Elektroniczna Ultegra Di2

Drukuj

Elektroniczna zmiana przełożeń ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Ci pierwsi są fanami postępu, ci drudzy pytają "po co?", skoro to co mamy sprawdza się doskonale. Kto z nich ma rację? Próbowaliśmy to rozstrzygnąć z pomocą Shimanowskiej grupy Ultegra Di2.

Dura-Ace Di2, gdy tylko pojawiła się na rynku, sprawiła, że pojawiło się mnóstwo pytań. Czy rzeczywiście jest to kierunek, w którym powinny podążać przyszłe grupy osprzętu? Jeśli tak, to co z zaporową ceną? Po pierwszych opiniach okazało się jednak, że najwięksi przeciwnicy stawali się wielkimi fanami elektronicznego osprzętu, jednak problem zaporowej ceny pozostawał aż do niedawna. Pojawienie się grupy Ultegra Di2, której cena będzie trochę niższa od kompletnej grupy mechanicznej Dura-Ace, sprawiło, że osprzęt ten trafi do znacznie tańszych szosówek. Przykładowo rowery szosowe od największych producentów, na karbonowych ramach i z elektroniczną Ultegrą, swe ceny będą zaczynać od około 12000 zł. Za najtańsze do tej pory kompletne rowery z Dura-Ace Di2 trzeba było zapłacić mniej więcej dwukrotnie większą cenę.



Sposób w jaki działa elektroniczna grupa zawsze zadziwia podczas pierwszej jazdy. Zmianą biegów operujemy za pomocą zwykłych przycisków, takich jak choćby na myszce komputerowej, zaś samą zmianą między trybami zajmują się serwomechanizmy zainstalowane w przerzutkach i zasilane prądem pobieranym z baterii. Dzięki temu delikatne dotknięcie przycisku powoduje natychmiastową zmianę przełożenia. Kompletna Ultegra Di2 (razem z mechanicznymi częściami jak napęd i hamulce) kosztować będzie mniej więcej 50% tego co zapłacimy za Dura-Ace Di2. Różnica w cenie nie przekłada się jednak w tak istotny sposób na różnicę w działaniu - Ultegra Di2 zmienia przełożenia w niemal taki sam sposób jak Dura-Ace Di2, jedyną różnicę da się wyczuć wyłącznie w zmianach przełożeń tylnej przerzutki, gdy ta pracuje pod dużym obciążeniem. Największe wrażenie robi jednak zmiana przełożeń pomiędzy zębatkami korby - niemal niezależnie od kadencji i siły nacisku, zmiana przełożenia zachodzi niemal natychmiastowo - różnica w stosunku do mechanicznych grup jest olbrzymia. Problemem jest jednak brak możliwości zmiany kilku przełożeń jednocześnie. O ile przejście o jedną koronkę dokonuje się znacznie szybciej niż w grupach mechanicznych, to zmiana o kilka stopni kasety może trwać dłużej z tego względu, że za każdym razem nacisnąć będziemy musieli przycisk. Niektórym brak takiej funkcji może nie odpowiadać, szczególnie ścigającym się zawodnikom.

 



Tylna przerzutka wyposażona została w funkcję ochrony przed upadkiem, którą znamy już z elektronicznej wersji Dura-Ace - w przypadku wywrotki na bok odłączony zostaje silniczek, co też zapobiega jego uszkodzeniu. Obudowa silniczka jest przy tym większa niż w porównaniu z Dura-Ace Di2, z tego względu, że zastosowane zostały większe, ale za to tańsze serwomechanizmy. Tylna przerzutka jest przy tym kompatybilna z największą koronką w rozmiarze 28T, natomiast przerzutka przednia współpracować będzie zarówno ze standardowymi korbami, jak i kompaktowymi.

 

 


Zastosowane okablowanie różni się od tego z droższej, elektronicznej grupy. Jest ono węższa i posiada mniejszą ilość drutów, jednak kable współpracować będą z ramami stworzonymi z myślą o zintegrowaniu Dura-Ace Di2. Bateria ma zdaniem Shimano wystarczać na 1000-1500km użytkowania, ale z doświadczenia z Dura-Ace Di2 wiemy, że naładowana bateria starczała na znacznie dłużej niż twierdziło Shimano, więc prawdopodobne, że i tak jest w tym wypadku. W kontrolowaniu stanu naładowania z pewnością pomoże wskaźnik. Samo ładowanie trwa 90 minut, a żywotność baterii określona została na 500 ładowań. Ciekawym narzędziem jest program diagnostyczny, który pozwala na zlokalizowanie ewentualnego problemu z którymś z komponentów, a dodatkowo umożliwia przeprogramowanie przycisków - i to nie tylko ich zamianę pomiędzy sobą w klamkomanetce, możemy także sprawić, że lewa dźwignia obsługiwać będzie tylną przerzutkę, co pewnością spodoba się mieszkańcom krajów z ruchem lewostronnym. Oprogramowanie to będzie jednak dodatkową opcją.  Pod względem masy elektroniczna wersja jest oczywiście cięższa od mechanicznej - kompletna grupa waży 2482 vs. 2402g. Dura-Ace Di2 jest sporo lżejszy - waży 2219g, a wersja mechaniczna około 2150g.

 

 



Ultegra Di2 z pewnością ma wiele zalet, tak jak i starszy Dura-Ace Di2. Pewna zmiana przełożeń, na którą nie wpływa zanieczyszczenie pancerzy, czy też automatyczne ustawianie wózka przedniej przerzutki, by ten nie ocierał o łańcuch, to niezaprzeczalne zalety. Powala także precyzja działa. Szybkość i pewność zmiany przełożeń są doprawdy niesamowite, niezależnie od kadencji i obciążenia, zmiany odbywają się niezwykle szybko, nawet wtedy, gdy używamy obydwu klamkomanetek na raz. Biorąc pod uwagę cenę, Ultegra Di2 wydaje się być znacznie lepszą propozycją od elektronicznego Dura-Ace - działanie jest niemal identyczne, a dwukrotnie wyższej ceny nie usprawiedliwia przecież 250g różnicy w masie. Podsumowując - wygląda na to, że elektroniczna zmiana przełożeń to przyszłość, z którą zatwardziali zwolennicy mechanicznych grup będą musieli się pogodzić. Całkiem prawdopodobne, że już za parę lat na rynek wejdzie 105 Di2, a to będzie oznaczać, że elektroniczny osprzęt nie będzie niczym niezwykłym w rowerowym świecie.

Dystrybutor: www.shimano-polska.com

 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj