Medano Artist Purple - test z filmem

Van Gogh za kierownicą

Drukuj

Medano nie pojawiło się znikąd, a jednak zaistnienie nowej marki było swego rodzaju rewolucją. Po raz pierwszy chyba na polskim rynku pojawił się sprzęt wyróżniający się na pierwszy rzut oka. Modelem sztandarowym producent okrzyknął linię Artist'ów, nic więc dziwnego, że wpadliśmy na pomysł, by je przetestować.

Pomysł na rower
Artist zaskakuje kształtami, ale źródeł inspiracji nie trzeba szukać daleko, bo już na pierwszy rzut oka widać, że najbliżej mu do cruiserów, zwanych też beachbike’ami, czyli rowerami plażowymi. Te kształty, nawiązujące do jakże klasycznych, falistych linii Schwinnów Excelsiorów czy cruiserów Electry, mogą się podobać. W przeciwieństwie jednak do wspomnianych, Artist jest krótszy i ma zdecydowanie miejski charakter. Ma też inny, interesujący szczegół - mostek i kierownicę. Te tym razem zaczerpnięto wprost z BMX’ów. O dziwo, całość pasuje do siebie idealnie i zdecydowanie korzystnie wpływa na komfort jazdy. Nie widać dwóch - odległych o lata świetlne - źródeł inspiracji. Być może to sprawa umiejętnego doboru szczegółów, a może fakt, że Artist po prostu ujmuje ciekawymi, nietypowymi liniami. Trochę inaczej sprawa ma się z ergonomią. Wysoko poprowadzona rura górna ma charakterystyczny kształt garbu co utrudnia nieco wsiadanie i zsiadanie. Jest to jednak mankament większości wspomnianych modeli. W stylowych amerykańskich krążownikach szos tylne „skrzydła” również nie spełniały żadnych funkcji poza estetycznymi. Wszystko w imię powiedzenia - „chcesz być piękny, musisz cierpieć” (i tu można też wspomnieć wysokie obcasy, tak uwielbiane przez kobiety i wydłużające nogi).

 

Medano ARTIST - bikeWorld.pl from Marcin Kasz on Vimeo.

Z punktu widzenia techniki rower nie jest, że tak to ujmiemy, szczególnie wyrafinowany. Sama rama wykonana jest ze stopu aluminium oznaczonego jako 6061. Prosty widelec to stal węglowa. Rolę amortyzacji pełnią grube opony Schwalbe, co wypada powitać z entuzjazmem, bo bez nich jazda mogłaby być trudna - sprzęt jest piekielnie sztywny (i ciężki przy okazji). Nadawanie kierunku odbywa się za pomocą podniesionej, BMX-owej kierownicy i krótkiego mostka. Miękkie podparcie zapewnia szerokie siodło sprężynowe. Za napęd odpowiada 1-rzędowa korba i klasyczna piasta z hamulcem typu torpedo i pojedynczą zębatką (bądź też 3-biegowa piasta wielobiegowa Shimano w droższej wersji). Warto zwrócić uwagę na dopasowanie kolorystyczne detali. Anodowana korba ma ten sam kolor co obręcze, zacisk podsiodłowy i mostek. A grafika umieszczona na ramie współgra z nimi. Ukłon w stronę nowoczesności, a może dalekich krewniaków z krainy motocykli, to przedni hamulec tarczowy, w wersji mechanicznej. Rower wyposażony jest także w krótkie, stalowe błotniki, jak i osłonę łańcucha. I podpórkę. Błyszczący lakier ma dobrą jakość, podobnie jak całe wykończenie. Tu nie mamy obaw o ich trwałość.



Slalomem po mieście
Wygląd wyglądem, ale każdy rower jeździć musi! A już szczególnie o tak oryginalnym kształcie prowokuje pytania, jak coś takiego jeździ. I tu ciśnie się na usta nawiązanie do kolegi Van Gogha, nadwrażliwego Holendra, bo Artist - też przecież artysta! - ma z nim wiele wspólnego. Po pierwsze pozycja za kierownicą. To nie przypadek, że na Artiście siedzi się jak na typowej holenderskiej damce. Ręce wysoko, plecy wyprostowane, kierownica na wyciągnięcie ręki, nic tylko pedałować. Cały ciężar ciała spoczywa na kanapowym siodle wyposażonym w sprężyny. Ten sam ciężar ciała powoduje jednocześnie, że odciążany jest przedni widelec, co w połączeniu z niewielkim jego wyprzedzeniem sprawia, że rower nadzwyczaj chętnie skręca. I tu kłania się krewniak BMX! Oczywiście dla kogoś, kto jeździł wcześniej na rowerze holenderskim, może to być spore zaskoczenie, ale Artista można okiełznać. Co więcej, ćwicząc, można osiągnąć nową jakość, wykorzystując zwrotność do zgrabnego lawirowania między przeszkodami. Wprawdzie potrzebne są tu treningi, by osiągnąć mistrzostwo, ale warto opanować go do perfekcji.

 

 



Z punktu widzenia codziennego użytkowania Artist ma wiele zalet, ale też - zganiamy to na karb premierowej edycji kolekcji - kilka irytujących wad. A najbardziej irytuje... osłona łańcucha. Ostrzegamy lojalnie, jeśli ktoś ma na drodze do knajpy (szkoły, pracy) bruki, łańcuch będzie dzwonić. Tu warto zmodyfikować kształt detalu. Drugi szczegół to... błotniki, pełniące zdecydowanie rolę dekoracyjną. W gruncie rzeczy działają raczej jako spojlery (ozdobne) niż prawdziwe błotniki, bo są zbyt krótkie. Jeśli zacznie padać, należy zdecydowanie zwolnić. Prędkość graniczna to 15 km/h - potem plecy będą mokre. Chyba, że ktoś z zasady nie zamierza jeździć szybciej, to wówczas powyższy fragment tekstu należy skreślić. Napęd? Jest. Do wyboru: jedno lub trzybiegowy. Trzeba też jeszcze raz wspomnieć o sygnalizowanym już garbie, tak potrzebnym ze względu na rozpoznawalność marki. Przyznać trzeba, że potrafi uprzykrzyć życie. Panowie szybciej pogodzą się z jego istnieniem, z natury przyzwyczajeni do noszenia wyłącznie spodni. Na pocieszenie niepocieszonym Paniom preferującym mini również na dwóch kółkach dodamy, iż na sezon 2011 linia Artistów uzupełniona zostanie o wariant damski.

 

 



Artist to udana próba wylansowania roweru o oryginalnym stylu, który w dodatku sprawdzi się w codziennym użytkowaniu. W polskich warunkach obowiązkowo należy od razu kupić do niego grubą kłódkę, bo efektowny wygląd szybko może zwrócić uwagę nie tylko zachwyconych, ale i zazdrosnych przechodniów. Drobne wady nie wpływają niekorzystnie na ogólne wrażenie. Miło byłoby widzieć w polskich miastach więcej takich artystów.

Zalety
- wygodna, wyprostowana pozycja
- dobrze dobrane punkty kontaktu - siodło i kierownica
- efektowny wygląd

Wady
- waga
- wysoki przekrok górnej ramy utrudniający wsiadanie/zsiadanie
- łańcuch dzwoni na wybojach obijając się o metalową osłonę

 

 




 

 
Informacje ogólne:
Cena: 1379,00 PLN
Waga: 14,50 kg
Rama (materiał): PMT Cruiser Artist
Widelec: PMT Crusier z ramą

Napęd:
Korba: Lasco FI-I-44-B-2 ; 44T
Środek suportu: Thun Boogie
Kaseta: 18T
Łańcuch: KMC Z-410RB
Pedały: VP Components VP-875



 
Koła:
Piasta przednia: Promax AE-818FDQ
Piasta tylna: Q-Lai KT-3P7R-T Coaster 14G x 36H, stalowa oś: 3/8"x 124W x 167mm
Obręcze: Alex Rims
Opony: Schwalbe Big Apple 26x2,35

Kontrola:
Dźwignie hamulca: Tektro CL720-NS
Hamulec przedni: PROMAX DSK-400E
Hamulec tylny: PROMAX DSK-400E
Kierownica: Zoom MX-275
Mostek: Zoom MX-625-8
Stery: VP Components VP-A41AC
Siodełko: Velo VL-8766
Wspornik siodełka: Zoom SP-200 ; 27,2X350MM
Cechy: Błotniki, nóżka


Info: www.medanobikes.com
Dystrybutor: www.zasada-rowery.pl

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj