Firma Tacx jest doskonale znana wszystkim fanom morderczych treningów w zaciszu własnego domu/mieszkania. Nieprzerwanie od 1972 roku ten holenderski producent wytwarza kolejne narzędzia tortur dla wszystkich kolarzy, którzy na poważnie traktują maksymę o tym, iż "wyścigi wygrywa się zimą". W ofercie firmy nie brakowało trenażerów rolkowych, a także tych z oporem magnetycznym bądź hydrokinetycznym, o mniejszym lub większym stopniu zaawansowania. Jednak najnowszy produkt, NEO Smart przenosi możliwości domowego treningu na zupełnie inny poziom - jest w końcu pierwszym trenażerem typu direct drive w historii marki.
O co w tym modnym terminie chodzi? Direct drive to, mówiąc kolokwialnie, technologia która pozwala usunąć z treningu na trenażerze najsłabsze ogniwo - czyli zjawisko tarcia oponą o rolkę oporową. Produkty wykorzystujące możliwości direct pozwalają zamontować dowolną kasetę do własnego, zintegrowanego bębenka - dzięki temy rower na trenażer montujemy bez tylnego koła. Jakie są plusy takiego rozwiązania? Z punktu widzenia treningowego - możliwość generowania niebywale stabilnych i dużych oporów, niedostępnych w innych trenażerach. Z punktu widzenia bliskich kolarza ujeżdżającego we własnym salonie taką machinę śmierci - wyeliminowanie wibracji i hałasu, tak nieodzownych w przypadku zwykłych trenażerów.
W związku z faktem, iż trenażery direct drive posiadają własne koło oporowe umożliwiają też bardzo precyzyjny pomiar takich danych treningu jak moc, kadencja i prędkość. To w zasadzie istne kombajny treningowe, które pozwalają przeprowadzić praktycznie dowolnie intesywny trening, bez wychodzenia z domu, dając odczucia maksymalnie zbliżone do tradycyjnej jazdy na rowerze.
Zobacz też:
Pierwsze wrażenie
W zasadzie jeśli chodzi o pierwsze odczucia związane z kontaktem z NEO Smart, to mamy dwa dominujące. Pierwsze pojawia się, kiedy próbujemy podnieść pudło z tym urządzeniem - my zastanawialiśmy się, czy ktoś przypadkiem nie zapakował do środka worka kamieni. 21 kg - tyle waży sam trenażer, co w połączeniu z podkładką pod przednie koło i solidnym pudłem sprawia, że wyniesienie go do mieszkania u niejednego wywoła ból krzyży (to też jeden z powodów, dla którego raczej nie zabierzemy go ze sobą w podróż, czy na zgrupowanie). Wewnątrz fabrycznego pudła tym co najbardziej nas szokuje jest...minimalizm. Oczywiście mówimy tu o minimalizmie rodem z sennych marzeń scenarzysty Star Treka lub Gwiezdnych Wojen - bryła Neo Smart jest conajmniej futurystyczna. W samym pudle znajdziemy zaskakująco niewiele elementów - sam trenażer posiada zintegrowaną podstawę, więc zawiera się w jednym elemencie. Do tego wspomniana podkładka pod przednie koło, oś 9 mm i system różnych nakrętek do montażu kaset SRAM, Shimano czy Campa (bębenek obsługuje wszystkie wspomniane, w wersji 10 i 11 przełożeń). Z pudełka wyciągamy też obowiązkowy zasilacz z kablem sieciowym - NEO Smart ma w końcu w zanadrzu kilka niespodzianek.
Na widok samego trenażera wręcz nie możemy opędzić się od skojarzeń rodem ze Star Wars i to nie ze względu na ostatnią popularność kolejnego filmu z serii. NEO Smart złożony wygląda niczym gwiezdny myśliwiec X-Wing ze złożonymi skrzydłami - kiedy uniesieniemy go do góry, ramiona opadają i blokują się na specjalnych zapadkach, a trenażer jest gotowy do akcji. Żadnych irytujących regulacji, pokręteł, śrubek, podkładek - dwa solidne ramiona z podkładkami które dodatkowo tłumią i tak minimalne wibracje i... tyle. To naszym zdaniem jeden z najbardziej funkcjonalnych sprzętów tego typu - w pozycji złożonej zajmuje mniej miejsca niż trenażery tradycyjne, a jego rozłożenie zajmuje dosłownie dwie sekundy. Konstrukcja jest niesamowicie wręcz stabilna, pomaga w tym zarówno wysokiej klas wykonanie, jak i duża waga - całością naprawdę bardzo trudno zachwiać podczas nawet bardzo intensywnego treningu.
Nieco danych technicznych. NEO Tacx jest trenażerem współpracującym z urządzeniami ANT+ i Bluetooth, w pełni kompatybilnym z tak popularnymi programami treningowymi jak Zwift czy Trainer Road. Może być również połączony z komputerem PC, jednak dopiero po zakupieniu specjalnego adaptera pozwalającego komputerowi na odbiór sygnału ANT+ który równocześnie integruje go z programem treningowym Tacx (którego, powiedzmy sobie szczerze i tak większość z Was nigdy nie użyje, bo przecież kupując jeden z najdroższych i najlepszych trenażerów na rynku, postawimy raczej na NAJLEPSZE programy treningowe, czyż nie?).
NEO Smart może symulować maksymalny opór 2200 Watt jednorazowo do 10 sekund. Wirtualne koło zamachowe może odzwierciedlać masę bezwładnościową aż do 125 kg. W praktyce odpowiada to możliwości realistycznego symulowania podjazdów do 25%, oraz, co ciekawe... zjazdów, do 5% nachylenia (o tym bajerze napiszemy za chwilę!).
Trening na Tacx NEO Smart
Trenażer NEO pozwala nam na kilka różnych wariantów jego zastosowania. Jeśli nie jest podpięty do żadnego urządzenia sterującego jego pracą, takiego jak tablet lub smartfon, zachowuje się jak... zwykły trenażer oporowy, przez co świetnie nadaje się np. do mało urozmaiconych rozjazdów. W tym trybie opór trenażera tradycyjnie wzrasta wraz z prędkością, nie jest w żaden predefiniowalny sposób sterowany. Oznacza to również, iż NEO Smart, gdyby nie jego spora waga, mógłby być świetnym sprzętem do prowadzenia rozgrzewki przedstartowej, bez konieczności podpinania do gniazdka elektrycznego.
Kiedy urządzenie jest "on-line", czyli ma zasilanie z sieci elektrycznej i znajduje się pod kontrolą programu treningowego, mamy do dyspozycji różne modele treningowe zgodne z oprogramowaniem którego aktualnie używamy. Ponieważ trenażer NEO Smart posiada oczywiście moduł pomiaru mocy, wszelakie treningi możemy odbywać na zasadzie ustalonego poziomy generowanej mocy, z możliwością dokładnego określenia, ile watów, przy jakiej kadencji i w dokładnie którym momencie treningu ma być uzyskane. Trenażer jeśli chodzi o treningi na mocy jest "inteligentny" i dość wyrozumiały - dynamicznie reaguje na nasze zachowanie, pozwalając nam na jazdę z niższą mocą, kiedy zaczynamy się męczyć i dostosowując opór tak, aby umożliwić nam powrót do zaplanowanego mocowego pułapu.
Bardzo ciekawą opcją trenażera NEO Smart jest symulacja zjazdów do 5% nachylenia. Polega ona na tym, iż kiedy wgrana do programu treningowego trasa obejmuje fragment zjazdu, własny silnik trenażera niejako rozkręca tylne koło do prędkości zjazdowej. Powiedzmy sobie szczerze - znaczenie treningowe ma to raczej marginalne, ale na pewno podnosi odczucia realizmu. Tryb zjazdowy jest oczywiście dostępny jedynie w momencie, kiedy NEO Smart jest podpięty do zasilania.
Przejdźmy do największych zalet systemu Direct Drive. Na początek - decybele. Trenażer NEO Smart jest faktycznie naprawdę niezwykle cichy. Słyszymy jedynie dźwięk kręcącej się kasety i łańcucha oraz cichy szum radiatora/silnika elektrycznego wewnątrz trenażera. Jest on słyszalny już w momencie podpięcia urządzenia do gniazdka, a także... po skończeniu treningu, kiedy kontroluje schładzanie urządzenia. Jednak dźwięk ten w praktyce jest cichszy nawet od naszego oddechu podczas intensywnej przejażdżki, nie wspominając o np. odtwarzanym na komputerze filmie. Żadnego buczenia, ocierania, wibracji - jedynie sterylny szelest łańcucha po zębach kasety.
Brak jakiegokolwiek fizycznego oporu oznacza również brak utraty mocy na ewentualnych uślizgach opony. Odczucia z jazdy są bardzo realistyczne - kiedy trenujemy na dużym obciążeniu jest ono odczuwalne dokładnie tam, gdzie powinno, czyli na kasecie napędu, dając realistyczne odczucia jazdy jak na prawdziwym rowerze.
Bardzo wysoko oceniamy jakość wykonania dosłownie wszystkich elementów trenażera NEO Smart. Dotyczy to także sposobu montażu kaset - bębenek trenażera jest tak zaprojektowany, że umożliwia kompatybilność zarówno z kasetami SRAM, Campagnolo jak i Shimano, a nawet z osiami 12 mm. Wszystko za sprawą wymiennych nakrętek i końcówek osi.
Podsumowanie
Paradoksalnie jedyną wadą topowego trenażera NEO Smart jest... poziom oczekiwań, który rozbudza wysoka cena urządzenia. Tacx nie ma monopolu na urządzenia direct drive i nie da się ukryć, iż są na rynku dostępne urządzenia tańsze o zbliżonych możliwościach. Bardzo wysoka cena zakupu sprawia, iż oczekujemy produktu absolutnie najlepszego. Czy to naprawdę wada? Z pewnością NEO Smart jest produktem godnym rozważenia dla osób, które oczekują urządzenia wysokiej klasy, świetnie wykonanego, o bardzo nietuzinkowym wyglądzie, które przy tym... niekoniecznie liczą się z każdą złotówką przy tego typu zakupach.
Specyfikacja
- Kompatybilne oprogramowanie : Tacx Cycling app, Tacx Training app, Tacx Trainer Software 4, Advance (po upgrade)
- Obsługa: tablet, smartphon, tryb samodzielny, komputer PC po upgrade
- Komunikacja: Bluetooth Smart, ANT+ FE-C
- Układ oporowy: direct drive
- Koło zamachowe: wirtualne
- Masa bezwładnościowa: zmienna do 125kg
- Symulacja podjazdu: realistyczna do 25%
- Symulacja zjazdu: tak (do -5%)
- Maksymalny opór (10 sec): 2200 watt
- Zasilanie: 110-230V / Brak
- W zestawie z trenażerem: podstawka pod przednie koło
- Kompatybilność kaset: Shimano, SRAM, Campagnolo; 10 & 11 speed. Nakrętka kontrująca wymaga stosowania klucza do kaset Shimano lub Campagnolo (pierwsze wersje trenażera).
- Kompatybilność rowerów: z racji na budowę trenażer może nie pasować do niektórych rowerów posiadających zintegrowany hamulec tylny lub nietypowo wygięte rurki tylnego widelca. Jeśli nie jesteś pewny czy NEO będzie kompatybilny z Twoim rowerem, sprawdź to przy pomocy specjalnego szablonu dla osi piasty 135mm lub 130mm.
- Cena 6199 zł
Strona dystrybutora: www.velo.pl
Fot. Dawid Kaleta