Amerykanie oficjalnie zrzucili kurtynę ze swojej nowej wyścigowej maszyny dedykowanej na szutry. Spekulacje o pojawieniu się tego modelu krążyły już od jakiegoś czasu, dziś wiemy, że to właśnie na prototypie nowego SuperX’a Ted King startował w belgijskim Leuven na Gravelowych Mistrzostwach Świata w 2024 roku. Nowy model oczywiście sięga swoimi korzeniami do poprzednika, czyli SuperSix EVO SE, ale tak naprawdę został zaprojektowany od nowa. Jest stworzony z połączenia wiedzy na temat aerodynamiki zebranej przy okazji budowania wyścigowej szosy SuperSix EVO, którą połączono z dobrymi właściwościami jezdnymi poprzedniego wyścigowego gravela Cannondale’a, czyli wspomniany już model SuperSix EVO SE. Poprzeczka była postawiona wysoka, bowiem SE – co warto dodać, na marginesie – napędzany przez Lachlan’a Morton’a wygrał Unbound 2024 z rekordem trasy!
Nowy SuperX ma jednak wszelkie papiery, żeby śrubować kolejne rekordy. Jest bardziej opływowy aerodynamicznie, lżejszy i lepiej amortyzujący drgania, niż poprzednik. Przy okazji ma więcej miejsca na opony! Wszystkie te zmiany brzmią doskonale, podobnie jak nazwa, która jest prostsza i – bądźmy szczerzy – bardziej sexy, niż poprzednia. Zresztą SuperX przed laty był przełajówką Cannondale’a i jedynym modelem z kierownicą typu baranek do ścigania się w terenie. Było to w erze ,,przed gravelami”... Od teraz znowu tak jest i w sezonie 2025 podział w kolekcji ponownie jest prosty. SuperX to szutrowe ściganie, Topstone to szutrowe przygody. Kropka! My wróćmy jednak do nowego modelu, poniżej omawiamy, co ciekawego kryje jego konstrukcja.
SuperX – co nowego?
Frameset nowego modelu, gdy zestawimy go z poprzednikiem, ewidentnie został doszlifowany pod kątem aerodynamiki. Amerykanie nie podają konkretnych liczb, ale widać, że obszary takie jak widelec, główka ramy, czy rura podsiodłowa są bardziej spłaszczone i mają głębsze profile. Ich wygląd i finalne kształty to zasługa badań, które firma wykonała przy okazji rozwoju swojej szosówki SuperSix EVO. Niebagatelny wpływ na dobrą aerodynamikę ma patent Delta Steerer. To bardzo wąska rura sterowa, która ma spłaszczony kształt i pozwala płynnie przeprowadzić zintegrowane z ramą i kokpitem przewody, a jednocześnie pozostawić bardzo wąską główkę, co korzystnie wpływa na zminimalizowanie powierzchni czołowej. Kropką nad i w przedniej części roweru jest nowy zintegrowany kokpit SystemBar R-One, łączący monolityczną opływową sylwetkę z dużymi zdolnościami do absorbowania drgań. Przy tym wszystkim nowa rama schudła – co nie jest takie oczywiste, gdy mamy do czynienia z powiększonymi przekrojami rur – i waży 900 gramów w topowym wariancie LAB71 oraz około 100 gramów więcej przy ,,zwykłej” karbonowej ramie SuperX (masa dla rozmiaru 56 cm).
Aerodynamika i waga to jedno, ale z naszego punktu widzenia bardzo cennym ulepszeniem jest poprawienie komfortu. Cannondale podkreśla, że w ramie znajdują się specjalnie opracowane strefy komfortu, gdzie rama świetnie tłumi drgania (flex zones) i w konsekwencji odracza w czasie zmęczenie zawodnika przez ciągłą walkę ze wstrząsami. Flex Zones znajdują się w rurze podsiodłowej, górnej, górnych widełkach tylnego trójkąta oraz sztycy, która ma kształt litery D. Efektem ma być wyraźnie lepiej tłumiący gravel, niż jego poprzednik.
Dodatkowy komfort i więcej pewności na trudnych trasach można uzyskać również dzięki szerszym oponom. Dotychczas max wynosił 45 mm, natomiast teraz prześwit w ramie pozwala na montaż opony 700C x 48 mm z tyłu, a w widelcu 700C x 51 mm. W obu wypadkach z każdej strony opona ma minimum 4 mm odległości od ramy.
Nie mniej ciekawa jest geometria tego roweru, czyli kontynuowana od jakiegoś czasu OutFront Geometry. Poza tym, że rower jest sportowo zestrojony i ma odpowiednio wyciągniętą sylwetkę, znajdziemy tu łagodny kąt główki połączony z dużym offsetem widelca, bo aż 55 mm. To charakterystyczne dla Cannondale’a zagranie znane jest z tego, że w jeździe oferuje ciekawe połączenie stabilności z dynamiką prowadzenia. Poza tym zastosowano też Proportional Response, czyli zabieg, w którym nie tylko geometria zmienia się wraz z rozmiarami ramy, ale również sztywność rur, ich podatność na odkształcanie, czy wytrzymałość – tak, żeby każdy rozmiar dawał riderowi identycznie dobre wrażenia z jazdy.
Jest prościej i bardziej uniwersalnie!
To nie koniec dobrych wiadomości. Nowy SuperX nie posiada już patentu Ai, który dawał zalety przed laty, kiedy branża operowała na innych liniach łańcucha, czy nie miała sztywnych osi kół. Teraz korzyści z offsetu nie mają już znaczenie, a dla nas – potencjalnych nabywców – to bardzo dobra wiadomość, ponieważ wsadzimy tutaj dowolne koła pod sztywne ośki! Kolejna dobra zmiana to przejście z systemu pressfit na gwintowany suport BSA 68 mm. Zwieńczeniem prostoty nowego modelu jest standard haka przerzutki UDH.
Nowa rama jest kompatybilna z korbami 1x i 2x oraz napędami mechanicznymi i elektronicznymi. Maksymalne rozmiary zębatek korby to: SRAM 1x - 46T, SRAM 2x - 43/30T, Shimano 1x - 54T, Shimano 2x - 50/34T. Minimalny rozmiar tarcz hamulcowych to 160 mm w obu kołach. Wśród ciekawych rozwiązań warto jeszcze wymienić mocowanie na torebkę na górnej rurze z fabrycznie zamontowaną zaślepką, którą w razie potrzeb można szybko zdemontować, bądź ponownie ją założyć.
Cannondale ma też dobrą wiadomość dla fanów kolarstwa przełajowego. Cyclocross to korzenie SuperX i jego nowa odsłona nadal jest na to gotowa. Duży tire clearance jako efekt uboczny oznacza dużo przestrzeni na błoto, a płaska od spodu górna rura pozwala komfortowo nosić ramę na ramieniu podczas pokonywania biegowych sekcji na rundzie.
Nowy SuperX ma mocowania na dwa bidony. Nie posiada dodatkowych otworów montażowych na jakiekolwiek akcesoria (poza wspomnianą wcześniej górną rurą), nie ma mocowań na błotniki – to stricte wyścigowy rower! Nie posiada też możliwości założenia amortyzatora. Do takich, nieco bardziej przygodowych zastosowań dedykowany jest model Topstone.
Linia modelowa 2025
Na moment premiery kolekcja składa się z zestawu ramowego i trzech kompletnych rowerów. Topowa wersja Cannondale SuperX LAB71 wyposażona została w najnowszą grupę SRAM Red XPLR AXS 1x13 i karbonowe koła oparte o obręcze Reserve 40|44 GR oraz piasty DT Swiss 180. Cannondale SuperX 2 ma z kolei elektroniczny napęd Shimano GRX Di2 2x12 i koła oparte o identyczne obręcze Reserve 40|44 GR oraz piasty DT Swiss 370. Podstawowy Cannondale SuperX 3 wyposażony został w mechanicznego GRX’a 2x12 i aluminiowe koła DT Swiss G1800.
Cennik i waga:
- Cannondale SuperX LAB71 - 65 499 zł, masa 7,4 kg
- Cannondale SuperX 2 - 30 299 zł, masa 8,5 kg
- Cannondale SuperX 3 - 19 499 zł, masa 9,1 kg
- Frameset LAB71 - 24 199 zł, masa 900 g
- *wszystkie wagi podane dla rozmiaru 56 cm, z płynem uszczelniającym do opon, bez koszyków na bidony
Strona producenta: www.cannondalebikes.pl
Obserwuj nas w wiadomościach Google: bikeworld.pl