Test: Karbonowe koła szosowe ENVE SES 3.4

Drukuj
Szymon Wołdziński

Spotkanie z zestawem szosowych kół ENVE SES 3.4 okazało się doświadczeniem z pogranicza jawy i snu - było czymś w rodzaju randki z supermodelką, która w normalnym życiu nie miałaby prawa się wydarzyć. Zresztą przekonajcie się sami.

ENVE to jedna z tych rowerowych marek, o których sama myśl przyprawia o gęsią skórkę - nierozerwalnie związana z takimi przymiotnikami jak: luksusowe i topowe. Wśród komponentów produkowanych przez amerykańską firmę naczelne miejsce zajmują koła, będące często na liście marzeń osób, które kochają bezkompromisowe rowery z najwyższej półki (bez względu na to czy mówimy o szosie, czy o MTB). ENVE mocno związane jest też z kilkoma renomowanymi ekipami zawodowymi World Tour, a raczej powinniśmy powiedzieć - z renomowanymi producentami rowerów - koła ENVE spotkamy m.in. w topowych konstrukcjach Cervelo, a więc analogicznie ścigają się na nich zawodnicy Dimension Data.

Zanim przejdziemy do konkretów związanych z głównymi bohaterami tego tekstu, warto zwrócić uwagę na jedną ważną kwestię - otóż ENVE podobnie jak inne marki "premium" zawiera w swoich produktach pewne wartości dodane. Jest to na przykład solidna gwarancja i opieka pogwarancyjna. Każdy zestaw kół objęty jest 5-letnią gwarancją (należy zarejestrować swój nabytek na stronie WWW producenta, o czym przypomina stosowna naklejka na obręczy), natomiast po tym okresie użytkownik w razie uszkodzenia kół (bez względu na sposób w jaki usterka nastąpiła) może liczyć na 50% zniżkę na części zamienne.

 

 
 

 

Tyle tytułem krótkiego wstępu, czas na konkrety - do naszej redakcji zawitały jedne z najnowszych kół w gamie ENVE: szosowe Ses 3.4, które określić można mianem jednego z bardziej uniwersalnych modeli ze względu na wysokość obręczy 38 mm z przodu i 42 mm z tyłu. Koła te zaprojektowane zostały więc z myślą zarówno o długich wspinaczkach, jak i ściganiu w bardziej płaskim terenie. W nasze ręce wpadła wersja pod oponę i tradycyjne szczękowe hamulce (bo wersję pod tarcze ENVE też oczywiście posiada). Okej... ale na czym polega ta wyjątkowość ENVE?

 

 

 

Obręcze SES 3.4

Zacznijmy od najważniejszego - karbonowa obręcz ENVE wykonana została z wyjątkową dbałością o detale, a dodatkowego smaczku dodaje odpowiednia adnotacja na obręczy: Handmade in the USA. Otwory na szprychy czy wentyl nie są wiercone, a układane już w momencie formowania obręczy. Sama obręcz jest gotowa do zastosowania systemu bezdętkowego (tubeless). Przy budowaniu nowej obręczy nie było kompromisów - powierzchnia hamowania, także wykonana z karbonu, otrzymała specjalną strukturę i stanowi z obręczą jednolitą i nierozerwalną całość. ENVE zdecydowało się ukryć nyple szprych w całości w obręczy, co może być nieco kłopotliwe np. w przypadku potrzeby dokonania serwisu, ale pozwoliło na zastosowanie w miejscach gniazd mniejszej ilości materiału oraz mniejszych otworów. Powierzchnia obręczy jest gładka i trzeba przyznać, że wygląda po prostu zjawiskowo pięknie...

 

 
 

 

Obręcze ENVE SES 3.4 to oczywiście wagowa ekstraklasa: 432 g z przodu (wysokość 38 mm) i 439 g z tyłu (dla wysokości 42 mm). Zgodnie z obecnymi trendami obręcze otrzymały odpowiednio poszerzony profil (szerokość zewnętrzna to 27,5 mm, wewnętrzna: 21 mm). Rekomendowany rozmiar stosowanej tu opony to chyba najpopularniejsza obecnie szerokość 25mm. Oczywiście można założyć oponę węższą lub szerszą, ale z 25 mm obręcze ENVE osiągają najbardziej aerodynamiczny profil i swoją drogą sama obręcz dość zgrabnie formuje oponę, która po założeniu wydaje się po prostu szersza.

 

 
 

 

Piasty

Już na wstępie powinniśmy zaznaczyć, że w przypadku kół SES 3.4 do wyboru mamy kilka modeli piast - nas spotkał niewątpliwy zaszczyt testowania kół w najdroższej możliwej konfiguracji, a więc z karbonowymi piastami ENVE toczącymi się na ceramicznych łożyskach. Koła kręcą się oczywiście w sposób perfekcyjnie płynny i jest to zdecydowanie półka "TOP" - ceramika ma jednak to do siebie, że względem innych topowych piast na maszynach, tak naprawdę ciężko odczuć realne zalety tego rozwiązania podczas jazdy (no może poza świadomością, że opory tu i ówdzie są zredukowane do minimum). Gołym okiem jednak da się zauważyć różnice wagowe - piasty ENVE zamknięte w karbonowym korpusie z łożyskami ceramicznymi są po prostu superlekkie: 74 g (przód), 158 g (tył).

 

 
 

 

Poza istotną informacją, że piasty wydają się bardzo solidnie uszczelnione, warto dodać jeszcze słowo o pracy zapadek bębenka z tyłu: ENVE nie pracuje przesadnie głośno, aczkolwiek wydaje subtelny, wyścigowy pomruk. To nam się podobało! Jeśli chodzi o poziom działania bębenka - żadnych uwag, wzór do naśladowania.

 

 

 

Lekko, sztywno, szeroko... szybko

Naczelną cechą modelu SES 3.4 jest to, jak koła radzą sobie w górach - waga piórkowa w połączeniu ze wzorową sztywnością obręczy musi eksplodować na podjazdach ogromnym poziomem dynamiki i jest tak w rzeczywistości. Naprawdę ciężko opisać w słowach, jak bardzo zmienia się charakter roweru, który na co dzień jeździ na średniej klasy kołach aluminiowych, a później zostaje doładowany czymś tak kosmicznym jak koła ENVE - praktycznie cały czas jesteśmy prowokowani, aby stanąć w korbach i przyspieszyć, bo poziom akceleracji tak lekkiego zestawu to czysta szosowa poezja. Waga całego zestawu zaplecionego na piastach ENVE wynosi 1391 g: 646 g (przód), 745 g (tył).

 

 

 

 

Na sporą uwagę zasługuje to, jak koła ENVE radzą sobie z bocznym wiatrem - uniwersalna wysokość obręczy, ale także jej kształt to połączenie, które zapobiega powstawaniu niechcianych turbulencji czy efektu "spychania" nas przez boczny wiatr. SES 3.4 jeździły z nami w dość wietrznych warunkach po beskidzkich przełęczach oraz odkrytych, bardziej płaskich terenach - w każdych warunkach koła radzą sobie z bocznym wiatrem wzorowo, dodając nam jednocześnie pewności prowadzenia.

 

 
 

 

SES 3.4 zaskoczyły nas świetnym poziomem hamowania - nowa struktura powierzchni hamującej wg danych ENVE potrzebuje o 30% mniej siły nacisku na klamkę niż poprzednicy. To jednak nie było dla nas najważniejsze - obręcze SES 3.4 dobrze radzą sobie w każdych warunkach, także tych bardziej deszczowych (warto dodać, że ENVE zadbało o odporność powierzchni hamującej na zróżnicowane warunki atmosferyczne i ta ma być wyjątkowo wytrzymała). Oczywiście nie można tu mówić o specyfice działania znanej z hamulców tarczowych, ale ENVE w temacie hamowania tradycyjnymi szczękami odrobiło pracę domową na ocenę celującą. Przy okazji warto dodać: model 3.4 dostępny jest też w wersji z tarczami.

Warto wspomnieć jeszcze raz o szerokości obręczy - 21 mm szerokości wewnętrznej sprawia, że opona 25 mm układa się szeroko i dzięki temu cieszyć możemy się lepszą przyczepnością oraz pewniejszym prowadzeniem w wirażach na dużej prędkości. Szeroka obręcz pomaga więc nie tylko poprawić aerodynamikę, ale i zachowanie opony na szosie, co bezpośrednio przekłada się na prędkość jazdy.

 

 
 

 

 

W zestawie z kołami w estetycznym pokrowcu dostajemy 4 pary klocków hamulcowych ENVE, a także tytanowe, bardzo lekkie zaciski - i w zasadzie do tej jednej części można by się nieco przyczepić, bo chociaż zaciski to kolejny element wagi piórkowej, to jednak nieco poddają się mocnym przeciążeniom i wydaje się, że powinno się je zaciskać nieco mocniej, niż tradycyjne szybkozamykacze. Chyba wolelibyśmy poświęcić kilka gramów więcej i zamontować tu aluminiowy zacisk, no ale... tytan brzmi lepiej. :)

Podsumowanie

ENVE SES 3.4 to zdecydowany szczyt marzeń, jeśli chodzi o szosowe koła - są bardzo uniwersalne, świetnie spisują się zarówno w górach, jak i terenie pagórkowatym. Główne atuty to lekkość, sztywność, odpowiednio szeroka obręcz i to, jak dobrze radzą sobie z wiatrem bocznym. Wisienką na tym luksusowym torcie są oczywiście piasty zamknięte w karbonowym korpusie, który skrywa ceramiczne łożyska. Naprawdę trudno wyobrazić sobie coś bardziej doskonałego jeśli chodzi o szosowe koła i trochę szkoda, że niewielu z nas będzie miało okazję osobistego spotkania z tym modelem - ENVE SES 3.4 to bardzo drogi produkt, za równowartość którego dostać możemy w zasadzie przyzwoity, kompletny rower szosowy. Nam podczas odsyłania kół do polskiego dystrybutora kręciła się łezka w oku.

 

Enve SES 3.4

Enve SES 3.4
  • Cena: 13 790.00 PLN
  • Waga zestawu: 646 g (przód), 745 g (tył), 1391 g (zestaw)
  • Obręcze:
  • Materiał: Carbon
  • Wysokość obręczy: 38/42 mm
  • Zewnętrzna szerokość obręczy: 27,5mm
  • Wew. szerokość obręczy: 21mm
  • Ilość otworów na szprychy: 20/24
  • ERD: 580/573
  • Waga obręczy: 432g/439g
  • Rekomendowany rozmiar opony: 25mm
  • Piasty ENVE: 
  • Materiał: Carbon
  • Łożyska: Ceramiczne
  • Waga przód: 74g
  • Waga tył: 158g
  • Bębenek: Shimano 11/Sram 11/Campagnolo 11
  • Oś przód i tył: QR
Koła Enve GDZIE KUPIĆ

 

Dystrybutor: www.harfa-harryson.com.pl

ENVE w Katalogu Rowerowym 2017: ENVE

Fot. Szymon Wołdziński