CST Tires to gigant branży oponiarskiej, który sukcesywnie rozwija swoją ofertę opon rowerowych dedykowanych dla tych najbardziej wymagających użytkowników. Doskonale znamy ich opony do MTB XC / maratonów - mamy tu na myśli przede wszystkim świetne CST Jack Rabbity, które nie tylko zebrały pozytywne opinie wśród naszych testerów, ale i cieszą się po prostu dobrą sławą w świecie ścigantów. Tym razem jednak wzięliśmy pod lupę nowość chińskiego producenta do cięższych zastosowań - opony do enduro i DH CST Gravateer, które mają wypełnić lukę w portfolio CST jeśli chodzi właśnie o zaawansowane opony do agresywnej jazdy głównie grawitacyjnej.
Dostępne warianty i montaż
Gravateery dostępne są w dwóch rozmiarach: 27,5" oraz 29" - my testowaliśmy zestaw 29-calowy o szerokości 2,5". Oba rozmiary dostępne są też w opcjach ze stopką drutową lub zwijaną - my oczywiście postawiliśmy na bardziej zaawansowany model zwijany. Jest on oczywiście tubeless ready i już teraz możemy napisać, że opony dały się łatwo uszczelnić. Co prawda samo ich pierwsze wrzucenie na obręcz nie należało do łatwych, ale dalej nie sprawiały już problemów. Nie mieliśmy też dużych problemów z poprawnym ułożeniem opony na obręczy, co także dobrze świadczy o poziomie wykonania gum CST. Spotykaliśmy wiele zaawansowanych modeli, które dość zauważalnie biły na boki - w CST tego problemu nie mieliśmy. Początkowo mieliśmy wrażenie, że jedna z opon szybciej gubi ciśnienie niż druga, natomiast po pierwszych jazdach, kilkukrotnym dopompowaniu opony, problem znikł - była to pewnie kwestia odpowiedniego osadzenia się opony w obręczy.
Kluczowe cechy
Opony CST Gravateer zbudowano z najbardziej zaawansowanej mieszanki gumy stosowanej przez chińskiego producenta - 3C (skrót od triple compound) to 3-składnikowa mieszanka, która w pierwszym dotyku sprawia wrażenie relatywnie miękkiej - od razu kojarzy nam się z oponami, które oferują naprawdę solidne trzymanie trakcji w różnych warunkach. Testowane opony posiadają wkładkę antyprzebiciową EPS, która poza wzmocnieniem opony przed rozcięciami ma też ważyć relatywnie mało. Gravateery jednak nie należą do wagi piórkowej, znajdując się gdzieś pośrodku drabinki pomiędzy najżejszymi modelami na rynku a tymi najcięższymi. W naszym wariancie 29-calowym masa opony wynosi 1488 g, co biorąc pod uwagę naprawdę agresywny i tłusty bieżnik jest poprawnym wynikiem. Nie oszukujmy się - te gumy mają przede wszystkim lecieć piecem w dół, a w takich zastosowaniach docenimy bardziej inne cechy niż lekkość.
Bieżnik
Jest spory! Wszystkie z klocków bieżnika są stosunkowo wysokie. W środkowej części bieżnik jest upakowany ciaśniej, ale też bez przesady. Boczne klocki są większe i charakterystycznie ścięte - jak pewnie się domyślacie wszystko po to, żeby dobrze trzymały w szybkich zakrętach. Chociaż Gravateery jeździły u nas głównie w warunkach suchych i lekko wilgotnych, to zaobserwowaliśmy, że nie mają problemów z czyszczeniem się z błota. Kolejny plus!
Wrażenia z jazdy
Przechodzimy do najważniejszego - jak to wszystko lata w praktyce. Trzeba zacząć od tego, że Gravateery okazały się naprawdę uniwersalnymi oponami, które dobrze radzą sobie w warunkach suchych i mokrych. To wszystko zasługa dość miękkiej mieszanki gumy, która po prostu dobrze klei się podłoża. Podczas zjazdu po łatwych technicznie odcinkach czujemy duży zapas trakcji, co wręcz prowokuje do atakowania zakrętów na wysokiej prędkości - boczne klocki solidnie wgryzają się w glebę! Wspominaliśmy też, że opony całkiem dobrze czyszczą się z błota, dlatego także w mokrych warunkach możemy liczyć na ich dobre trzymanie w nieprofilowanych zakrętach. Nie przydażyło nam się też podczas testu przebicie czy rozcięcie opony, dlatego nie możemy powiedzieć złego słowa o ich wytrzymałości. Niestety przejechaliśmy na nich zbyt mało kilometrów, by rzetelnie ocenić ich odporność na ścieranie, natomiast podczas trwania testów wszystkie klocki bieżnika zostały na swoim miejscu, co pozwala na ogólny osąd o solidnym wykonaniu testowanego zestawu.
Oczywiście tak agresywny bieżnik oraz przyzwoita wytrzymałość Gravateera wpływa na wspomnianą już masę opony, wynoszącą blisko 1,5 kg - ich masę czuć głównie na podjazdach, czyli na wszelkiego rodzaju dojazdówkach. Opory toczenia nowych opon CST wpisują się w średnią swojej klasy i po prostu trzeba je przepchnąć z nieco większą mocą, żeby później móc cieszyć się leceniem pełnym piecem w dół.
Podsumowanie
CST Gravateer w testowanej przez nas wersji zwijanej kosztują około 200 zł i są naprawdę udanym produktem w swojej klasie, czyli dość zaawansowanych opon do agresywnej jazdy grawitacyjnej. Są godne polecenia osobom, które szukają uniwersalnych opon na różne warunki pogodowe. Gravateer dobrze spisuje się zarówno jako opona przednia, jak i napędowa. Gravateer za sprawą dopracowanej mieszanki i bieżnika solidnie klei się podłoża, jako opona przednia bardzo dobrze trzyma trakcję i pozwala na agresywne atakowanie wiraży. Nie są najlżejsze, ale w zamian oferują wysoką wytrzymałość oraz bardzo dobre właściwości jezdne.
Strona producenta: cstpoland.pl