Test: Amortyzator enduro Rockshox ZEB Ultimate

Spis treści:

RockShox ZEB Ultimate - najważniejsze informacje
RockShox ZEB Ultimate w praktyce
Podsumowanie

ZEB Ultimate, jak przyznaje sam RockShox, został zbudowany z myślą o przełamywaniu limitów na najcięższych trasach enduro na świecie. Nowy amortyzator wypełnia tak naprawdę lukę pomiędzy znanymi już Lyrikiem i zjazdowym BoXXerem. Nie zdziwiło nas więc, że ZEB-a spotkaliśmy w nowej generacji Treka Slasha 9.9 X01 na rok 2021 - modelu, który również został stworzony z myślą o najcięższej enduro łupance. Nowy ZEB jawi nam się jako odpowiedź na rozwijający się segment rowerów MTB do najcięższych zadań - w których na przestrzeni lat geometrie coraz mocniej radykalizowały się w stronę zjazdu, hamulce stawały się coraz mocniejsze, a duże koła stały się dominujące. ZEB zbudowany został z myślą o rowerach jeżdżących w EWS oraz najpopularniejszych liniach Bike Parkowych na świecie. Co tak naprawdę zatem amerykański potentat w budowie amortyzatorów do MTB zamknął w swoim nowym amortyzatorze?

RockShox ZEB Ultimate - najważniejsze informacje

Od momentu premiery ZEB-a na pierwszy plan wysunęła się informacja o średnicy goleni górnych na poziomie aż 38 mm - ten parametr ma oczywiście maksymalizować sztywność boczną widelca, co przekłada się oczywiście na dużą precyzję prowadzenia szczególnie na dużych prędkościach, przy solidnych przeciążeniach. Powyższe występują przede wszystkim na ciężkich trasach zjazdowych, gdzie jak nigdzie indziej przydaje się precyzja prowadzenia roweru, przekładająca się oczywiście na pewność prowadzenia. ZEB porównując do Lyrika zyskuje na każdym polu sztywności - wg danych pomiarowych producenta to kolejno: 21,5 % większa sztywność skrtętna, 7 % większa sztywność boczna i 2% większa sztywność na linii przód - tył.

RockShox ZEB Ultimate dostępny jest w wersjach dla kół 29" oraz 27,5". Wybierać możemy też pomiędzy opcjami skoku od 150 mm do 190 mm. W naszych rękach znalazł się ZEB o 170 mm skoku w wersji pod koło 29" - jego waga to 2281 g z niedociętą sterówką.

Ultimate to oczywiście najbardziej wypasiona i zaawansowana opcja ZEB-a i według naszej wiedzy cena w PLN wynosi detalicznie 4 809 zł. Główna, a zasadniczo jedyna różnica jaką wyłapaliśmy "na papierze" względem tańszych odpowiedników, to rzecz jasna zastosowany tłumik. Charger 2.1 ma niezależną regulację tłumienia szybkiej i wolnej kompresji oraz rebound (tłumienie powrotu). Na pokładzie czeka też sprężyna powietrzna DebonAir, która może być łatwo tuningowana tokenami, których zastosowanie pozwala na zmniejszenie objętości komory powietrznej i idąc za tym - można w sposób skrajnie agresywny atakować traile i ograniczyć możliwość dobicia amortyzatora.

ZEB ma z jednej strony pasować idealnie do nowoczesnych rowerów enduro, a z drugiej RockShox stworzył też jego wersję dedykowaną do jeszcze cięższych rowerów e-MTB. Z tego powodu w sprzedaży znajdą się nie tylko modele z 1,5" rurą sterową tapered, ale także opcja 1,8". Rockshox jednak wspomina, że różnica w średnicy steróek nie wpływa na większą sztywność boczną, tylko ma pasować do większych rur sterowych elektryków. Wersje dedykowane do e-bikeów posiadają też uproszczoną sprężynę powietrzną Dual Position.

Mocowanie koła do ZEB-ów odbywa się wyłącznie za pomocą sztywnej osi przelotowej 15 mm. Nowy widelec może obsłużyć nawet tarcze hamulcowe do 220 mm - to też ważna informacja w perspektywie zastosowania w elektrykach. Offset w testowanej przez nas wersji 29" wynosi 44 mm, ale dostępna też jest opcja 38 mm w przypadku modeli 27,5".

Z ważnych informacji technicznych podawanych przez producenta warto jeszcze wspomnieć, że Rockshox zastosował uszczelki SKF, które mają maksymalnie zredukować opory pracy i jednocześnie cechować się wydłużoną trwałością - jak jest z tą trwałością nie napiszemy, bo nie testowaliśmy widelca wystarczająco długo. Rockshox ZEB jest też kompatybilny z krótkim błotnikiem mocowanym do korony widelca - Rockshox ma taki do dokupienia osobno.

RockShox ZEB Ultimate w praktyce

Ciekawa jest geneza nazwy ZEB-a. Otóż w pobliżu kwatery RockShoxa w Kolorado znajduje się góra Pikes Peak - czterotysięcznik, który był już inspiracją dla nazwy widelca Pike. Góra została zdobyta po raz pierwszy przez Zebulona Pike'a i to właśnie ta postać była inspiracją do stworzenia nazwy ZEB - z nowym widelcem RockShoxa ma się po prostu zdobywać najtrudniejsze, górskie szlaki.

Na początek testu trzeba było oczywiście odpowiednio ustawić charakterystykę pracy naszego ZEB-a. Pierwsza obserwacja - większa komora powietrzna wymaga stosowania mniejszego ciśnienia powietrza. Warto przyłożyć się precyzyjnie do ustawienia ciśnienia, bo kilka PSI w górę lub w dół robi tu zauważalną różnicę. Nie odczuwaliśmy potrzeby zwiększania progresji skoku, dlatego nie stosowaliśmy żadnych tokenów. Stosowanie lub niestosowanie tokenów i ich ilości trzeba uzależnić przede wszystkim od naszego stylu jazdy, wagi i tego, na jakich trasach jeździmy najczęściej - dla najbardziej agresywnych riderów, lubiących największy łomot, zastosowanie tokenów będzie pewnie koniecznością.

W ZEB-ie pokrętła tłumienia wolnej i szybkiej kompresji sa indeksowane, co znaczy, że mamy stopniowanie regulacji zaznaczone wyraźnym klikiem. My głównie jeździliśmy na całkowicie otwartym HSC, bo głównie z naszym testowym Slashem odwiedzaliśmy naturalne, usiane korzeniami i kamieniami trasy. W Bike Parkach na pewno przyda się dodanie 1-2 kliknięć na plus w HSC. Zmiany w regulacji tego parametru są od razu zauważalne na trasie.

Charakter pracy topowego bądź co bądź ZEB-a oceniamy wzorowo - widelec cechuje się świetną czułością pracy i nie zapada się, kiedy nie jest to wymagane. Nie wpływa przez to negatywnie na geometrię roweru, wykorzystuje dokładnie tyle skoku, ile potrzebujemy w danym momencie. Zasadniczo jednak to samo moglibyśmy napisać o topowym Lyriku. Różnica w ZEB-ie zasadza się głównie na polu sztywności bocznej - ta została przeniesiona na naprawdę nieznany nam do tej pory w widelcach enduro poziom. Na łatwych trasach różnicy w sztywności prawdopodobnie nie odczujecie - niezależnie od tego, czy jesteście wagi piórkowej czy ciężkiej. ZEB swoje atuty pokazuje dopiero podczas lecenia w dół pełnym piecem, na korzeniach, w szybkich, technicznych zakrętach. Wszędzie tam widelec zaskakuje precyzją prowadzenia. I na tym zasadza się efekt "WOW" w tym modelu. Wydaje nam się natomiast, że nie każdy tak dużej sztywności będzie potrzebował i zasadniczo nie wykorzysta jej - mowa szczególnie o riderach lekkich.

Podsumowanie

RockShox ZEB w wersji Ultimate to zdecydowanie model widelca dla najbardziej agresywnie zorientowanych endurowców. Pod względem kultury pracy należy do czołówki topowych amortyzatorów na rynku, podobnie jak będący już wcześniej na rynku Lyrik. Odczuwalnie została w ZEB-ie podniesiona sztywność - w każdej możliwej płaszczyźnie. Powyższy parametr odczujemy jednak tylko w przypadku naprawdę szybkiej, mocnej jazdy po trudnych elementach trasy - co znaczy, że ZEB w sytuacjach podbramkowych może wyciągnąć pomocną dłoń do doświadczonych riderów, którzy z jego sztywności będą potrafili zrobić użytek. A nie każdy będzie to potrafił uczynić. My w nowym ZEB-ie widzimy też widelec idealnie wpisujący się w charakterystykę nowoczesnych 29-calowców z dużym skokiem.