Test: Górski e-bike Funbike E-Power 5.0

Poznaj nasze wrażenia z jazdy rekreacyjnym górskim rowerem elektrycznym nowej polskiej marki - Funbike E-Power 5.0.

Drukuj
Funbike E-Power 5.0 Michał Kuczyński

W nasze ręce trafił budżetowy elektryczny rower górski Funbike. Bliższa inspekcja tej marki wykazała, że to polska produkcja, a Funbike jest kolejnym graczem na szybko rozwijającym się rynku elektryków. Tym chętniej sprawdziliśmy go w akcji!

Galeria
Galeria: Funbike E-Power 5.0 Zobacz pełną galerię

Funbike jest nową polską marką, należącą do rozwijającej się firmy Frelin. Jest to firma z Wrocławia, która zajmuje się sprzedażą pojazdów elektrycznych. W 2016 roku powstała (obecnie największa sieć z elektrycznymi pojazdami miejskimi) marka electofun, specjalizująca się w sprzedaży elektrycznych pojazdów miejskich - m.in. e-rowerów. Znajomość tego rynku, potrzeb klientów oraz rozwój działalności sprawił, że firma Frelin rozpoczęła tworzenie kolejnych marek własnych z elektrycznymi pojazdami miejskimi. A jedną z nich jest właśnie Funbike. Tak w skrócie prezentuje się historia tych elektryków, których przedstawiciel trafił w nasze ręce na testy. Warto jeszcze dodać, że oferta marki zawiera też inne, różne elektryczne rowery. Poza E-Power 5.0 (e-MTB), którego mieliśmy okazję sprawdzić jest jeszcze elektryczny rower trekkingowy Funbike EVO, który występuje z ramą męską lub damską, a do tego składak Funbike Compact 2.0. Cała kolekcja charakteryzuje się też atrakcyjnymi cenami, które możecie podejrzeć sobie na stronie: electofun.pl

Marka Funbike ewidentnie stawia na bardzo podstawowe konstrukcje, aby zapewnić klientom jak najniższą cenę, co dla polskiego konsumenta ma oczywiście ogromne znaczenie. W pewnym sensie takie dopasowanie do potrzeb rynku jest sporą zaletą, a cały klucz polega na tym, aby tak zbudować elektryczny rower, żeby nie dać odczuć odbiorcy, że jest on oparty o podstawowe podzespoły. To zawsze jest najtrudniejsze i przez pryzmat tego zawsze testujemy tego typu rowery. Jasnym przecież jest, że sprzęt za 3-4 krotność ceny Funbike’a będzie lepszy, a my chcemy zobaczyć na ile nasz testowany sprzęt daje sobie radę w zwyczajnym, rekreacyjno-użytkowym zastosowaniu. Dodamy też, że firma Frelin zleca produkcję Funbike’ów u innego polskiego producenta - Ecobike - stąd wszelkie kwestie odnośnie jakości montażu i ogólnego podejścia do budowy rowerów siłą rzeczy są w tych markach podobne. Tyle tytułem wstępu, a teraz sprawdzamy, co składa się na naszego E-Power’a 5.0.  

Podstawowy rekreacyjny e-MTB 

Sercem Funbike’a E-Power 5.0 jest całkiem ładna aluminiowa rama, która ma estetyczne wewnętrzne prowadzenie pancerzy, główkę sterową o zmiennej średnicy i charakterystyczny garb na górnej rurze oraz rozpórkę usztywniającą splot rury podsiodłowej z górną rurą. Całość tworzy zgrabną i dynamiczną linię, co jest istotne w kontekście faktu, że jest to rower podstawowy i oferowany w bardzo atrakcyjnej cenie. Funbike toczy się na kołach 29” i ma amortyzator o skoku 100 mm wyposażony w blokadę ugięcia na goleni. Do ramy przymocowano akumulator o pojemności 17,4 Ah, który jest mocowany na prosty zatrzaskowy system do dolnej rury i pozwala przy oszczędnej jeździe na przejechanie około 100 km, a według wskazań producenta nawet maksymalnie 140 km, na jednym ładowaniu - tu jak powszechnie wiadomo wszystko zależy od czynników zewnętrznych. Mimo, że akumulator zabiera sporo przestrzeni producent przewidział możliwość zamontowania koszyka na bidon na spodzie górnej rury, choć będzie tam wchodziła tylko mała butelka i preferowany jest tutaj koszyk ze wsadzaniem od boku. 

 

Z założenia jest to elektryczny rower górski, choć musimy mieć świadomość, że to model bardzo podstawowy, o prostej konstrukcji i wyposażony w rekreacyjne podzespoły. Poza tym ma silnik w tylnym kole, który w bardziej terenowej jeździe zapewnia znacznie mniej naturalną i płynną jazdą, niż wiodący obecnie system z silnikami centralnymi. Do tego jeszcze przejdziemy. Jest to podyktowane niższą ceną tego roweru i nie należy w tym budżecie wytykać tego jako wadę. Chcemy jednak dać do zrozumienia, że to wszystko wpływa na ,,górskość” naszego Funbike’a. To jest dobry sprzęt do lasu, na szutry, różne polne drogi i wyboiste ścieżki oraz oczywiście do miasta. Natomiast nie jest to maszyna do szaleństwa po górskich, kamienistych szlakach i to warto powiedzieć już na wstępie. 

 

 

 

Rekreacyjna geometria i wygodna pozycja

Geometria w tym modelu zapewnia rekreacyjną i komfortową pozycję. Na rowerze nie musimy się zbyt mocno pochylać, górna rura ramy jest krótka, a kierownica fabrycznie została uniesiona dość wysoko. Siedzimy wygodnie i plecy pozostają proste. Taka pozycja sprzyja jeździe po łatwym terenie, a na stromych podjazdach i zjazdach wymaga od nas więcej balansu i pracy ciała, choć naszym zdaniem nie do tego ten rower został stworzony. Dość klasyczne kąty ramy wespół z łagodną i komfortową sylwetką sprawdzają się przede wszystkim w jeździe rekreacyjnej po polach, lasach, asfaltach oraz w mieście. Nawet fakt fabrycznego zastosowania nóżki zdradza, że producent mocno stawia na użytkowość tego modelu, aniżeli jego górskie aspiracje. Poza tym rama jest też gotowa na montaż błotników i bagażnika, można więc śmiało ubrać go w pełne dodatkowe wyposażenie i zrobić z Funbike SUV-a do jazdy po każdym terenie. 

 

 

System wspomagania z silnikiem w tylnej piaście

Wydatną pomoc podczas jazdy zapewnia tutaj silnik w tylnym kole firmy Bafang. Dla mniej wtajemniczonych dodamy, że to marka, która jest uznawana za najlepszego chińskiego producenta i rzeczywiście jej konstrukcje są udane i raczej bezawaryjne. Jest on dostosowany do przepisów prawa, które nakładają ograniczenie wspomagania do 25 km/h i działa tylko wówczas, kiedy my również pedałujemy. Jeśli chodzi o parametry, ma maksymalny moment obrotowy 45 Nm i 6 trybów wspomagania, którymi steruje się za pomocą kontrolera zintegrowanego z wyświetlaczem na kierownicy. Konkretnie przy lewej klamce hamulcowej. Sama zmiana trybów wymaga lekkiego odrywania dłoni od kierownicy, ale nie jest to szczególnie problematyczne w lekkim terenie czy trybie miejskim. 

 
 

 

Bafang w piaście to prosta jednostka napędowa, która daje bardzo odczuwalnego kopa. Jej działanie jest nieco inne, niż to znane z silników centralnych czołowych producentów - nie tak czułe i nie tak płynne, ale na tyle dobre, że absolutnie wystarcza do jazdy podczas wycieczek w łatwy teren. Inaczej działa też podawanie mocy w poszczególnych trybach. Właściwie w każdym z nich dostajemy od pierwszego obrotu korbą wysoki moment obrotowy, stąd nawet w najsłabszym trybie 1 samo ruszanie jest bardzo dynamiczne. Tu trzeba wręcz uważać podczas ruszania, zawracania, czy omijania czegoś, bo ciężko jest lekko zapedałować. Silnik niemal zawsze chce mocno nas rozpędzać - to wymaga przyzwyczajenia. Nam nie sprawiało to problemu, ale to nie pierwszy tego typu rower, który mamy okazję używać. Dla początkujących wymagana będzie koncentracja podczas poznawania charakterystyki jego działania. 

Podczas jazdy praca Bafanga sprowadza się do tego, że na niskich trybach (1-3) silnik nie pomaga na wyższych prędkościach. Pomaga wydatnie gdzieś do około 18-20 km/h. Dlatego uważamy, że tryby od 1 do 3 to dobry pomysł jeśli chcemy się lekko zmęczyć, bądź gdy jeździmy po zatłoczonym centrum miasta i nie chcemy zbyt mocnego wspomagania dla bezpieczeństwa siebie i innych. Z kolei tryby 4, 5 i 6 dają już mocne wspomaganie na całym spektrum prędkości, czyli od 0 do 25 km/h, a nasze pomiary wykazały, że efektywnie rower pomaga nawet do 29 km/h. W praktyce do jazdy z wysokimi przelotowymi prędkościami używaliśmy tylko trybu 5 i 6. Po przekroczeniu prędkości wspomagania cały system nie stawia dużego oporu, ale rower jest na tyle ciężki, że trudno jeździć nim szybciej - tu sprawa wygląda dość standardowo w każdym elektryku. 

 
 

 

Oczywiście pomęczyliśmy Funbike’a po prawdziwym terenie, ze stromymi podjazdami i zjazdami. Tam Bafang również spokojnie daje sobie radę, ale - poza samą kulturą pracy, o czym zaraz - tam zaczynamy już czuć pewne niedostatki w maksymalnym momencie obrotowym. Na górskie stormizny 45 Nm to za mało, aby lekko podjechać jakieś duże kamienie, czy strome ścianki. Poza tym silnik z tyłu przenosi dużą część masy na tył roweru i zapewnia wyraźnie gorsze prowadzenie i mniejszą stabilność na szlaku. Uważamy jednak, że pisanie o tym jest trochę na wyrost, bowiem ten rower nie jest zbudowany do jazdy po głazach i wielkich korzeniach, a bardziej do jazdy po szutrówkach i leśnych duktach. W łatwym terenie zarówno jego moc, jak i sprawy związane z rozkładem masy nie mają większego znaczenia. Jest to sprawa normalna, identyczna w rowerach, motoryzacji i każdej innej dziedzinie, gdzie wraz z ceną rośnie klasa, jakość i szybkość działania. 

Grunt, że sprzęt sprawdza się w jeździe rekreacyjnej po szutrach i lasach. W terenie z wymagającymi kondycyjnie podjazdami można nim śmiało jeździć bez zmęczenia - tym samym Funbike spełnia rolę, jaką widzimy w tego typu rowerze. Spośród odczuwalnych minusów, które wynikają z zastosowania podstawowego systemu wspomagania należy wymienić spore opóźnienie w odcinaniu wspomagania. Mamy na myśli czas reakcji silnika na nasze ruchy. Podczas jazdy, gdy przestajemy pedałować silnik nadal nas rozpędza przez kilka sekund. Zauważyliśmy, że im szybsza jazda i tryb wyższy, tym ten czas pozostaje dłuższy. Po puszczeniu korb nawet do około 4 sekund, a przy lekkiej jeździe około 2 sekundy. To wbrew pozorom dużo, choćby wtedy gdy przestajemy pedałować i chcemy wejść w zakręt czy wykonać jakiś nagły agresywny manewr. To mniej bezpieczne, niż bardzo czułe nowoczesne silniki centralne, gdzie ta zwłoka jest niemal nieodczuwalna. Tutaj wszelkie manewry po prostu wymagają lekkiego zaplanowania, czy mówiąc prościej przewidywania. Z drugiej strony klamki hamulowe mają czujniki, które rozłączają wspomaganie, gdy zaczynamy hamować, natomiast to rozwiązanie uczy nawyku, że do każdego nagłego manewru bez pedałowania musimy użyć hamulca. Mimo wszystko uważamy, że wspomaganie działa dobrze. Nieco mniej płynnie, ze wspomnianą zwłoką, ale jeśli jeździmy po łatwych trasach to w zasadzie wspomniane mankamenty nie przeszkadzają. Bafang nie jest też zbyt głośny. Oczywiście słychać go, ale jego dźwięk nie przeszkadza. Jednym zdaniem można podsumować, że spokojnie sobie radzi, choć mając porównanie do topowych silników czuć jego budżetowość.

 

 

 

Pozostałe wyposażenie 

 
 

 

Na liście komponentów zamontowanych do Funbike dominują sprawdzone, acz podstawowe podzespoły. Na pewno na duży plus oddajemy amortyzator, który ma blokadę skoku usztywniającą go na beton. To bardzo przydaje się w łatwym terenie. W podobnym tonie możemy wypowiadać się o kołach, które w trakcie naszych jazd nie uległy roczentorwaniu, a dobrą przyczepność gwarantują zamontowane do nich opony Impac Smartpac. Ich uniwersalny bieżnik sprawdza się w większości sytuacji. Sam napęd oparto o podstawowe komponenty Shimano, głównie z grupy Altus, w kombinacji 3x8 - działa i oferuje dużą rozpiętość przełożeń, których - mając dodatkowo silnik - na pewno nam nie zabraknie. Hamulce tarczowe w Funbike’u to wariant mechaniczny, ale po dotarciu hamują zaskakująco dobrze. Znów mamy podobną samą konkluzję - w łatwy teren wystarczają, natomiast w góry wolelibyśmy otrzymać tutaj hydraulikę. Jedynie mało ergonomiczne są duże klamki hamulcowe, które preferują minimum dwa palce do operowania nimi, a tak naprawdę nawet więcej - ich charakter jest bardziej trekkingowy, aniżeli górski. Do zakupu może zachęcać też wysoki limit wagowy, który wynosi aż 125 kg (100 kg + 25 kg na bagażniku) i solidny montaż. Podczas jazdy po różnych wertepach mimo szczerych chęci nie udało nam się niczego zepsuć, a w rowerze - poza nóżką - nic się tłucze i nie telepie. 

Prowadzenie i komfort w terenie

 

 

Jak wspominaliśmy na początku, rower ma dość rekreacyjną pozycję i geometrię. To sprawia, że im cięższy teren i trudniejsze szlaki, tym więcej musimy pracować ciałem, aby dobrze nad nimi panować. Jego naturalnym środowiskiem są łatwe trasy i tam sprawdza się naprawdę dobrze. Na E-Powerze siedzi się wygodnie, skręca lekko, a z racji wysokiej masy - jak w każdym elektryku - czujemy się na stabilnie i bezpiecznie. Jazda jest po prostu przyjemna. W aspekcie tłumienia drgań jest nieźle, choć czuć, że sam tył roweru jest twardy i sztywny. Sporo naturalnej amortyzacji oferują duże 29-calowe koła, pomaga też amortyzowany widelec, natomiast tył daje znać pośladkom i plecom o większych dziurach, po których jedziemy. Duża masa na tylnym kole oraz jego usztywnienie przez obecność silnika daje poczucie ograniczonej amortyzacji. Siodło jest dość miękkie i pomaga zniwelować ten efekt, podobnie jak sztyca o średnicy 27,2 mm, która będzie się trochę wyginała, jednak w ostatecznym rozrachunku czuć, że tył jest po prostu mało komfortowy. 

Podsumowanie

 

 

Funbike E-Power 5.0 jest udanym rowerem elektrycznym, który nadaje się do rekreacyjnych jazd w lekkim terenie oraz używania go na co dzień jako środka komunikacji. Jego silnik zapewnia wystarczającą moc do pokonywania zróżnicowanych tras bez męczenia się, a wspomaganie działające do 29 km/h pozwala szybko przemieścić się z punktu A do punktu B. Oczywiście płynność i jakość dozowania mocy jest niższa, aniżeli w rowerach z silnikami centralnymi, podobnie jak czuć, że w trudnym terenie ciężkie tylne koło upośledza prowadzenie, ale jako całość Funbike po prostu dobrze działa. Spokojnie daje radę wozić nas na co dzień tam, gdzie zechcemy oraz pozwala wyskoczyć na rekreacyjną wycieczkę po polach i lasach. Za słabszy punkt można uznać opóźnienie w zatrzymaniu pracy silnika tuż po zaprzestaniu pedałowania, jednak w tym punkcie pomagają po prostu klamki hamulcowe, które są wyposażone w czujniki odcinające energię od silnika. Model E-Power 5.0 to bardzo ciekawy wybór na łatwiejsze terenowe trasy, dzięki któremu będziemy cieszyć się jazdą bez rujnowania domowego budżetu. 

 

Funbike E-Power 5.0

  • Cena: 5899.00 PLN
  • Waga: 24.30 kg
  • Opis ramy: Zewnętrzna bateria
  • Materiał: Aluminium
  • Widelec/amortyzator przedni: SunTour XCT HLO DS 
  • Skok widelca: 100 mm
  • Grupa napędowa: Shimano Altus
  • Przerzutka przednia: SHIMANO ALTUS
  • Przerzutka tylna: SHIMANO ALTUS
  • Ilość blatów i koronek: '3x8
  • Mechanizm korbowy: Shimano FC-TY501 
  • Kaseta: SUNRACE MFE60 8CU 
  • Rozmiar kół: 29"
  • Piasta tylna: BAFANG
  • Obręcze: Wzmacniane
  • Opony: Impac Smartpac 29 x 2.10
  • Silnik: BAFANG 250 W, 45 Nm
  • Bateria: BAK 17,4 Ah
  • Manetki: SHIMANO ALTUS SL-M2000
  • Dźwignie hamulca: Artek
  • Hamulce: Tektro M300
  • Typ hamulców: Tarczowe mech.
  • Siodełko: VELO VL-3363

 

Strona producenta: electofun.pl