Spis treści:
Marka X-Bionic jest dobrze znana w świecie sportu, choć jej historia wcale nie jest specjalnie długa. Szwajcarska marka rozpoczęła działalność w 2002 roku, kiedy prof. Bodo Lambertz - założyciel firmy - wpadł na pomysł stworzenia bielizny termoaktywnej, która ma wspomagać wydajność ludzkiego organizmu. Idea ta opierała się na wynikach badań, które wykazały, że maksymalną efektywność ludzkie ciało osiąga przy temperaturze 37˚C. Wkrótce w szwajcarskiej siedzibie opracowano więc odzież, która ma za zadanie - poza pełnieniem swojej pierwotnej funkcji - utrzymywać temperaturę na stałym poziomie, który pozwoli maksymalnie wykorzystać nasz sportowy potencjał.
Produkty X-Bionic szybko stały się popularne, a w kolekcji znajdują się zarówno produkty z kategorii warstwy pierwszej (bielizna), ale również wierzchnia odzież, czyli warstwa druga. Oczywiście producent różnicuje swoje wyroby w zależności od dyscypliny sportu, ponieważ każda stawia przed ciałem, a co za tym idzie również przed odzieżą, inne wymagania. Najbardziej popularne linie w kolekcji to dedykowane do narciarstwa, biegania, na rower, ale w bogatej ofercie znajdziemy znacznie więcej produktów z szeroko pojętego segmentu odzieży outdoorowej.
Współczesna odzież szwajcarskiej marki stanowi symbol naukowego podejścia do produkcji ubrań dla sportowców. Poza zarządzaniem temperaturą jest wyposażona w kompresję, która poprawia działanie mięśni, stabilizuje je i ogranicza zmęczenie. To oczywiście nie wszystko, bowiem Szwajcarzy z X-Bionic na każdym opakowaniu produkowanej przez siebie odzieży wyliczają ,,co dany model potrafi” - tych technologii jest cała masa, włącznie z obniżeniem tętna czy zmniejszeniem produkcji kwasu mlekowego, które są dowiedzione badaniami na uniwersytecie w Veronie. Dalecy jesteśmy od oceny tak szczegółowych kwestii, ale jedno jest pewne - coś w tym jest, bo ubrania X-Bionic wyglądają inaczej niż wszystkie - przywodzą na myśl silnik rajdowego samochodu, wnętrze komputera, albo coś... coś co jest bardzo skomplikowane, alei funkcjonalne. Poza tym, co już zwyczajnie czuć, w kontakcie ze skórą są inne niż wszystkie pozostałe produkty odzieżowe na rynku i wyraźnie różnią się na polu zarządzania wilgocią, która powstaje podczas pocenia się. Przy okazji ciuchy X-Bionica mają też bardzo charakterystyczny design, który sprawia, że ich produktów nie sposób pomylić z żadnymi innymi ciuchami rowerowymi na rynku.
My do testu otrzymaliśmy dwa zestawy odzieży - spodenki i koszulkę Effektor Bike 4.0 oraz The Trick 4.0, do tego doszły jeszcze skarpety X-Socks Bike Race. Zanim przejdziemy do wrażeń z jazdy dodamy jeszcze, że firma szyje swoje wyroby we Włoszech, a siedziba, dział R&D oraz projektowy mieszczą się w Szwajcarii. W kwestiach jakości wykonania i zastosowanych materiałów firma należy do światowej czołówki, natomiast my naturalnie staraliśmy się skupić w naszym teście na znalezieniu i poczuciu obiecywanej różnicy, o której mówi sam producent. Część kwestii jest bardzo łatwa do odczucia, podobnie jak nieco inne założenia w kwestiach tak podstawowych, jak sam krój. O wszystkim już dokładnie opowiadamy.
Spodenki i koszulka X-Bionic The Trick Bike
Jak zapewnia producent, zadaniem odzieży The Trick jest zwiększenie naszej mocy i wydajności poprzez optymalne zarządzanie energią. W praktyce cały trik polega na wyposażeniu spodenek oraz koszulki w panele, które oszukują receptory ciepła i aktywują nasze pocenie się, jeszcze zanim dojdzie do przegrzania organizmu. Dzięki temu w długim czasie temperatura ciała będzie niższa, a dodatkowo pot zebrany z tego zbyt wczesnego przegrzewania zaczyna być używany do chłodzenia naszego ciała. Taka jest teoria.
W praktyce można zaobserwować, że pod koszulką zbiera się sporo potu, o którym nawet nie mamy pojęcia. Efekt jest dość zaskakujący, bo np. jeżdżąc po górach pociliśmy się mocno, kapało nam z głowy podczas długich podjazdów, a ciało wydawało się być suche. Mało tego podczas zjazdów totalnie nie czuć, abyśmy byli wilgotni. Natomiast po rozpięciu koszulki wyraźnie czuć, że pocimy się normalnie. W Tricku trik polega więc nie tylko na aktywowaniu pocenia się wcześniej, ale również na zarządzaniu potem, który jest transportowany przez specjalną strukturę materiału do innych obszarów, gdzie pełni rolę dodatkowego chłodzenia. Coś w tym jest, bowiem w praktyce mamy następujące spostrzeżenia. Koszulka jest dość gruba, ale wcale nie jest w niej gorąco, natomiast amplituda temperatur, w których zapewnia komfort termiczny jest duża. Kolejna sprawa to - w naszej ocenie największa rewelacja - absolutny brak wychładzania na zjazdach. Poza tym, materiał spodenek i koszulki jest miły w kontakcie ze skórą, nie powoduje otarć, ani podrażnień i stabilnie trzyma się na swoim miejscu - mowa głównie o nogawkach i rękawach. Nasze redakcyjne ciała to nie laboratorium, ale kwestia zarządzania ciepłem i brak przewiewania to dwie największe odczuwalne zalety odzieży serii The Trick. Dodamy jeszcze, że zarówno spodenki, jak i koszulka mają kompresję, ale jest ona średnia w skali X-Bionica, co oznacza, że nie czuć jej zbyt mocno. Zapewnia uczucie miłego opinania bez żadnego dyskomfortu, a w jeździe po nierównościach daje dodatkowo uczucie stabilności trzęsących mięśni.
Jeśli chodzi o bardziej przyziemne kwestie to warto odnotować, że krój Tricków jest nieco inny, niż u konkurencji. Szczególnie w oczy rzuca się długość koszulki. Tył jest mocno przedłużony i zachodzi nisko za lędźwie, co jest akurat w porządku, jednak równie długi przód sprawia, że przy mocno pochylonej pozycji na sportowej szosie koszulka ma tendencję do lekkiego marszczenia się i podwijania - być może Trick (o czym świadczy choćby średnia kompresja) jest przewidziany do bardziej długodystansowej jazdy, gdzie jednak aż tak mocno nie leżymy na rowerze. Z kolei niski kołnierz nie męczy szyi i sprawdza się podczas jazdy w pochylonej pozycji. Poza tym podoba nam się objętość kieszeni, które są zwarte na boki, ale głębokie na tyle, że pozwalają zabrać sporo jedzenia i ekwipunku na dłuższe jazdy. Na plus oddajemy też stabilność całej odzieży - ani spodenki, ani koszulka nie mają tendencji do przekrzywiania się, podciągania i innych zmian miejsca. Założone pozostają na swoim miejscu. W kwestii spodenek warto jeszcze powiedzieć o szelkach, które (są tu taśmy) bardzo stabilnie trzymają je na miejscu i nie wywierają presji na ramiona. Ciekawa jest też wkładka, która nie jest wszyta do spodenek, a stanowi odrębny element, do którego krawędzi przyszyta jest reszta spodenek. Taka konstrukcja sprawia, że od zewnętrznej strony powierzchnia spodenek jest dość śliska, więc można poczuć mniejszą przyczepność do bardzo gładkich i śliskich (np. karbonowych) siodełek. Całościowo zestaw jest bardzo wygodny, dobrze sprawdza się zarówno podczas długich przejażdżek, gdzie oczekujemy komfortu, ale również w trakcie krótkich intensywnych treningów. Rewelacją jest brak przewiewania na zjazdach, który bardzo docenimy w górach.
Spodenki i koszulka X-Bionic Effektor Bike
Komplet Effektor jest tym bardziej zaawansowanym z testowanej dwójki i zresztą producent dedykuje go osobom o bardziej wyczynowym podejściu do kolarstwa. W zasadzie oferuje większość zalet kompletu Trick, ale dodatkowo legitymuje się bardziej obcisłym krojem i mocniejszą kompresją. Wydaje nam się też, że koszulka (rozmiary są oczywiście identyczne) jest nieco krótsza, podobnie jak nogawki spodenek, a dodatkowo wkładka w spodenkach jest wszyta nieco bardziej do przodu. Akurat to jest dziwne, bo im bardziej pochylona pozycja (sportowa jazda), tym raczej tendencja do wszywania wkładek mocniej do tyłu. Ciężko nam jednak oceniać zamierzenia szwajcarskiego producenta, bardziej chcemy oddać różnice w krojach identycznego rozmiaru, co może być przydatne dla potencjalnego nabywcy.
Efekt dobrego zarządzania ciepłem jest w Effektorach jeszcze bardziej wyczuwalny, niż w The Trick. Ogrzewanie, gdy tego potrzebujemy oraz chłodzenie, gdy robi się nam gorąco działa świetnie i zapewnia komfort termiczny w szerokim zakresie temperatur. Zapewne spory udział ma tutaj materiał, na który składają się bardzo gęsto utkane włókna, które zapewniają idealne przyleganie do ciała. To z kolei powinno wpływać na maksymalne wykorzystanie ,,patentów” ukrytych w odzieży tej linii. Czuć, że mamy do czynienia z kompletem z górnej półki. Chłodzenie podczas intensywnej jazdy stoi na doskonałym poziomie i sprawdza się przy mocnych wysiłkach w gorące dni, a brak wychładzania podczas zjazdów zapewnia komfort i pozostawia mięśnie gotowe na kolejne podjazdy. Niezmiennie ten brak przewiewania podoba nam najbardziej! Technologię stymulacji pocenia się również tutaj znajdziemy, ale w naszej opinii najciekawszą zaletą (i przewagą nad Trickiem) jest mocna kompresja nogawek oraz - ta chyba szczególnie - torsu w koszulce. Pierwsze założenie kompletu odzieży Effektor sprawia wręcz wrażenie ucisku, nawet lekko zbyt mocnego, ale już po chwili zaczynamy odczuwać, że to daje wsparcie. Im mocniej jedziemy, tym mniej czuć, że w ogóle mamy na sobie odzież kompresyjną, a ciało nie męczy się mimo jazdy w wysokim tempie. Czuć, że ten komplet jest bardziej wyścigowy - zresztą to właśnie w nim producent obiecuje szereg zysków, jak wspomniane już niższe tętno, mniejsze zakwaszenie mięśni i ogólnie osiąganie lepszych czasów przejazdu. Tego oczywiście nie zbadamy, ale ucisk odpowiednich obszarów tej odzieży daje się poczuć i pozwala z mniejszym bólem jechać w mocnym tempie. Z drugiej strony nie każdy lubi kompresję… w naszej ocenie i tak największą zaletą całego Effektora jest naprawdę skuteczne zarządzanie temperaturą i naszym potem oraz wygodny wyścigowy krój - mocno opinający, z niskim kołnierzykiem - dopasowany do sportowej, szybkiej jazdy na szosie.
Skarpety X-Socks Bike Race
Do kompletu zostaliśmy wyposażeni w skarpety rowerowe szwajcarskiego producenta. Mają dość gruby materiał, który zapewnia dużo komfortu w kontakcie ze sztywną skórą wyścigowych butów rowerowych. Poza tym jest miły dla skóry stóp i nie powoduje otarć czy podrażnień. Zapewnia spory komfort, szczególnie w okolicy kostek i ogólną wygodę użytkowania. Jakość odprowadzania wilgoci stoi w X-Socks’ach na wysokim poziomie, skarpetki po prostu pozostają suche mimo jazdy w mocnym tempie. W naszej ocenie najbardziej interesujące jest wsparcie w okolicy kostki, które usztywnia tę okolicę. Ogranicza ból u dołu łydki, a działanie tego elementu szczególnie daje się odczuć podczas jazdy na MTB, gdzie kostki są narażone na spore wstrząsy i przeciążenia.
Sugerowane ceny detaliczne
- Koszulka Trick - 750 zł
- Spodenki Trick - 1050 zł
- Koszulka Effektor - 750 zł
- Spodenki Effektor - 1050 zł
Dystrybutor: sat.poznan.pl