Premiera: SRAM Eagle Transmission – napędowa rewolucja!?

Poznaj nowe elektroniczne grupy napędowe SRAM Eagle Transmission: XX SL, XX oraz X0 - nowość na 2023 rok!

Drukuj

Przerzutka mocowana bezpośrednio do ramy, która ma być niesamowicie odporna na uszkodzenia oraz nowe podejście do zmiany biegów – tak SRAM zapowiada rewolucyjne napędy Eagle Transmission… i nazywa je największą premierą w historii!

SRAM zrzucił kurtynę z nowej linii napędów do rowerów MTB oraz e-MTB, które – zdaniem amerykańskiego producenta – wprowadzają rewolucję w obszarze zmiany biegów. Na moment premiery do sprzedaży wchodzą 3 nowe grupy, które łączą identyczne założenia konstrukcyjne, patenty i są oczywiście wzajemnie kompatybilne. Są nimi XX SL, czyli superlekka wersja do ścigania się w XC, maratonach oraz dla fanów odchudzania rowerów, XX dla wszystkich, którzy chcą posiadać topową grupę oraz X0, czyli opcja nieco tańsza. Ostatnie dwie są dedykowane również do e-bike’ów, natomiast SL pozostaje grupą wyłącznie do rowerów napędzanych siłą ludzkich mięśni. 

 

 

Amerykanie ze SRAMa dumnie podkreślają, że premierą nie są nawet same grupy (choć one oczywiście również), a zupełnie nowe podejście do zmiany biegów i tego, jak napęd jest przenoszony oraz co składa się na jego obsługę serwisową. Główną ideą przyświecającą inżynierom podczas pracy nad Eagle Transmission było stworzenie napędu, który jest wytrzymały i bezobsługowy, działający pod obciążeniem i będący łatwy w obsłudze oraz montażu. Każdy z dużo jeżdżących riderów wie, że liczba defektów spowodowanych przez zgięcia haka, połamanie przerzutki itp. sprawy jest duża. Nowy Eagle Transmission ma być wolny od tych problemów… za chwilę w szczegółach opiszemy dlaczego. 

 

 

Nowa grupa XX Eagle Transmission trafiła już do nas na testy i wkrótce przekonamy się, na ile zapowiadana rewolucja jest faktem? Być może poza mocnym marketingiem jest w tym sporo racji, w końcu SRAM jest wielkim branżowym innowatorem. To dzięki niemu pokochaliśmy napędy 1x, teraz uwielbiamy prostotę bezprzewodowych grup, a wkrótce – być może – wszyscy docenimy to, co ma ze sobą wnieść premiera Eagle Transmission. SRAM podkreśla, że tym razem nie chodzi o niższą masę, czy ilość biegów, ale kwestie elementarne. Filar nowego produktu to wytrzymałość. Oczywiście pozostałe aspekty nie zostały pominięte, ale amerykanie podkreślają, że prostota obsługi i odporność na uszkodzenia to najważniejsze cechy nowego produktu. O złożoności tej premiery niech świadczy fakt, że jest to koncept rozwijany od 2018 roku, a w pracę nad całym systemem było zaangażowanych aż 200 pracowników! 

 

 

Główne założenia:

  • SRAM Eagle Transmission działa w bezprzewodowym ekosystemie AXS
  • Przerzutka jest mocowana bezpośrednio do ramy i kompatybilna jedynie z ramami, które mają hak UDH
  • Jest to napęd 1x12
  • Ma działać pod pełnym obciążeniem – SRAM twierdzi, że trzeba pozbyć się nawyku ,,odpuszczania” podczas zmian biegów
  • Przerzutka jest wielokrotnie mocniejsza i odporna na uszkodzenia, niż tradycyjny system z hakiem

 

SRAM Eagle Transmission – montaż i podstawowe cechy

Tylne przerzutki z rodziny Eagle Transmission, czyli nowa XX SL, XX i X0 są mocowane bezpośrednio do ramy i można je założyć jedynie do ram posiadających hak UDH. Do założenia nowego napędu SRAMa hak należy zdjąć i w ten sposób rama staje się gotowa na montaż przerzutki. Amerykański producent podkreśla, że poza ogromnym zwiększeniem bezawaryjności, a co za tym idzie bezobsługowości nowego napędu, kolejną wielką zaletą jest łatwiejszy montaż. Do przeprowadzenia tej procedury można korzystać z aplikacji, która przeprowadzi nas krok po kroku przez cały proces, albo użyć instrukcji. Całość została do tego stopnia uproszczona, że aplikacja powie nam nawet to, o ile od fabrycznych 126 linków należy skrócić łańcuch. Wystarczy, że wpiszemy, jaką zębatkę przednią posiadamy oraz jaki mamy model i rozmiar ramy roweru. Tylne przerzutki nie mają w związku z tym żadnej śruby regulacyjnej. Do ustawienia nie będzie też potrzebne narzędzie wyznaczające prawidłową odległość górnego kółka od kasety – tzw. Chain Gap Adjustment Tool. W zasadzie po prawidłowym założeniu do wykonania pozostaje nam tylko minimalna korekta za sprawą mikroregulacji – z poziomu kontrolera lub aplikacji. 

 
 

 

Przerzutki Eagle Transmission to w pewnym sensie krok do integracji napędu z ramą. Nowa przerzutka jest obecnie bardziej pod ramą, a nie mocno po prawej stronie. To usztywnia całe połączenie, a dodatkowo zmniejsza obrys i zapobiega zahaczeniu o kamienie, czy inne przeszkody. Konstrukcyjnie nie ma potrzeby stosować śrub B, H i L, bowiem ramy z mocowaniem UDH trzymają identyczną specyfikację. Wewnętrzna krawędź przerzutki dotyka end cupsa koła, to ma znacząco wpływać na jakość pracy, a do tego cały system nie pozwala się źle ustawić… Dla utrzymania jak najlepszej kultury pracy wózek jest wygięty w charakterystyczny łuk, co można pomylić w pierwszym kontakcie z jego skrzywieniem lub uszkodzeniem. Z istotnych cech nowych przerzutek należy wspomnieć, że sporo elementów korpusu przerzutki jest wymiennych, więc nawet jak coś się zniszczy to każdy może samodzielnie zreperować swoją przerzutkę.

 
 

 

Nowe kasety i łańcuchy T-Type

Nowe są też kasety, których największe zębatki mają profil narrow-wide. Zdaniem SRAMa taki profil zębów gwarantuje perfekcyjne działanie, ponieważ pilnuje, aby łańcuch pewnie trafiał na rampy w kasecie i zmieniał koronkę w miejscu, które zostało do tego zaplanowane, a nie w przypadkowym przy gorszej kulturze pracy. To rozwiązanie ma też wnieść rewolucję w stylu zmiany przełożeń. SRAM twierdzi, że w nowych grupach biegi można zmieniać pod pełnym obciążeniem. Absolutnie bez żadnego odejmowania mocy. Przy zawodach typu XCO czy maratonach to ważne, bo pozwala pedałować cały czas i nie marnować przez to czasu, na odejmowanie mocy do zmiany biegów. Każdy z nas robi to odruchowo, tutaj podobno trzeba się tego oduczyć… To też ogromny plus w kontekście zmiany biegów w rowerach elektrycznych, które mają tendencję do szybszego zużywania kaset. Poprawie uległo też stopniowanie. Obecnie zastosowano mniejsze interwały na najbardziej miękkich przełożeniach – 38-43-52 zęby. 

 

 

Do nowych kaset przygotowano również nowe łańcuchy T-Type, które wizualnie są podobne do szosowych łańcuchów Flattop, jednak faktycznie wykazują pewne różnice i nie są wzajemnie kompatybilne. Generalnie nowe grupy Eagle Transmission oficjalnie nie są kompatybilne ze starymi komponentami. Oczywiście występuje kompatybilność w ramach rodzinny AXS, czyli np. możemy sparować szosowe łapy z nowymi przerzutkami, albo użyć starej manetki do nowej przerzutki (lub na odwrót, czyli nowej manetki do starej przerzutki). Natomiast przerzutki i kasety Eagle Transmission i Eagle AXS nie są wzajemnie kompatybilne. Jedyne co udało nam się znaleźć wśród oficjalnych informacji to, że nowe zębatki przednie pod T-Type są też kompatybilne z łańcuchami Eagle. Dodamy, że są one podobne do poprzedniej generacji, ale mają nieco inne, dodatkowe podcięcia. 

 

 

Nowy AXS POD Controller 

Sporą nowością jest też inny kontroler. Znacznie mniejszy, a dzięki temu lżejszy, ale przede wszystkim z wyraźnie poprawioną ergonomią. Dodatkowo z obustronną – obracaną – obejmą, dzięki czemu można go montować zarówno po prawej, jak i po lewej stronie kierownicy. Ponadto można go regulować w kilku płaszczyznach, w znacznie szerszym zakresie, niż dotychczasowe kontrolery. Dzięki temu finalnie rider ma uzyskać jak najlepsze, doskonale spersonalizowane ustawienie. 

 

SRAM XX SL Eagle Transmission

 

 

Komponenty XX SL (od superlight) przeznaczone są do rowerów XC i nastawione na jak niższą masę. Tylna przerzutka w tym wypadku posiada karbonowy wózek, a dolne kółko ma zastosowany patent nazwany Magic Wheel, który sprawia, że będzie się ono kręciło nawet wówczas, gdy coś nam do niego wpadnie – np. patyk. Do tej grupy dedykowana kaseta to CS-XS-1299, która posiada zęby od 4-12 biegu wykonane w technologii X-Dome, czyli tak jak dotychczasowe (wycinane z jednego bloku stali), natomiast trzy największe zębatki są aluminiowe dla osiągnięcia jak najniższej masy. Nową kasetę montujemy na dotychczasowe bębny XD, a charakterystyczna czerwona zębatka to ,,Setup Cog” – koronka kasety, na której dokonujemy montażu całej grupy. Dedykowany łańcuch to CN-TTYP-XXSL, który ma puste piny i wycięcia w płytkach dla obniżenia masy. Za sprawą takiej konstrukcji nie może być używany w e-bike’ach. Do grupy należy również mechanizm korbowy XX SL Eagle, który jest karbonowy i ma ramiona puste w środku. To najlżejsza korba, jaką SRAM kiedykolwiek wyprodukował, która jest kompatybilna wyłącznie z nowymi zębatkami T-Type. Ramiona korby XX SL są gotowe na dodanie pomiaru mocy, ale oczywiście dostępne są też gotowe korby z pomiarem mocy w pająku o dokładności +/- 1.5% i z funkcją automatycznej kalibracji podczas jazdy. Wagowo nowa grupa XX SL Eagle Transmission w sumie wypada lżej, niż XX1 Eagle AXS. Wprawdzie sama przerzutka jest prawie 100 gramów cięższa, ale około 40 gramów lżejsza jest korba, o kolejne 6 gramów łańcuch, aż o 50 gramów mniej waży kaseta, istotnie lżejszy jest też kontroler – o 40 gramów. 

 

SRAM XX Eagle Transmission

 

 

Grupa XX to topowy napęd, który wykorzystuje najlepsze możliwe technologie materiały, ale łączy je z nieco większą odpornością na brutalne traktowanie. Dzięki temu XX jest odpowiednia do każdego stylu jazdy – od XC, przed trail, enduro, aż po rowery e-MTB. Aby temu sprostać tylna przerzutka ma bardziej odporny na uderzenia aluminiowy wózek, również z magic pulley. Celowo jest on srebrny, aby nie było na nim widać zadrapań o kamienie. Kaseta CX-XS-1297 jest nieco cięższa, niż w XX SL, ponieważ aluminiowa zębatka to tylko 52T, natomiast 44T i 38T są stalowe i połączone pinami do reszty zębatek kasety (od 4 do 12 biegu), które są wykonane z jednego bloku stali, czyli w technologii X-Dome. Łańcuch CN-TTYP-XX to wg SRAMa ich najmocniejszy łańcuch w historii, ma puste piny i może być stosowany do rowerów elektrycznych. Ponieważ grupa XX jest ,,e-bike ready” są w niej też dedykowane do e-bike’ów korby. Poza tym warto wspomnieć, że zwykłe korby są również karbonowe, choć bez pustych ramion w środku. Można założyć do nich pomiar mocy lub wybrać od razu opcję z lewostronnym pomiarem DUB-PWR. Warto dodać, że w ofercie są też mechanizmy korbowe z bashguard’em.

 

SRAM X0 Eagle Transmission

 

 

Grupa X0 Eagle wyróżnia się dominującą i wszechobecną czernią. Ona – podobnie jak XX – ma szeroki wachlarz zastosowań. W oczy najbardziej rzuca się nowy mechanizm korbowy, który jest aluminiowy i posiada otwory w ramionach! To najlżejsza aluminiowa korba jaka kiedykolwiek opuściła fabrykę SRAMa. Zresztą amerykański producent twierdzi, że również jedna z najlżejszych aluminiowych korb dostępnych na rynku. Jednego nie można jej odmówić – wygląda bardzo oryginalnie i niepowtarzalnie.  Przerzutka ma oczywiście aluminiowy wózek, a kaseta i łańcuch zostały utrzymane w czarnej kolorystyce. Mechanizm korbowy również może mieć pomiar mocy i podobnie jak pozostałe grupy jest kompatybilny z Flight Attendant’em. Do tego można wybrać też opcję z bashguard oraz mechanizm korbowy do e-MTB. 

 

Nowe hamulce SRAM Stealth 

 

 

Wraz z premierą napędów Eagle Transmission SRAM przygotował też nowe hamulce Stealth. Główną cechą wspólną dla całej nowej linii są przeprojektowane klamki, które mają przewody prowadzone znacznie bliżej kierownicy. Dzięki temu mniej odstają, a przede wszystkim pasują do nowoczesnych kokpitów, które często mają przewody podpięte do spodu kierownicy. Poza tym takie prowadzenie lepiej sprawdzi się, gdy przewody mają wejść do ramy w okolicy sterów. Nowa linia hamulców zawiera modele Code do najbardziej agresywnych zastosowań oraz lżejsze hamulce Level do XC – oba występują w wyższej wersji Ultimate i tańszej Silver. Nowością są też Level’e z czterotłoczkowym zaciskiem, czyli ,,trailowa moc w opakowaniu do XC”. 

 
 

 

Na koniec warto dodać, że grupa XX ma być cenowo na poziomie obecnego XX1 Eagle AXS, natomiast X0 ma być tańsze, niż obecne X01 Eagle AXS. Dostępne rozmiary zębatek to 32 do 38 w XX oraz 30 do 36 w X0.

 

Więcej szczegółów znajdziecie na stronie producenta: www.sram.com