Mbike Renegade EVO - test po polsku

Zgrabna budowa w sportowej geometrii
Model Renegade EVO został oparty na aluminiowej ramie, która charakteryzuje się wysoką jakością wykonania oraz precyzją w dbałości o szczegóły. Świadczą o tym m.in. gładko polerowane spawy, optymalnie dobrany przekrój rur czy też jakość lakierowania. O nowoczesności i budowie w zgodzie ze światowymi standardami świadczy m.in. częściowy system wewnętrznego prowadzenia pancerzy, taperowana główka sterowa oraz mocowanie hamulców tarczowych w standardzie Post Mount. Rama została poddana procesowi hydroformowania, przez co udało się nieco zaoszczędzić na masie, rzecz jasna przy niewielkiej utracie sztywności.

Asymetryczny widelec tylny o niewielkim przekroju rur pochłania część wibracji zwiększając komfort użytkowania roweru. Mbike zadbał również o różnice pomiędzy poszczególnymi rozmiarami roweru (dostępne są wersje 17, 19 i 21 cali), dzięki czemu każdy model dostosowany jest do odrębnych wielkości.

Sama geometria została skonstruowana pod kątem użytkownika o sportowym zacięciu, który jednocześnie lubi komfortowe przemieszczanie się w zróżnicowanym terenie. W testowanym przez nas rozmiarze 17" długość górnej rury wynosi 590mm, dzięki którym zajmujemy za kierownicą sylwetkę pochyloną, ale nie na tyle aby mówić o typowo wyczynowej pozycji. 70-stopniowa główka sterowa umożliwia sprawne kierowanie Renegadem EVO, ale jej lekkie wypłaszczenie w stosunku do standardowych 71 stopni umożliwia pełniejszą kontrolę przy niewielkim spadku zwrotności.

73-stopniowa rura podsiodłowa to standard w hardtailach, który umożliwia swobodne napędzanie roweru w pozycji siedzącej i zapewnia optymalne ułożenie ciała względem napędu.120-milimetrowa główka sterowa zastosowana w tym modelu przekłada się na dość dużą kontrolę toru jazdy oraz zapewnia dostateczną sztywność przedniej części Mbike`a. Jak przystało na 26-calowego hardtaila o sportowej proweniencji, na Renegade Evo możemy swobodnie składać się w ciasne zakręty i pokonywać technicznie single. Oczywiście przy dostatecznych umiejętnościach technicznych. Nieco wypłaszczona główka sprawia, że rower nie reaguje nerwowo, a jednocześnie chętnie podąża w wyznaczonym kierunku.

Małe koło w lesie
Mbike Renegade EVO jest bez wątpienia rowerem, na który warto zwrócić uwagę. Właściwości jezdne sprzętu w tej klasie cenowej są wyraźnie lepsze od wielu pozostałych modeli z tej półki.

Podczas jazdy pod górę wyraźnie czuć dość dużą sztywność boczną ramy. Zwarta konstrukcja nie pozwala energii pedałującego uciekać na bok. Sztywność jest odczuwalna zarówno przy mocnych depnięciach pod górę, jak i mocnym przyspieszeniu, na którego efektywność mają także wpływ skrócone rury łańcuchowe.

Wpływ na duży komfort przemieszczania się w trudnym terenie ma 100-milimetrowy widelec Rock Shox Recon Gold TK. Amortyzator oparty na sprężynie powietrznej Solo Air opiera się na negatywnej i pozytywnej komorze, które pompowane są przez jeden wentyl. Blokada skoku TurnKey jest wystarczająca do zastosowań XC, chociaż przy pełnym zablokowaniu odczuwaliśmy minimalne luzy na goleni, szczególnie podczas mocnej jazdy w pedałach.

Rower kręci się na solidnych kołach, które również wpływają na efektywność jazdy. W proponowanym zestawieniu obręczy Mbike MD25X26 i piast SRAM MTH-406 koła kręcą się przyzwoicie. Sztywność stoi na dość wysokim poziomie, oczywiście jak na tę klasę sprzętu, podobnie jak niskie opory toczenia. Zestaw uzbrojony jest w opony Maxxis Aspen. Gumy w rozmiarze 2.1". charakteryzują się dość niskim profilem bieżnika i szczególnie dobrze sprawdzają się na szybkich i suchych trasach. Rozmiar i ułożenie klocków wskazują na wyczynowe przeznaczenie, niemniej Aspen jest dość przewidywalny, szczególnie jeśli chodzi o pokonywanie ciasnych zakrętów i mocną jazdę pod górę. Nieco gorzej jest jeśli chodzi o gwałtowne wytracanie prędkości - tutaj Maxxis wymaga opanowania, ale odpłaca się później dużym komfortem pokonywania trasy. Na błotniste i piaszczyste warunki polecamy jednak odrębny zestaw.

W Renegade EVO zamontowano mieszankę osprzętu Shimano Deore/XT, który znakomicie sprawuje się na trasie szybko reagując na polecenia użytkownika. W montażu korb Mbike zdecydował się na model Truvativ Stylo 3.2 w rozstawie tarcz 44X32X22T. W przypadku średnio-zaawansowanych użytkowników rozsądne wydaje się zamontowanie wersji 2x10, ale dla mniej wytrenowanych rowerzystów takie rozwiązanie będzie jak znalazł. Szczególnie w połączeniu z kasetą o rozstawie 11-36T, która pozwoli podjechać niemal wszędzie.

Na pochwałę zasługuje także dobór komponentów. Popularne siodło San Marco Concor jest lekko zaokrąglone, z podniesionym tyłem i szerokim nosem. Sama konstrukcja nadal pozostaje jednak wąska i ma sportowy charakter, co czyni ją przyjemnym towarzyszem leśnych wojaży. Dość powiedzieć, że z tego modelu korzystali m.in. Alessandro Petacchi czy Fausto Coppi.

Aluminiowe komponenty Kalloy (kierownica, mostek, sztyca) są solidnym zestawem, ale w przypadku odchudzania sprzętu są pierwszymi, na których można zyskać sporo masy bez drastycznych wydatków. Podczas jazdy sprawdzają się bez zarzutu i cechują się dużą wytrzymałością.

Podsumowanie
Mbike Renegade EVO to znakomita propozycja polskiego producenta dla osób lubiących mocne treningi XC oraz sporadyczne ściganie. Rower przygotowany jest do wyczynowego użytkowania, ale ogranicznikiem będzie z pewnością wyższa niż w najlepszych modelach masa. Dużym plusem w EVO jest widelec Rock Shox Recon Gold TK, który wykazuje się dobrą kulturą pracy jak na model z tej półki cenowej. Ten model Mbike`a z czystym sumieniem możemy polecić nie tylko rowerzystom lubiącym wspierać polskie marki, ale również wszystkim, którzy szukają dobrego hardtaila na 26-calowych kołach ze średniej półki. Na pewno się nie zawiodą.

Więcej rowerów marki Mbike znajdziecie na stronie dystrybutora oraz w naszym bikeKatalogu.pl.