Nie brakuje na rynku naprawdę świetnej kolarskiej odzieży, zwłaszcza w dobie tak lawinowo rosnącej popularności ścieżkowych odmian kolarstwa górskiego. Nie da się nie zauważyć, że dyscypliny takie jak enduro czy trail odcisnęły naprawdę duże piętno na wizerunku współczesnego kolarza, pewne elementy przeniknęły dużo dalej niż ktokolwiek przypuszczał. To co kiedyś było domeną odmian stricte "grawitacyjnych" udowodniło najważniejsze walory - współczesna odzież kolarska jest wygodna, przewiewna, trwała i stylowa. Przykłady zawodników takich jak Manuel Fumic wskazują, że nawet ostatnia twierdza lycry, jaką było XC powoli pada. Zwłaszcza w przypadku osób startujących w maratonach MTB większa praktyczność odzieży o luźnym kroju zdobywa coraz większe uznanie.
Spodenki rowerowe Primal Escade na pierwszy rzut oka sugerują, że mamy do czynienia z typowymi spodenkami do jazdy ścieżkowej. Niektóre ich cechy sprawiają jednak, iż postanowiliśmy się im przyjrzeć pod kątem nieco szerszym, mianowicie: czy lekkie, wygodne spodenki o luźnym kroju sprawdzą się jako uniwersalne rozwiązanie da osoby lubiącej czasem pościgać się w maratonie i nie stroniącej przy tym od bardziej dynamicznych, zjazdowych doznań?
Dopasowanie
Pierwsze wrażenie po wzięciu spodenek Escade do ręki jest jedno - lekkie. Zdecydowanie nie są to pancerne spodnie rodem ze świata enduro, z mnóstwem wzmocnień, dziwnych wstawek, elementów z cordury, itp. Materiał z jakiego je wykonano jest lekki, a krój dość luźny, jednak bez przesady. Nie ma żadnego elementu regulującego szerokość nogawek - szerokość jest akurat taka, że spokojnie zmieścimy pod spodem np. górny odcinek ochraniaczy kolan. Sprawa jest też o tyle prosta, że Primal Escade to spodenki dość krótkie - jedynie nieznacznie zakrywają górną część kolan, a u osób z dłuższymi udami pewnie będą sięgać nad kolana. Klasyczne szorty - to ogromny plus w przypadku osób, które chcą w tych spodniach pokonywać większe dystanse, bo krótsza nogawka gwarantuje wygodę pedałowania, bez nieprzyjemnego ocierania o kolana i blokowania ruchów.
Elementy odpowiedzialne za dopasowanie spodenek to ściągacz w pasie oraz klasyczne szlufki na pasek - jest możliwość jego założenia, jeśli komuś fabryczna regulacja nie będzie wystarczała. Wewnętrzna część pasa posiada silikonową wstawkę, która w kontakcie ze skórą stabilizuje spodenki, nie pozwalając na ich zbędne przemieszczanie się. To bardzo ważne - spodenki stabilnie leżą w pasie, a duża swoboda zostaje pozostawiona na udach i w okolicach kolan, gdzie siłą rzeczy odzież najbardziej "pracuje". W temacie zapinania dochodzi klasyczny guzik oraz oczywiście zamek błyskawiczny, cenionej marki YKK.
Funkcjonalność
Dla osób lubiących jazdę bez plecaka dużym plusem będzie spora ilość kieszeni. W przedniej części znajdziemy dwie kieszonki zapinane na zamek błyskawiczny, a w tyle dwie kolejne z zapięciem na rzep. Kieszenie są bardzo głębokie, co oznacza nie tylko dużą pojemność, ale też fakt, iż przedmioty wrzucone do środka podczas jazdy są stabilne i nie przemieszczają się zbędnie po kieszeniach.
Wygoda
Spodenki Primal Escade wyposażono we władkę z pieluchą, mocowaną na dwa guziki. Całość spajają długie na kilka centymetrów paski, więc przylegająca do ciała wkładka może w pewnym zakresie przemieszczać się względem zewnętrznych spodenek. Wkładka jest miła w dotyku, charakteryzuje się jednak dość wąskimi nogawkami pozbawionymi większej rozciągliwości - warto ją zmierzyć przed zakupem.
Nogawki wykończono również siliconowym paskiem stabilizującym - spełnia on swoje zadanie, jednak utrudnia też nieco oddychanie materiału, lepszym pomysłem byłyby rzadziej rozmieszczone kropki albo jedynie częściowe wykończenie siliconem. Pielucha wkładki jest miękka i dość szeroka, spełnia swoje zadanie - podczas wielu kilometrów testowych jazd nie zanotowaliśmy przykrych obtarć czy dyskomfortu.
Na trasie
Pierwszym co odczuwamy po założeniu Escade'ów jest... chłód - materiał z jakiego wykonano szorty gwarantuje miłe uczucie ochłodzenia, które towarzyszy nam nawet po mocnym rozgrzaniu się. Absolutnie nie są to spodenki na jesień i zimę, charakteryzują sie dobrą przewiewnośćią, co w połączeniu z dosć luźnymi nogawkami bez możliwości ich zaciśnięcia skutkowowałoby szybkim wychłodzeniem w niższych temperaturach. W lecie oczywiście jest to plus - podczas jazdy wentylacja i wymiana powietrza jest wzorowa.
Spodenki bardzo dobrze dopasowują się do ciała, zapięcie na guzik jest solidne i nie ma tendencji do rozpinania się podczas gwałtownych manewrów. Warto jedynie zwrócić uwagę na wcześniej poruszony wątek nogawek od wkładki - nie są zbyt rozciągliwe, co może z jednej strony powodować dyskomfort w czasie jazdy, jak i generalnie... utrudniać ich ubieranie. Problem oczywiście nie istnieje, jeśli starannie dobierzemy rozmiar.
Duża pojemność kieszeni okazała się świetnym rozwiązaniem podczas szybkich wypadów na szlak - kiedy nie mamy ochoty zabierać ze sobą plecaka. Mała pompka, zestaw kluczy podręcznych, dętka, telefon - te elementy mieszczą się bez żadnego problemu. Panowie z Primala pomyśleli też o bezpieczeństwie - dość minimalistyczna odlbaskowa wkładka na nogawce nie straszy swoim wyglądem, jednak daje jasny odblask w kluczowych kierunkach (przede wszystkim na boki), gdzie może zabraknąć światła lampek pozycyjnych.
Reasumując...
Spodenki rowerowe Primal Escade dzięki lekkiej konstrukcji oraz dużej swobodzie do pedałowania są świetnym rozwiązaniem dla osób, poszukujących odzieży praktycznej, luźnej w kroju, a przy tym nadającej się do jazdy na dłuższe dystansy. Niska masa, przyjemny w dotyku, przewiewny materiał oraz praktyczne kieszenie to zdecydowanie atuty tego modelu, które w połączeniu z neutralną kolorystyką mogą się okazać naprawdę uniwersalnym dodatkiem do szafy każdego miłośnika jazdy w terenie.
Specyfikacja
- Materiał: 100% Polyester
- Luźne, męskie szorty rowerowe w europejskim, smukłym stylu.
- Wypinana wkładka
- Posiadają zapinane boczne kieszenie.
- Regulowany pas oraz dwie dodatkowe tylne kieszenie zapinane na rzepy
- Perforowane i przewiewne wewnętrzne spodenki z wypinaną, dobrze amortyzującą wkładką.
Dystrybutor: primal.pl