Test: Fotochromowe okulary na rower GOG Argo

Zobacz, jak w jeździe spisują się fotochromatyczne okulary rowerowe GOG Argo.

Drukuj
Okulary GOG Argo Michał Kuczyński

GOG Argo mają modne obecnie duże szkła oraz lekkie oprawki z bogatym zakresem regulacji. Do tego są w nich uniwersalne fotochromatyczne soczewki, którym rasowego wyglądu nadaje lustrzana powłoka. Sprawdziliśmy, jak ten zestaw radzi sobie w terenie?

GOG jest polską marką, która specjalizuje się w produkcji okularów do różnych outdoorowych dyscyplin sportowych. Sporą część oferty stanowią okulary rowerowe, z którymi zresztą mieliśmy już wcześniej kontakt i nasze wrażenia były całkiem pozytywne: TEST: OKULARY ROWEROWE GOG TANGO I ORION. Za GOGiem stoi firma Prostaf, która może pochwalić się ponad 30-letnim doświadczeniem w branży optycznej, a my tym razem otrzymaliśmy do testu ich nowy model okularów rowerowych - Argo. 

 

GOG Argo: podstawowe cechy

Model GOG Argo niedawno dołączył do kolekcji tego producenta i jak przystało na świeży projekt są to okulary o bardzo modnym obecnie designie. Mają minimalistyczne oprawki oraz soczewki potężnych rozmiarów, które doskonale osłaniają znaczną powierzchnię twarzy. Model Argo dostępny jest wyłącznie z soczewkami fotochromatycznymi, które dopasowują się do zmiennych warunków oświetlenia. Pod wpływem promieniowania słonecznego kategoria soczewek zmienia się w zakresie od kat.1 do kat.3 (czyli mają od 80% do 8% przepuszczalności promieni słonecznych). Do tego oczywiście wyposażone są w filtr UV400. Te cechy sprawiają, że mamy do czynienia z jednym modelem, który powinien pasować nam dosłownie na 95% dni spędzonych na rowerze. 

 
 

 

Przy okazji warto dodać, że dostępne są dwie wersje kolorystyczne - matowe czarne oprawki z pomarańczowymi lustrzanymi szkłami oraz czarne błyszczące oprawki z niebieskimi lustrzanymi szybami. Co więcej, oba ,,kolory” dostępne są też w wersji z dodatkowymi wkładkami korekcyjnymi, jeśli ktoś takowych potrzebuje. Dla porządku dodamy jeszcze, że w zestawie z Argo otrzymujemy twarde etui oraz szmatkę do czyszczenia soczewek, a to wszystko w cenie 499 zł. Można powiedzieć, że niemało, bowiem przed rokiem (mniejsze, ale jednak PH) fotochromatyczne Gog Tango, których test przytaczaliśmy na początku artykułu, kosztowały 339 zł. Na cenę na pewno spory wpływ ma galopująca inflacja i ogólne podwyżki oraz sama (bardziej bogata materiałowo) konstrukcja Argo, ale niemal 5 stówek robi już wrażenie. Choć trzeba przyznać, że dostajemy za nie naprawdę ciekawe okulary, o czym piszemy poniżej. 

 
 

 

Regulacja i dopasowanie

Na początek warto powiedzieć, że Argo mają mocno zaokrąglony kształt, co sprawia, że oprawki cały czas znajdują się blisko twarzy. Takie dopasowanie zwykle zwiastuje dużą stabilność na głowie, a ich kształt naturalnie będzie odpowiadał najbardziej osobom o okrągłym, bądź owalnym kształcie czaszki. Warto też dodać, że górna krawędź okularów nie wystaje wysoko ponad poziom zauszników, co sprawia, że Argo dobrze współpracują z większością kasków, nawet tych, które osiadają głęboko na głowie. 

 

 

W GOGach podoba nam się bogaty zakres regulacji, jakich możemy dokonać. Zarówno nosek, jak i zauszniki mają w swoim wnętrzu elastyczne druciki. Mocne i sztywne, które można wyginać w różnych kierunkach i w sporym zakresie. Włącznie z tym, że zausznikom można nadać kilka gięć na odcinku podlegającym regulacji. To wszystko sprawia, że Argo pozwalają się personalizować w dużym zakresie i naprawdę można je dobrze ustawić pod siebie. To duży plus!

 

 

Komfort i stabilność w jeździe

GOGi sprawdzaliśmy na szosie, gravelu i MTB, oczywiście latem, czyli w ciepłych lub gorących i przeważnie suchych warunkach. Niezależnie od typu roweru nadrzędną cechą tych okularów jest duży komfort podczas jazdy. Wynika on głównie z tego, że Argo dobrze trzymają się swojego początkowego ustawienia i nie mają tendencji do zmian położenia, czy odkształcania się drucików w nosku i zausznikach. Raz ustawione trzymają się w jednej pozycji przez całą jazdę. Oczywiście spory wpływ ma na to fakt, że są nowe i ich tworzywo jest w doskonałej kondycji, ale bez dwóch zdań (co nie jest regułą) to ten typ, o którym zapominamy w trakcie jazdy. Pewnie trzymają się na swoim miejscu, nie zjeżdżają na nos, nie przekrzywiają się, po prostu nie przeszkadzają i nie odciągają naszej uwagi od trasy. 

 

 

Duża powierzchnia soczewek ma swoje plusy, szczególnie na szosie i wszędzie indziej, gdzie lecimy z dużym prędkościami. Nie ma wówczas mowy o zawiewaniu nam w oczy, co u niektórych powoduje łzawienie. Analogicznie w mocno zapylonym środowisku - żaden kurz czy drobinki ziemi nie lecą nam do oczu. Pomimo tak dużych szkieł cyrkulacja powietrza jest dobra. Duże otwory wentylacyjne zlokalizowane na górze soczewek muszą być naprawdę skuteczne, bo nawet w gorące dni nie ma się uczucia piekarnika przy czole i oczodołach. Osobna sprawa to brak problemów z parowaniem, choć na pewno na ten sukces ma też wpływ pora roku o niskiej wilgotności oraz fakt, że okulary są nowe. 

 

Warty wspomnienia jest jeszcze brak ramek na dole szkieł, który świetnie sprawdza się na szosie. Totalnie nie przeszkadza, gdy się obracamy i sprawdzamy, co dzieje się za nami. Choćby przed wykonaniem manewru skrętu. W okularach, które mają pełną ramkę często ten fragment robi nam martwe pole, którego tu nie ma i to jest na szosie naprawdę super. 

 

 

Soczewki - lustrzane fotochromy

Jak mogliście już wyżej przeczytać, w Argo są dwa różne typy fotochromatycznych lustrzanych soczewek - niebieskie i pomarańczowe, które odrobinę różnią się działaniem. Pomarańczowe mocno podbijają kolory, nadając barwom dużo ciepła i nasycenia. Do tego ewidentnie wyostrzają kształty i poprawiają kontrast. To sprawia, że doskonale spisują się w lesie na rowerze MTB czy gravelu. Pomagają dobrze czytać podłoże. Poprawiają widoczność kamieni i korzeni, a to podnosi jakość jazdy po wymagających szlakach. Ich małą wadą jest to, że od wewnętrznej strony też są lustrzane, więc można poczuć zjawisko delikatnego odbijania się twarzy w soczewkach, co będzie się przejawiało wrażeniem, że poziom przyciemnienia jest nierówny na całej powierzchni szkieł. W jeździe to raczej nie przeszkadza, ale da się to zaobserwować, gdy dla zabawy patrzymy na dolną krawędź szkieł. 

 
 

 

Niebieskie lustrzane soczewki są nieco ciemniejsze, choć to naprawdę niewielka różnica. One również poprawiają kontrast i ostrość, ale nie mają aż tak mocnego efektu podbicia kolorów. To sprawia, że są bardziej neutralne dla wzroku i spodobają się osobom, które są czułe na szkła mocno zmieniające odbiór otoczenia. Po prostu widać przez nie bardziej naturalnie, aniżeli przez pomarańczowe. 

 

Poziom ściemniania i rozjaśniania się obu soczewek jest na tyle wysoki, że w zasadzie mogą to być jedne uniwersalne okulary na każde warunki i każdy typ roweru. Spokojnie radzą sobie nawet w słoneczne dni na otwartej szosie, a jednocześnie w ciemnym lesie pozwalają śmiało i agresywnie szaleć na MTB. Jedyną nieco negatywną cechą, którą zauważyliśmy to delikatne zniekształcenie obrazu, które przez ułamek sekundy jest widoczne, gdy jeździmy w terenie i skupiamy wzrok gdzieś na krawędzi soczewki, a potem przechodzimy do centrum, aby patrzeć do przodu (na szosie jednak zawsze patrzymy bardziej do przodu i tylko lekko na boki). Ponieważ powierzchnia szkła jest duża, a zagięcie mocne, to przy takim szybkim przejściu wzorkiem ma się wrażenie minimalnego zniekształcenia obrazu. Nie przeszkadza to w jeździe, ale coś takiego zaobserwowaliśmy. Szczególnie, gdy np. spoglądamy na tylne koło i wracamy oczami do centrum, albo gdy maksymalnie patrzymy w bok i ponownie wracam wzrokiem do spoglądania w przód. To jednak detale, bo ogólnie komfort patrzenia i jakość, tego co widzimy przez GOGi jest dobra. 

 

 

Podsumowanie

GOG Argo to udane fotochromowe okulary o modnym kształcie, które stylowo komponują się kaskiem i nadają nam sportowego wyglądu. Ich dużą zaletą są lekkie i bardzo wygodne oprawki, które stabilnie spoczywają na głowie. Nie mają tendencji do ruszania się w trakcie jazdy i nie rozpraszają ridera od koncentracji na trasie. Dużym plusem jest też bogaty zakres regulacji. Uniwersalnego charakteru nadają im soczewki fotochromatyczne, których poziom przepuszczalności jest na tyle dobry, że sprawdzą się praktycznie w każdych warunkach oświetleniowych. Polegną jedynie w ekstremalnie skrajnych przypadkach - wyjątkowej ciemności lub mega jasności. Ich dodatkowymi cechami jest podniesienie kontrastu i poprawa ostrości oraz - szczególnie w pomarańczowych szkłach - mocniejsze nasycenie barw. 

 

Cena: 499 zł (519 zł z wkładką optyczną)

Producent: sklep.gog-eyewear.pl