Spis treści:
Rynek rowerów elektrycznych bez wątpienia rośnie w bardzo dynamicznym tempie. To widać gołym okiem. Choćby na ulicach dużych miast, na których coraz więcej osób spotykanych na dwóch kółkach dojeżdża do pracy właśnie elektrykami. Ten rosnący trend łatwo dostrzec można również w górach, gdzie kategoria eMTB otworzyła możliwości turystyki rowerowej znacznie większemu gronu osób, które coraz chętniej i częściej z tej opcji korzystają. Nic więc dziwnego, że na rynku pojawiają się nowi gracze, którzy chcą wpasować się ze swoją ofertą w zapotrzebowanie, jakie płynie od potencjalnych nabywców. Jedną z takich marek, które powstały właśnie na fali boomu na e-bike’i jest polski Neon.
Warto jednak wiedzieć, że Neon to tak naprawdę część większej układanki, bowiem za marką stoi firma Polana Bikes. Polski producent rowerów OEM, czyli podwykonawca wykonujący rowery i e-bike’i dla innych marek – zresztą bardzo popularnych, choć z powodu tajemnicy handlowej nie możemy wskazać ich nazw… Tak na marginesie, to coraz częstszy scenariusz, kiedy duzi gracze wybierają właśnie polskie zakłady montażowe. Okazuje się bowiem, że wygrywamy jakością oraz czasem, bo będąc w środku Europy minimalizowane są czasy dostaw. Nie o tym jednak tym razem, ponieważ bohaterem naszego artykułu jest Neon. Opowiemy Wam nieco więcej o marce, zabierzemy na krótką wycieczkę po fabryce oraz poznacie model Vivid, który mieliśmy okazję zabrać na testową przejażdżkę.
Neon: polska marka rowerów elektrycznych
Rowery Neon pierwszy raz oficjalnie ujrzały światło dzienne wiosną tego roku, kiedy marka miała swoją rynkową premierę. Jej oferta składa się wyłącznie z rowerów elektrycznych i na ten moment są w niej głównie modele dedykowane do codziennej jazdy oraz rekreacji. Celowo piszemy ,,na ten moment”, ponieważ wizytując ich zakład montażowy widzieliśmy w dziale rozwoju masę prototypów z innych kategorii – choćby fulla e-MTB, futurystyczne urban bike’i, czy elektryczny rower do miasta klasy premium ze zintegrowaną skrzynią biegów i napędem paskowym…
Warto tutaj podkreślić, że obecnie Neon stawia przede wszystkim na masowego odbiorcę, który poszukuje rowerów użytkowych, transportowych oraz na wycieczki z dobrą relacją jakości do ceny. Natomiast docelowo – poza rowerami klasy podstawowej i ze średniej półki cenowej – kolekcja ma być znacznie bardziej rozbudowana. Dziś w ofercie, którą możecie zobaczyć na neon-bikes.com są elektryczne rowery miejskie, trekkingowe, rekreacyjne MTB i jeden model cargo. Wiemy jednak, że kolekcja będzie się rozrastała, wkrótce pojawi się e-SUV, a potem – co bardzo prawdopodobne – jeden z modeli, których prototypy mogliśmy zobaczyć w Mysłowicach. Prawdopodobnie eMTB z pełnym zawieszeniem.
Zanim odwiedziliśmy Neon’a marka wydawała się nam mocno anonimowa, w naszej świadomości była kolejną rynkową propozycją, jaka jest teraz dostępna… w gąszczu wielu innych, teoretycznie bardzo do siebie podobnych. Na miejscu zobaczyliśmy jednak naprawdę dobrze zorganizowany biznes. Wielka nowoczesna hala mieści w sobie magazyn komponentów, gotowych rowerów, dział badań i rozwoju, biura, a ponad to wszystko bardzo nowoczesną linię montażową i osobny dział montażu jednostanowiskowego, który jest stosowany w przypadku rowerów zaawansowanych, gdzie wymagana jest absolutnie najwyższa jakość i kontrola całego procesu – tam cały rower od A do Z składa jeden specjalista. To wszystko, o czym mówimy funkcjonuje w sterylnie czystym otoczeniu i przy wykorzystaniu nowoczesnych narzędzi. Byliśmy już w niejednej fabryce i musimy przyznać, że Polana Bikes wygląda bardzo dobrze – trzyma najwyższy poziom! Nie mniej ważni w całej tej układance są ludzie, personel składa się w dużej mierze z pasjonatów rowerów, którzy ewidentnie mają zajawkę na pracę przy jednośladach. To czuć, gdy jest się na miejscu!
Jak wygląda proces produkcyjny?
Głównym pytaniem, jakie zawsze nasuwa się podczas odwiedzin w fabryce jest to, jak wygląda przebieg procesu projektowania i budowania rowerów. To właśnie tutaj rozgrywa się cała gra, w której wszystkie elementy muszą stworzyć integralną całość, aby finalnie dany model jeździł dobrze… albo słabo, gdy coś zostanie pominięte lub zaniedbane. W przypadku Neon’a większość tego procesu odbywa się na miejscu, co jest świetną wiadomością, bo wymiana informacji – choćby między działem R&D, a produkcją – jest błyskawiczna. Miejsca te dzieli kilka metrów i brak ścian! Zacznijmy jednak od początku.
Proces powstawania roweru zaczyna się bowiem od konceptu. Firma planuje, że chciałby mieć w ofercie jakiś model. Projektuje mu ramę i specyfikację. Następnie tworzy jeżdżący prototyp i jeśli testy przebiegną pomyślnie, może on trafić wkrótce do masowej produkcji. Jeśli nie, następują zmiany… mogą być to zmiany w projekcie ramy i wtedy cała zabawa zaczyna się od nowa, ale mogą to być również korekty w specyfikacji. Np. wtedy, kiedy okaże się, że jakaś część może być zastąpiona przez inną, która sprawi, że rower będzie po prostu lepiej jeździł. Mogą być to rzeczy duże, ale też błahostki jak wymiana śrub na inne, czy decyzja o konieczności zastosowania kasety o innej rozpiętości przełożeń.
Kiedy jeżdżący prototyp zostanie zatwierdzony dział rozwoju przygotowuje instrukcję montażową dla danego modelu. Tu zaczyna się robić naprawdę ciekawie, bo mamy niekiedy wrażenie, że liderzy tej branży z takich procedur nie korzystają… Taka instrukcja zawiera wszelkie informacje, które mają uporządkować i ułatwić pracę montowni, a przede wszystkim sprawić, żeby każdy rower był identycznie wykonany, czyli prezentował nienaganną jakość. Są w niej zawarte wszystkie informacje, nawet z pozoru banalne rzeczy, jak choćby dokładna długość pancerza, która ma trafić do danego roweru, czy momenty dokręcania poszczególnych śrub. Brzmi jak oczywistość, ale – uwierzcie – w przypadku wielu firm wcale tak profesjonalnie to nie wygląda… Rezultatem takiego podejścia ma być idealnie złożony rower, w którym nic nie stuka, nie trzeszczy, a przewody mają odpowiednią długość. Staje się to tym bardziej istotne teraz, kiedy rowery mają pełną integrację prowadzenia przewodów, a do tego baterie i silniki ukryte w ramie. Jeśli standard, jaki widzieliśmy na miejscu będzie utrzymywany lub rozwijany to naprawdę czapki z głów!
Produkcja i pakowanie, czyli tak naprawdę kluczowy obszar działania każdego zakładu montażowego wygląda w Polana Bikes bardzo dobrze i jest podzielony na dwa rodzaje montowni – o tym pisaliśmy już wcześniej. Neony są produkowane na nowoczesnej linii montażowej, która automatycznie porusza się między kolejnymi etapami składania roweru, a przy poszczególnych stanowiskach pracownicy zakładają do ramy kolejne komponenty. Firma chwali się jednak, że nie korzysta ze standardowej linii, gdzie rowery poruszają się w normalnej pozycji, a z wariantu, gdzie są one w trakcie montażu ustawione ,,do góry nogami” (koła w górze, siodło w dole). To pozwala na znacznie lepszy dostęp do roweru, ponieważ pracownik składający go może bez przeszkód obejść ramę dookoła oraz sięgnąć gdziekolwiek z góry lub z dołu. Podobno przy elektrykach i dużym stopniu integracji (wszystkie przewody na całej długości biegną w ramie już od mostka) ułatwia to cały proces i gwarantuje podniesienie jakości montażu.
Jak jeździ Neon Vivid?
Przy okazji wizyty w śląskiej fabryce Neona udało nam się zabrać jeden z modeli na testową przejażdżkę. Konkretnie był to model Vivid będący w katalogu elektrykiem dedykowanym do jazdy w mieście. Od strony konstrukcyjnej to typowy komfortowy sprzęt mający nam służyć i każdego dnia bez nadmiernego wysiłku transportować z punktu A do B. Jego aluminiowa rama jest obniżona, aby ułatwić nam wsiadanie i zsiadanie. Pozycja na rowerze jest krótka i wyprostowana, można ją też korygować pod osobiste preferencje za pomocą mostka z regulacją kąta.
Charakter prowadzenia jest bardzo neutralny. Podczas jazdy po miejskich ścieżkach, omijania barierek, pokonywania różnych przeszkód, które są naturalnym elementem rodzimej infrastruktury, rower daje nam dużo pewności. Czuliśmy się na nim bezpiecznie i stabilnie, a jednocześnie bez problemu można dynamicznie pokonywać zakręty. Tutaj warto podkreślić trzy tematy poza tym, że sama geometria Vivida jest udana. Po pierwsze rama jest odpowiednio sztywna, co bywa niekiedy problemem przy konstrukcjach low step. Po drugie mamy tutaj naprawdę dobrej klasy opony – Schwalbe z dodatkową wkładką antyprzebiciową, które lekko się toczą, a przede wszystkim naprawdę świetnie trzymają w zakrętach. Wreszcie – po trzecie – hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano MT-200 dają nam gwarancję, że szybko zatrzymamy się zawsze, gdy zajdzie taka konieczność.
Vivid ma oczywiście w pełni zintegrowaną konstrukcję – tyczy się to zarówno pełnego pochowania pancerzy i przewodów, jak i całego systemu wspomagania. Rama ukrywa w swoim wnętrzu baterię opartą na ogniwach LG, która ma pojemność 576 Wh. Silnik to jednostka centralna XOFO o maksymalnym momencie obrotowym 70 Nm, który posiada 5 trybów wspomagania obsługiwanych za pomocą wygodnej manetki pod lewą ręką. Jego poziom wsparcia w zupełności wystarcza do miejskiego trybu jazdy, a jakość użytkowania podnosi wysoki poziom czułości, czyli tego jak szybko wspomaganie się załącza i wyłącza, gdy naciskamy na pedały.
Poza tym rower ma ładną linię, wszystko jest estetycznie schowane, a podczas jazdy po dziurawych drogach nic nie trzeszczy, nie puka, ani nie przeszkadza. Rower ma też zewnętrzny napęd Shimano 1x8 z tylną przerzutką Altus i kasetą o rozpiętości 11-32. Taki zakres przełożeń i dostęp do większej liczby biegów (niż ma to miejsce w tylnej piaście przy rowerach w analogicznej cenie) sprawia, że Vivid jest tak naprawdę bardziej wszechstronny, niż sugeruje producent. Spokojnie można jeździć nim również po szutrowych drogach, leśnych duktach i śmiało można uznawać go za skuteczne połączenie e-bike’a do miasta z rowerem e-trekkingowym w łatwiejszy teren.
Przysłowiową kropką nad i jest pełne wyposażenie dodatkowe – oświetlenie zasilane z baterii roweru, solidne błotniki, bagażnik, nóżka, czy dzwonek. Co więcej, całość kosztuje całkiem dobrze, bowiem przy cenie 8499 zł naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Jest tu nowoczesny centralny silnik, zintegrowana bateria oraz przemyślany dobór komponentów – nie oszczędzono na kluczowych elementach, jak choćby oponach, hamulcach, czy samym systemie wspomagania. Podczas naszej jazdy tak naprawdę jedyny minus, jaki faktycznie był widoczny, to słabo napinająca sprężyna przerzutki Shimano, która sprawiała, że na łańcuch czasami uderzał o ramę przy jeździe po dużych nierównościach.
Strona producenta: neon-bikes.com