Spis treści:
W rowerach typu gravel występują dwa typu napędów – proste 1x, czyli z jedną tarczą z przodu oraz bardziej skomplikowane z dwoma zębatkami w korbie i przednią przerzutką. Oba systemy mają masę zalet, ale i mniej, bądź bardziej istotne wady. Nie ma prostej odpowiedzi, który z nich jest lepszy. Główny temat rozważań to tak naprawdę zakres przełożeń i stopniowanie kasety, reszta to sprawy mniej ważne. Istotne, ale nie tak bardzo, jak wspomniane dwie kwestie podstawowe… Dlatego wybór napędu zawsze zaczynajcie właśnie od sprawdzenia tego, czy starczy Wam przełożeń na płaskie i podjazdy (czyli zakresu) oraz tego, czy będziecie mieli komfortowe skoki między kolejnymi biegami w kasecie (czyli stopniowanie). Już tłumaczymy, o co chodzi!
Po pierwsze zakres, po drugie stopniowanie
Każdy z nas potrzebuje mieć odpowiedni zakres przełożeń. Niezależnie od tego, czy jeździmy wycieczkowo, czy bardziej sportowo, czy ścigamy się w gravelowych imprezach. Musimy mieć na tyle miękkie przełożenia, aby w komfortowej dla naszych mięśni kadencji podjechać podjazdy występujące na danej trasie, ale jednocześnie potrzebujemy dość twardych biegów, żeby mieć z czego dokręcić z górki, czy pojechać mocno z wiatrem. Posiadanie odpowiedniego zakresu przełożeń to podstawa. Tu zasady są proste – w terenie płaskim potrzebujemy głównie twardych przełożeń, a zakres nie musi być duży, ale w górach jest zgoła inaczej, bowiem wspinamy się niejednokrotnie 5-8 km/h, by za moment dokręcać z górki ponad 50 km/h. Tam zakres musi być więc gigantyczny.
W tym miejscu warto spojrzeć na rynek napędów do graveli. Paradoksalnie okazuje się, że największy zakres mają nowoczesne grupy jednorzędowe. Każdy z nas na myśl o szerokim zakresie przełożeń myśli w pierwszej chwili o dwóch tarczach z przodu. Okazuje się, że jest inaczej, największy zakres mają grupy 1x12. W tym miejscu jest jednak mały haczyk… policzyliśmy zakresy popularnych napędów i wychodzi na to, że duży zakres mają – owszem – grupy 1x, ale tylko przy systemie 1x12, wszystkie tańsze i starsze napędy, czyli 1x10 i 1x11 już nie, czyli tam lepsze będzie 2x10 i 2x11. Spójrzcie, jak wygląda to procentowo:
Grupy 1x
- SRAM Mullet AXS 1x12 (kaseta 10-52) – 520%
- Shimano GRX 1x12 (kaseta 10-51) – 510%
- Campagnolo Ekar 1x13 (kaseta 9-42) – 467%
- SRAM 1x11 (kaseta 10-42) – 420%
- Shimano GRX 1x11 (kaseta 11-42) – 382%
Grupy 2x
- SRAM Force Wide AXS (43/30 x 10-36) – 515%
- Shimano GRX 2x12 (46/30 x 11-36) – 500%
- Shimano GRX 2x11 (46/30 x 11-34) – 474%
- Shimano GRX 2x10 (46/30 x 11-36) – 500%
Powyższe zestawienie opiera się na możliwie najbardziej miękkich kombinacjach z uwzględnieniem maksymalnie szerokich kaset, które dopuszcza każdy producent. Uwagę zwraca fakt, że Shimano GRX 2x10 ma większy zakres, niż GRX 2x11, a identyczny jak najnowszy GRX 2x12!
Kolejny temat, który anonsowaliśmy na początku, to stopniowanie kasety, czyli to jak duże będą procentowe przeskoki między kolejnymi koronkami z tyłu. To ważne choćby dla utrzymania komfortowej kadencji. Szczególnie poczujecie to przy dużych prędkościach, czyli wówczas, gdy ,,Wasz gravel” to ściganie, ustawki i jazda na sportowo. Wówczas temat stopniowania na końcu kasety jest bardzo ważny. Inaczej pod nogą zachowuje się szosowe stopniowanie typu 11-12-13-14, a inaczej, gdy macie tam wielkie procentowe dziury jakie zapewnia nam kaseta MTB 10-12-14-16 itd. Ma to jednak znaczenie tylko przy naprawdę mocnej jeździe, w turystyce i rekreacji przyjmijmy, że to bez znaczenia… Gdy sami przemyślicie już, jaki jest Wasz styl gravelowania i rozprawicie się z tematem, jakiego zakresu i stopniowania potrzebujecie, można zacząć rozważać pomiędzy pozostałymi zaletami i wadami 1x oraz 2x. Poniżej zebraliśmy je wszystkie w osobnych akapitach.
Zalety napędu 1x w gravelu
Pierwszą i odczuwalną od razu po wejściu na rower zaletą jest banalny system operowania biegami. Nie musimy zastanawiać się, którą tarczę z przodu wybrać. Po prostu jedziemy i dajemy sobie twardziej, bądź bardziej miękko, gdy tego potrzebujemy. To łatwe i sprzyja koncentracji na jeździe, a nie operowaniu rowerem. 1x spodoba się osobom początkującym, które zwykle mają problem z decyzją ,,która tarcza z przodu”.
Kolejną kwestią jest sama technika zmiany biegów. Tylna przerzutka działa dobrze pod obciążeniem, przednia wyraźnie gorzej. Do tego potrafi nie chcieć zmienić biegu, gdy nie odpuścimy odrobinę mocy na podjeździe. Dla zaawansowanych wyczucie tego i odpowiednie dozowanie siły pedałowania to pestka, ale początkującym ponownie może być trudniej obsługiwać biegi, gdy mają system 2x.
Z naszego punktu widzenia fajną cechą 1x jest łatwiejsze mycie roweru i szybsze jego serwisowanie. Mniej elementów do dokręcania, mniej do naprawiania – to po prostu wygodne, gdy samodzielnie dokonujecie różnych napraw, wymian i regulacji. Ta prostota procentuje też, gdy na trasie są mocno błotniste warunki. Oczywiście istnieje pewien stopień ubłocenia, gdzie wszystko staje się awaryjne, ale brak przedniej przerzutki pozostawia więcej miejsca na oczyszczanie się okolicy suportu z błota. Musi być naprawdę ekstremalnie i klejąco, aby z 1x błoto zrzucało łańcuch, choć i to potrafi się przytrafiać. Natomiast generalnie więcej kłopotów w ciężkiej pogodzie sprawia napęd 2x, niż 1x. Zresztą, gdy łańcuch już spadnie na napęd bez przedniej przerzutki założyć jest go łatwiej…
Na koniec dwie ważne kwestie, może nie dla każdego, ale dla wielu na pewno! Po pierwsze kwestia masy. Zwykle napędy 1x są około 200 – 400 gramów lżejsze, niż z przednią przerzutką. Tu dużo zależy od konkretnego setupu, ale można przyjąć, że jednorzędowy system to zawsze wymierne odchudzenie roweru. No i temat estetyki, o gustach się wprawdzie nie dyskutuje, ale prostszy i mniej skomplikowany rower z grupą 1x wygląda świetnie!
Wady napędu 1x w gravelu
Na początek temat zakresu, czyli fakt, że napęd jednorzędowy musi być drogi żeby mieć dostatecznie szeroki zakres przełożeń. Mówiąc prościej – taniej jest kupić wszechstronny napęd 2x do gravela, niż 1x. Drugą kwestią jest gorsze stopniowanie kasety – o ile nie zdecydujemy się na znaczne ograniczenie zakresu przełożeń, czyli zawsze gdy wybierzemy kasetę typu 11-42, 10-42 itd., będziemy mieli gorsze stopniowanie, niż w przypadku napędu z przednią przerzutką i ciaśniejszą ,,szosową” kasetą.
To nie koniec, pamiętajmy bowiem, że mając grupę 1x będziemy zmuszeni do jazdy na większych przekosach łańcucha, co jest nieefektywne z mechanicznego punktu widzenia. Dla maniaków przeliczania wszystkiego na Waty oznaczać to będzie starty mocy spowodowane większym tarciem na łańcuchu. Drugą stroną tego medalu jest też szybsze zużywanie się łańcucha, gdyż ten woli pracę na wprost, a nie po krzyżu. Tu nie mamy wyboru, szczególnie ,,bolesne” dla niego są skrajne najbardziej miękkie biegi.
Kolejny ,,serwisowy” temat to większa wrażliwość na skrzywienie haka. Pamiętajmy, że przerzutki do 1x mają przeważnie dłuższy wózek, który tworzy na dolnym kółku większą dźwignię, niż w przypadku przerzutki z krótszym wózkiem. To z kolei sprawia, że minimalne skrzywienie w okolicy haka, na końcu wózka jest już wyraźnym odchyleniem i będzie miało wpływ na jakość pracy przerzutki. Wniosek jest taki, że 1x będzie bardziej czułe na małe problemy i potencjalnie może gorzej działać już przy minimalnym skrzywieniu haka. Tak zresztą jest, mamy to zbadane na sobie…
Zalety napędu 2x w gravelu
To zagadnienie wałkujemy co chwila, ale jest ono ważne, więc i tu je powtórzymy – przy napędzie z dwoma blatami z przodu znacznie łatwiej i taniej zbudujemy rower, w którym będziemy posiadać szeroki zakres przełożeń i jednocześnie ciasne stopniowanie kasety! Ponadto 2x eliminuje główne wady 1x, czyli między innym pozwala na jazdę na optymalnej linii łańcucha, bez robienia zbędnych przekosów. To z kolei przełoży się na lepszą pracę przerzutki na skrajnych biegach oraz mniejsze zużycie łańcucha. Nie można zapomnieć o jeszcze jednej eksploatacyjnej kwestii – kasety do grup 2x są wyraźnie tańsze. Mniej materiału, mniej obróbki – to ma swoje odbicie w kosztach eksploatacji. Naturalnie argument ten nie ma zastosowania, gdy używacie ,,ciasnych” kaset do roweru z 1x.
Wady napędu 2x w gravelu
Rower z napędem 2x jest bardziej skomplikowany, ma w końcu więcej podzespołów. To wydłuża i komplikuje bieżącą obsługę roweru, czyli choćby mycie pod jeździe. Zwiększa też czas potrzebny na serwis roweru. W trakcie jazdy wymaga więcej uwagi przy doborze przełożeń oraz w niektórych przypadkach dodaje nam pracy przy tzw. trymowaniu przedniej przerzutki. Do tego rower ma tendencję do zbierania większej ilości błota. Przy okazji przerzutka może ograniczać maksymalną szerokość opony, jaką będziemy w stanie zastosować w rowerze. No i ta estetyka…