Test: Romet Monsun 29 1.0

Galeria

Zakup pierwszego roweru do prawdziwego ścigania to niemałe wyzwanie. "Po prostu" pierwszy rower, czy sprzęt do okazjonalnych, rekreacyjnych wypadów to przysłowiowe "małe miki". Wiadomo, ograniczamy budżet, temperujemy apetyt do racjonalnego poziomu ("przecież i tak będę jeździć raz, dwa razy w tygodniu") a potem przebieramy w ofercie producentów jak w ulęgałkach.

Z pierwszym ścigaczem problem jest znacznie większy. Lubisz jeździć, chcesz startować w maratonach, chcesz trenować. Wiesz już "z czym to się je", masz już w końcu kilka startów za sobą. Potrzebny Ci dobry, lekki sprzęt, z wyścigową geometrią i z ramą na tyle dobrą, żeby warto było z czasem doposażyć ją w najlepsze komponenty. No i ostatni warunek - cena nie może zwalać z nóg, wypalać dziury w kieszeni ani niczego, co mogłoby sprawić, że przez najbliższe dwa lata nie będzie Cię stać na wpisowe na zawody. Cena ma być rozsądna.

Sama wyliczanka cech pożądanych w takim rowerze uzmysławia, że jego zakup to niezła myślówka i dłuższe poszukiwania. Na pomoc świeżo upieczonym entuzjastom  ścigania górskiego przyszedł Romet, proponując swojego Monsuna 29 1.0 wersja Anno Domini 2015. O tym, czy oferta Rometa jest tak dobra, jak się wydaje, mieliśmy okazję przekonać się w naszej redakcji podczas ponad dwumiesięcznego testu nowego ścigacza z Polski.

RAMA

W każdym rowerze wyścigowym rama to absolutna podstawa. Nie tylko decyduje ona o właściwościach jezdnych sprzętu (geometria), przydatności do ścigania (niska masa), ale musi również stanowić sensowną bazę do dalszego udoskonalania roweru (cena!). Romet zadbał o każdy z tych aspektów. Nowy Monsun to klasyczny hardtail na 29" kołach. Znane od stuleci dwa trójkąty jedynie w niewielkim stopniu tu i ówdzie zaokrąglono dla zachowania nowoczesnej stylistyki. Przyszło to tym łatwiej, że materiałem z jakiego ją wykonano jest włókno węglowe - Święty Graal współczesnego kolarstwa. W klasycznej formie ukryto wszystkie nowoczesne rozwiązania - koła 29" zamocowane poprzez tylną oś 142x12mm, nisko położony suport, niską, stożkową główkę ramy i pancerze poprowadzone wewnątrz karbonowej skorupy. No, prawie wszystkie - z jakiegoś powodu w projekcie ramy zabrakło adaptera do montażu przedniej przerzutki w standardzie DirectMount.

Geometria również bazuje na podręcznikowych rozwiązaniach - długa górna rura, zapewniająca wyciągniętą pozycję, ostre kąty, nisko położony kokpit. Dołóżcie do tego eleganckie, matowe wykończenie i dostaniecie zmaterializowany sen każdego maratończyka.

AMORTYZATOR

Zawieszenie Rometa Monsun 29 1.0, jako, że mamy do czynienia z piekielnie sztywną, karbonową ramą, praktycznie w całości polega na amortyzatorze RockShox Recon Gold o skoku 100 mm. Praktycznie, bo jak to zwykle bywa w prawdziwych ścigaczach, jedyna pożądana dawka komfortu pochodzi z... opon. Jeśli marzy się Wam płynna, miękka praca amortyzatora niczym w rowerze szlakowym - zapomnijcie o tym. Recon dostarczy absolutne minimum udogodnień, Monsun to rower wyścigowy i dokładnie w taki sam amortyzator został wyposażony. Charakterystyka pracy widelca nie pozostawia złudzeń - efektywność ponad wszystko i prawdę powiedziawszy, trudno powiedzieć czy dostarczona w zestawie manetka lockoutu jest realnie potrzebna, bo i bez niej można liczyć na to, że rower nie uroni nawet dżula energii. Prawdę mówiąc, trudno powiedzieć czy to dobrze czy źle. Z jednej strony amortyzator doskonale oddaje charakter roweru - bądź co bądź maszyny wyścigowej. Z drugiej - Monsun to rower dla zawodnika-amatora, a taki ktoś może zechcieć podczas niedzielnej przejażdżki z rodziną lub znajomymi poczuć nieco więcej komfortu. Takiej możliwości testowy Recon nie dawał.

OSPRZĘT

Tworząc specyfikację Monsuna manager produktu kierował się zbudowaniem możliwie niedrogiej konfiguracji w pełni funkcjonalnej podczas jazdy w terenie. No i co tu dużo gadać - udało mu się! Osprzęt Monsuna 29 1.0 w zdecydowanej przewadze oparto o komponenty Shimano Deore. Grupa ta, choć niedroga, dla wielu przyciężkawa i pozbawiona nowinek w dziedzinie ergonomii, wciąż jest pierwszą z prawdziwie górskich grup osprzętu Shimano. Choć brak jej lekkości i błysku XTR, sprawdza się bardzo dobrze w trudnych warunkach, dając pewną i bezproblemową pracę napędu niezależnie od ilości błota, pyłu i patyków wkręcających się w szprychy.

Napęd 2x10 Rometa przygotowano z myślą o początkującym zawodniku - blaty korby 38 i 24 zęby zapewniają bardzo przyzwoitą prędkość w lesie, pozostawiając jednocześnie margines bezpieczeństwa dla mniej wytrenowanych łydek. Jeśli idzie o specyfikację sprzętu, to jak już wspomnieliśmy - praktycznie 100% Deore (z drobnym wyjątkiem w przypadku tylnej przerzutki z grupy wyższej - SLX Shadow+). Podobnie rzecz ma się w przypadku hamulców i piast - znowu Deore. Do budowy kół użyto obręczy Alexrims Volar 2.1 29. Można grymasić, że lekkie koła to kluczowa sprawa, nie zapominajcie jednak, że mówimy o tym tańszym z rodziny Romet Monsun. Utrzymanie ceny w ryzach nie przychodzi łatwo i bez kompromisów, a w tym przypadku jest to kompromis zupełnie udany. Obręcze nie są przesadnie ciężkie (440 g), mają wystarczającą dla maszyny XC szerokość (19 mm) i… są Tubeless Ready! Do tego są mocne i trwałe, a biorąc pod uwagę, że obuto je w absolutną klasykę wyścigową - Schwalbe Racing Ralph, sumarycznie oceniamy koła jako więcej niż dobry wybór ze strony Rometa.

Przyglądając się dalej osprzętowi, natrafimy na kilka produktów sygnowanych własnym logo Rometa - aluminiową kierownicę Expert 720 mm, mostek Expert (90 mm) i sztycę (ponownie - z linii Expert, a jakże, w rozmiarze 31,6x400 mm). Podczas ponad 2 miesięcy użytkowania żaden z elementów wyposażenia naszego Monsuna nie sprawił nam nawet najmniejszej niespodzianki, co w naszej ocenie dobrze rokuje przyszłym posiadaczom jednego z tych rowerów.

JAZDA

W przypadku każdego roweru kluczowe jest jego zachowanie podczas jazdy, jednak w przypadku roweru z przeznaczeniem do wyścigów kwestia prowadzenia staje się absolutnie pierwszoplanowa. W przypadku Rometa śmiało możemy powiedzieć, że to po prostu pewniak - sprawdzona geometria, sztywna, dobrze wykonana karbonowa rama i osprzęt, który przez wiele lat zapracował sobie na miano dobrego i niezawodnego. Taka mieszanka po prostu MUSI dobrze jeździć.

I jeździ! Biorąc pod uwagę wyjściową masę ok. 11 kg Monsun bardzo dobrze się zbiera, jest szybki, pewnie się prowadzi nie tylko na szerokich szutrówkach, ale i na krętych, leśnych ścieżkach. XC pełną gębą i chociaż nie mówimy tu o rowerze skonstruowanym jako topowy, to nie ma wstydu! A właściwie to jest - gdy wyprzedza się na trasie kolegę na super-wypasionym-mega-pomykaczu, za którego cenę można opłacić roczną fizjoterapię dla ekipy ProTour. :-)

PODSUMOWANIE

Romet dał Wam broń -  Monsuna 29 1.0. Jest niedrogi (7369 zł), jest dobry, jest szybki. Teraz już wszystko w Waszych rękach (nogach?). Szykować kondycję panie i panowie. Nam pozostaje się jedynie cieszyć, że pod polską marką kryje się całkiem udany hardtail, który nie tylko jeździ, ale i wygląda, a rama sama w sobie stanowi świetną bazę do rozbudowy w przyszłości. 

Specyfikacja

• rama carbon
• rozmiar 17” / 19” / 21”
• widelec Rock Shox Recon Gold 29” 100mm
• manetki tył, przód Shimano Deore M610 10 speed / Shimano Deore M610 2s
• przerzutka tył, przód Shimano SLX M675 Shadow+ / Shimano Deore M615
• mechanizm korbowy Shimano Deore M615 38/24 175mm
• hamulec tył, przód Shimano Deore M615 / Shimano Deore M615
• tarcza hamulcowa tył, przód Shimano SM-RT64 160mm / Shimano SM-RT64 160mm
• opony Schwalbe Racing Ralph 29x2.25
• obręcze Alexrims Volar 2.1 29”
• piasta tył, przód Shimano Deore 618E 12x142mm / Shimano Deore 618B 15mm
• kaseta / wolnobieg Shimano Deore 11-36 10 speed
• kierownica Romet Expert Bar 720mm
• sztyca Romet Expert Seatpost 31,6mm 400mm
• mostek kierownicy Romet Expert Stem 90mm 8DEG 31,8mm
• siodło Selle Italia X1
• pedały VP-467
• waga 11 kg
• Cena 7369 zł

 

Katalog 2015 Romet Hardtail 29

Dystrybutor: www.romet.pl

Fot. Andrzej Komarnicki