Test: Zimowa kurtka Assos Equipe R Habu S9

Poznaj nasze wrażenia z jazdy w zimowej kurtce dedykowanej na szosę Assos Equipe R Habu Winter Jacket S9 - nowym modelu na sezon 2022 / 2023.

Drukuj
Assos Equipe R Habu Winter Jacket S9 Michał Kuczyński

Nowa kurtka Assos Equipe R Habu to propozycja na zimowe treningi w mocnym tempie. Została wykonana z cienkiego softshellu, który chroni przed deszczem i wiatrem, a jednocześnie całość ma dobrze oddychać. Sprawdziliśmy, jak Habu spisuje się praktyce?!

Assos jest szwajcarskim producentem odzieży rowerowej wysokiej klasy. Pasjonatom kolarstwa marka ta jest doskonale znana. Ich ubrania prezentują bardzo wysoki poziom dopracowania. Począwszy od projektu i dostosowania danego produktu do konkretnej rowerowej dyscypliny (szosa, MTB, gravel itd.) i stylu jazdy (turystycznie, amatorsko, wyścigowo), przez użycie zaawansowanych materiałów, na perfekcyjnym uszyciu skończywszy. 

 

 

Ubrania Assosa słyną z tego, że każde rozwiązanie jest w nich nieprzypadkowe, a ilość technologii, jakimi naszpikowane są ich produkty odzieżowe przywodzi na myśl skomplikowane urządzenie elektroniczne. Te ubrania są wręcz naszpikowane masą małych patentów i ciekawych rozwiązań. Właśnie dlatego efekt finalny, jaki odczuwa się podczas jazdy w produktach Szwajcarów, to bardzo często ogromny komfort, elastyczność temperaturowego zakresu zastosowania oraz dobre wsparcie ciała w wysiłku. Można powiedzieć, że brzmi to trochę laurkowo, ale faktycznie mnogość pozornie małych patentów daje synergiczny efekt, który po prostu czuć. Nie da się jednak nie wspomnieć, że Assos ceni się wysoko, np. za testowaną kurtkę trzeba wydać 350 Euro. Sprawdzamy więc, co otrzymujemy za tą kwotę i czy warto wydać ją na zimową kurtkę rowerową?

 

 

Budowa i podstawowe cechy

Kurtka Assos Equipe R Habu S9 to model dedykowany na zimę, który sprawdzać się ma przede wszystkim na szosie. Tam jest przeznaczony i dedykowany do tej konkretnej dyscypliny. Został skrojony pod pozycję przyjmowaną za kierownicą typu baranek, czyli wyciągniętą z rękami trzymanymi stosunkowo wąsko. W grę wchodzi więc jeszcze gravel, czy ewentualnie przełaj. Na tych rowerach będziecie się w niej dobrze czuć - do tego przejdziemy jednak za chwilę. 

 

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to wyjątkowo minimalistyczna budowa jak na produkt, który ma nam służyć w najchłodniejsze dni. Mówiąc prościej - Habu S9 jest bardzo lekka i cienka jak na zimową kurtkę. Nie zajmuje dużo miejsca w szafie, nie waży dużo i na ciele prezentuje się znacznie bardziej sportowo, niż typowe ogromne zimowe kurtki. Mało tego, Assos nawet chwali się, że - choć zimą nikt się raczej nie ściga - ten model ma dopracowaną aerodynamikę. Zarówno w kwestii kroju, jak i samych materiałów. 

 

 

Konstrukcja kurtki to assosowy standard. W zasadzie każda część ciała jest tu inaczej izolowana, aby maksymalnie dopasować się do tego, gdzie marzniemy podczas jazdy, a na których obszarach jest nam ciepło. Podstawowym zewnętrznym materiałem jest trzywarstwowa membrana typu softshell, który chroni przed wiatrem i jest wodoszczelna. Z przodu, mniej więcej od pępka do samej góry zastosowano dodatkową warstwę ocieplającą. Ją znajdziemy również na całym obwodzie szyi i na górnej części pleców - mniej więcej do łopatek. Tam gdzie ciało ,,zbiera wiatr” podczas jazdy i jest poddawane ciągłemu wychładzaniu zastosowano po prostu dodatkową izolację. Nie znajdziemy jej natomiast na rękawach, ani na pozostałej części pleców oraz z przodu poniżej pępka. 

 

 

Sporo jest też małych, ale ciekawych i godnych wspomnienia patentów. Choćby okolica szyi, która pozbawiona jest sztywnego softshellu na rzecz ciepłego, ale bardzo elastycznego materiału. Ma to znacznie ułatwić wygodne przyjmowanie pochylonej, aerodynamicznej pozycji (np. w dolnym chwycie) oraz poprawiać oddychalność kurtki. W interesujący sposób rozwiązano też kieszenie tylne. Aby uniknąć przegrzewania pleców w ich okolicy są one grube tylko z zewnątrz. Natomiast po wewnętrznej stronie zostały wykonane z siatki. Dzięki temu nie mamy na plecach podwójnego materiału. Takie rozwiązanie pokazuje też jednoznacznie, że to model podporządkowany jeździ z dużą intensywnością, a nie spacerowaniu w rekreacyjnym tempie

 

 

Warto jeszcze wspomnieć, że z przodu na wysokości klatki piersiowej jest mała dodatkowa kieszeń. Można tam wsunąć coś, co nam aktualnie zalega i jest niepotrzebne - mieszczą się tam okulary, rękawiczki, czy choćby papierki po batonach. Kropką nad i jest dobra widoczność na szosie - nasza testowa fluo-żółć połączona z czernią była doskonale widoczna. Z tyłu znajdziemy też odblaskowe wstawki, choć przyznać trzeba, że nie jest ich wiele. Tu ewidentnie robotę ma zrobić kolor. 

 

Krój i dopasowanie

Habu ma być kurtką do szybkiej jazdy i mocnych treningów. Krój ma być dopasowany i aerodynamiczny. Aby tak było Assos zastosował kilka ciekawych rozwiązań. Rękawy są tu uszyte w taki sposób, że wyjściowo ręce są w nich ugięte i kurtka przestaje wywierać presję dopiero, gdy siądziemy na rower i przyjmiemy wyciągniętą pozycję. Podobnie jest z barkami - gdy stoimy czuć, że kurtka jest pozornie za wąska, natomiast wszystko się zmienia po wejściu na rower. To dość standardowe u Assosa. Krój jest typowo rowerowy, czyli wygodnie robi się nam dopiero, gdy jedziemy, nie gdy stoimy. Przód jest oczywiście mocno skrócony, a tył przedłużony - konkretnie pod potrzeby szosy i gravelu. 

 
 

 

Testowana kurtka bardzo dobrze leży na tułowiu. Dość dobrze opina ciało, choć na pewno nie do przesady. Mamy tu pełną swobodę w kwestii wyboru grubości bielizny termicznej oraz - gdy zechcemy - spokojnie pod spód upchniemy nawet kolarską bluzę. Dobrze sprawy się mają również w kontekście stabilności trzymania się na miejscu. Elastyczny dół kurtki wsparty silikonowymi wstawkami na tylnej części trzyma Habu nisko na lędźwiach i nie pozwala jej wędrować ku górze. Przy okazji należy wspomnieć o dobrej szczelności na tym obszarze - ani od dołu, ani od góry nie wdziera nam do wnętrza kurtki wiatr.  

 

 

W zestawieniu z dobrym przyleganiem kurtki do tułowia rękawy wydają się być wyraźnie bardziej obszerne. Można powiedzieć, że są po prostu nieproporcjonalnie szerokie w porównaniu do aero-tułowia. Totalnie nie ma to wpływu na jakość użytkowania w kontekście termiki, ale odrobinę zaburza obiecywaną przez producenta aerodynamikę. Wciąż nie możemy mówić o żaglu, a bardziej o lekkim odstawaniu. Natomiast nie do końca jest to zgodne z filozofią ,,second skin” lansowaną przez Assosa. Tu rękawy są po prostu tak skrojone, jak w większości topowych kurtek na szosę, ale na pewno nie przylegają perfekcyjnie do całej ręki. Zaciekawieni taką konstrukcją zapytaliśmy Assosa, skąd takie rozwiązanie i czy to celowy krok z ich strony. Otrzymaliśmy odpowiedź, że nasza kurtka pochodzi z absolutnie pierwszej partii produkcyjnej. Opinie od testerów i użytkowników Habu z tym krojem w większości przypadków pokrywały się z naszymi wrażeniami. Dlatego Assos w kolejnej partii produkcyjnej zastosował już węższy krój rękawów - dokładnie taki, jaki znajdziecie na fotografiach na stronie producenta.

 

 

Komfort i wrażenia z jazdy

Komfort w przypadku odzieży należy podzielić na dwa aspekty. Wygodę noszenia i jakość działania w kontekście termiki oraz termoregulacji. Zacznijmy od komfortu noszenia. Na tym polu jest więcej niż dobrze. Całość jest bardzo lekka i zdecydowanie bardziej podobna w odczuciach do jesienno-wiosennej odzieży, aniżeli kurtki dedykowanej na zimę. Do tego nie ma mowy o krępowaniu ruchów, czy jakimkolwiek przeszkadzaniu podczas jazdy. Habu dobrze i stabilnie leży na ciele, nie przesuwa się, nie podciąga, ani nie przekręca. Do tego ma komfortową okolicę szyi. Wszystko tutaj po prostu gra. Całość zachęca do dynamicznej jazdy i zmian pozycji - przyjmowania agresywnej sylwetki itd. Im bardziej sportowo jeżdżący kolarz, tym więcej skorzysta z takiej konstrukcji. 

 

 

W kwestii termiki i oddychalności jest to bardzo ciekawy produkt. Materiał jest bardzo cienki i trzeba nauczyć się odpowiednio ubierać. Działa to bowiem tak, że dobrze ubrani jesteśmy wówczas, gdy pierwsze 7-10 minut będzie nam chłodno. Nawet lekko za zimno. Potem, gdy wytworzy się już ciepło podczas wysiłku, wewnątrz tworzy się swoista komora cieplna, która oferuje nam dobrą termikę tak długo, dopóki jedziemy z odpowiednią intensywnością. Ciepło w warunkach jesienno-zimowych zapewnia też odporność na wiatr. Jego podmuchów w ogóle nie czuć. Wysokiej klasy softshell robi tu świetną robotę. Z kolei podczas jazdy w deszczu po kurtce spływa woda, a krople nie wnikają w strukturę materiału. Dzięki temu jesteśmy odporni na dwa bardzo mocno wychładzające czynniki atmosferyczne - wiatr i wilgoć. Oddychalność - zważywszy, że to softshell - stoi na wysokim poziomie. Po intensywnych jazdach wnętrze Habu jest suche. Natomiast trzeba uważać, aby nie ubrać się zbyt grubo. Jeżeli będziemy mieli zbyt ciepłą bieliznę to zaczniemy się pocić. Habu doskonale zatrzymuje ciepło wewnątrz i jest czuła na właściwy dobór oraz samą jakość warstwy pierwszej.  

 

 

Zakres temperatur

Zastosowanie w konkretnych warunkach jest zawsze kwestią bardzo indywidualną. Natomiast nasze jazdy podpowiadają, że w zakresie między 1 a 5 stopni pod spód wystarczy założyć lekką bieliznę wiosenno-jesienną. W okolicy 0 można założyć lekko ocieploną zimową bieliznę. Natomiast dopiero na kilkustopniowy mróz dobrym wyborem będzie najgrubsza zimowa bielizna. W drugą stronę, gdy jest ciepło, ubieranie Habu mija się z celem. Raz jeździliśmy w niej, gdy temperatura miała rano +5 stopni Celsjusza, a pod koniec jazdy było +9. Dzień był słoneczny i bezwietrzny. Do komfortu jazdy konieczne było pozbycie się spod kurtki wszystkiego, została jedynie cienka letnia potówka z krótkim rękawem. 

 

 

Podsumowanie

Kurtka Assos Equipe R Habu S9 to dobry wybór dla osób, które dużo trenują zimą na zewnątrz. Jest to produkt bardzo odporny na wychładzające czynniki, jakimi są wiatr i wilgoć, a jednocześnie świetnie oddychający. Sprawdza się podczas intensywnych i mocnych jazd, nawet gdy trwają one kilka godzin. Całość jest też bardzo lekka i komfortowa. Nie krępuje ruchów i nie przeszkadza w dynamicznej jeździe. Dobrze spisuje się szczególnie w warunkach, gdy osiągamy spore prędkości. Również podczas dłuższych zjazdów. Wówczas softshellowa konstrukcja nie pozwala na wychłodzenie. Odpowiadając na pytanie z początku naszego artykułu, czy warto? Na pewno dla osób, które mogą sobie na nią pozwolić odpowiedź brzmi tak. To po prostu dobra kurtka. Z kolei jeśli należysz do grona kolarzy, dla którego jej cena jest zaporowa, rozważ ile jeździsz zimą. Jeżeli dużo i w zasadzie niezależnie od pogody trening wykonujesz na zewnątrz, to na pewno warto, bo jest to naprawdę skuteczny produkt. Im dłużej i mocniej jedziesz, a na dworze panują wymagające warunki atmosferyczne, tym więcej skorzysta się z Habu. 

Strona producenta: www.assos.com