Edge na szosę oraz do MTB

Drukuj

Edge Composites to firma, która szturmem weszła na rynek karbonowych komponentów klasy high-end. I nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ wydaje się, że producent ten, technologię karbonową wniósł na kompletnie nowy poziom.

O tej amerykańskiej firmie nie jest cicho, przynajmniej na zachodzie. Komponenty Edge są już montowane w najwyższej klasy rowerach (m.in. w hiszpańskim BH G5), a firma podczas projektowania obręczy współpracuje nawet z poważnymi dostawcami opon. W Polsce marka jest raczej egzotyczna, ale spowodowane jest to jedynie tym, że rynek najwyższej klasy rowerów jest u nas wciąż nieporównywalnie mniejszy od tego, z którym spotkać się można w krajach zachodnich. Mimo wszystko o firmie trzeba wspomnieć i wyjaśnić, że jej produkty mają wszystko to co mieć powinny: są trwałe, niezawodne, sztywne, lekkie, ale niestety mają jedną zasadniczą wadę - są dość drogie. Zapoznajmy się jednak z przyszłorocznymi nowościami, na które być może znajdą się chętni.

Zacznijmy od obręczy, a więc tego komponentu w ofercie Edge, z którego firma jest najbardziej dumna. Do sprzedaży trafić niedługo ma 29-calowa odmiana szytkowej, karbonowej obręczy do XC. Imponująca będzie zarówno jej waga - 320g, jak i cena jednej sztuki - 750$. Obręcz dostępna będzie w wersji pod 28 lub 32 szprychy i w tym momencie trzeba dodać, że dziury te nie są wiercone, jak robi to większość producentów, ale są one uformowane w strukturę - dzięki temu wytrzymałość obręczy znacznie wzrasta. Oprócz ceny pewnym problemem na pewno będzie fakt, że w tej chwili na rynku 29-calowe szytki praktycznie nie istnieją i dopiero zaczną się pojawiać.


Oferta kierownic MTB wzbogaciła się o trzeci model - Sweep, wykonany z włókien UD. Kierownica ta ma 700 mm szerokości, oraz 9° gięcia, z kolei średnica mocowania równa będzie 31.8 mm. Waga ma wynieść 175 g, a cena 165 $. Z kierownicą tą świetnie komponować się będzie w pełni karbonowy, kosztujący 278$ mostek, który co ciekawe nie posiada, przynajmniej na razie, żadnej nazwy. Oprócz karbonu, w mostku znajdziemy także trochę metalu - w postaci aluminiowej płytki czołowej zaciskającej kierownicę (o śr. 31.8 mm) oraz tytanowych śrub. Mostek dostępny będzie w dwóch wersjach kolorystycznych oraz pięciu rozmiarach: 75, 90, 100, 110 i 120 mm - w rozmiarze 100 mm waga wyniesie 120 g. Ponadto pojawi się karbonowa sztyca o wadze 175 g (27.2, 350 mm), dostępna z dwoma różnymi wartościami wysunięcia siodła - 0 oraz 25 mm, a do samego mocowania używana będzie jedna śruba. Dostępna w czterech różnych średnicach sztyca, kosztować będzie 295$.

 


Także gama widelców szosowych powiększyła się o nowe obiekty. Do oferty dołączyły dwie nowe wersje widelca w wersji 1.0, a więc powstającego w Utah, USA, najwyższego modelu widelca tej firmy, wytwarzanego z najlepszych dostępnych włókien i przy zastosowaniu najnowocześniejszych technologii. Nowe odmiany wyposażone zostały w coraz popularniejsze stożkowate rury sterowe. Tym samym oprócz widelca z rurą o standardowej średnicy 1.125", dostępne będą dwie kolejne wersje - z rurą o średnicy w dolnej części równej 1.5" oraz 1.25". Producent chwali się, że widelec 1.0 jest niezwykle zaawansowaną konstrukcją - jest uformowany z jednego fragmentu karbonu, a jego korona, która jest całkowicie pusta w środku, zawiera w sobie uformowaną dziurę przeznaczoną pod mocowanie hamulca - w przeciwieństwie do konstrukcji innych producentów, u których dziura ta jest wydrążona. Cena nowych widelców nie jest na razie znana, ale najprawdopodobniej kosztować będą około 700$, z kolei ich masa wynieść ma 340 g - tej wartości Edge jednak nigdy nie przekłamuje.

 

 


Pozostaje żałować, że marka ta nie ma dystrybutora w Polsce. Przynajmniej na razie.

Info: www.edgecomposites.com

 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj