Z kompresją na trening
Kompresyjne spodenki kolarskie to produkt, który stosunkowo niedawno wszedł do odzieżowego asortymentu kolarzy. Początkowo zyskujący dużą popularność szybko stracił zainteresowanie zawodowców po wprowadzeniu sztywnych norm UCI zabranijących stosowania odzieży kompresyjnych o określonych parametrach ucisku. Primal zdecydował się pójść pod prąd.
Spodenki Evo Corsa oraz ich stopień kompresji znajdują się wyraźnie poniżej granicy normy ustalonej przez UCI i są dopuszczone do użytku w wyścigach. Wykonane są z włoskiego materiału Vero (80% Polyester, 20% Spandex), który opina udo na całej długości i zapewnia wysoki komfort użytkowania. Pierwsze wrażenie w porównaniu do najtańszych modeli spodenek jest takie, że rozmiarówka jest zaniżona, jednak jest to bardzo subiektywne odczucie (spowodowane lekką kompresją). Wbrew pierwszemu wrażeniu, spodenki Evo Corsa mają bardzo tolerancyjną rozmiarówkę i pas wchodzi nawet większy niż sugeruje tabela rozmiarów. To również ważne biorąc pod uwagę, że po te spodenki sięgać będą również amatorzy.
W naszym teście spodenki rzeczywiście dawały odczucia, których wcześniej nie doświadczyliśmy. Ich działanie było szczegolnie widoczne po ok. 2-3h jazdy, kiedy mięśnie były mniej obolałe niż zazwyczaj po takim treningu MTB. Dzięki niewielkiej kompresji krój spodenek wspomaga krążenie krwi oraz skutkuje szybszą resorpcją kwasu mlekowego. To oczywiste, że samo założenie spodenek kompresyjnych nie podniesie naszego VO2max czy mocy generowanej na progu, ale subiektywnie podnosi się komfort jazdy oraz spada nieco zmęczenie mięśni przy długotrwałym użytkowaniu.
Dodatkowym atutem spodenek jest bardzo wysokiej jakości wkładka E6 Carbon o działaniu hipoalergicznym i antybakteryjnym. Ten element ubioru został wyprodukowany przez włoską firmę TMF, która dostarcza m.in. wkładki dla francuskiego Look`a. Co ciekawe, jest ona elastyczna w czterech kierunkach co bardzo wspomaga ułożenie ciała na siodełku. Tutaj również po długiej jeździe nie mieliśmy problemów z bólem czy niekomfortowym uciskiem w "newralgicznych" miejscach. Producent przyznaje, że jest to jedna z tych wkładek, która bez problemu toleruje nawet "karbonowe deski", czyli filigranowe, twarde siodełka wykonane z włókna węglowego. Jej dodatkową zaletą jest dodatek specjalnych włókien, które zapewniają nawet o 5°C niższą temperaturą w miejscach ucisku niż produkty konkurencji.
Spodenki posiadają sportowy, wręcz zawodniczy krój i przystosowane są dla rowerzystów z bardziej smukłymi kończynami dolnymi. Niemniej jednak większy niż standardowo rozmiar powinien załatwić sprawę i umożliwić komfort użytkowania nawet bardziej umięśnionym rowerzystom. Atrakcyjny design z dyskretnym, odblaskowym logiem na lewej nogawce i prawym boku dobrze wpisuje się w styl Evo Corsa. Oddychająca szelki zapewniają pewne trzymanie i wygodę, szczególnie ze względu na zastosowanie szerokich, siateczkowych paneli.
Na nogi
Dobrym uzupełnieniem kompresyjnych spodenek okazały się ocieplane, długie nogawki (leg warmers) lub knee warmery, które łącznie stworzyły nam zestaw 3/4. Komplet spodenek z nogawkami – jako bardziej tradycyjne rozwiązanie, swobodnie wystarczył nam do jazd w temperaturze ok. 9-11°C.
Nogawki wykonane są z mikrofibry Brushed Back, a od wewnątrz ocieplone włoską dzianiną Dolomitti.
W praktycznym użytkowaniu nogawki sprawdzają się bardzo dobrze, głównie ze względu na ścisłe przyleganie do nóg. Zapewniają to elastyczne zakończenia wewnątrz, zapobiegające zsuwaniu się nogawek. Dodatkowym atutem jest zamek błyskawiczny umieszczony przy ścięgnie Achillesa, który ułatwia zakładanie i zdejmowanie ocieplaczy. Nogawki są dodatkowe wyposażone w niewielkie logo producenta umieszczone u dołu, po stronie zewnętrznej.
Długopalczasty
Długie rękawiczki rowerowe to konieczny element ubioru jesiennego. Wyprodukowany przez Primal model Tytan przeznaczony jest, według zaleceń producenta, do zakresu temperatur ok. 7-18°C.
Testowaliśmy rękawice w warunkach pośrednich, czyli ok. 9-13°C. U szczuplejszych testerów przy tym niższym zakresie temperatury dłonie zaczynały tracić temperaturę po ok. 1,5-2h jazdy, szczególnie podczas treningów szosowych. Podczas MTB nie odnotowaliśmy problemów z dyskomfortem cieplnym.
Rękawiczki Titan wyposażone są w cienkie poduszki żelowe obszyte skórą na spodzie, dzięki czemu nie ślizgają się na gripach czy owijce baranka. Rzep trzyma mocno i daje się zapiąć nawet na szerokim nadgarstku dzięki neoprenowej wstawce w zapięciu. Ciekawostką jest wstawienie cienkiego polyesteru pomiędzy palcami w celu zwiększenia oddychalności dłoni. Przy kciuku znajdziemy także miękką frotką służącą do ocierania potu, jeśli oczywiście doprowadzimy się do takiego stanu przy jesiennych treningach!
Fot.: Maciej Łuczycki, Tomasz Wienskowski
Dystrybutor: KENIG Polska Sp. z o.o.
Sklep: www.primal.pl