Test: GoPro MAX - kamera 360 stopni w akcji

Sprawdź, jak w praktyce spisuje się nowa kamera 360 od GoPro wyposażona w dwa obiektywy. Testujemy MAXa, czyli więcej niż zwyczajną kamerę sferyczną.

Drukuj
GoPro Max Michał Kuczyński

MAX to mocno uniwersalne urządzenie. Pozwala na tworzenie materiałów sferycznych, ale jednocześnie stanowi sprawne narzędzie do vlogowania oraz jest zwykłą kamerą sportową. Sprawdzamy w boju wyposażony w dwa obiektywy, zupełnie nowy produkt od GoPro.

Jesienią ubiegłego roku, GoPro jednocześnie pokazało dwie mocne nowości - kolejną generację kultowej kamery sportowej HERO8 (recenzję znajdziecie tu - Test: Kamera sportowa GoPro HERO8 Black) oraz zupełnie nowy produkt - kamerę 360 stopni, o dodatkowych możliwościach, które czynią z niej nie tylko kamerę sferyczną, ale znacznie bogatsze urządzenie. Jak twierdzi sam producent - można porównać ją do trzech kamer w jednej. MAXa można bowiem używać w roli wodoszczelnej jednoobiektywowej kamery (tak jak HERO) o maksymalnej stabilności, albo jak tradycyjnej kamery 360 z dwoma obiektywami, albo jako wygodnej i nowoczesnej kamery do vlogowania z wbudowanym wyświetlaczem z przodu oraz mikrofonem kierunkowym o wysokiej jakości dźwięku. 

Jednym słowem, GoPro automatycznie daje nam jedno urządzenie, które może zastąpić GoPro Fusion w aspekcie kamery 360 (ich kamerę sferyczną, która nie pozwalała na nic więcej, niż właśnie zdjęcia i filmy 360), tradycyjne HERO w kwestii sportowej kamery jednoobiektywowej oraz być jednocześnie narzędziem dla osób tworzących blogerską treść. Nie wchodząc zanadto w szczegóły można powiedzieć ,,wow”. Diabeł jednak, jak zwykle, tkwi właśnie w nich. Przyjrzyjmy się dokładnie budowie, a następnie trzem wspomnianym zastosowaniom MAXa w poszukiwaniu jego zalet i wad. 

 
 

 

Budowa i obsługa

MAX jest oczywiście nieco większy i cięższy, niż HERO, które zapewne zna większość z was. To zrozumiałe, ma dwa obiektywy oraz większą baterię. Jednak w porównaniu do kamer sferycznych wypada nieźle - w odniesieniu do takich urządzeń jest całkiem mały i lekki. Mimo większej ilości pracy do wykonania, kamera działa bardzo płynnie - nie zawiesza się oraz po prostu szybko działa. Mamy tu na myśli włączanie, wyłączanie oraz poruszanie się po menu. Na pochwałę zasługuje bardzo dobrze pracujący dotykowy wyświetlacz, działa sprawnie również na mrozie. Poza tym, w prosty sposób umożliwia przeglądanie, czy też wstępne selekcjonowanie zebranego materiału. Jedyne co może nieco przeszkadzać w ciągłej pracy, to grzanie się podczas nagrywania w trybie 360. Podczas gdy kamera na jednym ładowaniu pracuje około 60-80 minut, to w trakcie ciągłego nagrywania sferycznych filmów potrafi się samoczynnie wyłączyć po mniej niż godzinie użytkowania. 

Równie wysoka pozostaje również jakość wykonania kamery MAX. Poszczególne elementy, jak choćby klapka baterii są dobrze spasowane i elegancko oraz precyzyjnie wykończone. Do mocowania MAXa zastosowano rozkładane stopki, które pozwalają ją zamontować do tradycyjnych uchwytów - np. na kierownicę, kask, czy jakiekolwiek inne mocowanie. Patent identyczny, jak w nowym HERO8. Obiektywy - z racji sferyczności kamery - różnią się od tych, które znamy ze HERO. Są nieco wypukłe i na pewno mogą być podatne na uszkodzenia, szczególnie jeśli MAXa zamierzamy używać jako kamery sportowej. GoPro dostarcza specjalne dekielki do ich zabezpieczenia gdy kamera nie jest używana oraz przezroczyste nakładki, które można założyć na czas nagrywania, jeśli spodziewamy się wystąpienia warunków, które mogą uszkodzić któryś z obiektów. 

 
 

 

Trzy zastosowania

Jak już wspominaliśmy, GoPro MAX to tak naprawdę 3 różne urządzenie w jednym opakowaniu:

  • Kamera 360
  • Tradycyjna kamera akcji
  • Kamera do wygodnego nagrywania materiałów blogerskich

Zanim przyjrzymy się plusom i minusom stosowania jej na trzy powyższe sposoby, słowo jeszcze o ogólnych cechach wspólnych dla nowego urządzenia. Niezależnie od trybu pracy w oczy rzuca się dobra stabilizacja obrazu - technologia MAX HyperSmooth robi tu świetną robotę. Podobne wrażenia odnosimy w kontekście rejestracji dźwięku - niezależnie od trybu pracy nagrana ścieżka dźwiękowa jest wysokiej jakości oraz pozbawiona szumów. Kamera ma też wbudowanego GPS, który może wzbogacić nasze materiały o interesujące dane - choćby prędkość jazdy. Wodoszczelność do 5 metrów gwarantuje też, że podczas jazdy rowerem w deszczu, nie narażamy MAXa na zalanie. To w zasadzie najważniejsze w kwestii rowerowego zastosowania. 

 

 

Przykładowe nagranie (surowy materiał):

Przykładowe nagranie (po szybkiej obróbce w apce GoPro):

 

 

Kamera 360

Używanie MAXa jako kamery sferycznej jest oczywiście najciekawszą opcją. W takim trybie podoba nam się jej wciąż kompaktowy (jak na tego typu urządzenia) rozmiar oraz niewielka masa. Materiał uzyskiwany z kamery pozostaje na wysokim poziomie. Kamera zapewnia nie tylko wysoką jakość obrazu, ale równie dobry dźwięk. W zasadzie on robi szczególnie dużo byśmy mogli poczuć się tak, jakbyśmy znajdowali się dokładnie wewnątrz akcji. Jedyne czego nam brakuje, to nieco więcej opcji nagrywania przy słabym naświetleniu, czy typowego trybu nocnego. Nie ma też opcji nagrywania w slow motion, a szkoda, bo to ważny i modny element współczesnych sportowych materiałów wideo. Maksymalne zwolnienie to dwa razy wolniej, niż w rzeczywistości. Ogólnie rzecz biorąc, MAX jest dobrą kamerą sferyczną, bez dwóch zdań. Choć testujący ją operatorzy, którzy współpracują z nami przy tworzeniu wideo, wskazują, że jej mocne strony nie przebijają produktów konkurencji w obrębie nagrań 360. Dopiero zestawienie z faktem, że jej funkcjonalność sięga znacznie dalej, niż tylko kamery 360, powoduje, że można mówić o przełomowym i wyjątkowo ciekawym dla użytkownika urządzeniu. 

 

 

Osobny temat, jednak pośrednio związany z konstrukcją 360, to robienie zdjęć. MAX jest bardzo zaawansowany, a dodatkowo ma wyjątkowo szeroki kąt obiektywu. Świetnie nadaje się do robienia panoram. Dodatkowo jest banalne w obsłudze. To co w telefonach jest mało precyzyjne i upierdliwe, tutaj robimy jednym kliknięciem. Poza tym, osiągamy obraz w doskonałej jakości. 

Na koniec obróbka materiału 360 w aplikacji - nie jest skomplikowana i na tle konkurencyjnych marek oferuje rozbudowaną funkcjonalność oraz dużą przyjazność użytkownikowi. Kłopot w tym, że mocno ,,faworyzuje” posiadaczy urządzeń Apple. Zarówno w przypadku smartfonów, jak również komputerów - na iPhonie i Macu zrobimy więcej, niż w wersjach na Androida i Windowsa. 

Tradycyjna kamera akcji - Hero

Osobne wcielenie MAXa to używanie jej jako tradycyjnej kamery akcji. Oczywiście jeśli zdecydujemy się na używanie głównie w ten sposób, to względem HERO8 stracimy. Jest tu bowiem mniej funkcji, a za sprawą większych gabarytów kamera jest też mniej poręczna. Oczywiście nadal to świetne urządzenie, ale w trybie tradycyjnej kamery akcji polecamy ją raczej początkującym oraz tym, którzy nie korzystają z większości zaawansowanych funkcji. Im mniejsze nasze wymagania, tym bardziej można ją na tym polu polecać. Stabilizacja obrazu i doskonałe poziomowanie horyzontu gwarantują, że niezależnie od posiadanych umiejętności operatorskich wyjdzie nam materiał w bardzo dobrej jakości.

Charakterystyczna konstrukcja MAXa daje jednak na niektórych polach wyraźną przewagę nad Hero. Szczególnie interesującą dla kolarzy i rowerzystów cechą jest obecność nowego trybu MAX SuperView. Oferuje najszersze pole widzenia w historii GoPro, co pozwala nagrać nieosiagalny dotąd materiał, który po prostu dobrze się ogląda. Warto podkreślić, że zarówno MAX, jak i HERO8 nie potrzebują gimbala, bo nagrania wideo z obu kamer cechują się fenomenalną stabilizacją obrazu. Różnica polega jednak na tym, że autopoziomowanie w przypadku ,,ósemki"  odbywa się w aplikacji (w postprodukcji), natomiast w przypadku MAXa autopoziomowanie obrazu odbywa się z poziomu kamery. 

 

 

Kamera do vlogowania

Bloga nie prowadzimy, ale po zabawie z kamerą w tym trybie musimy oddać, że to świetne narzędzie dla osób, które chcą realizować tego typu nagrania. Samodzielne realizowanie nagrania wysokiej jakości jest banalne i bardzo wygodne, gotowe do użycia tuż po włączeniu. Rewelacyjny jest też dźwięk - jednym urządzeniem, bez bawienia się w dodatkowe mikrofony można śmiało realizować materiały, które dobrze wyglądają i całkiem profesjonalnie brzmią. 

Podsumowanie

Jako kompletne urządzenie MAX to fajna zabawka. Celowo używamy tego słowa, ponieważ uważamy, że to jednak produkt przeznaczony dla wąskiej grupy odbiorców, albo tych użytkowników, którzy lubią ciekawe i pełne bajerów urządzenia. Przede wszystkim dlatego, że większość z nas nie będzie regularnie korzystała z całego spektrum jej możliwości, a od HERO jest wyraźnie droższa i - w kwestii kręcania akcji - bardziej ograniczona. Realizuje świetne zdjęcia 360 i to jest jej główną zaletą. Jeśli jesteśmy gotowi na gromadzenie wspomnień głównie w ten sposób, to wybór jest prosty. MAX będzie właściwą kamerą dla takich osób.

Całe podsumowanie można też obrócić w drugą stronę. MAX jest fajny, bo jest małą i nowoczesną kamerą 360, a do tego oferuje znacznie więcej, niż zwykła kamera sferyczna. Jest przecież też tradycyjną kamera akcji i narzędziem dla blogera. Ponadto jest jedynym urządzeniem na rynku, które na poziomie hardware'u eliminuje potrzebę posiadania gimbala do rewelacyjnego autopoziomowania obrazu. Do tego, w trybie Hero zapewnia najszerszy kąt widzenia spośród kamer dostępnych na rynku. Sami wybierzcie, które podsumowanie do Was trafia i nim kierujcie się podczas decyzji zakupowych.

Cena: 2399 zł

Więcej informacji technicznych oraz pełna lista funkcji dostępna jest na stronie producenta: gopro.com 

Dystrybucja: www.omtgroup.pl