedynym miejscem, gdzie użytkowanie takiego sprzętu będzie miało sens. Okazało się inaczej i zostały one świetnie odebrane przez rowerową rzeszę. Do tej pory nie mieliśmy wiele do czynienia z takimi konstrukcjami, dlatego byliśmy niezwykle ciekawi czy opinie innych rowerzystów okażą się prawdziwe - ale o tym za chwilę.
Popularność Fatbike'ów zainteresowała największych producentów rowerowych w tym firmę Specialized, która już w ubiegłym roku do swojej oferty wprowadziła model Fatboy. Był on wypuszczony na rynek bez większego ryzyka. Początkowo modeli tych w sklepach nie było za wiele, będąc prezentowane szerszej publiczności stopniowo. Jak mówili sprzedawcy w sklepach rowery te robiły prawdziwą furorę i często modele znikały jak świeże bułeczki. Popyt na te maszyny okazał się zaskakująco duży, dlatego na rok 2015 Specialized będzie kontynuował swoją przygodę z grubymi kołami.
Specialized Fatboy
Model Fatboy przyszło nam testować w praktycznie idealnych warunkach, ponieważ na trasie Single Trails w Dolnej Moravie, o której pisaliśmy niedawno na łamach naszego portalu. W przyszłorocznej kolekcji model ten będzie dostępny w 3 wersjach: Pro, Expert oraz Fatboy w wersji bez oznaczenia, która stanowić będzie model najniższy. Wersja Pro niestety jak zapowiedział producent będzie dostępna w ograniczonej ilości i nie możemy liczyć na jej masową produkcję... a szkoda! Rower poza takimi bajerami jak regulowana sztyca, czy lepszy osprzęt, oferuje amortyzator RockShoxa specjalnie przygotowany do tego typu konstrukcji. Do testów dostaliśmy model Expert i to na nim skupimy naszą uwagę.
Rower na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo masywny i ciężki. Nic dziwnego - szerokie koła robią swoje i można odnieść wrażenie, że jego waga przekracza 20 kilogramów. Nie jest tak źle, waży on około 14 kilogramów i przy aluminiowej konstrukcji ramy i tak dużych oponach jest to wynik zadowalający.
Rama
Sercem całego roweru jest jak wiadomo rama, która została wykonana solidnie i dołożono wszelkich starań, aby jej geometria była jak najbardziej funkcjonalna. Co do materiałów to Specialized postawił na sprawdzony stop aluminium M4. Rama jest w pełni cieniowana i posiada gładkie, estetyczne spawy. Posiada taperowaną główkę sterową, co ma zapewnić odpowiednią sztywność. Tylna piasta, która jest montowana do ramy ma szerokość 190 mm - trzeba przyznać, że to całkiem sporo. Oprócz tego znajdziemy w niej mocowanie hamulca tarczowego na Post Mount oraz wymienny hak przerzutki. Inżynierowie Speca przyłożyli się do nowego Fatboya i prezentuje on się naprawdę dobrze. Warto wspomnieć, że pozostałe modele Fatboya będą opierały się na dokładnie takiej samej ramie. Jeśli chodzi o widelec, to będzie to carbonowy projekt od Specializeda, który ma za zadanie optymalnie tłumić drgania. Piasta jaką zamontujemy do niego będzie miała szerokość 135 mm. Dla porównania rowery górskie dysponują piastą o podobnej szerokości, jednak jedynie w kole tylnym.
Wyposażenie
Oględziny naszego Speca zaczynamy od kół, które są najciekawszą częścią całego roweru. 26 calowa obręcz Fatboy SL ma 90 mm szerokości i będzie przystosowana do opon Tubeless Ready. Jeśli chodzi o opony, to zostały one dopracowane i w przyszłym roku oferta ich będzie większa niż obecnie. Specialized Ground Control Fat będzie miała szerokość 4,6 cala, a nie 4,8 jak w roku poprzednim. Jej bieżnik został skonstruowany tak, aby opona błyskawicznie oczyszczała się z błota i radziła sobie w takich warunkach jak śnieg, piasek czy ciężki, wymagający teren. Trzeba przyznać, że na żywo robi ona duże wrażenie. Napęd w naszym Fatboyu to popularna kompozycja 2x10, z kasetą o 36 zębowej koronce, która pozwoli na pokonywanie podjazdów niemal w każdych warunkach. Korba z linii produkcyjnej marki e.thirteen, ma odpowiednio 36 i 22 zęby. Testowany Fatboy został wyposażony w przerzutki Sram X0 z tyłu i X7 z przodu - zupełnie wystarczające połączenie, które sprawdzi się w każdej sytuacji. Manetki to Grip Shifty Sram S, które zamontowano głównie ze względu na wygodę i uniwersalność. Za hamowanie odpowiadają produkty grupy Shimano Deore z tarczami 180 z przodu i 160 z tyłu. Co do tego wyboru konstruktorów mieliśmy pewne wątpliwości, jednak z werdyktem chcieliśmy poczekać do testów. Pozostałe komponenty oznaczone logiem Specializeda w większości zapożyczone zostały z pozostałych modeli górskich. Jak wiadomo są one wysokiej jakości i powinny zadowolić nawet najbardziej wymagających użytkowników.
Wrażenia z jazdy
Ten moment nie tylko dla was, ale również dla nas jest najciekawszy. Znając Fatboya już dość dobrze przystąpiliśmy do jazdy, która miała pokazać czy rower tego typu ma sens. Chwila podstawowych ustawień i byliśmy gotowi do zmierzenia się z Fatboyem. Pierwsze momenty na tym rowerze były dziwne - grube koła dały o sobie znać, jednak jechało się wyjątkowo dobrze i bez uczucia dyskomfortu. Przejazd przez dużą ilość kamieni nie robił na nim większego wrażenia, ale wciąż z dużym dystansem podchodziliśmy do tego sprzętu. Pierwsza pętla to zapoznanie się z możliwościami roweru na płaskich odcinkach. Oczywiście nie jest on tak szybki jak górskie maszyny na dużych kołach, jednak rozpędzenie go do pożądanej prędkości nie było aż takie trudne. Po kilkunastu minutach jazdy rozgrzewkowej wjechaliśmy w teren aby sprawdzić go na podjazdach. Tutaj spotkało nas miłe zaskoczenie, bo Fatboy wzniesienia pokonywał szybko. Geometria ramy nie jest typowo wyścigowa, dlatego pozycja na podjeździe nie jest perfekcyjna, ale co najmniej wygodna. Rower radzi sobie znakomicie z napotkanymi przeszkodami. Z tego powodu zboczyliśmy z wyznaczonej ścieżki i podjeżdżaliśmy między drzewami, gdzie duże ilości korzeni oraz kamieni utrudniały jazdę. Dla porównania Specialized Stumpjumper na kołach 27,5 cala w podobnych miejsach nie radził sobie tak dobrze jak swój "grubszy" kolega.
Jak przystało na 14 kilowego hardtaila nie jest on idealny. Być może rama z kompozytu lepiej radziłaby sobie na podjazdach, ale przecież rower ten nie będzie brał udziału w wyścigach. Podjeżdżanie częściowo przekonało nas do Fatboya. Opony robią sporą robotę i ani na chwilę nie czujemy braku kontroli nad rowerem, nie ma znaczenia czy jedziemy utwardzoną ścieżką czy dzikim leśnym odcinkiem, Fat daje sobie radę wszędzie. Przed jazdą napawało nas to dużym optymizmem, ponieważ kontrola nad rowerem jest niezwykle ważna, ale do rzeczy…
Tak jak pisaliśmy wcześniej, poligonem testowym były Single Trails w Dolnej Moravie i tutaj wnikliwie sprawdziliśmy pracę Speca. Zjazd charakteryzował się typowo górskimi odcinkami oraz różnego rodzaju bandami oraz hopami. Trzeba przyznać, że Fatboy na trasie radził sobie wyjątkowo dobrze, szczerze mówiąc lepiej niż się spodziewaliśmy. Najwięcej do powiedzenia miały tutaj szerokie opony. Karbonowy widelec tłumił drgania jak należy, dlatego zjazd w dół był przyjemny. Oczywiście Fatboy ze względu na to, iż jest hardtailem, zachowywał się jak typowy sztywniak i musimy oceniać go w tej kategorii. Na bandach był dość zwrotny, pierwsze zakręty były dziwne, ale po chwili przyzwyczajenia można było solidnie poszaleć. Fatboy nie jest oczywiście rowerem idealnym, mimo świetnie tłumiącego sztywnego widelca, amortyzator byłby mile widziany i bardzo żałujemy, że nie mieliśmy okazji przejechać się na wersji Pro. Komponenty spisywały się bez zarzutów, rower prowadził się niczym wyścigowy sztywniak z tą różnicą, że zapewniał o wiele więcej kontroli, a pozycja na nim była nieco wygodniejsza. Przez przeszkody Fatboy szedł niczym przecinak, a to naprawdę świetne uczucie, kiedy rower dosłownie rozjeżdża napotkane trudności.
Podsumowanie
Specialized Fatboy to rower wszechstronny, który sprawdzi się na wielu trasach. Początkowe zastosowania rowerów typu Fatbike, czyli jazda w śniegu oraz piasku to tylko czubek góry lodowej. Ta maszyna pozwala na dużo więcej i świetnie radzi sobie w różnego rodzaju terenie. Zdarzają się osoby, które wykorzystują ten rower w wyścigach, jednak naszym zdaniem lepiej poradzi on sobie w górach na wyprawach, gdzie ciężki teren będzie wymagał tego typu sprzętu. Jazda na Fatboyu cieszy niezwykle, a to dlatego, że do tej pory raczej rzadko używało się takich rowerów. Jeśli potrzebujecie wszechstronnego sprzętu, który wjedzie w każdy teren, ale z drugiej strony nie chcecie się ani ścigać, ani jeździć wyczynowo, to jest to bardzo interesująca propozycja. Fatboy jest czymś pomiędzy rowerami do górskich zastosowań oraz tych rekreacyjnych.
Dystrybutor: www.specialized.com