Test: Trailowy Pivot Trail 429 Pro X01 (2021)

Testujemy wyjątkowego ścieżkowego fulla ze stajni marki Pivot - poznaj model Trail 429 Pro X01 z customowo dopasowanymi komponentami.

Drukuj
Pivot Trail 429 (2021) Tomasz Makula

Tym razem poczuliśmy się niczym w rowerowym odcinku Top Gear. W nasze ręce wpadł prawdziwy "super full" w postaci Pivota Trail 429 - w założeniu maksymalnie wszechstronny rower, gotowy tak na szybkie zjazdy, jak i efektywne wspinaczki. Była to przygoda bez mała wyjątkowa, nie tylko ze względu na cenę tego modelu!

Galeria
Galeria: Pivot Trail 429 Pro X01 Zobacz pełną galerię

Pivot to jedna z tych rowerowych marek, która pomimo krótszego niż najwięksi rynkowi gracze stażu, u każdego konesera MTB powoduje szybsze bicie serca. Śmiało możemy określić firmę z Arizony mianem jednego z tych butikowych "superproducentów". Z jednej strony Pivot wielokrotnie udowadniał, że potrafi budować rowery po prostu najlepsze, a z drugiej cały czas pozostaje marką nietuzinkową, wyróżniającą się z tłumu, dzięki czemu trafia właśnie w gusta wydawać się może najbardziej wysmakowane.

Nie będziemy ukrywać zatem, że kiedy w nasze ręce wpadł Pivot Trail 429, nasz stopień podniecenia szybko poszybował do góry. Co więcej do testu dostaliśmy model w jednej z mocniejszych specyfikacji Pro X01, która to dodatkowo została ciekawie upgrade'owana przez dystrybutora Pivota - firmę protocycles.pl. Szczerze mówiąc taki marketing to my szanujemy - z jednej strony dystrybutor ubrał naszą testówkę w kilka "swoich" komponentów (o czym dalej), ale jednocześnie stworzył po prostu genialnie prezentujący się customowy projekt, który skradł serca wielu osób mających w trakcie naszego testu z 429-tką osobiste doczynienia. A ten wygląd okazał się dopiero początkiem ciekawej historii... Trochę jak u Hitchcocka: na początku trzęsienie ziemii, a potem napięcie już tylko narasta...

Informacje podstawowe

Trail 429 to maszyna na tyle ciekawa, że warto wyjść od przedstawienia ogólnych informacji, żeby później móc zgłębić ją w szczególe. Jak sama nazwa podpowiada, mamy tu do czynienia z trailówką. Każdy z modeli Trail 429 posiada 120 mm skoku tylnego zawieszenia, jednak w linii modelowej spotkamy modele z widelcami o skoku 130 mm oraz nieco bardziej agresywnymi wersjami posiadającymi 140 mm z przodu. Wersja Pro X01 Enduro to właśnie jeden z tych odważniejszych zjazdowo wariantów - niech Was jednak nie zmyli "enduro" w nazwie, bo Trail 429 zdecydowanie wpisuje się w grono tych maksymalnie uniwersalnych rowerów all-mountain, przy których opisie można tak odnosić się do świata XC, jak i modeli o większych zjazdowych możliwościach.

Pivot Trail 429 jest zatem przedstawicielem koncepcji tego fulla MTB, który ma wszelkie papiery być "tym jedynym w garażu". U podstaw jego charakteru stoi w pełni carbonowa rama, duże koło i stosowany szeroko przez Pivota system zawieszenia DW-Link - układ będący wariacją na temat układu z wirtualnym punktem obrotu. Okej - czas na szczegóły!

Detale ramy

Trail 429 jak przystało na fulla z kategorii "bike porn" zbudowany został z ramy wykonanej z włókna węglowego - mowa tu o przednim i tylnym trójkącie z carbonu. W pierwszym kontakcie rzuca się tu w oczy dbałość o każdy szczegół i wysoki poziom wykonania - wystarczy spojrzeć chociażby na naprawdę dopracowane wewnetrzne prowadzenie linek, które wpadają do ramy przez większe otwory zamykane dedykowanymi zaślepkami. System prowadzenia linek w Pivocie jest naprawdę cichy i już teraz możemy napisać, że podczas naszych jazd testowych nic wewnątrz nie stukało, itd. Co ciekawe rama Traila 429 nie jest kompatybilna z systemem Di2 - wszystko przez to, że pomiędzy przednim trójkątem i wahaczem kable na chwile wychodzą na zewnątrz, a producent nie przewidział tam możliwości poprowadzenia przewodu Di2. Dbałość o detale w wykonaniu widać też w bardzo estetycznie spasowanych z ramą protektorach - rury dolnej i rury łańcuchowej.

W kwestii standardów konstrukcyjnych uwagę zdecydowanie zwraca zastosowanie sztywnej tylnej osi koła w poszerzonym standardzie SuperBoost 157x12 mm. Pivot zdecydował się na zastosowanie tego standardu z kilku powodów - po pierwsze żeby możliwie mocno skrócić chainstay, po drugie żeby wygospodarować miejsce na szerszą oponę, a swojego rodzaju pozytywnym skutkiem ubocznym jest tu dodatkowe zwiększenie sztywności bocznej w miejscu osi - podobno SuperBoost względem powszechnego Boosta 148mm zyskuje nawet 30 % więcej sztywności (czy jest ona potrzebna w tego typu rowerze? Ciężko stwierdzić - na pewno bardziej wspomniana sztywność przyda się w rowerach e-MTB). Co najważniejsze - do modelu Trail 429 zmieścimy opony o szerokości 2,6" w przypadku kół 29" lub możemy zaadaptować go na rower "z plusem", montując koła 27,5+ z oponami 2,8". Przy powyższych wartościach pozostaje jeszcze mnóstwo miejsca na błoto - wygląda to naprawdę solidnie.

 

 

 

 

 

 

Pewnie w tym miejscu zaczynacie zastanawiać się, jak taki standard osi wpływa na sprawę korby - otóż do Trail 429 pasują korby dedykowane do zastosowania z osiami SuperBoost, a takich mechanizmów jest już na rynku sporo. Q-Factor takich mechanizmów jest zasadniczo bardzo podobny lub identyczny do korb spotykanych już na rynku wcześniej, a cały trick polega na nieco innej linii łańcucha w korbach dedykowanych do SuperBoost 157 mm. W tym miejscu z kronikarskiego obowiązku musimy dodać, że korby do naszej testówki mocowane są za pośrednictwem suportu PressFit92 - również maksymalnie sztywnego i efektywnego standardu, który to jednak jest bardziej wymagający w serwisie, niż standardowy suport z gwintem.

 

 

 

 
 

 

 

Pivot zastosował w Trailu 429 dość popularny zabieg w postaci flip chipa, czyli insertu w linku zawieszenia, który możemy ustawić w dwóch pozycjach, modyfikując w ten sposób geometrię roweru na linii high oraz low (chociaż wg nazewnictwa Pivota to ustawienia LOW oraz LOWER - co w zasadzie jest całkiem błyskotliwe w tym wypadku). Fabrycznie flip chip ustawiony jest w pozycji low, dla zwiększenia zdolności pokonywania stromych i technicznych zjazdów - z doświadczenia wiemy, że większość z riderów zostaje w tym ustawieniu na stałe (tak było i w naszym przypadku). Niemniej jednak jeśli ktoś zapragnie zwiększyć o 0,7 cm prześwit pod suportem czy nastromić o 0,5" kąty ramy - ma ku temu możliwość, wystarczy klucz imbusowy i zmiana orientacji insertu w linku. O geometrii Traila 429 piszemy nieco dalej. 

 

 

 

 

Zawieszenie

Fulle producenta z Arizony słyną z dopracowanego układu zawieszenia DW-Link - to układ z wirtualnym punktem obrotu stworzony przez Dave'a Weagle, na który Pivot ma licencję. W naszym modelu damper zorientowany jest pionowo (mocowanie dampera to znany standard trunnion) i bazuje na precyzyjnie zlokalizowanych łożyskach, których orientacja wpływa właśnie na wyjątkową kultrę pracy tej zawiechy. Zawieszenie naszego Pivota pozwala na bardzo precyzyjne ustawienie względem swoich preferencji, co jest również zasługą zastosowania zaawansowanego dampera DPX2 od Foxa. Pivot w swoich fullach do damperów załącza pomocną miarkę, która pomaga w ustawieniu SAG-u (miarka wskazuje niebieską linię i ustawienie bardziej sportowe oraz czerwoną linię i ustawienie "trail", czyli z nieco mniejszym ciśnieniem do jazdy w cięższym terenie).

 

 
 

 

 

W modelu Trail 429 do dyspozycji mamy 120 mm skoku tylnego zawieszenia i sam Pivot przyznaje, że układ DW-Link został tu dostosowany do bycia bardziej progresywnym. Priorytetem było tu stworzenie układu pozwalającego na maksymalnie efektywne pedałowanie, ale i oczywiście oferującego pełnię wsparcia na zjazdach. Jak to wszystko działa na szlaku? O tym również za moment...

Geometria

Geometria w naszym Pivocie może być określona także mianem progresywnej, co znaczy, że Trail 429 należy do czołówki ścieżkowych fulli z nowoczesnymi "cyferkami" i kątami. Mamy tu do czynienia z rowerem ścieżkowym, który w wariancie z widelcem o skoku 140 mm legitymuje się kątem głowy ramy na poziomie 66 stopni i kątem rury podsiodłowej 75 stopni - podajemy wartości w ustawieniu "niskim", bo w takim jeździliśmy przez 95% czasu trwania testu. Jest więc stosunkowo płasko, jest też i długo - reach to 470 mm w rozmiarze L, a baza kół 1205 mm. Jedynie tył roweru można określić mianem krótkiego, bo 430 mm z dużym kołem w fullu to bardzo solidny wynik, który pozwoli "łamać się" skutecznie w ciasnych zakrętach i zwiększa generalną dynamikę jazdy. Geometrycznie już na papierze w Pivocie wszystko po prostu się zgadza.

 

 

 

 

Wyposażenie

Wspominaliśmy, że testówka Pivota otrzymała kilka ponadprogramowych smaczków na liście wyposażenia, ale zacznijmy od tego, co jest "w standardzie" modelu Pro X01 (chociaż słowo standard jakoś średnio tu pasuje, bo mamy tu prawdziwą "full opcję"). Podstawą wyposażenia są produkty SRAM i Fox. Ten pierwszy brand dostarczył oczywiście komponenty napędu - SRAM X01 Eagle 1x12 w konfiguracji 32 zęby z przodu i z kasetą 10-52 zębów z tyłu (kaseta pochodzi z grupy GX Eagle). Na uwagę zasługuje przede wszystkim mocna przerzutka, która doskonale stabilizuje łańcuch i po męsku wbija biegi nawet w bardzo trudnym terenie - jak to SRAM ma w zwyczaju. Korba z ramionami z włókna węglowego też "robi robotę - jest sztywna i w parze z suportem PF92 DUB zapewnia maksymalnie efektywny transfer mocy.

 

 
 

 

 

Również układ hamulcowy pochodzi z szeregów amerykańskiego koncernu - mamy na pokładzie zaciski SRAM G2 RSC (4-tłoczkowe) z klamkami które można dokładnie dostosować sobie do naszych palców. W naszej testówce spotkaliśmy też po raz pierwszy tarcze hamulcowe Galfera (203 mm z przodu i 180 mm z tyłu) - to jedna z marek dystrybuowanych przez Protocycles.

Fox dostarczył oczywiście produkty obsługujące zawiechę - widelec to Fox Factory 36 z tłumikiem GRIP2, z kolei damper to DPX2. Oba elementy posiadają niezmiennie pożądana przez wszystkich MTB riderów powłoka Kashima i gwarantują po prostu świetną kulturę pracy: czułą, płynną, progresywną. Wszystko tak, jak być powinno. Wysoki stopień zaawansowania tych podzespołów widać na polu możliwości ich dostrojenia - oba elementy pozwalają dokładnie ustawić charakter pracy do swojego stylu jazdy. Tłumik GIRP2 pozwala na oddzielne ustawienie szybkiej i wolnej kompresji oraz szybkiego i wolnego tłumienia odbicia. W DPX2 mamy do dyspozycji m.in. łatwo dostępny przełącznik zmiany kompresji - szybko możemy przełączać pomiędzy open / close. Progresję dampera możem oczywiście regulować sobie także tokenami. W każdym wypadku oba amortyzatory to naprawde mocne punkty wyposażenia naszego Pivota. 

 

 
 

 

 

Koła były i będą jednym z najważniejszych elementów roweru, dlatego tu warto sobie doprecyzować - pierwotnie do tego modelu zaplanowano montaż systemowych DT Swiss M1700, jednak opóźnienia w produkcji (eh - wszyscy się z nimi borykają) sprawiły, że Pivot zastąpił je zestawem zaplecionym na obręczach Stans No Tubes Flow i piastach Tune Race 29 Endurance - zestaw zdecydowanie nadążający za potencjałem całej konstrukcji z odpowiednio szerokim profilem obręczy (29mm), który nie tylko jest mocny i dedykowany do ostrej terenowej rąbanki, ale przede wszystkim odpowiednio stabilizuje oponę i pozwala na zejście z ciśnieniem niżej. Opony jakie spotkaliśmy w naszej testówce (i są także montowane seryjnie) to Maxxis Dissector 29" x 2.4".

 

 

 

Fioletowe akcenty wyposażenia stanowią w głównej mierze o wyjątkowym, customowym wyglądzie naszej testówki - sercem kokpitu jest seryjnie montowana carbonowa kierownica Phoenix Team Carbon z lekkim wzniosem i obowiązkowymi 780 mm szerokości. Fioletowa biżuteria w postaci chwytów, podkładek pod mostkiem czy gwiazdki sterów pochodzi już od marki Chromag, podobnie zresztą jak siodło. Na wyposażeniu ponadprogramowym mamy jeszcze dwa elementy marki 9point8 - to krótki mostek, stanowiący kropkę nad i progresywnego geo naszej 429-tki oraz sztyca regulowana Fall Line. Przede wszystkim dropper zasługuje tu na dużą uwagę - śmiemy twierdzić, że tak szybko działającej windy w rowerze jeszcze nie widzieliśmy, więc uważajcie, żeby sobie nie obić tego i tamtego. Świetna jest także manetka droppera - wygląda nie tylko dobrze, ale przede wszystkim jest solidna i za sprawą frezowanej struktury pewna w obsłudze.

Masa naszej testówki zatrzymała się na poziomie 13,2 kg - taki wynik na pewno będzie zbliżony do tego, co widnieje w seryjnej specyfikacji i uznać go możemy za po prostu bardzo dobry. Sam Pivot przyznaje, że ma świadomość tego, że niska masa to tylko część ze składowych dobrze jeżdżącego roweru, co jednak nie zmienia faktu, że w przypadku Traila 429 udało się zbudować prawdziwie lekkiego ścieżkowca.

 

 

 

 

Wrażenia z jazdy

Czołowi producenci MTB na świecie od dawna dążą do stworzenia "tego jednego, jedynego roweru MTB", czyli mówiąc inaczej - roweru maksymalnie uniwersalnego. Największe pole do popisu mają oczywiście wśród rowerów z najwyższej półki - to właśnie do takich konstrukcji jak Trail 429 upycha się topowe technologie i rozwiązania, które pomagają upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. 

Nasz Pivot w przeważającej części jego genotypu jest trailówką, jednak widzimy w nim także zarówno geny roweru XC, jak i potencjał do bardziej agresywnych zastosowań (bo użycie słowa ekstremalnych byłoby już nadużyciem). Nasze odczucia są takie, że pozycja na tym rowerze jest wypośrodkowana właśnie pomiędzy bardziej komfortowymi trailówkami, a rowerami typu XC z niską głową sterową. Pozycja na Trail 429 nadal jest dość wygodna, jednak rower ten pozwala na zajęcie agresywnej pozycji stojąc w korbach, a przez to efektywnie możemy przenieść ciężar ciała do przodu.

 

 

 

 

Efekt jest taki, że Pivot Trail 429 na ścieżce wręcz prowokuje do zagięcia się i lecenia w dół pełnym piecem - czujemy po prostu maksymalną kontrolę nad tym rowerem. W ogóle jego możliwości zjazdowe w realnym odczuciu przekroczyły nasze oczekiwania względem konstrukcji o skoku 140 mm / 120 mm. Nie wspominając już o widelcu, bo on ma akurat zapas skoku typowy dla modeli AM, to praca samej tylnej zawiechy oferuje na zjeździe duże wsparcie. Na mniejszych nierównościach DW-Link jest bardzo czuły i responsywny, błyskawicznie odpowiada na zmianę ukształtowania terenu, w efekcie czego czujemy wzorowy kontakt z podłożem. Zawieszenie wręcz klei się ścieżki, nawet jeśli ta zaczyna być przecinana przez większe korzenie - ta szybkość i czułość pracy w początkowej fazie skoku rozwala na łopatki i pokazuje, że naprawdę nie mamy tu do czynienia z pierwszym lepszym graczem. Kiedy wjeżdżamy na trasę z większymi przeszkodami czy niewielkimi dropami, Trail 429 również staje na wysokości zadania - mowa tu nawet już nie tylko o dobrej progresji skoku pod koniec jego wartości, ale przede wszystkim o tym, jak 429-tka zwiększa nasze poczucie pewności siebie. Jest to zasługa płaskiego kąta głowy ramy, sporego reachu, no i oczywiście dużego koła - taki zestaw śmiało przetacza się po przeszkodach i czyni rower dzielnym nawet na odcinkach o dużym nastromieniu.To znaczy bardziej nas czyni dzielnymi, bo samemu Trailowi 429 odwagi zjazdowej na pewno nie brakuje. Mowa też tu o ciągłej jeździe w ustawieniu flip-chipa jako "lower" - tam stabilność jazdy i poczucie osadzenia w rowerze jest bez reszty świetne. 

Wspomniana pozycja na rowerze, masa na poziomie niewiele przekraczającym 13 kg, sztywna bocznie rama (ze szczególnym podkreśleniem efektywności transferowania mocy przez węzeł suportu), a do tego wzorowo odizolowane od pracy napędu zawieszenie - te wszystkie elementy sprawiają, że Trail 429 jest również dzielnym wspinaczem. Co ciekawe podczas pokonywania stromych wzniesień niespecjalnie przeszkadza nawet 140 mm skoku widelca - kierownica nie ma tu tendencji do myszkowania na boki, pewnie za sprawą wspomnianej niskiej głowy sterowej. Fakt jest taki, że nasza testówka wspina się bardzo dzielnie, nawet bez konieczności pełnej blokady dampera. W kontekście wspinaczek mamy naprawdę nierzadko wrażenie jazdy na fullu do XC - każde depnięcie w korby od razu czuć w nabieraniu prędkości. Prawdziwą bombą byłoby tu zamontowanie kół z włókna węglowego, chociaż musimy oddać, że nawet z aluminiowymi obręczami Stansa Pivot jest po prostu rowerem dynamicznym. Na uwagę zasługuje też to, że siedząc w siodle na Trailu 429 siedzimy nad korbami (my pomogliśmy sobie jeszcze maksymalnym przesunięciem siodła do przodu), co również zwiększa efektywność kręcenia (nie bez powodu obserwujemy obecnie trend nastramiania rur podsiodłowych). Efekt? Pivota spokojnie można zabrać na wyścig - może na krótkich i prostych technicznie maratonach będzie tracił do typowo cross-countrowych modeli, jednak już na najbardziej trudnych technicznie szlakach czy górskich etapówkach może sprawić niespodziankę - nie myślimy tu o "ogoleniu" wyścigu, bo na podjazdach mimo wszystko te 2,5 - 3 kg względem najbardziej lekkich rowerów będzie odczuwalne, jednak już na zjeździe Pivot urwie sporo cennych sekund, które pozwolą zniwelować sporą część straty na podjazdach. 

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie

W seryjnej specyfikacji Pivot Trail 429 Pro X01 wyceniany jest na 8 499 Euro, zatem możemy orientacyjnie przyjąć, że nasza testówka po modyfikacjach na liście wyposażenia osiągnęła wartość w okolicach 40 tys. zł. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że w takim budżecie kupno źle jeżdżącego roweru jest praktycznie niemożliwe. Dlatego też na Pivota Trail 429 warto spojrzeć z innej perspektywy - nie mamy wątpliwości, że ten model należy do ścisłej czołówki high-endowych trailówek, które łącząc niską masę z progresywną geometrią i naprawdę dopracowanym systemem zawieszenia mogą być "tym jedynym rowerem w garażu", pozwalając tak na zjazdowe szaleństwo, jak i bardzo efektywne wspinanie (a co za tym idzie i okazyjny start w zawodach). Pivot na pewno powinien zainteresować osoby, które szukają topowego fulla, ale jednocześnie chcą rower nieco mniej popularnego brandu niż Trek, Specialized czy Cannondale - Pivot pod względem technologicznym i inżynieryjnym stoi z nimi w jednym rzędzie z wysoko podniesioną głową. Trudno szukać tu minusów - szybko okazałoby się to stratą czasu, który zdecydowanie woleliśmy spędzić z 429-tką na szlakach. To była naprawdę ekstra przygoda! A na koniec czapki z głów za dobry smak ekipy protocycles.pl - z jednej strony dodali testówce Pivota sporo uroku, a przy okazji zaprezentowali kilka z dystrybuowanych przez siebie komponentów (szczególnie sztyca zrobiła na nas mega wrażenie!) - ktoś tam w ekipie "umie w marketing" i my to szanujemy!

 

 

 

Specyfikacja

Pivot Trail 429 Pro X01 Enduro - 29"
  • Rama: Carbon - Trail 429 / zawieszenie DW-Link, oś tylnego koła SuperBoost 
  • Tłumik: Fox Factory Float DPX2
  • Widelec: Fox Factory 36 29", GRIP2 - 140mm
  • Przerzutka tylna: Sram X01 Eagle 12-Speed
  • Manetki: Sram X01 Eagle 12-Speed
  • Kaseta: Sram XG-1275 10-52t
  • Hamulce: Sram G2 RSC 4-tłoczkowe
  • Korba: Sram X01 Eagle DUB 32t
  • Kierownica: Phoenix Team Low Rise Carbon - 780mm
  • Piasty: Tune Race 29 Endurance w/ Kill Hill Front & Super Climb Hill Rear Hub, 29mm - 29"
    15x110 F/12x157 R
  • Opony: Maxxis Dissector 29" x 2.4" WT, TR, 3C, EXO, MAXXTERRA
    Maxxis Dissector 29" x 2.4" WT, TR, 3C, EXO, MAXXTERRA
  • W naszej testówce znalazły się również pozaseryjne elementy wyposażenia: sztyca regulowana 9point8 Fall Line, mostek 9point8, chwyty i siodło Chromag, tarcze hamulcowe Galfer
  • Waga: 13,2 kg
  • Cena: około 40 000 zł
protocycles.pl

 

Dystrybucja: protocycles.pl

Fot. Tomasz Makula