Nowa rama ma ważyć tylko trochę więcej niż 1800 gramów i to w rozmiarze średnim, co oznacza mniej więcej tyle, że cały rower powinien na wadze pokazywać nie więcej niż 10,5 kilograma. Oczywiście mówimy tu o zaawansowanym wariancie wyposażenia, w terminologii Santa Cruza zwanym XTR-XC, tym niemniej sprzęt w tej postaci będzie miał spory potencjał do odchudzania. Jak to możliwe? Użyto standardowych opon, a nie targowych „wydmuszek”, jak i zwykłego siodła i kół o 64 stalowych szprychach. Do amortyzacji użyto z tyłu Rock Shoxa Monarch 3.3, z przodu zaś nowego SIDa. Oznacza to także tyle, że nowy rower będzie lżejszy o pół kilograma od poprzedniej, aluminiowej wersji.
Jak zapewnia Santa Cruz, ważniejsze jeszcze niż użycie kompozytów było zastosowanie nowej, zmodyfikowanej wersji zawieszenia VPP. Podobno będzie zupełnie eliminiować potrzebę stosowania tłumików platformowych, a przy okazji nowa charaktyrystyka tłumika sprawi, że amortyzacja będzie działać czulej i skuteczniej. Jak to osiągnięto? Zmieniono proporcje dźwigni w zawieszeniu, tym samym przełożenie sił zmalało o 60%, przez co tłumik może pracować z mniejszym ciśnieniem. Wspomniane dźwignie sprawiają, że „długość” łańcucha w miarę ugięcia wzrasta tylko o połowę wartości znanej z aluminiowego Blura. Skok jest wykorzystywany pełniej, nic więc dziwnego, że mógł zmaleć o 10 mm i tym razem ma ich 105. Nowe dźwignie są także sztywniejsze, dolna para łożysk może być smarowana z zewnątrz, osie obrotu są większe i aluminiowe, a górna para dźwigni karbonowa. W gruncie rzeczy w nowym Blurze XC zastosowano kilka pomysłów wypróbowanych wcześniej w Blurze LT.
Nowy Blur XC to pierwszy karbonowy model Santa Cruza, nic dziwnego więc, że firma wyjątkowo przyłożyła się do testów sprzętu. Założono m.in., że ma on wytrzymać dwukrotnie większe obciążenia niż te, które przyjmuje się standardowo. Stworzono aż 13 różnych, karbonowych prototypów. Tym samym fachowcy Santa Cruza mogli stwierdzić, że nowa rama „jest mocniejsza, niż każda ramą jaką zrobiliśmy”. Podobno jest przy tym sztywniejsza, niż większość ram firmy o większym skoku.
Dla zainteresowanych dodać można jeszcze tylko, że na rynku amerykańskim ceny wynoszą 2299 USD za ramę i od 4669 do 6281 USD za kompletny rower. Pierwsze egzemplarze dostępne mają być już w marcu.
Info: santacruzbicycles.com
Dystrybutor: Crazy Crank