Specialized 2016: SZOSA

Drukuj

Od startu szosowego sezonu w Polsce dzielą nas już właściwie dni. Jest to więc doskonała okazja, by zapoznać się z nowościami jednego z najważniejszych na świecie producentów szosówek z wysokiej półki - amerykańskiej marki Specialized.

Spis treści:

  1. Venge ViAS
  2. Allez Sprint

Venge ViAS

Specialized, po udanym aerodynamicznym modelu szosowym pierwszej generacji w postaci Venge, postanowił jeszcze głębiej wyspecjalizować nową maszynę tego typu i zafundował jej sporą dawkę "integracji". Nowy Venge ViAS posiada zintegrowane hamulce, widelec oraz kokpit. W efekcie już na pierwszy rzut oka widać, że cel inżynierom przyświecał jeden - stworzyć możliwie najszybszą maszynę, w której forma podąża za funkcją.

 

Topowy ViAS, który w ofercie na rok 2016 zastąpi wersję S-Works starego Venge, jest rowerem, którego wygląd niemal w całości podyktowany został przez aerodynamikę. Zintegrowane hamulce czy przewody do przerzutek oraz hamulców poprowadzone wewnątrz ramy to w tym przypadku jedne z wielu elementów, które przykładają się do doskonałej aerodynamiki. Głównym powodem do dumy specjalistów od walki z oporami powietrza jest rura dolna ukształtowana inaczej w pobliżu rury czołowej, gdzie inżynierowie skupili się na poprawie przepływu powietrza biegnącego od rury czołowej oraz zupełnie inaczej w dolnej części, w której dokonuje się odpowiedni rozdział powietrza biegnącego dalej do okolic suportu i rury podsiodłowej. Co więcej, projektanci postanowili kształt tej rury zmodyfikować w zależności od rozmiaru. W czasie projektowania powstało ponad 600 wirtualnych prototypów, a w tunelu aerodynamicznym spędzono ponad 1600 godzin. 

 
 

Warto także zwrócić uwagę na nowy kokpit, w którego wnętrzu poprowadzone zostały linki i pancerze, gdyż jest on jednym z najbardziej charakterystycznych elementów w nowym Venge ViAS. Specialized, a właściwie główny projektant ramy, czyli Chris D'Alusio, postanowił pozbyć się wysokiej rury czołowej, mostka podniesionego pod dużym kątem oraz dużej ilości podkładek, gdyż wszystkie te elementy negatywnie wpływają na aerodynamikę. Zamiast tego bardziej wyprostowaną pozycję osiąga się poprzez zastosowanie kierownicy, w której górny chwyt znajduje się sporo wyżej niż mocowanie do mostka - w ten sposób kierownica posiada pozycję, jaką miała by przy zastosowaniu mostka o kącie 6 stopni. Druga z możliwych do wyboru kierownic jest prosta i w ten sposób otrzymujemy pozycję jak przy mostku -17 stopni. W sumie wybrać będziemy mogli z 7 mostków, 6 kierownic i 4 sztyc, które różnią się rozmiarami, by dobrać właściwą pozycję.

 
 

Pomimo nastawienia konstrukcji na aerodynamikę producentowi udało się uzyskać także inne parametry na więcej niż zadowalającym poziomie. Znacznie zwiększyła się sztywność, która przykładowo w przypadku połączenia suportu i rur łańcuchowych jest większa niż w najnowszej generacji modelu Tarmac. Jednak to oczywiście wyniki udoskonalonej aerodynamiki są największym powodem do dumy dla amerykańskiego producenta. O ile się poprawiły? Zdaniem Specialized zastosowanie pełnego pakietu, czyli udoskonalonych kół Roval CLX64 z szerszymi obręczami, odzieży oraz kasku z serii Evade, opon S-Works Turbo, butów S-Works 6 i przede wszystkim nowego Venge ViAS pozwala zaoszczędzić aż 5 minut podczas 40 kilometrowego odcinka, w porównaniu do klasycznych, nieaerodynamicznych komponentów i odzieży. 

 
 

W ofercie odnajdziemy dwa modele budowane na nowej ramie: S-Works Venge ViAS Di2 oraz Venge Pro Vias. Obydwa modele korzystają z takiego samego framesetu, jednak w pierwszym z nich odnajdziemy grupę Dura-Ace Di2, natomiast w drugim jej mechaniczną wersję. Odmiana S-Works otrzymała ponadto korby S-Works FACT Carbon z pomiarem mocy Quarq, których zabrakło w tańszym modelu. Jak na razie niższych modeli opartych o Venge ViAS nie będzie, a wszystkie tańsze modele z serii Venge bazują na ramach poprzedniej generacji.

 
 

Allez Sprint

Drugim, ale także ważnym i interesującym nowym rowerem szosowym w ofercie Specialized jest Allez Sprint. O ile tradycyjny Allez jest aluminiowym odpowiednikiem karbonowego Tarmaca, to Allez Sprint to aerodynamiczna, aluminiowa konstrukcja, która przypomina pierwotną wersję Venge. By osiągnąć niską wagę i wysoką sztywność, przy jednoczesnym zachowaniu bardzo dobrych właściwości aerodynamicznych, producent musiał skorzystać z najnowszych technologii jakimi dysponuje w zakresie aluminiowych konstrukcji. Zastosowano między innymi technologię Smartweld, która przenosi łączenia rurek z tradycyjnych lokalizacji do takich, które są mniej obciążone, co tym samym zwiększa wytrzymałość ramy. Taki sposób konstrukcji zastosowano w węźle suportu, który połączono z trzech elementów za pomocą mosiądzu. Cały węzeł wygrzewany jest w piecu, gdzie temperatura jest na tyle wysoka, by stopić mosiądz, który łączy trzy części, a jednocześnie nie stopić aluminium. Dzięki temu osiągnięto wytrzymałą, sztywną i lekką strukturę. 

 
 

Chociaż producent skupiał się przede wszystkim na sztywności tej ramy, co podobno udało się znakomicie, gdyż w wielu własnych testach testach producenta rama wypada podobno pod tym względem lepiej od karbonowego Tarmaca, to i tak udało się uzyskać całkiem niezłą wagę ramy wynoszącą około 1100 g.

Allez Sprint początkowo dostępny będzie w wersji X1, przeznaczonej do 1-rzędowych napędów SRAM. Taka konfiguracja przeznaczona jest do popularnych za Oceanem wyścigów typu kryterium, gdzie aerodynamika ma kluczowe znaczenie, a jednocześnie spora ilość kraks sprawia, że niższy koszt wymiany aluminiowej ramy na nową ma istotne znaczenie dla nabywców. Allez Sprint wyróżnia się przy tym bardzo agresywną geometrią, co w istocie podkreśla jego charakter i wyścigowe przeznaczenie. Wersja X2, bardziej uniwersalna gdyż wyposażona w mocowanie przedniej przedniej przerzutki, do oferty dołączy w najbliższym czasie. Jak na razie na oficjalnej stronie producenta odnajdziemy trzy modele X1, zbudowane w oparciu o grupy SRAM Rival 1 i Force 1. Dwa tańsze modele otrzymały aluminiowe koła, natomiast topowy karbonowe - zestaw Roval CL 64.

 

Pozostałe modele szosowe w ofercie Specializeda pozostają bez większych zmian, za wyjątkiem konfiguracji danego modelu czy też kolorystyki. Dlatego postanowiliśmy rzucić okiem na kilka najciekawszych modeli z pozostałej reszty.

 
 

Tarmac, który w swojej najnowszej, już 5. generacji dostępny będzie drugi rok bez technicznych zmian, w najdroższej odmianie znów wyposażony będzie w hamulce tarczowe. S-Works Tarmac Disc Di2 kosztuje 42999 zł - karbonowe koła Roval CLX 40 Disc oraz zastosowany osprzęt Dura-Ace Di2 jasno pokazują, że tak wysoka cena jest usprawiedliwiona. Za zauważalnie mniejszą kwotę, czyli 36599 zł nabędziemy podobny model, ale bez hamulców tarczowych i z mechaniczną wersją japońskiej topowej grupy szosowej. Na przeciwnym końcu kolekcji Tarmac odnajdziemy model Sport. Kosztuje on 8499 zł i oferuje karbonową ramę konstrukcyjnie opartą o starszą, ale wciąż świetną 4-tą generację Tarmaca. Napęd Shimano 105 w połączeniu z tej klasy ramą to na pewno świetny komplet.

 

Amira SL4, czyli damski odpowiednik Tarmaca w tym roku dostępna będzie w trzech konfiguracjach na krajowym rynku. Warto zwrócić uwagę na tę gamę, gdyż popularność kolarstwa szosowego wśród kobiet mocno ostatnimi czasy rośnie. Podstawowy model Sport kosztuje 8499 zł i wyposażony jest w napęd Shimano 105. Dwa droższe modele są znacznie droższe - Amira SL4 Pro Race to koszt rzędu 23999 zł, natomiast S-Works Amira SL4 zbliża się do kwoty 35000 zł.  W rowerach tych odnajdziemy już jednak karbonowy zestaw kół o wyższym profilu.

 
 

Przy okazji warto rzucić okiem również na odzież i akcesoria z szosowej kolekcji 2016. Nowe buty S-Works 6 to całkowicie przeprojektowana konstrukcja. Producentowi udało się uzyskać bardzo niską masę, dzięki szeregowi nowych technologii - niezwykle nowoczesnym materiałom Cubictech i Micromatrix oraz podeszwie wykonanej z FACT Powerline Carbon. O wysoki komfort dba jednoczęściowa konstrukcja oraz pokrętło Boa S2-Snap. S-Works Sub6 to z kolei buty oparte o sznurowane zapięcie, wyróżniające się przy tym niższą masą. Jeden but w rozmiarze 42 waży niewiarygodnie mało, bo 180 g. S-Works 6 cięższy jest o 30 g, ale to i tak czyni go jedną z lżejszych propozycji na rynku. 

 
 

Airnet to z kolei nowy kask, który podobno idealnie łączy komfort podczas normalnego użytkowania i dobrą wentylację wraz z bardzo dobrą aerodynamiką. Producent postawił przy tym na stylistykę vintage nawiązującą do starszych kasków z lat 80-tych. System regulacji to Mindset, znany z innych modeli kasków tego producenta.

Warto wspomnieć, że Specialized do 15 kwietnia 2016 roku oferuje ciekawą promocję - jeśli jesteś zainteresowany kupnem roweru marki Specialized, to wybrane modele możesz dostać z 20 % rabatem. Jak to zrobić? Wystarczy przyprowadzić do sklepu swój stary rower. Jeśli nie zdecydujesz się na wymianę, to do modelu oferowanego w promocji będzie można nabyć akcesoria z 20 % rabatem.

Dystrybutor: www.specialized.com