Spis treści:
Assos to szwajcarski specjalista od produkcji odzieży kolarskiej, którego zapewne żadnemu pasjonatowi kolarstwa przedstawiać nie trzeba. Marka słynie ze świetnej jakości swoich wyrobów, kosmicznych technologii oraz – co chyba jest ich wizytówką – ultra wygodnych spodenek z wkładką. Bez przesady można chyba stwierdzić, że ich ,,pampersy” powszechnie uznawane są za najlepsze na świecie. Wśród bogatej kolekcji Assosa najbardziej popularną i najlepiej sprzedającą się linią są modele serii Mille, która stanowi produkty dla kolarzy amatorów szukających przede wszystkim wygody i odrobiny wsparcia podczas wysiłku, ale bez szaleństwa ze zbyt mocno dopasowanymi krojami. Mille można scharakteryzować jako odzież na jazdę w stylu od endurance po amatorską wyścigową i w tego typu zastosowaniach będzie najlepsza. Choć pamiętajmy, że tutaj najważniejszy jest komfort, a nie sportowe osiągi.
Tym razem na redakcyjne testy otrzymaliśmy produkty właśnie z serii Mille. Konkretnie koszulkę Mille w wariancie na upały, czyli pokazany niedawno w ramach premiery kolekcji Metanatural model Assos Mille GT S11 oraz dedykowane do pary spodenki, czyli komfortowe Mille GT C2. O ile spodenki były już obecne w ofercie, o tyle koszulka GT S11 to nowość, gdzie po pierwsze mamy do czynienia z nowym materiałem, który ma cechować się perfekcyjną przewiewnością i oddychalnością, a dodatkowo w ofercie pojawia się szeroka i interesująca kolorystyka. Wybór jest tu bardzo szeroki, bo przykładowo testowana koszulka występuje aż w 7 wariantach. Warto dodać, że udało nam się trafić na bardzo gorący okres lata i mamy dla Was już kilkuset kilometrową bazę informacji na temat testowanej odzieży. Zapraszamy więc do lektury naszej recenzji. W pierwszej kolejności przybliżymy Wam konstrukcję obu produktów, a następnie przejedziemy do wrażeń z jazdy!
Koszulka Assos Mille GT S11 – budowa i podstawowe cechy
Nowa koszulka jest ewolucją zwykłego modelu Mille. W testowanym wariancie GT S11 dedykowaną do jazdy w upalne dni z priorytetem postawionym na wysoki poziom oddychalności. Z naszego punktu widzenia stanowi ona połączenie cech modeli komfortowych z wyścigowymi. Po pierwsze jest bardzo minimalistyczna. Lekka, doskonale oddychająca, dedykowana na długie dni w siodle spędzone wysokich temperaturach. Jej lekkość i poziom cyrkulacji powietrza zachęca do agresywnej jazdy, mocnych wysiłków zdecydowanie nawiązuje do modeli sportowym nastawionych na jazdę z wysoką intensywnością.
Do tego na pewno warto dodać, że za sprawą wyraźnej elastyczności materiału na całym tułowiu Mille GT S11 pozostaje bardzo komfortowa i nie wywołuje tak mocnej presji jak koszulki do ścigania, gdzie niejednokrotnie czuć lekką kompresję i ,,zbieranie” ciała w bardziej zwartą formę. Pomimo to testowany model cechuje się bardzo opływowym – jak na serię Mille – krojem. W zasadzie jest on bardzo podobny do modeli wyścigowych z tym, że czuć po prostu większą elastyczność i wspomnianą mniejszą presję wywieraną na ciało. Podejrzewamy, że może materiał jest taki, bo tekstylia są mniej aerodynamiczne, a bardziej przewiewne, a do tego nie zastosowano tutaj lekkiej kompresji, która bywa obecna w modelach stricte do ścigania.
Cały tułów wykonano z bardzo przewiewnego materiału, który jest nieco inny z tyłu i z przodu, ale wszędzie cienki i zapewniający maksimum oddychalności. Natomiast rękawki wydają się mieć nieco bardziej aerodynamiczną konstrukcję i są mniej ,,siatkowe”. Assos zresztą chwali się, że materiał z jakiego je uszyto to identyczny, jaki był używany w poprzedniej generacji wyścigowej serii Equipe RS, czyli w koszulkach S9. Jak sami widzicie, to – poza krojem – kolejna cegiełka, która buduje obraz stroju bardziej racing endurance, aniżeli stricte endurance. Na pewno rękawy zostały bardzo ciekawie wykończone, bowiem są ścięte i nie mają żadnych gumek, ani silikonowych wstawek. To wygląda świetnie, bardzo wyścigowo, a do tego okazuje się być perfekcyjnie stabilne w jeździe.
Wśród ciekawostek i spraw, które musicie wziąć pod uwagę podczas zakupów trzeba przede wszystkim wymienić zmianę kroju, którą bardzo czuć w tym produkcie. Koszulka jest bardziej dopasowana, niż dawne Mille, a dodatkowo wydaje się, że rozmiarówka jakby się zmniejszyła (mowa zarówno o obszerności, jak i długości), bo M z nowego Mille GT S11 jest bardziej ciasna nawet, niż M-ka z wyścigowego Equipe RS generacji S9… Warto wziąć to pod uwagę podczas zakupów!
Oczywiście pozostałe detale podążają za projektem jak najlepiej chłodzącego i lekkiego modelu. Jest tu niska stójka, co oczywiście super sprawdza się w ciepłe dni, ponieważ przekłada się na dobrą wentylację szyi. Do tego zamek na całej długości, który nie tylko ułatwia zakładanie, ale również przydaje się w górach, kiedy zechcemy rozpiąć koszulkę całkowicie podczas pokonywania długich podjazdów. Kropką nad i są kieszenie o delikatnie zmienionym kroju. Być może odrobinkę mniej obszerne, niż dawniej, ale znacznie lepiej (pewniej) trzymają zawartość oraz bardziej ściągające ją do ciała. To bardzo podnosi stabilność na ciele, bowiem starsze modele Assosa miewały zbyt obszerne i luźne kieszonki, a to sprawiało, że ich zawartość lubiła wędrować na boki i przekręcała nam ją na ciele. Teraz nie ma to miejsca – myślimy, że właśnie dzięki nowemu krojowi kieszonek – choć pamiętajmy, że z tyłu jest też lekka gumka wykończona silikonem. Co warte wspomnienia, tylko tam go znajdziemy, bowiem cały przód i rękawy nie mają tego typu – ograniczających oddychalność – silikonowych dodatków.
Spodenki Assos Mille GT C2 – budowa i podstawowe cechy
Testowane przez nas spodenki to najnowsza generacja najbardziej popularnych spodenek Assosa, czyli modelu Mille, który jest dedykowany do jazdy w stylu endurance, gdzie priorytetem jest komfort. Materiał ma tu lekką kompresję i jest bardzo miły w kontakcie ze skórą, ale nie ma charakterystycznej papierowej wręcz grubości, jaką spotkamy w modelach do ścigania, gdzie najważniejsza jest aerodynamika.
Co typowe dla Assosa jest tu niska talia, która zapobiega niepotrzebnemu grzaniu się brzucha i lędźwiowego odcinka pleców. Choć i tak jest ona nieco wyższa, niż w modelach wyścigowych. Dzięki temu lepiej kryje brzuch, nawet jeśli użytkownik ma jego nadmiar. Uważamy, że to dobre wyjście z sytuacji, czyli połączenie lekkiej konstrukcji, ale przy jednoczesnym zapewnieniu miejsca na brzuszek.
Do tego mamy tu elastyczne szelki, jak zawsze w formie taśm ściągających, które są wygodne i pewnie trzymają spodenki w odpowiednim miejscu. Natomiast na dole o stabilność dbają naprawdę duże elastyczne taśmy ściągające. Wreszcie mamy tutaj legendarną wkładkę. Ta – jak zawsze w modelach Mille – jest obszerna i dość gruba, mająca zapewniać wysoki komfort w siodle i jak najlepszą amortyzację. Ważne, żeby rozumieć jej przeznaczenie, bo jest ona wyraźnie większa i grubsza, niż ta w modelach wyścigowych. To daje masę wygody podczas jazdy i najlepiej spisuje się kiedy jeździmy w pozycjach rekreacyjnych. Do maksymalnej intensywności i wyścigowego położenia na kierownicy lepsze są modele typowo racingowe, bowiem przy tej będziecie czuć efekt lekkiego pływania w siodle. Czasem zdarza się jedna niezadowolona osoba z Assosa, która przypada na masę zadowolonych, ale osobiście uważamy – mając już porównanie kilkunastu modeli przez wiele lat – że to bardziej z powodu złego wyboru konkretnego modelu spodenek do uprawianego przez siebie stylu jazdy. To jest Mille, w których chodzi o wygodę w pozycji rekreacyjno-sportowej i w takim stylu jazdy otrzymujemy ją!
Koszulka – wrażenia z jazdy
Na początek koszulka, która zgodnie z założeniami świetnie oddycha. Kiedy robi się naprawdę upalnie i temperatury zaczynają wspinać się do wartości wynoszących ponad 30 stopni Celsjusza zaczynamy czuć prawdziwą różnicę. Oczywiście już od 18 - 20 stopni wzwyż (na mniej nie polecamy, bo zmarzniecie, jeśli będziecie bez potówki) jest w niej komfortowo i sucho za sprawą dobrej oddychalności, natomiast gdy przyjdzie upał zaczynamy istotnie dostrzegać zalety nowego materiału, który faktycznie robi tu robotę! Po prostu granica, kiedy zaczynamy się gotować i chcemy za wszelką cenę rozsunąć suwak w stroju jest tu wyraźnie przesunięta. Aircell – bo taka jest nazwa tego materiału – naprawdę działa, a przepuszczalność tego modelu to jedna z jego trzech największych zalet.
Drugie, co bardzo nam przypadło do gustu, to skrojenie tego modelu, a także bardzo dobrze przylegające i nie podchodzącego ku górze rękawy. Dość długie, tak na marginesie. Tego typu konstrukcja i jej zachowanie na ciele bardzo nawiązuje do modeli wyścigowych. Nowa Mille GT S11 świetnie łączy aerodynamikę i poczucie drugiej skóry niemal jak w modelach typu race, a jednocześnie jej materiał nie męczy zbyt mocnym opinaniem. Jedyne na co trzeba uważać to temat rozmiarówki, o którym pisaliśmy wcześniej. Można się naprawdę zdziwić, jeśli macie już swoje doświadczenia z Assosem.
Trzecia zaleta nowej koszulki, którą bardzo odczuwamy w jeździe, to zmienione kieszenie. Teraz wyraźnie lepiej trzymają zawartość w jednym miejscu i bardziej dociskają przewożone przedmioty do pleców. Poza tym prawie do minimum został wyeliminowany problem przesuwających się do zewnątrz rzeczy, gdy kieszenie nie są mocno wypchane. Dotychczas koszulki Assosa nie miały większych wad poza dziwnym krojem kieszeni, natomiast teraz zostało to zmienione, co w zasadzie eliminuje wszelkie problemy, jakie towarzyszyły im w przeszłości. Nie widzimy tu wad, choć trzeba być czujnym, bo – mimo, że to Mille – to można poczuć się w niej bardzo sportowo, a nie każdy amator tego chce. Grunt to przymierzyć, ewentualnie ,,na czuja” wziąć rozmiar większy, niż zazwyczaj.
Spodenki – wrażenia z jazdy
Mille tradycyjnie są po prostu wygodne… zakładasz i zapominasz o nich, gdy trwa jazda. Taśmy ściągające nie wywierają presji na ramiona i nie męczą podczas jazdy, a komfort na kilka godzin spędzonych w siodle gwarantuje gruba Assosowa wkładka wszyta w opatentowany przez Szwajcarów sposób, czyli tworząc Golden Gate. Dzięki temu nawet jeśli często zmieniamy pozycję na rowerze, czy dużo wstajemy w korby, nasze krocze nie ociera się, ponieważ wkładka może przesuwać się niezależnie od spodenek. Mille to po prostu świetne szorty, których jedynym minusem – choć to kwestia indywidualnego podejścia – są relatywnie krótkie nogawki.
Jeśli jednak sparujemy je z testowaną tym razem koszulką, czyli Mille GT S11, to na pewno poczujemy w gorące dni, że poziom oddychania koszulki jest wyraźnie lepszy, niż spodenek. Poziom wentylacji ,,góry” jest tak dobry, że idealną parą byłyby tu odchudzone spodenki RSR Targa, które są cienkie niczym papier. Mieliśmy je kiedyś okazję testować i naprawdę nowa koszulka S11 poziomem nawiązuje do czegoś tego typu, czyli absolutnie najwyższej półki.
Warto mieć również na uwadze, że spodenki Mille są modelem dla amatora – z założenia preferującego rekreacyjną i lekko sportową jazdę. Jeśli zdecydujecie się jeździć w nich w wyścigowym stylu możecie poczuć, że wkładka jest zbyt gruba i ogranicza Waszą mobilność przy ekstremalnie pochylonych pozycjach oraz daje mniej pewne oparcie w siodle, gdy pedałujemy z wysokimi mocami. Warto o tym mówić, bo często widzimy, że klienci nie są świadomi tego, że każdy produkt ma swoje przeznaczenia i ten dobór jest bardzo ważny. Natomiast tutaj podkreślamy to dlatego, że w testowanym komplecie koszulka naprawdę mocno nawiązuje do modeli wyścigowych, a spodenki nadal pozostają komfortowym modelem typowo endurance, który preferuje jazdę w bardziej zrelaksowanej pozycji.
Ceny:
Koszulka Assos Mille GT S11 - 135 Euro
Spodenki Assos Mille GT C2 - 145 Euro
Strona producenta: www.assos.com