Test: Romet Aspre - gravel w dobrej cenie

Drukuj
Michał Kuczyński

Romet na ten sezon postanowił otworzyć świat rowerów szutrowych na jeszcze szersze grono osób - w gravelowej rewolucji kolejnym krokiem ma być Aspre, który przenosi szutrówki w budżet poniżej 3 tys. zł. Rometa Aspre sprawdzaliśmy beskidzkich na szosach i szutrach.

Galeria
Galeria: Gravelowy Romet Aspre Zobacz pełną galerię

Nawet jeśli jedynie pobieżnie śledzicie nowinki na rowerowym rynku, to temat rowerów szutrowych nie mógł umknąć Waszej uwadze. Ostatnie dwa - trzy lata przyniosły nam istną gravelową rewolucję, gdzie kolejni producenci prześcigali się w prezentowaniu całkiem nowych konstrukcji z barankiem, w których uniwersalność była cechą nadrzędną. Wiele osób jednak zgodnie przyznawała, że o ile gravel może być tak naprawdę jedynym rowerem w garażu (do jazdy po szosie, bezdrożach i codziennej jazdy w mieście), o tyle konstrukcje te są po prostu droższe, niż chociażby podobnie wyposażone szosówki. Padło słowo rewolucja, a rewolucja ściśle wiąże się z ludem... zatem czy gravelowa rewolucja pozwoliła zrzucić z rowerów szutrowych trochę "burżuazyjnych" ograniczeń?

Za sprawę upowszechnienia rowerów gravelowych już przed około dwoma laty zabrał się Romet - wszystko za sprawą modelu Boreas, który wówczas otwierał ofertę polskiego producenta w tym segmencie. Na sezon 2018 Romet poszedł o krok dalej i tak powstał model Aspre, katalogowo wyceniony na 2749 zł. Jest to obecnie zdecydowanie ścisła czołówka, jeśli chodzi o niską cenę graveli.

Jako że gravele mają nam dać przede wszystkim poczucie wolności, a więc brak ograniczeń do jazdy szosowej czy terenowej, na Aspre postanowiliśmy wybrać się na jedną z kultowych przełęczy Beskidu Śląskiego - to Salmopol łączący Szczyrk z Wisłą, przełęcz, na której niejednokrotnie gościł peleton Tour de Pologne i którego najwyższy punkt wynosi 934 m n.p.m. W tych okolicach znaleźliśmy też nieco szutrów, na których mogliśmy sprawdzić offroadowe właściwości Aspre. Czas na szczegóły!

Rama

Na wstępie szybki rzut oka na najważniejszy element roweru, a więc frameset. Rama zbudowana została z cieniowanego aluminium, natomiast widelec jest karbonowy, co jest warte podkreślenia w przypadku tak entry-levelowego modelu. Nie zabrakło też taperowanej głowy sterowej, której niejednokrotnie nie znajdziemy w tanich modelach. Aspre, jak przystało na szutrówkę, przystosowano pod hamulce tarczowe, co pozwala wygospodarować więcej miejsca na opony – seryjnie rower stoi na gumach o szerokości 38 mm. Oczywiście w półce cenowej objeżdżanego egzemplarza na próżno szukać wszelakich bardziej zaawansowanych standardów, jak sztywne ośki kół, więc mamy tutaj klasyczne szybkozamykacze. Nieco ograniczone względem droższych modeli są tu też możliwości adaptacji roweru do bikepackingu.

Geometria

Geometrycznie Aspre jest podręcznikowym gravelem – w założeniu rowery te mają gwarantować większą stabilność prowadzenia oraz dobry komfort podróżowania. Z tego powodu baza kół jest wydłużona, a widelec odpowiednio pochylony. To sprawia, że Aspre nawet przy większych prędkościach nie zachowuje się nerwowo. Na straży bardziej wygodnej względem szosówek pozycji stoi rzecz jasna podniesiona rura sterowa i krótsza rura górna - dzięki temu możemy siedzieć bardziej wyprostowani i nie musimy się tak mocno "wyciągać" do przodu. Pozycja na Aspre jest przyjemna, naszym zdaniem wyważona w punkt pomiędzy typowo szosową charakterystyką, a tym co znamy z rowerów rekreacyjnych.

 

 

 

 

 

 

Wyposażenie

Ciekawie wygląda wyposażenie modelu Aspre – elementy układu napędowego to głównie części nowej grupy Shimano Claris R2000, która działa co najmniej na takim poziomie jak Sora i Tiagra. Zmiana przełożeń jest szybka i precyzyjna, dlatego co do działania nie mamy żadnych uwag. Główne różnice względem wyższych grup to jak zwykle większa masa części oraz to, że Claris jest 8-biegowy. Co jednak ciekawe - korba pochodzi z poprzedniej generacji grupy Claris, więc nie mamy tutaj standardu zintegrowanego ramienia korby Hollowtech II – szkoda, natomiast gołym okiem na tym przykładzie widać, że Romet kombinował jak mógł, aby cenę Aspre możliwie jak najbardziej dopieścić. Napęd jest skrojony z nastawieniem na wszechstronność, ze szczególnym naciskiem na jazdę w terenie – z przodu dwa blaty rodem z przełaju (36 oraz 46), z tyłu kaseta o największej koronce 32 – to odpowiednio miękkie przełożenia na cięższe podjazdy.

 

 

 
 

 

 

Wspominaliśmy, że mamy w Aspre hamulce tarczowe – Romet postawił na mechaniczne Shimano BR-R317, które jak na spowalniacze z linką hamują zaskakująco skutecznie. Nie są może tak mocne i nie modulują tak precyzyjnie siły hamowania jak hydrauliki, ale i tak należy się plus.

Wrażenia z jazdy

Przede wszystkim na początku przygody z Aspre zastanawialiśmy się, czy w cenie tego modelu możemy liczyć na to, dlaczego zasadniczo wszyscy tak mocno ekscytują się szutrówkami - mowa o wszechstronności i uniwersalności, rowerze, który łączy w sobie co najmniej 3 inne segmenty rowerowego rynku.

 

 
 

 

 

Przyznamy się Wam, że tuż przed rozpoczęciem podjazdu na Salmopol mieliśmy obawy, że Aspre będzie nam zbyt mocno ciążył. Na szczęście nie było tak do końca - model w specyfikacji fabrycznej waży 10,2 kg, co może i na początku wydaje się masą sporą, jednak... w zasadzie wcale nie jest. Co najważniejsze - Aspre podjeżdża nieźle i absolutnie nie mamy poczucia, jakby ktoś przywiązał nam kulę do nogi. Po drugie - pamiętajcie, że mówimy tutaj o niskim modelu roweru szutrowego. Nawet o wiele droższe szutrówki siłą rzeczy ważą więcej niż szosy, bo dochodzi tu cała masa innego wyposażenia, jak chociażby szerokie opony czy bardziej "pancerne" koła. Co więcej - jeśli zaczniemy przeglądać inne rowery szutrowe ze bliżonego segmentu cenowego wychodzi na to, że Aspre wypada na tle konkurencji... całkiem korzystnie! Warto też pamiętać, że jeśli chcecie uczynić z Aspre rower jeszcze szybszy (kosztem uniwersalności), to po prostu bierzecie parę opon szosowych, wymieniacie i oszczędzacie sporo watów - seryjnie jedziemy na gumach szutrowych 38 mm Schwalbe G-One z gravelowym bieżnikiem. Jest to element, który siłą rzeczy generuje większe opory toczenia, co odczujecie przede wszystkim, kiedy wybierzecie się z szosowcami na ustawkę - co wcale nie znaczy, że zerwą Was z koła.

 

 

 

 

Aspre to jednak przede wszystkim cechy, których wiele szosówek może mu jedynie pozazdrościć. Po pierwsze jest to komfort jazdy - nie mówimy już tu o samej pozycji, ale o lepszym pochłanianiu nierówności. Mamy tu aluminiową ramę, natomiast szersza opona potrafi zdziałać cuda w wygładzaniu drobnych drgań. Nie mówiąc już o przyczepności, związanej z większą powierzchnią styku opony z podłożem. Zjazd z Salmopolu uświadomił nas o tym dobitnie, kiedy w każdym zakręcie mogliśmy się składać agresywnie i zasadniczo czuliśmy przez cały czas pełną kontrolę. Ważnym punktem charakterystyki Aspre jest też to, że mimo komfortowej pozycji nie czuliśmy tu tak mocno problemu, z którym zmaga się sporo typowo endurance'owych konstrukcji - tam wyższa głowa sterowa nie pozwala na agresywne złożenie się na rowerze i dociążenie przedniego koła, przez co niektóre rowery cierpią na coś w rodzaju podsterowności (po prostu wynosi nas na zewnątrz).

 

 
 

 

 

Pełnię swoich możliwości Aspre pokazuje na szutrach i utwardzonych ścieżkach. Tam przede wszystkim procentuje wspomniany komfort i stabilność prowadzenia. Rower za sprawą większej bazy kół lubi szybkie zjazdy, chociaż pamiętajcie, że jeśli będziecie jechać z obciążeniem, nie mamy tu sztywnych osi - w takim wypadku drobne braki sztywności tradycyjnych zacisków mogą być odczuwalne. Absolutnie problem ten nie dotyczy osób, które jadą na jednodniową wyprawę z mniejszym ekwipunkiem. Na straży sztywności przedniej części roweru stoi bowiem taperowana rura sterowa.

Jedynym mankamentem, jeśli chodzi o sterowanie, jest kierownica - Romet (zapewne ze względów ekonomicznych) postawił na tradycyjną, szosową kierownicę o szerokości 420mm. Aby pewniej prowadzić rower w terenie, szczególnie na szybszych odcinkach, przydałby się szerszy kokpit z charakterystycznym dla szutrówek rozgięciem baranka u dołu.

 

 

 

 

W kwestii pozostałego wyposażenia nie mamy większych uwag - podzespoły z grupy Claris działają poprawnie i nie zawiodły nas nawet podczas jazdy w terenie. Pamiętajcie, że mamy tu do czynienia z grupą mimo wszystko szosową, więc na większych wybojach łańcuch może odrobinę skakać. Może za wczasu warto uzbroić się w jakąś osłonę rur łańcuchowych? Na plus oceniamy pracę hamulców tarczowych - z zasady nieco kręcimy na mechaniczne zaciski, ale z biegiem czasu musimy niejednokrotnie się z nimi przeprosić, bo po prostu sprawdzają się w terenie. Tarcze w Aspre są kropką nad i jeśli chodzi o kontrolę i bardziej pewne prowadzenie, bez względu na warunki pogodowe, w jakich przychodzi nam eksplorować szlaki.

 

 

 

 

 

Podsumowanie

Romet Aspre przede wszystkim zwraca na siebie niską ceną, będąc obecnie jednym z najbardziej atrakcyjnych pod tym względem rowerów szutrowych na rynku. Aspre pokazuje, że osoby stojące za specyfikowaniem tego modelu stanęły na wysokości działania - bo w przypadku modeli budżetowych kluczowym jest zastosowanie odpowiednich kompromisów w specyfikacji. W przypadku Aspre są one jak najbardziej udane, jednak to nie specyfikacja jest tym, za co Aspre polubiliśmy najbardziej - przede wszystkim bowiem warto zwrócić uwagę na ramę - nie tylko nie cierpi ona na nadwagę, ale i składa się na gravelówkę, która z jednej strony jest stabilna i pewnie prowadzi się przy wyższych prędkościach, a także zapewnia typowy dla szutrówek komfort, a z drugiej strony przemyca odrobinę szosowej charakterystyki. Mając na uwadze to, że Aspre katalogowo kosztuje 2749 zł, to jeśli tylko szukacie uniwersalnego roweru z barankiem w rozsądnych pieniądzach, polecamy go Wam bez mrugnięcia okiem.

 

 

Romet Aspre

Romet Aspre
  • RAMA alu 6061 X-lite
  • WIDELEC Carbon Tapered
  • PRZERZUTKA PRZEDNIA Shimano Claris R2000
  • PRZERZUTKA TYLNA Shimano Claris R2000
  • MECHANIZM KORBOWY Shimano FC-2450 46/34T 170 mm
  • KASETA Shimano HG31 11-32T 8 speed
  • OBRĘCZE Alexrims ATD550
  • OPONY Schwalbe G-One Bite 700×38
  • MANETKI Shimano Claris R2000
  • HAMULCE Shimano BR-R317 160mm
  • KIEROWNICA Romet Road Bar 420 mm
  • MOSTEK Romet Expert Stem 100 mm
  • SIODEŁKO Selle Italia X-Base
  • WSPORNIK SIODEŁKA Romet Expert 27,2 mm x 400 mm
  • WAGA 10,2 kg
  • CENA 2749.00 PLN
Gravel Romet GDZIE KUPIĆ

 

Producent i dystrybutor: romet.pl

Fot. Michał Kuczyński