Garbata Santa - test Nomada

Drukuj

Zawsze marzył mi się ten rower. W ostateczności wybrałem inny, bo nie byłem pewien czy zdołam wykorzystać potencjał, jaki daje Nomad. Był też inny powód po prostu Santa wtedy była po za moim zasięgiem finansowym.

Teraz w prawdziwym terenie mogłem zweryfikować moje wyobrażenia kreowane na podstawie różnych testów i opinii kolegów. W drodze do Zakopanego zapowiedziałem Ampiemu i Wielkiemu, że "biorę" Nomada, a wy się dzielcie tym, co zostanie. Jazda była odlotowa zwłaszcza w dół, ale nie uprzedzajmy faktów.

Polerowane aluminium

Rama nomada wygląda bardzo fajnie, zwłaszcza okolice główki i górna rura. Ta ostatnia jest zrobiona z dwóch płatów aluminiowej blachy kształtem przypominającymi harpun (przetłoczenia przy główce ramy), które są łączone spawami biegnącymi przez całą długość. Dolna i podsiodłowa rura mają już normalny kształt, ale i tak najbardziej przykuwa uwagę ta górna. Wahacz też jest pospawany z profili o prostym przekroju. Adekwatnie do reszty ramy ma solidną budowę. Prawy hak koła jest jednocześnie hakiem przerzutki i jak to u Santy bywa, jest to wymienny element przykręcany dwoma śrubami do rurek wahacza.



Oba elementy, znaczy przód ramy i wahacz, są połączone ze sobą dwoma zawiasami, które przy ugięciu zawieszenia obracają się w tę samą stronę co jest charakterystyczne dla VPP, w odróżnieniu od innych podobnych patentów, w których te zawiasy obracają się w przeciwnych kierunkach.
Materiał, z jakiego są wykonywane ramy Nomadów to aluminium 6069 oraz 6061.

Amortyzacja

W testowanej konfiguracji, przednie koło było amortyzowane przez widelec RockShox Lyrik, a tylne przez powietrzny damper 5th. Przedni amortyzator to kawał solidnego widelca. W prawdzie ma o 5 mm cieńsze górne golenie od Totema, ale to, czyli 35 mm, wystarczy aby zapewnić odpowiednią sztywność. Duża średnica goleni to duża objętość komory powietrznej, dzięki czemu amortyzator ma świetną liniową charakterystykę ugięcia jakby wewnątrz była sprężyna. Jednocześnie dzięki powietrzu, mimo sporych rozmiarów, zachowuje rozsądną masę - 2315 g. Lyrik płynnie pracuje i ładnie połyka nierówności nie zależnie od ich wielkości umożliwiając pełne ugięcie. Bikerów, których drażni zbyt łatwa kompresja na pewno ucieszy fakt, że można regulować tłumienie zarówno szybkiej jak i wolnej kompresji nieco temperując skłonność do nurkowania. Do dyspozycji jest jeszcze blokada skoku z zaworem FloodGate otwierającym przepływ oleju przy najechaniu na przeszkodę.

Tylne zawieszenie doskonale współgra z przednim. VPP jest bardzo czułe i tu również nie ma znaczenia, że zamontowany był powietrzny damper. Kinematyka zawiasu sprawia, że "piątek" działa jak sprężynowiec i nie daje odczuwać żadnego utwardzania pod koniec skoku. Od początku do końca jest przyjemnie miękkie.

 

 



Jazda

Jazda po korzeniach to czysta przyjemność, zarówno w górę jak i w dół. VPP lepiej wspomaga bikera na trudnych technicznie podjazdach niż zwykły jednosiowiec. Ale do czasu. Nie da się nie zauważyć, że gdy nastromienie wzrasta i trzeba kręcić z małej tarczy to wyraźnie czuć pedalkickback na korbach podczas ugięcia zawiasu. No ale przy sporym skoku i SAGu, który wybitnie łata wszystkie dziury w drodze jest to niemal nie uniknione i trzeba się przyzwyczaić do "przepychania" niektórych przeszkód.

Nomad to dwa w jednym. Jest bardziej uniwersalny od swojego starszego brata Bullita. Jak wcześniej wspomniałem, jego zawieszenie lepiej działa na podjazdach. Jest cały czas aktywne i czułe na małe nierówności, a napięcie łańcucha nie usztywnia go. Na zjazdach natomiast praktycznie nie ustępuje Bullitowi. Spory skok zawieszenia 165 mm z tyłu i o 5 mm mniej z przodu pozwala na ostrą jazdę w trudnym terenie. To już nieco więcej niż zwykłe All Mountain. Nawet geometria roweru jest bardziej nastawiona na jazdę w dół. 67 stopni główki ramy powoduje że rower jest bardzo stabilny w prowadzeniu. Jednocześnie taki mały kąt sprawia, że Nomada trzeba położyć w zakręcie. Za kolegami na rowerach typowo All Mountainowych można nie nadążyć na krętych singiel trackach, ale tam gdzie teren staje się trudniejszy, a ścieżki mniej pokręcone to oni nie mają szans.

 



Komponenty

Rower nie był poskładany w fabrycznej konfiguracji, więc nie będę się tu rozwodził nad działaniem poszczególnych części. Warto jednak zwrócić uwagę na te najfajniejsze. Piasty ChrisKing. Tylna wydawała dźwięk jak Kałasznikow, a to dlatego, że jej zapadki w ciągu obrotu zazębiają się 72 razy. W każdej sytuacji można depnąć w pedały i błyskawicznie napęd jest przenoszony na koło bez wyczuwalnego jałowego obrotu.

Hamulce Avid Jucy Ultimate, nie dość, że świetnie wyglądają (znaczy nam się podobają) to są super skuteczne. Duża moc łatwa do opanowania nawet na wilgotnej ścieżce. Na koniec najfajniejszy gadżet, czyli sztyca Gravitydropper. W sam raz coś dla bikerów, którym nie chce się zsiadać z roweru przed zjazdem, żeby obniżyć siodło. Czasem po prostu wychodzi się z założenia, że nie opłaca się zsiadać z roweru żeby pokonać kilkunastometrowy stromy zjazd i człowiek męczy się z wysoko podniesionym siodłem albo sprowadza rower (oczywiście tylko gdy nikt nie patrzy). Tu mamy możliwość wsunięcia sztycy w każdej chwili bez zatrzymywania się. Wystarczy nacisnąć dźwignię zamontowaną na kierownicy i dociążyć siodełko żeby obniżyło się o dwa cale. Genialny patent, który pozwala czerpać jeszcze większą przyjemność z jazdy Nomadem w dół, niezależnie od długości i nastromienia zjazdu.

 

 



Podsumowując, Nomad to rower na pograniczu All Mountain i Freeride. Świetnie się sprawdza w trudnym terenie na zjazdach, ale nie tylko. Dzięki wyposażeniu w standardowy napęd 3x9 umożliwia dostanie się o własnych siłach bez konieczności pchania roweru, w miejsca gdzie nie ma wyciągów, nie dojeżdżają auta i nie dolatują helikoptery. Dodatkowo zawieszenie VPP wnosi te same korzyści, co w krosowym modelu Blur, lepiej wspomagając bikera przy podjeżdżaniu niż jednozawias.


Ceny zestawów: od 5720 PLN
Rozmiary: S, M, L, XL
Dystrybutor: Crazy Crank (https://www.santacruz-pl.com/)

Santa Cruz Nomad w BikeKatalog.



 







Foto: Adam Piotrowski

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj