W poszukiwaniu uniwersalnych opon, które będą sprawdzały się w większości warunków, które możemy spotkać np. na maratonach, straciliście zapewne sporo czasu.
Wielu z nas spędziło wiele godzin wertując katalogi, przeszukując archiwa grup dyskusyjnych czy też prowadząc niekończące się rozmowy ze znajomymi o wyższości jednego modelu nad drugim. Cechy, jakimi charakteryzować powinna się taka opona to przede wszystkim niskie opory toczenia, niska waga, możliwie wysoka odporność na przebicie a przede wszystkim dobra przyczepność na większości nawierzchni, jakie można spotkać na górskich szlakach.
Hutchinson Python, to opona często niedoceniana – zapewne z tego powodu, że można spotkać ją jako OEMowe wyposażenie rowerów nawet średniej klasy. Równocześnie jednak jest to ulubione ogumienie wielu zawodników tak ze światowej jak i polskiej czołówki! Nie licząc bowiem lepkiego i głębokiego błota Pythony nie zawiodą w większości sytuacji. Waga 460-480g wersji Air Light 2.0 jest zupełnie do przyjęcia, tym bardziej, że Pythony od lat w testach zachodnich czasopism plasują się w czołówce stawki, jeśli chodzi o stawianie niskiego oporu toczenia. Może nie wygrywają, ale są to zdecydowanie szybkie opony na większości nawierzchni, zarówno na szutrze, ścieżkach, łące jak i na asfalcie. Zawdzięczają to głównie optymalnie dobranej szerokości, drobnemu bieżnikowi oraz dobrze dobranej mieszance gumy. Jeszcze szybsza jest wersja Gold lub jej następca – MRC. Pythony są niekwestionowanymi mistrzami w jeździe po piasku. Tak dobrze jak one w tego typu warunkach nie spisują się chyba żadne inne opony. Prowadzą się tam pewnie, nie zakopują, nie uciekają w zakrętach i trzymają zadany kierunek. Na nawierzchniach szutrowych również sprawdzają się znakomicie, zarówno gdy jest twardo jak i w przypadku wjechania w głębszy, luźniejszy żwir. W kolekcji Hutchinsona Python przeznaczony jest do jazdy w suchych warunkach i faktycznie w takich spisuje się najlepiej. Jednak jako opona dość uniwersalna zupełnie przyzwoicie radzi sobie w umiarkowanym błocie. Na trasie maratonu w Złotym Stoku spisały się wprost znakomicie. Problemy zaczynają się jednak, gdy wjedzie się na nich w Prawdziwe Błoto, nie daj Boże, gdy dodatkowo podłoże w tym miejscu jest gliniaste. Drobny bieżnik wtedy zapycha się a opona nie trzyma prawidłowo w zakrętach. Co ciekawe jednak, założona na tył, nawet w dużym błocie stosunkowo długo utrzymuje właściwości napędowe. Krótko mówiąc, do momentu wjechania w naprawdę ciężkie warunki na Pythonach bez większego stresu powinniśmy sobie poradzić! Niestety, jak większość lekkich współczesnych opon Hutchinson Python ściera się szybko. Na szczęście jednak bieżnika ma sporo i na jakiś czas wystarczy... Jeśli chodzi o odporność na przebicia i przecięcia, to jest ona dość dobra – opona ma sporo gumy zarówno w części z bieżnikiem jak i na ściankach. Wiadomo jednak, że od opon o wadze poniżej 500g nie wolno spodziewać się cudów. Mimo to, w porównaniu do innych opon w tej kategorii wagowej, można je również w tej kwestii obdarzyć zaufaniem. Krótko mówiąc, Hutchinson Python Air Light 2.0”, choć nie wszystkim przypadnie do gustu, jest dobrą, uniwersalną oponą do maratonów, XC jak i turystyki. Z pewnością w poszczególnych kategoriach znajdą się opony lepsze: szybsze, lżejsze, lepiej sprawujące się w bardziej specyficznych warunkach, jednak to właśnie Hutchinsonowi w w tym modelu udało się połączyć większość pożądanych cech, jednak bez zbyt dużych kompromisów! Cena: 90 – 110 PLN Waga: 465 – 485g (zależnie od rocznika)
Hutchinson Python Air Light 2.0"
W poszukiwaniu uniwersalnych opon, które będą sprawdzały się w większości warunków, które możemy spotkać np. na maratonach, straciliście zapewne sporo czasu.<br />