Spis treści:
Jazdę rowerem po zmroku można podzielić na trzy osobne typy aktywności. Pierwsza z nich to przejazdy po mieście lub mniejszych miejscowościach, odbywające wyłącznie drogami i ścieżkami rowerowymi, które mają oświetlenie drogowe. Na nich nie wymagane jest nic poza rowerowym oświetleniem ostrzegawczym, czyli małymi lampkami, które sprawiają, że inni widzą nas, natomiast nie pełnią one żadnej roli oświetlającej. Po prostu dzięki obecności lamp przy jezdni nie mamy potrzeby dodatkowego oświetlania sobie drogi. To jednak rzadki przypadek, bo nawet w miastach czasem mamy chęć skrócić sobie trasę przez park, czy pole i wówczas - mając takie małe lampki rowerowe - nie możemy sobie na to zbytnio pozwolić.
Zobacz również:
Prawdziwa nocna jazda zaczyna się poza terenem zabudowanym, tam gdzie nie ma żadnego dodatkowego źródła światła, a my jesteśmy zdani na siebie i posiadane lampki rowerowe. W jeździe poza oświetlonymi obszarami wyróżnić można dwa pozostałe ,,typy jazdy po zmroku”. Pierwszym z nich jest nocna jazda po szosie, gdzie nie potrzebujemy, a nawet nie możemy mieć zbyt mocnego oświetlenia. Po pierwsze na drogach, szczególnie z namalowanymi pasami i elementami odblaskowymi, widoczność po zmroku jest całkiem dobra, ale przede wszystkim zbyt mocny zestaw lampek rowerowych będzie oślepiał kierowców, a to już zwyczajnie niebezpieczne. Drugi typ jazdy nocą to rowerowe eskapady w teren, które wymagają mocnego reflektora z przodu, a w przypadku jazdy MTB nawet dwóch lampek rowerowych - jednej na kierownicę, a drugiej na kask.
Nocna jazda w mieście
Jak już wspominaliśmy, jazda na obszarach, które mają przydrożne oświetlenie nie stawia przed oświetleniem rowerowym żadnych większych wymagań. Na wyposażeniu rowerzysty muszą być jakiekolwiek lampki, które zagwarantują, że będziecie dobrze widoczni. W tym miejscu odradzamy lampki ze sklepu ,,wszystko po 5 zł”, ale podstawowe modele pochodzące od uznanych na rynku producentów oświetlenia rowerowego absolutnie wystarczą. Warto zwrócić uwagę na sposób montażu (musi pasować do naszego roweru), ładowania oraz na obecność co najmniej dwóch trybów świecenia (stałego i migającego). W mieście to wystarczy. Jeżeli jednak wiemy, że co jakiś czas potrzebujemy pokonać krótkie, kilkuminutowe odcinki w ciemnościach - np. wspomniany park, czy nadrzeczny wał - wtedy jako przednią lampkę można wybrać model, który jest w stanie oświetlić nam ścieżkę. Mowa o lampkach o mocy strumienia świetlnego rzędu 150-200 lumenów. Nie będą drogie w zakupie, a do spokojnych przejazdów po zmroku wystarczą. Rowery miejskie i trekkingowe, które mają fabrycznie zamontowane oświetlenie zasilane z wbudowanej w piastę prądnicy zwykle mają zestaw lamp, które spełnia powyższe kryteria. Około 200 lumenów z przodu oraz dobrą widoczność z tyłu.
Nocne oświetlenie do roweru szosowego
Do jazdy na szosach oraz ubitych szutrówkach, czyli tam, gdzie mamy dobrą widoczność i stosunkowo łatwy teren, a przede wszystkim pewność, że nie spotka nas żadna większa niespodzianka (poza dziurami w jezdni) oświetlenie musi spełnić 3 kryteria. Ma zapewnić, że my będziemy dobrze widoczni dla innych pojazdów, musi oświetlić nam drogę oraz nie może oślepiać kierowców.
Na tył potrzebujemy oświetlenia, które dysponuje mocnym strumieniem czerwonego światła, ale na pewno nie może być to lampa do jazdy dziennej (z włączonym najmocniejszym trybem), bo takowa lampka będzie oświetlała innych. Polecamy modele mocowane na sztycę za pomocą elastycznych gumowych opasek. Najlepiej produkowane przez renomowanych producentów. Warto zwrócić uwagę na ich akumulatory oraz ładowanie. Przeważnie będą wbudowane na stałe i ładowane za pomocą kabla USB. To wygodne rozwiązanie. Przypilnujmy jedynie, aby czas świecenia na jednym ładowaniu był dla nas wystarczający, choć w przypadku tylnych lamp pobór prądu nie jest duży i nie powinno być z tym problemu. Dobre lampki są odporne na zachlapanie, ale zawsze upewnijmy się, że spełniają normę IPX7.
Z kolei na przód kluczowe będzie wybranie lampki o adekwatnej do szosowych potrzeb mocy i właściwe jej ustawienie. Wybierając oświetlenie do roweru, które produkuje między 400 a 800 lumenów będziemy mieli spokój o dobrą widoczność drogi. Jednocześnie warto zwrócić uwagę, aby w łatwy sposób przełączało się lampkę między trybami świecenia. Często będziemy chcieli przygasić światło w słabszy tryb, gdy będzie nadjeżdżało sporo aut z naprzeciwka, podczas gdy na odcinkach bardziej pustych będziemy preferować mocniejsze światło. Druga sprawa to stabilne mocowanie i dobre ustawienie lampki. Zwróćmy uwagę, aby światło było przykręcane, bądź zapinane na sztywno. Potrzebny nam system mocowania, który nie poddaje się wibracjom pochodzącym od drogi. Stabilne trzymanie się na swoim miejscu jest bardzo istotne, gdyż nie będzie powodowało drgania światła, ani tym bardziej zmiany jego położenia w trakcie jazdy. Musimy je ustawiać nieco do dołu, aby nie razić innych użytkowników drogi tak, jak czynią to ,,długie światła” samochodów. W tym miejscu warto dodać, że preferowane są modele z tzw. odcięciem, czyli nie świecące zbyt wysoko (mają odcięcie snopu światła powyżej pewnego poziomu). Działają one na zasadzie podobnej do świateł mijania w samochodach. Na koniec warto sprawdzić wodoodporność oraz czas pracy na jednym ładowaniu. Jeśli chcemy jeździć np. 3 godziny, warto zostawić sobie jakiś margines. Czyli - w tym przypadku - kupić lampkę, która w trybie 600 lumenów będzie w stanie pracować 3,5 - 4 godziny.
Nocne oświetlenie do roweru terenowego (MTB / Gravel)
Ostra nocna jazda w terenie wymaga bardzo mocnego oświetlenia rowerowego. Oczywiście mowa o przodzie, na tył w zasadzie wystarczy nam dowolna lampka, która zapewni widoczność na ,, publicznych dojazdówkach” pomiędzy naszymi terenowymi ścieżkami.
Aby dało się bezpiecznie zaszaleć po lasach, na krętych i wymagających ścieżkach oraz móc śmiało jeździć przy większych prędkościach trzeba szukać oświetlenia rowerowego o mocy 1000 lumenów i więcej. Taka jedna lampka na kierownicy to absolutne minimum do jazdy po łatwych leśnych drogach - powiedzmy takich adekwatnych na rower szutrowy. Natomiast do typowo ścieżkowej jazdy na MTB oprócz lampki na kierownicy trzeba mieć też drugą na kasku. Zestaw dwóch mocnych lamp pozwala widzieć po czym jedziemy (lampka na kierownicy), ale również skanować teren przed nami w poszukiwaniu ścieżki czy linii przejazdu, na którą trafimy za moment (lampa na kasku). Idealnie, jeśli zestaw tych dwóch lamp pozwoli nam na jednoczesne skupienie światła mocno w dal oraz dobre doświetlenie tego, co znajduje się po bokach. Jeśli jedna lampa będzie miała strumień rzucający światło mocno do przodu, a druga nieco bardziej go rozpraszała ku bokom, to będziemy dobrze widzieli przeszkody ze znacznym wyprzedzeniem, ale jednocześnie będziemy znali opcje zmian linii przejazdu, na te znajdujące się nieco po naszych bokach.
To ciężkie lampy, stąd bardzo ważne, aby wnikliwie skontrolować jakość ich mocowań do kierownicy. Muszą się trzymać pewnie i być gotowe na duże wstrząsy. Przy stabilnym mocowaniu, o masę lampy na kierownicy nie trzeba się martwić, natomiast warto zadbać o zakupienie jak najlżejszej lampki na kask. Jej masa może powodować jego przesuwanie się na głowie, co bywa irytujące. Oczywiście modele muszą być odporne na wodę i zwykle są, dobre lampy rowerowe spełniają normę IPX7. Najbardziej istotną kwestią jest zasilanie - mocne oświetlenie jest prądożerne. Może się więc okazać, że na długie jazdy jedyną opcją będzie model na kierownicę, który ma akumulator zewnętrzny (zwykle odpowiednie w teren modele mają bliżej 2000 lumenów i duże akumulatory przypinane do ramy), a na kask mocna lampka, która wytrzyma około 2 godzin ciągłej pracy - pamiętajmy, że tam bateria może być mniejsza, bo na podjazdy możemy ją spokojnie wyłączać.
Źródło zasilania
Większość osób, które sięgną po mocne oświetlenie na szosę lub MTB wybierze modele zasilane bateryjnie, zwykle będą to wbudowane akumulatory ładowane kablem USB. Zaletą takich lampek jest szybki montaż i demontaż, a przede wszystkim możliwość założenia ich do dowolnego roweru. Pozostałe dwa typy oświetlenia rowerowego są zasilane z dynamo (prądnicy w piaście) oraz z akumulatora roweru elektrycznego. Takie zwykle używane jest w rowerach miejskich i trekkingowych oraz elektrycznych rowerach górskich typu SUV. Podczas zakupu należy zwrócić uwagę, co jest możliwe do zamontowania w naszym rowerze.
Co oferuje rynek?
Oferta oświetlenia rowerowego na rynku jest bardzo duża, na kolejnej stronie przygotowaliśmy przegląd przykładowych modeli, które są reprezentantami poszczególnych typów nocnego oświetlenia do roweru, o których pisaliśmy w artykule.
Komplet oświetlenia ostrzegawczego do miasta
- Komplet małych lampek ostrzegawczych gwarantuje mocny rozbłysk światła na boki, który sprawia, że rowerzyści są widoczni dla wielu użytkowników dróg w terenie zabudowanym. Tego typu oświetlenie gwarantuje, że my będziemy dobrze widoczni dla innych, natomiast nie oświetli nam drogi. Ma szybkie mocowanie na elastyczną gumkę i ładowanie przez kabel USB.
Lampka przednia dostosowana na szosę
- Przednia lampka Busch & Muller jest produkowana w Niemczech i pozostaje zgodna z ich surowym prawem drogowym. Ma tzw. odcięcie, dzięki czemu nie oślepia innych pojazdów jadących z naprzeciwka. Światło 150 luksów to absolutnie wystarczającą jasność do bezpiecznego jeżdżenia po szosach, nawet z wysokimi prędkościami. Zaletą jest kompaktowy wymiar i stabilne, szybkie mocowanie do kierownicy.
Mocne oświetlenie przednie na kierownicę
- Mocna lampka przednia generuje aż 1000 lumenów. Strumień światła generowany przez ten model gwarantuje bezpieczeństwo podczas jazdy po terenowych drogach i singletrackach. Komfort przełączania się między trybami bez odrywania rąk od kierownicy gwarantuje opcjonalny pilot, który można połączyć z lampką.
Przednia lampka na kask
- Mocna lampa (1100 lumenów) założona na kask pozwala dobrze doświetlić trasę i miejsca, w które zamierzamy skręcić. Precyzyjnie trzyma się na swoim miejscu i pozwala wiedzieć ścieżkę znacznie lepiej, niż w przypadku jazdy z oświetleniem wyłącznie na kierownicy.