Jak wybrać zębatkę do napędu 1x?

Dowiedz się, jak wybrać zębatkę do napędu z jedną tarczą z przodu – rozmiar, system mocowania i offset!?

Drukuj
Zębatka owalna Deckas 34T Mikołaj Jurkowlaniec

Wymiana zębatki w korbie zawsze wiąże się z kilkoma wątpliwościami – ile wybrać zębów? Okrągła czy owalna? Jakie system mocowania oraz offset? To bardzo proste - wyjaśniamy!

 

Niezależnie od tego, czy składamy nowy rower, czy wymieniamy zużytą tarczę w korbie na nową, czy po prostu potrzebujemy przełożeń o innej twardości – prędzej czy później każdy staje przed koniecznością wybrania nowej zębatki narrow-wide do swojego jednorzędowego napędu. Na rynku jest masa producentów, którzy oferują różne tarcze 1x. Ich odmienność tkwi w profilu i wysokości zębów, jakości materiału, z jakiego je wykonano, a co za tym idzie odpornością na ścieranie (zużywanie). Poza tym dostępne są różne sposoby wykończenia, co ma również istotny wpływ na decyzję, bo przecież wygląd i design to ważne aspekty podczas wyboru i zakupu. Wreszcie są opcje okrągłe lub owalne. Jak się w tym wszystkim połapać? Nie jest to trudne, wystarczy mieć na uwadze kilka podstawowych spraw, oto one!

 

Kompatybilność z ramą i napędem

Zanim zaczniemy liczyć twardość przełożeń i analizować głębsze kwestie musimy zweryfikować, czy dana tarcza mechanizmu korbowego pasuje do naszego roweru. Pierwszy temat to wielkość tarczy, czyli ile zębów w ogóle możemy rozważać – tu zwykle mamy limit maksymalnej i minimalnej wielkości zębatki. Sporo rowerów MTB przyjmuje od 28 do 38 zębów, choć duża grupa mniej, bo tylko od 30 do 36 zębów. W przypadku graveli maksimum to często aż 50, a nawet 52 zęby, a minimum mocno zależy od korby, choć raczej nikt z Was poniżej 38-36 zębów nie będzie schodził… Informację o tym, co można w danej ramie najczęściej znajdziemy w instrukcji producenta roweru. Przy okazji pamiętajmy, że mowa o tarczach okrągłych. Jeśli myślimy o owalu to dodajmy sobie dwa zęby – owalna tarcza 34 w największym miejscu ma rozmiar mniej więcej okrągłej tarczy o 36 zębach. Dokładna różnica zależy od tego jak mocny jest owal… 

 

 

Drugi ważny aspekt to kompatybilność z naszym napędem. Sporo marek ma na tyle dopracowany kształt zębów, że jedna tarcza obsługuje łańcuchy od 8 do 12 biegów. Natomiast są firmy, gdzie niekompatybilny z daną zębatką jest choćby nowy łańcuch SRAM T-Type do napędów Eagle Transmission, czy choćby szosowo-gravelowy łańcuch SRAM Flattop. Po prostu sprawdźcie to w opisie producenta. 

 

Trzeci etap to wybór zębatki, która pasuje do naszej korby – czyli sprawdzamy rozstaw i położenie śrub mocujących lub rodzaj mocowania direct mount, gdy tarcza wchodzi bezpośrednio na oś korby. Uwaga przy korbach Shimano oraz innych producentach ze 110 BCD – tam nie tylko rozstaw, ale kwestia symetrii położenia otworów ma znaczenie! Podobnie zwracajcie uwagę na tarcze SRAMa, ponieważ na rynku są zębatki DM (direct mount) na 3 i na 8 śrub… Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze temat offsetu, ale o tym powiemy nieco dalej, bo to nie tyle temat kompatybilności z ramą i napędem, a wyboru odpowiedniej wersji danej zębatki. 

 

 

Jaki rozmiar zębatki – ile wybrać zębów?

Tak naprawdę cały temat wyboru rozmiaru zębatki to czysta matematyka. Możemy sobie obliczyć, jak twarde (lub miękkie) przełożenie uzyskamy z kombinacji danej kasety i zębatki przedniej oraz ustalić, z jaką prędkością na danej kadencji będziemy się wówczas poruszali. Można liczyć samodzielnie, ale najprościej skorzystać z internetowych kalkulatorów np. BikeCalc. Dzięki temu ustalimy, czy wystarczy nam ,,twardego obrotu” do prędkości, jakie uzyskujemy w terenie płaskim oraz czy uda nam się komfortowo podjechać pod górki, które mamy w planie. 

 

Z naszego doświadczenia dodamy, że jeśli macie problem z zakresem przełożeń, czyli Wasza kaseta ma na tyle małą rozpiętość, że już na etapie szukania wiecie, że zabraknie Wam albo twardych, albo miękkich biegów, to weźcie zębatkę ,,pod podjazdy”. Lepiej mieć zapas miękkich przełożeń czyli żeby zabrakło Wam na płaskim przy prędkości 40 km/h, aniżeli żebyście męczyli nogi twardą kadencją pod górę. To pierwsze spowolni nas minimalnie, a to drugie zabije nogi na całą jazdę. Jedyny wyjątek to sytuacja, kiedy bierzecie udział w zawodach i np. wiecie że na sporą część trasy, czy na finisz potrzebujecie super-twardego przełożenia, a na całym dystansie jest dosłownie kilka krótkich miejsc, gdzie ,,przepchnięcie” zbyt twarde przełożenie. Poza tym nie ma sensu ubijać na kadencji 60 obrotów na minutę. 

 

 

Zwykle każdy z nas ma już jakieś własne doświadczenia i przemyślenia w tym temacie, warto na nich polegać. My jedynie chcemy, abyście mieli na uwadze, że statystyczny rowerzysta przeważnie myśli, że potrzebuje mieć twardsze przełożenie, niż faktycznie jest mu potrzebne. Przykładowo do wygrywania płaskich maratonów MTB spokojnie starcza przełożenie 36/10 przy kołach 29”. Da się tak jechać szybko przez długi czas i zakręcić ponad 50 km/h na finiszu. Podczas gdy masa ,,amatorów” uważa, że potrzeba im 38 czy nawet 40 zębów. Zerknijcie do kalkulatora – on zawsze rozwieje sporo wątpliwości!

 

Offset zębatki

Temat offsetu sprowadza się tak naprawdę do zachowania właściwej linii łańcucha, która sprawia, że unikamy zbyt mocnych przekosów i zapewniamy napędowi możliwie płynną pracę oraz pewne trzymanie łańcucha na zębatce. Żeby nie wprowadzać nadmiernego zamieszania musimy jedynie rozumieć, aby zębatka przednia ,,podążała” offsetem za ,,kasetą”, a konkretnie za jej położeniem względem osi roweru. Dlatego – i to jest zapewne Wasz najczęstszy dylemat – zębatki SRAMa pod zwykłą oś (142x12 mm lub QR) mają 6 mm offsetu (są przesunięte o 6 mm do ramy), a zębatki pod Boost mają tylko 3 mm offsetu. Tym kasują przesunięcie o 3 mm, które występuje na kasecie w systemie Boost, gdzie piasta jest szersza o 3 mm po każdej ze stron. Z kolei przy nowym napędzie SRAM Transmission, będziecie (w MTB) poruszali się między zębatkami z offsetem 0 mm (czyli po prostu bez offsetu), a 3 mm, które mają pasować do ram z linią łańcucha 55 mm lub 52 mm. Temat offsetu zębatek dotyczy tak naprawdę jedynie korb SRAMa, ewentualnie innych z osiami Direct Mount. Shimano ma tu np. inne podejście – zębatki są zawsze takie same, a różnice na linii łańcucha kasujemy kupując odpowiednią wersję korby. Przykładowo SLX M7100 jest pod linię łańcucha 52 mm, a M7120 pod 55 mm. Nie ma tu żadnej magii, wystarczy podążać za instrukcją producenta i rozumieć, na co zwrócić uwagę.

 

 

Okrągła czy owalna?

Z pewnością możemy mówić o modzie na jajowate tarcze, choć faktycznie nie ma jednoznacznych badań, które potwierdzają, że one coś dają. Często możemy dotrzeć do informacji, że im lepsza technika pedałowania, tym mniej korzyści zapewnia nam taki owal. Na pewno obecność jajka sprawia, że wózek przerzutki cały czas pracuje – lekko góra-dół. Niektórzy mechanicy mówią wręcz, że w ten sposób owale mają negatywny wpływ na trwałość sprzęgła w przerzutkach Shimano. Być może, choć z drugiej strony identyczny efekt robi bujające zawieszenie w fullu. W każdym razie nie ma pewności co do ich skuteczności, więc można spróbować, ale realnych ,,korzyści dla prędkości jazdy” raczej upatrujemy jedynie w placebo.

 

 

Z jakiej zębatki nie spada łańcuch?

Niestety, nie ma na rynku zębatek, w przypadku których możemy mieć pewność, że nie spadnie nam łańcuch. Dużo zależy od stopnia zużycia samej tarczy i łańcucha – im są starsze i mocniej zużyte, tym większe prawdopodobieństwo spadnięcia. Przy okazji pamiętajmy o zasadzie, że do nowo zakupionej zębatki warto założyć nowy łańcuch! Nie mniej ważna jest odpowiednio dobrana długość łańcucha oraz jakość sprężyny lub sprzęgła przerzutki. Dla pewności można też założyć mały chainguide – robią tak zresztą zawodnicy ścigający się na 1x w MTB, na gravelach, czy na szosie.