Downhillowy bolid Treka ma na swoim koncie wiele sukcesów i trudno się dziwić, iż premiera każdej nowej wersji wzbudza tak duże emocje całej branży rowerowej. Od premiery pierwszej generacji Session 77 w 2004 roku minęło już sporo czasu który przyniósł serie wielkich sukcesów. 16 zwycięstw w Pucharach Świata, 31 miejsc na podium, 3 tytuły Mistrza Świata UCI, 5 zwycięstw w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - jest się czym chwalić.
Z kolejnymi generacjami modelu Session związane są sukcesy takich postaci jak Justin Leov, Aaron Gwinn czy rodzina Athertonów, która zafundowała trekowi "Perfect Season".
Podczas pierwszych zawodów Pucharu Świata 2017 w Lourdes zawodnicy Trek Factory Racing zaprezentowali światu nową odsłonę modelu Session 9.9 na kołach 27.5 cala. Jednak każdy kto w tym roku trzyma ręke na pulsie zjazdowych nowości zdawał sobie sprawę, iż tak mocny zespół i wielki producent nie mogą przegapić rosnącego w oczach zjawiska jakim są rowery zjazdowe na kołach 29 cali. W końcu można odkryć karty - do nowego Sessiona z kołami 27.5 cala dołącza także zupełnie nowy twentyniner.
Umieszczenie w ofercie dwóch wariantów roweru zjazdowego oznacza możliwość wyboru pomiędzy stricte wyścigowymi parametrami, a nieco bardziej "rozrywkowym" stylem jazdy idealnym do zabawy na trasach bikeparków. Warto jednak zaznaczyć, iż Session w wersji na kołach 29 cali oferowany będzie jedynie jako frameset z widelcem Fox 49 - kompletne rowery do sprzedaży trafią wyłącznie w wersji na kołach 27.5 cala.
Co nowego znajdziemy na pokładzie najnowszej odsłony Session 9.9? Przede wszystkim - 190 mm skoku zawieszenia i jeszcze bardziej agresywną geometrię, z możliwością jej szybkiej zmiany dzięki systemowi Mino Link dobrze znanego z innych modeli full suspension Trek. Bazowo kąt główki Session zmienia się w nowym modelu na 63 stopnie (z 63,6 dotychczas), wydłużony zostaje reach do 445 mm, a środek supportu obniżony do wysokości 34,9 mm (w rozmiarrze ramy L). Regulacja Mino Link pozwala na zmianę kąta główki o 1/2 stopnia. Mało? W grę wchodzi jeszcze zmiana kąta główki przy pomocy dedykowanych misek sterów, pozwalających na zmianę kąta wyprzedzenia widelca o 1 stopień w przód lub tył.
Nowy Session to też kilka innych zmian - przede wszystkim przejście na stałe dolne mocowanie dampera do ramy (tak jak w nowym Slashu) w miejsce dotychczasowego systemu pracującego na dwóch biegunach wahacza. Ma to poprawić sztywność konstrukcji (o ok 11% w skali całej ramy, aż 19 w przypadku węzła supportu) , obniżyć wagę i ułatwić możliwość precyzyjnego dostosowania ustawień dampera do preferencji konkretnego zawodnika.
Trek Session oferowany będzie z powietrznymi tłumikami Fox Float X2 tuningowanymi pod charakterystykę ramy. Nie zapomniano jednak o fanach sprężynowych damperów do wspópracy z którymi rama dalej jest przystosowana - co więcej, Trek przeszedł na system metryczny, więc znacząco zwiększa się pula odpowiadających parametrom Session tłumików.
Strona producenta: www.trekbikes.com