Test: Northtec Viking 29" - MTB na początek

Drukuj
Szymon Wołdziński

Czy polski Northtec dzierży w ręce przepis na udany rower górski dla osób rozpoczynających swoją przygodę z kolarstwem? Na to pytanie miał nam odpowiedzieć model Viking, a więc aluminiowy hardtail z 29" kołem za niecałe 2 tys. zł. Jak maszyna spisuje się w praktyce? Sprawdzamy!

Galeria
Galeria: Northtec Viking 29" Zobacz pełną galerię

Każdego roku wiosną, wyskakując w piątkowy czy sobotni wieczór ze znajomymi spoza rowerowego świata, często jesteśmy pytani o poradę dotyczącą zakupu roweru. Zazwyczaj chodzi o uniwersalny rower, którym możemy wjechać zarówno do lasu, jak i pośmigać po asfaltach w celach wycieczkowych. Budżet to przeważnie okolice 1500 - 2000 zł. Zwykle w takiej sytuacji szybko musimy przestawić nasze oderwane od rzeczywistości myślenie, obracające się wokół karbonu, ceramiki, mierników mocy i Di2 - schodzimy więc na ziemię i wyciągamy z rękawa grono producentów, słynących z przystępnych cen i niezłych jakościowo produktów. Wśród tej talii kart z rowerowymi markami zawsze znajduje się polski Northtec - i to właśnie z tego powodu postanowiliśmy wziąć do testu model, który budżetowo idealnie pasuje do wymagań osoby chcącej zacząć przygodę z dwoma kółkami, ale raczej w rekreacyjno-turystycznym tego słowa znaczeniu. Tym razem bliżej przyglądamy się przystępnemu cenowo rowerowi górskiemu na 29" kole, a więc modelowi Northtec Viking, który katalogowo wyceniony został na 1959 zł.

Tytułem wstępu warto dodać, że Northec to polska firma, w której katalogu znajdziemy przede wszystkim rowery o rekreacyjnym nastawieniu. Pośród powyższych znalazło się jednak także miejsce dla maszyn o bardziej sportowym zacięciu, jak np. hardtaile Cayon i Gravity, które mogą okazać się rozsądkowymi cenowo propozycjami wprowadzającymi w świat maratonów. Co ciekawe w sezonie 2017 do portfolio Northteca dołączyły także dwie szosówki - Hathor Tiagra oraz Hathor Claris - sprawa godna bliższego poznania dla osób, które szukają pierwszej szosówki. My z kolei skupiamy się na temacie "pierwszego roweru MTB" - czas na bliższe poznanie Vikinga.

Rama i charakter

Biorąc na warsztat rowery takie jak Viking musimy zmienić nasz pogląd na to, co zazwyczaj oznacza dla nas hardtail na 29" kole - zwykle bowiem testujemy konstrukcje, które posiadają typowo zawodnicze zacięcie. Mówiąc wprost: rowery gotowe do startu w zawodach. Z modelami do 2000 zł takimi jak Viking sprawa ma się nieco inaczej - po konstrukcje tego typu nie sięgają osoby, których ambicją jest stawanie na podium maratonu. Cele są zupełnie inne: od Vikinga nie oczekuje się skrajnie sportowej pozycji oraz ściganckich rozwiązań konstrukcyjnych. Ma być solidnie i bardziej komfortowo. Rower ma po prostu nie przeszkadzać w pokonywaniu kolejnych kilometrów.

I z tego założenia konstrukcja Vikinga wywiązuje się w pełni - geometria ramy wydaje się być zawieszona pomiędzy czymś w rodzaju crossówki, a typowego MTB. Siedzi się więc bardziej komfortowo niż na typowym rowerze do ścigania. Nie mamy tu do czynienia z bardzo niską głową sterową, która wymusza mocne pochylenie - dodatkowo o komfort dbają podkładki pod mostkiem (których ilość możemy oczywiście modyfikować, zmieniając tym samym wysokość mostka) oraz długi (może aż nazbyt długi?) i wznoszący się mostek. Jeśli ktoś chciałby dodać Vikingowi sportowego zacięcia, z powodzeniem może tak zmodyfikować ustawienia kokpitu, że całość będzie ustawiona niżej. Trzeba jednak zaznaczyć, że mamy tu także bardziej rekreacyjnie skrojoną kierownicę z gięciem. Kokpit nie posiada spektakularnej szerokości, mierząc 700 mm.

Seryjnie skrojony Viking daje więc poczucie komfortu, ale i stabilności - o ten element dba m.in. dość długi ogon roweru, który mierzy 445 mm. Rower prowadzi się pewnie, nie trzeba wielkich umiejętności, by cieszyć się na nim dynamiczną jazdą, bo nie jest nerwowy. Po prostu solidne MTB do pokonywania kilometrów.

I tutaj dochodzimy do zasadniczej zalety Vikinga - aluminiowa, hydroformowana rama wykonana została z dbałością o detale i wydaje się pancerna. Wizualnie cieszy oko dobrze położony lakier i wewnętrznie poprowadzone przewody. Jeśli chodzi o rozwiązania konstrukcyjne to mamy tu klasykę gatunku segmentu podstawowych MTB - prosta sterówka, suport w standardzie na kwadrat, ośki na szybkozamykacze. Powiedzmy sobie szczerze - nikt po rowerze z tej półki cenowej nie oczekuje zawodniczej sztywności, tylko niezawodnego działania. Viking w tym względzie wzbudza zaufanie.

Ważnym detalem, świadczącym też po części o rekreacyjnym i turystycznym zacięciu modelu, są otwory na tylnym trójkącie, które pozwalają na montaż bagażnika czy błotników. W ten sposób Viking może stać się nie tylko rowerem do kilkugodzinnych przejażdżek, ale i do całodniowych wypraw za horyzont.

 

 

 

 

 

 

Bardzo ważnym elementem całości są oczywiście 29" koła - połykają z łatwością nierówności w terenie i o dziwo przesadnie nie ciążą, co jest częstym problemem tanich 29-calowców. Koła odziane w raczej szybkie opony Kendy potraktowane odpowiednim ciśnieniem dobrze spisują się na asfalcie - bo nie oszukujmy się, że górale w typie Vikinga wykorzystywane są do przeróżnych celów, będąc często jedynym rowerem w arsenale początkującego amatora dwóch kółek.

 

 
 

 

 

Wyposażenie

Stosunek ceny do poziomu wyposażenia to druga mocna strona Vikinga. Po pierwsze: dostajemy tu napęd w całości złożony na Shimano, więc wszystkie elementy dobrze ze sobą współpracują. Co prawda tylko tylna przerzutka pochodzi z grupy Shimano Acera (to najbardziej ambitny element specyfikacji), natomiast podczas trwania naszej przygody z Vikingiem nie było problemów z niższymi elementami wyposażenia. Obawy budziła przednia 3-biegowa przerzutka Tourney, ale w finalnym rozrachunku okazała się działać poprawnie. Za obsługę przełożeń odpowiadają manetki Shimano Altus. Napęd to konfiguracja 3x8, także przełożeń nie zabraknie nawet na bardziej stromych podjazdach. Biegi może nie zmieniają się błyskawicznie, ale całość działała w naszym przypadku bezproblemowo. Z minusów warto pamiętać, że przerzutka Acery nie posiada sprzęgła, dlatego na większych wybojach łańcuch może obijać się o ramę - jeśli chcecie uniknąć zniszczenia lakieru, warto już na wstępie zaopatrzyć się w jakąś ochronną folię na rury łańcuchowe lub po prostu neoprenową osłonkę.

 

 
 

 

Amortyzator SR Suntour XCM to środkowy model z trio najpopularniejszych w rekreacyjnych MTB widelców (XCT, XCM i XCR). Nie spodziewajcie się po nim cudów jeśli chodzi o kulturę pracy, natomiast trzeba przyznać, że ten model działa nieźle jak na sprężynowy widelec z niższej półki. No i mamy bardzo skuteczną blokadę skoku, która na pewno przyda się na płaskich odcinkach przelotowych i utwardzonych trasach.

Viking w powyższej konfiguracji cechuje się całkiem dobrą wagą, bo to niespełna 14 kg. Spory udział w tym mają z pewnością koła - 29-calowa konstrukcja w rowerze za niecałe 2000 zł która nie jest kulą u nogi to sukces. Koła może nie są wzorem jeśli chodzi o sztywność, ale po raz kolejny podkreślamy - nie o to tutaj chodzi. Dla nas specyfikacja Vikinga to powód do pochwały.

 

 
 

 

 

Refleksje

Viking to uniwersalna konstrukcja, przez co jest godna polecenia osobom, które dopiero ukształtują swoje kolarskie preferencje i albo zostaną przy rekreacyjnym kręceniu, albo nabiorą ochoty na więcej. Rower z pewnością nie zrazi nikogo do dwóch kółek i pozwoli pokonać pierwszą setkę w życiu. Później poleci już z górki! Na uwagę w przypadku testowanego modelu zasługują dwie główne kwestie. Po pierwsze: rama - zapewnia ona potrzebną początkującym dawkę komfortu oraz pozwala poczuć trochę sportowego klimatu. Viking nie jest w żadnym kierunku radykalny - prowadzi się pewnie, stabilnie i przewidywalnie. Do tego ma wszelkie preferencje, by stać się wyprawowcem - ze względu na możliwości montażu bagażnika.

 

 
 

 

 

Trochę szkoda, że w tej cenie nadal nieosiągalne są takie rozwiązania konstrukcyjne jak cechujący się dużą niezawodnością i sztywnością suport typu Hollowtech II czy stożkowa główka ramy - to właśnie takie elementy przenoszą górskie konstrukcje o jedną klasę wyżej. Co w związku z powyższym? Użytkownicy praktycznie wszystkich konstrukcji z półki cenowej około 2000 zł muszą liczyć się z tym, że szybciej niż w przypadku ram ze starami taperowanymi wystąpią luzy w obrębie czoła roweru.

Drugim z ważnych elementów Vikinga są poszczególne elementy specyfikacji - rower zasługuje na bardzo pożądane wśród producentów miano "dobry stosunek ceny do jakości". Cieszy to, że polskiemu producentowi udało się osiągnąć dobrą wagę, co jest odczuwalne podczas jazdy. Viking nie sprawia wrażenie ociężałego! 

 

 

 

Podsumowanie

Northtec Viking to solidnie wykonany góral dla początkujących, który też wydaje się dobrze rozumieć ich potrzeby. Rower pozwala na dobranie wygodnej pozycji, a jednocześnie posiada w sobie szczyptę sportowego zacięcia. Prowadzi się neutralnie i stabilnie, co docenią z pewnością osoby lubiące długie dystanse - także z sakwami. Na uwagę zasługuje przyzwoite wyposażenie oraz dobra waga - oczywiście biorąc pod uwagę to, w jakim segmencie cenowym się znajdujemy. Jeśli któryś z naszych znajomych zapytałby nas, jaki rower górski wybrać na początek, to myślimy, że wśród propozycji zamieścilibyśmy właśnie ten model polskiego producenta - jest to dobry punkt wyjścia do głębszego zanurzenia się w kolarstwo.

 

Northtec Viking

Northtec Viking
  • RAMA  Alu 6061 Hydrofom
  • DOSTĘPNE ROZMIARY 17", 19", 21",23”
  • WIDELEC SR Suntour XCM-HLO-DS29 100mm
  • PRZERZUTKA PRZEDNIA Shimano TY 700
  • PRZERZUTKA TYLNA Shimano Alivio RD-M4000SGS
  • MECHANIZM KORBOWY Shimano TY 501
  • KASETA Shimano HG-41 - 8rz (11-32)
  • ŁAŃCUCH Shimano CN HG-40
  • OBRĘCZE TrilogyDisc 622x22
  • OPONY Kenda 29x2.10
  • MANETKI Shimano Altus SL-M310
  • HAMULCE Shimano BR-M315
  • KIEROWNICA  Northtec 31,8 700mm
  • MOSTEK Northtec 90/110mm
  • SIODEŁKO Northtec MTB
  • WSPORNIK SIODEŁKA Northtec 30,9 400mm
  • WAGA 13,9 kg
  • CENA 1959.00 PLN
MTB 29er hardtail Northtec GDZIE KUPIĆ

 

Dystrybucja: nrowery.pl

Fot. Szymon Wołdziński