Spis treści:
Bardzo ważnym czynnikiem, który dodatkowo zwiększa popularność lekkich rowerów full suspension, jest fakt, iż stopniowo rosną ich możliwości. Dzisiaj to coraz częściej nie kwadratowe konstrukcje niestabilne na zjazdach, a ultralekkie maszyny, które świetnie radzą sobie z podjazdami i dynamicznym przekazywaniem mocy, a przy tym potrafią dostarczyć mnóstwo zabawy na zjazdach. Dzięki temu ich użytkownicy nie muszą już zastanawiać się nad posiadaniem N ilości rowerów na każde warunki. Dobry full XC z agresywną geometrią pozwoli powalczyć na kresce maratonu, a przy tym da nam naprawdę mnóstwo radości z jazdy na alpejskich singlach, czy którejś z lokalnych miejscówek spod znau Enduro Trails czy Single Track pod Smrekiem.
Author A-Ray ma być modelem, który z jednej strony łączy nieco nowych trendów, a przy tym pozostaje przy cechach, które dla rasowego wyścigowca są najważniejsze. Stara się też to wszystko zrobić w przedziale cenowym, zarezerwowanym dotąd dla dobrze wyposażonych, ale nie absurdalnie "wypasionych" sztywniaków.
Charakter i wyposażenie
Testowany przez nas A-Ray to wariant podstawowy - jest też wersja Team z ramą wykonaną z karbonu, praktycznie dwukrotnie droższa niż model bazowy. Konstrukcję roweru oparto o aluminiową ramę ze skokiem 100 mm, obsługiwanym przez damper umieszczony przy górnej rurze. Mamy tutaj cały zestaw niezbędnych, nowoczesnych patentów, takich jak wewnętrzne prowadzenie przewodów, sztywna oś tylne koła Boost, oraz środek supportu Press Fit. Geometria nie jest zbytnio radykalna, ale nie sposób zarzucić Authorowi braku dopasowania do współczesnych standardów - kąt główki na poziomie 68,5 zdaża nam się znaleźć nawet w niektórych trailowych hardtailach. Kąt rury podsiodłowej na poziomie około 74 stopni to wartość charakterystyczna dla rowerów, które po prostu lubią podjeżdżać i nie inaczej jest w tym konkretnym przypadku.
Za obsługę zawieszenia odpowiadają tłumiki Rock Shox. Z tyłu jest to Monarch RL HVI, z przodu widelec Recon Gold RL z komorą powietrzną Solo Air i blokadą obsługiwaną z niezawodnej (aczkolwiek niezbyt urodziwej i podatnej na uszkodzenia w razie wywrotek) manetki na kierownicy. Widelec rzecz jasna posiada już sztywną oś koła.
Bardzo rozsądnie Author podszedł do konfiguracji osprzętu A-Ray'a. Znajdziemy tutaj napęd Shimano SLX M7000 w układzie 2x11 z kasetą 11-42. Daje to naprawdę ogromny zakres dostępnych przełożeń, które pozwolą pokonać dosłownie każde wzniesienie. Za wytracanie prędkości odpowiadają hamulce Shimano Deore, czyli naszym zdaniem jeden z model o najlepszym stosunku ceny do siły działania na rynku (w najnowszej wersji już z radiatorami klocków).
Kolejnym elementem pochodzącym od renomowanego, zewnętrznego dostawcy są koła. Mavic XA 29 to jeden z podstawowych modeli, jednak już z wszystkimi plusami kół systemowych. Obręcze obuto w opony Vittoria Barzo o szerokości 2.25 cala.
Całość uzupełniają elementy kokpitu marki Ritchey plus siodło Prologo. Brzmi dobrze? Pewnie, zwłaszcza, jeśli uwzględnimy fakt, że tak skonfigurowany rower wyceniono na 9299 zł. Waga roweru wynosi 13,4 kg w rozmiarze L - 19 cali.
A-Ray na trasie
Stosunek ceny do jakości nowego A-Ray już od początku nastroił nas do tego roweru pozytywnie. Znamy naprawdę dużo karbonowych sztywniaków z podobnego przedziału cenowego, w których nie znajdziemy choćby systemowych kół, czy dobrego siodła i kokpitu. Kolejnym plusikiem są hamulce - w tej klasie nagminne jest wrzucanie podstawowych modeli Shimano, które do agresywnej jazdy po prostu się nie nadają. Deore to model, któremu naprawdę trudno cokolwiek zarzucić. Modulacja jest świetna, a hamulce rewelacyjnie radzą sobie z zatrzymywaniem nielekkiego A-Ray.
Jeśli chodzi o charakterystykę jezdną, to A-Ray udowadnia, że full... to po prostu full i żaden, nawet najdoskonalszy hardtail nie zaoferuje nam tego poziomu komfortu i zabawy na szlaku, co nawet prosta rama z pełnym zawieszeniem. Pomimo patentów z pochłanianiem wibracji czy szerokich opon, nawet 100 mm pod czterema literami momentalnie zmienia nasz styl jazdy i daje ogromny margines bezpieczeństwa dzięki lepszej trakcji tylnego koła. Pomimo dość prostych tłumików RockShoxa A-Ray bardzo dobrze radzi sobie z nawet bardziej wyboistymi trasami, zachowując wystarczający poziom progresji na końcu skoku, a przy tym oszczędzając nam zbyt bliskiego kontaktu z małymi nierównościami na początku ugięcia. To proste, ale w pełni funkcjonalne zawieszenie, bez niepokojących luzów czy przykrych dźwięków.
Dzięki zastosowaniu sztywnej osi w standardzie Boost rower również dobrze trzyma się raz obranego kierunku jazdy, jednak biorąc pod uwagę wagę na poziomie 13,4 kg jest dość ospały. To nie zawodnik na wyścigi XC, raczej towarzysz na długie maratony lub etapówki. Tam odwdzięczy się spokojnym prowadzeniem i neutralnością na nawet bardziej stromych zjazdach.
Napęd Shimano SLX to naszym zdaniem jedna z najlepszych rzeczy, jaka może się przytrafić osobie, która wchodzi w świat górskiego ścigania. Układ 2 x 11 pozwala bez większego stresu pokonywać nawet duże wzniesienia, bez ryzyka "ugotowania" nóg zbyt niską kadencją. Zmiana biegów odbywa się przy tym precyzyjnie i szybko, bez zbędnych dźwięków obijania łańcucha o widełki ramy. Plus za zastosowanie również korby z grupy SLX, niejednego księgowego pewnie aż swędziała kieszeń, żeby wrzucić to jakiś model pozagrupowy, "bo nikt nie zauważy".
Zastosowane w tym modelu opony Vittoria Barzo to element, który pewnie większość osób najszybciej w tym rowerze wymieni. Nieźle radzą sobie z rowerem na suchej nawierzchni, jednak nie są wybitnie szybkie, a już na bardziej luźnej lub mokrej nawierzchni zaczyna się "taniec węża".
Rzadko kiedy w rowerze z tego przedziału cenowego trafia się markowy kokpit. Komponenty Ritchey są poprawne, jednak zdecydowanie wywodzą się z dość zachowawczej myśli projektowej. Kierownica o szerokości 700 mm w rowerze o rozmiarze L to dzisiaj dość mało, nie każdemu spodoba się też długi mostek o niezbyt agreyswnym kącie. Krótszy wspornik, szeroka kierownica to elementy, które pozwolą wycisnąć z tego roweru zdecydowanie więcej na zjazdach.
Podsumowanie
Author A-Ray to bez wątpienia interesująca propozycja roweru, który udowadnia, że za rozsądne pieniądze można skonfigurować maratonowego fulla bez rażących kompromisów osprzętowych. Dobry napęd 2x11, bardzo dobre hamulce, systemowe koła i markowe komponenty na pewno zwracają uwagę. Dodatkowo modyfikując chociażby amortyzator przedni i parę innych elementów jesteśmy tu w stanie zaoszczędzić sporo gramów, co z pewnością zwiększy dynamikę tego roweru.
Specyfikacja
- RAMA double butted alloy 6061 29
- AMORTYZATOR TYLNY ROCK SHOX Monarch RL HVI powietrzny 184/ 44 mm
- WIDELEC ROCK SHOX Recon Gold RL Remote 29 15 Solo Air (100 mm) oś 15 mm, 1,5" tapered, powietrzny, blokada skoku
- STERY PRESTINE Integrated 1,5" tapered
- MECHANIZM KORBOWY SHIMANO SLX 36-26 (170/ 175 mm)
- OŚ SUPORTU SHIMANO BB-MT800 PF type
- PRZERZUTKA PRZEDNIA SHIMANO SLX direct mount
- PRZERZUTKA TYLNA SHIMANO SLX
- MANETKI SHIMANO SLX (22)
- KASETA SHIMANO M7000-11 11-42 (11)
- ŁAŃCUCH SHIMANO HG601
- PIASTY Kompletne koła MAVIC XA 29 przód - oś 15 x 110 mm boost, tył - oś 12 x 148 mm boost 24 otwory
- HAMULCE SHIMANO Deore tarczowe hydrauliczne 7"
- DŹWIGNIE SHIMANO Deore
- OBRĘCZE Kompletne koła MAVIC XA 29 24 otwory
- SZPRYCHY MAVIC
- OPONY VITTORIA Barzo kevlar 29" x 2,25"
- KIEROWNICA RITCHEY 2x9 Trail 9° 700 mm
- CHWYTY KIEROWNICY AUTHOR Pro Lock
- WSPORNIKI KIEROWNICY RITCHEY Comp 4-Axis
- WSPORNIK SIODEŁKA RITCHEY Comp (31,6 mm)
- OBEJMA PODSIODŁOWA AUTHOR (34,9 mm)
- SIODEŁKO PROLOGO Nago Evo X10
- LICZBA BIEGÓW 22
- WAGA 13,4 kg / 19"
- CENA 9 299 PLN
Dystrybutor: velo.pl