Test: Thule EasyFold XT - bagażnik na hak

Spis treści:

Dlaczego na hak?
Podstawy i montaż bagażnika
Montaż rowerów i użytkowanie
Podsumowanie

Rozpoczęcie sezonu wakacyjnego to dla wielu zmotoryzowanych rowerzystów okres poszukiwań sposobu na przewóz swoich dwóch kółek w miejsce, gdzie spędzać będziemy urlop. Do tego dochodzą dziesiątki wyjazdów na wyścigi. W momencie gdy do przewiezienia mamy kilka rowerów (czy to naszej rodziny czy kolegów z wyścigowego towarzystwa), a seryjny bagażnik samochodu wypchany jest po brzegi, zakup lub wypożyczenie bagażnika rowerowego to raczej konieczność. Temat wydaje się skomplikowany, jednak czołowi producenci bagażników robią w ostatnim czasie wszystko, by stworzyć możliwie jak najbardziej wygodny, kompaktowy i przede wszystkim praktyczny sposób na transport rowerów samochodem.

O alternatywach na przewóz rowerów pisaliśmy jakiś czas temu w naszym poradniku (Jaki bagażnik rowerowy wybrać?) - w tym tekście natomiast skupimy się na temacie bagażników rowerowych montowanych na hak. A wszystko za sprawą modelu, który mieliśmy okazję gościć w naszych redakcyjnych progach - przyglądamy się bliżej nowemu bagażnikowi Thule Easyfold XT w wariancie na 3 rowery.

Dlaczego na hak?

Tego typu bagażniki to według wielu, w tym i nas, najlepszy i najwygodniejszy sposób na przewóz rowerów "poza progami naszego samochodu". Dlaczego? Po pierwsze jest to sposób wygodny, nie musimy nagimnastykować się przy instalowaniu rowerów na dachu, a wiele bagażników daje się odchylać, co automatycznie zapewnia nam dostęp do wnętrza bagażnika samochodu. Po drugie natomiast rowery schowane w tunelu aerodynamicznym samochodu nie podnoszą spalania pojazdu, tak jak ma to miejsce w przypadku przewozu rowerów na dachu. Warto jednak wspomnieć, że mając "pusty" dach samochodu, zawsze można zamontować tam np. box! Trzeba przy tym pamiętać, że zakup bagażnika na hak to jednorazowo spora inwestycja, bo jest to też najbardziej zaawansowane rozwiązanie jeśli chodzi o transport rowerów - musimy przygotować się na wydatek około 3000 zł. Druga sprawa - nasz samochód musi po prostu być wyposażony w hak.

Bohatera tego tekstu, a więc marki Thule, przedstawiać nie trzeba na pewno żadnemu rowerzyście, który jest jednocześnie kierowcą - Szwedzka firma to niekwestionowanie najbardziej popularny na rynku producent bagażników rowerowych, ale także produktów do przewozu innych sprzętów (na myśli mamy np. kufry bagażowe Thule czy uchwyty na narty). Wzór jeśli chodzi o bezpieczeństwo, solidność wykonania i wdrażanie na rynek nowych, innowacyjnych pomysłów - z tego szwedzka marka słynie.

Podstawy i montaż bagażnika

Nazwa modelu to jednocześnie podpowiedź, na co w tym konkretnym przypadku Thule kładło największy nacisk. Bagażnik Easyfold XT ma umożliwić łatwe składanie do bardziej kompaktowych rozmiarów i w związku z tym wygodniejsze przechowywanie. Kilka suchych faktów: w nasze ręce wpadł bagażnik w wersji na 3 rowery (dostępny jest jeszcze wariant z dwoma rynnami), którego maksymalna ładowność to 60 kg, natomiast waga jednego roweru określona została przez producenta na 30 kg.

Jeśli chodzi o "składalność" Easyfolda, odbywa się ona w skrajnie prosty sposób - po prostu unosimy do góry jedno i drugie skrzydło i... voila (nie trzeba nic odblokowywać, odkręcać, itd.). Bagażnik podczas gdy jest rozłożony posiada szerokość 123 cm, natomiast po złożeniu to tylko 31 cm. Thule wyposażyło nasz model w rączkę oraz kółka, dla wygodnego transportu. Wygodny uchwyt oraz fakt, że bagażnik jest składany, to naprawdę olbrzymie udogodnienie podczas instalowania Easyfolda na haku - temat jest bajecznie prosty: nakładamy bagażnik na hak (Easyfold nam w tym pomaga, bo mechanizm mocujący posiada system stabilizacji na kuli haka) i przesuwamy dźwignię mocującą na dół. Mechanizm mocujący posiada jeszcze pokrętło regulujące, którym całość dopasowujemy do haka naszego samochodu. Proste, intuicyjne i przede wszystkim wygodne, bo cały proces bez problemu obsługuje jedna osoba, która nie musi mieć dużej siły w rękach (bo kolarze to jednak chucherka często...). Za sprawą powyższych udogodnień w procesie montażu nie przeszkadza szczególnie waga bagażnika, która wynosi 23,1 kg - dla części osób uniesienie takiego ciężaru może nie będzie należeć do najprzyjemniejszych, jednak kompaktowe rozmiary złożonego EasyFolda czynią montaż naprawdę łatwym.

Bagażniki a prawo - ważne!

Na początku 2016 roku polskie prawo drogowe wzbogacone zostało o dokładną definicję tego, czym jest rowerowy bagażnik samochodowy - w myśl ustawy bagażniki samochodowe powinny spełniać pewne wymagania, jak np. to, że muszą posiadać komplet świateł z tyłu w tym chociażby światła cofania i postojowe. Szczerze mówiąc ciężko wyobrazić nam sobie, by karać posiadaczy bagażników rowerowych zakupionych kilka lat temu, które nie w każdym calu spełniać będą wymogi definicji, natomiast warto wiedzieć, że wszystkie modele Thule, w tym najnowsza linia EasyFold XT, w 100% spełniają prawne wymagania. W tym przypadku jeśli zdarzy nam się kontrola drogowa, o nasz bagażnik możemy być spokojni. Nawet w przypadku nadgorliwego stróża prawa.

Easyfold XT jak przystało na bagażnik z wyższej półki posiada listwę z kompletem potrzebnych świateł, do których prąd podajemy przez 13-pinowe złącze. Wtyczka podczas transportu oraz przechowywania bagażnika spoczywa w dedykowanym do tego celu gnieździe, więc kable nie plątają się pod nogami i dzięki temu też nie są narażone na uszkodzenie. Do samochodu natomiast podłączamy je dociskając i jednocześnie przekręcając głowicę. Na listwie tylnej nie zabrakło także rzecz jasna miejsca na tablicę rejestracyjną - przypomnijmy, że od pewnego czasu nie ma większych problemów z uzyskaniem trzeciej tablicy na potrzeby naszego bagażnika.

Oczywiście jednym z najważniejszych punktów na liście priorytetów Thule jest bezpieczeństwo - EasyFold XT posiada wszelkie najważniejsze certyfikaty, takie jak CityCrash czy TUV. Dźwinia, którą zaciskamy bagażnik na kuli haka posiada zamek blokujący bagażnik - aby nikt niepowołany go nie ściągnął. Takie same zamki posiadają także rączki łapiące ramy naszych rowerów - chociaż wiadomo, że żadnego roweru zamontowanego nawet w najbardziej dopracowanym bagażniku nie warto zostawiać bez opieki na dłużej.

Montaż rowerów i użytkowanie

Instalacja rowerów na bagażniku jest zgodna z duchem prostoty użytkowania, która przyświecała Thule przy projektowaniu Easyfolda XT. Po pierwsze więc mamy trzy różnej długości ramiona, zakończone zaciskającą się "łapą", która obejmuje ramę naszego roweru (obsługiwane wymiary: 22 - 80 mm). Zaciskająca się łapa posiada wewnątrz gumowe wykończenie, które chroni rower przed zarysowaniami. Warto dodać, że w sprzedaży Thule posiada także specjalne osłonki w formie podkładek dedykowanych do montażu ram karbonowych - stanowi to dodatkową osłonę, ale i zapewnia rozłożenie sił nacisku na większą powierzchnię, przez co nie musimy obawiać się uszkodzenia ramy poprzez zbyt mocny nacisk. Jeśli o nacisku mowa - łapy na ramie zaciskamy za pomocą pokrętła Thule AcuTight, które posiada w sobie mechanizm sygnalizujący optymalne zaciśnięcie poprzez klik (dokładnie tak jak klucze dynamometryczne). Kliknięcie gałki AcuTight upewnia nas, że rama zainstalowana jest w uchwycie optymalnie i bezpiecznie.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że wysięgniki z uchwytamie trzymającymi rower możemy demontować i dowolnie zmieniać ich ustawienie - w ten sposób dość łatwo dopasujemy całość do "anatomii" przewożonych przez nas rowerów (np. w wypadku, kiedy tłumik naszego MTB przebiega równolegle do rury górnej i złapać możemy ją tylko w jednym miejscu).

Po złapaniu ramy roweru pozostaje nam jeszcze przytwierzenie dwóch kółek do rynny bagażnika - do tego służą nam znane ze wszystkich innych bagażników rowerowych Thule paski zębate, które po prostu okalają obręcz i zaciskają się dzięki zębatemu mechanizmowi z klamrą (tak jak w wielu butach kolarskich, tylko że w wersji XXXXXL). Instalacja rowerów jest prosta, ale co najważniejsze - sposób w jaki rowery spoczywają na bagażniku budzi w 100% nasze zaufanie. Z jednej strony bowiem rower jest przytwierdzony sztywno i w żadnym miejscu nie podskakuje, nie obija się, itp. Z drugiej zaś strony Easyfold XT wydaje się nieco tłumić drgania wynikające z pokonywania nierówności.

Nie wspomnieliśmy jeszcze o jednej kluczowej cesze, która jednocześnie wymieniana jest wśród największych zalet bagażników na hak w ogóle - Thule EasyFold XT daje się oczywiście odchylać na haku, a aby tego dokonać nie musimy demontować rowerów. W ten sposób podczas podróży mamy możliwość sięgnięcia do bagażnika, co w przypadku np. bagażników montowanych na tylną klapę samochodu jest niemożliwe. Aby odchylić Easyfolda wystarczy nogą nacisnąć szarą podstawkę pod miejscem dedykowanym tablicy rejestracyjnej i następnie pociągnąć bagażnik w naszą stronę. Kiedy chcemy bagażnik przywrócić go do pierwotnej pozycji, bagażnik należy po prostu docisnąć, aż usłyszymy wyraźne wskoczenie całości na swoje miejsce.

Tak jak wspominaliśmy - EasyFold za sprawą swojej składalności jest bardzo wygodny w użytkowaniu oraz przechowywaniu. Thule w ofercie posiada jeszcze kilka akcesoriów, które dodatkowo podnoszą wygodę użytkowania - to np. rynna, którą możemy wtoczyć ciężki rower bez konieczności jego podnoszenia. W ofercie znajdziemy także dedykowany futerał na bagażnik, aby bezstresowo przechowywać go w piwnicy czy garażu.

Podsumowanie

EasyFold XT 3 naszym zdaniem to produkt na tyle dopracowany, solidny i budzący zaufanie, że jest wart swojej ceny (3499 zł) i może stanowić dobrą inwestycję (pamiętajcie, że sąsiad / kolega / szwagier chętnie takie cudo by od Was pożyczyli...). Testowany przez nas model wyróżnia się przede wszystkim komfortem użytkowania - i tyczy się to zarówno montażu samego bagażnika, jak i instalacji rowerów. Złożony EasyFold nie zajmuje dużo miejsca, więc nie będzie stanowił problemu w kontekście przechowywania. Dodatkowo bagażnik spełnia wszelkie wymagania najnowszych przepisów o ruchu drogowym, więc podczas podróży zapewni nam po prostu mniej zmartwień i spokój, który w drodze na wczasy jest bezcenny.